Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Marek Kowalewski
Marek Kowalewski , 42 years old

Sokoli wzrok i nagły mrok. Marek prosi o pomoc❗️

Prowadziłem normalne życie. Pracowałem ciężko, odkąd skończyłem szkołę. Założyłem rodzinę. Mam dwie cudowne córki, żonę. Miałem też sokoli wzrok. Sokoli! Aż obudziłem się pewnego dnia… Otworzyłem oczy. Mrugałem kilkukrotnie z niedowierzania. Przetarłem powieki. Umyłem pod wodą. I nic to nie dało! Obraz miałem rozmyty. Wiedziałem nieostro. Z dnia na dzień!? Co się dzieje? Miałem nadzieję, że to chwilowe, że jutro mi przejdzie, będzie lepiej. Może jestem po prostu zmęczony? Ale to nie było to. Nie przeszło.  Zdiagnozowanie mojej choroby trwa od 2018 roku. Między czasie lekarz powiedział, że całkowicie oślepnę. Choroba postępuje. W 2020 roku miałem wadę -2, teraz -4! Nie widzę przeszkód pod moimi nogami, potykam się i robię sobie krzywdę. Ostatnio rozciąłem łuk brwiowy. Znajomi pytają żony, czy się na nich obraziłem, bo machali do mnie na ulicy, a ja nie odmachałem. Przepraszam, ale ja ich nie widziałem. Zanik nerwów wzrokowych w zespole Kjera — tak nazywa się coś, co każdego dnia zabija mnie od środka. Przestaję widzieć to, co dla mnie najważniejsze, moje dzieci, żonę, rodzinę. Przestaję widzieć piękno świata. Wyobraź sobie, jaki to jest ból. Świetnie radzący sobie w życiu człowiek nagle staje się wrakiem, staje się bezużyteczny. Tak, mocne słowo — bezużyteczny. Traci pracę, zdrowie, chęć do życia, zapał. Jestem bezsilny. Choroba jest nieuleczalna i postępująca. Swoje dzieci i żonę rozpoznaję z metra może dwóch, pozostałych już tylko ze słuchu. Siedzę zamknięty w domu, ponieważ boję się wyjść na ulicę. Ja prawie nie widzę… Obecnie jestem na rencie. Żona pracuje na najniższej krajowej. Dopóki pracowałem, wszystko było w porządku. Bardzo proszę o pomoc. Potrzebuję sprzętu dla osób niewidomych, który pozwoli mi funkcjonować na co dzień.  Proszę, pomóż mi i mojej rodzinie.  Marek

962 zł
Olga Stasiuk
Urgent!
Olga Stasiuk , 54 years old

Nierefundowane leczenie może ocalić mi życie❗️Ratunku❗️

Nazywam się Olga i chcę opowiedzieć Wam moją historię. Mam 54 lata, córkę i dwóch wspaniałych wnuków 6 i 8 lat. Wszystko było w porządku, dopóki nie przydarzyło mi się to nieszczęście. W czerwcu 2023 roku poczułam ból w lewej piersi i zwróciłam się do ginekologa. Tam kazali mi pilnie zgłosić się do mammologa i onkologa w celu dalszych badań. Po tym, jak przeszłam wszystkie badania, zdiagnozowano u mnie raka trzeciego stopnia. Po usłyszeniu tego byłam oszołomiona. Od razu pomyślałam: Jak to możliwe? Dlaczego? Co powinnam zrobić? Dlaczego mnie to spotkało? Następnego dnia zadzwoniłam do córki i wszystko jej opowiedziałam. Wspólnie podjęliśmy decyzję, że będę się leczyć w Warszawie, ale niestety ten proces trochę trwa. Dwa dni później przyjechała moja siostrzenica i zaproponowała klinikę i lekarza w Żytomierzu. Zgodziłam się i już następnego dnia pojechałam na Ukrainę. Moja siostra, mieszkająca niedaleko, pomogła mi przejść wszystkie niezbędne badania w szpitalu i po tygodniu rozpoczęłam leczenie. Najpierw przepisano mi 4 kursy chemioterapii raz na dwa tygodnie, potem kolejne 12 kursów raz w tygodniu. Mój onkolog powiedziała, że ten typ nowotworu jest bardzo agresywny i bardzo szybko postępuje, dlatego otrzymałam to leczenie. Po dwóch miesiącach zaproponowano mi płatne leczenie. Lek ten usuwa komórki nowotworowe i zapobiega ich wzrostowi. Oczywiście zgodziłam się, bo muszę robić wszystko, żeby przeżyć. Ale lek ten jest bardzo drogi i starczyło nam pieniędzy na pierwszy zastrzyk, ale potrzebne są dwa kolejne. 17 000 jest dla nas nieosiągalne, dlatego prosimy Was o pomoc. Już teraz dziękuję bardzo za serce i pomoc, które zechcecie mi okazać! Olga

961,00 zł ( 5.64% )
Still needed: 16 061,00 zł
Dawid Makówka
Dawid Makówka , 21 years old

W sidłach autyzmu... Dawid czeka na Twoją pomoc!

Dawid ma 20 lat. Od urodzenia cierpi na autyzm, całościowe zaburzenia rozwoju oraz niepełnosprawność intelektualną w stopniu umiarkowanym. Zdiagnozowano również u niego zaburzenia takie jak mizofonia, fonofobia (nadwrażliwość dźwiękowa) oraz przeczulica. Dawid jest introwertykiem- uwielbia samotność, a swój dom traktuje jak azyl. Ma bardzo duży problem z inicjowaniem kontaktów społecznych, dlatego też ciężko wyciągnąć go do sklepu, kina czy spacer. Uwielbia pływać. Woda uspakaja go i wycisza. Wieloletnie treningi przynoszą upragnione zwycięstwa na zawodach pływackich. Aby pomóc mu w codziennym funkcjonowaniu i przełamywaniu barier potrzebna jest ciągła rehabilitacja często w prywatnych gabinetach. Dlatego też zwracamy się do Was kochani o pomoc finansową. Dzięki uzyskanym środkom Dawid będzie mógł nadal uczęszczać na turnusy i zajęcia rehabilitacyjne, które w miarę możliwości przygotują go do  samodzielnego życia. Mama

960 zł
Miłosz Krasula
Miłosz Krasula , 6 years old

By autyzm nigdy nie okazał się wyrokiem. Pomagamy Miłoszowi!

Obawialiśmy się, że nasze podejrzenia okażą się prawdą. Mimo że objawy nie pozostawiały złudzeń, do samego końca wierzyliśmy w to, że synek będzie zdrowy. Niestety... W ubiegłym roku zaniepokojeni słabym rozwojem mowy Miłosza rozpoczęliśmy badania w kierunku autyzmu. W tym roku diagnoza została potwierdzona, a synek dołączył do grona osób posiadających stopień niepełnosprawności. Od samego początku wiedzieliśmy, że zrobimy, co tylko się da, by wspomóc rozwój Miłoszka, jednak to wiąże się z licznymi wydatkami. Synek rozpoczął naukę w szkole specjalnej, dzięki której już robi postępy, a liczymy na jeszcze większe w przyszłości. By mógł stawić czoła autyzmowi, konieczne jest kontynuowanie terapii, która może przynieść pożądane efekty. Prosimy o pomoc, by przyszłość Miłosza mogła być naprawdę dobra! Rodzice

956 zł
Marcin Jaworski
7 days left
Marcin Jaworski , 47 years old

Dzięki Tobie Marcin dostanie szansę na lepszą przyszłość❗️

Marcin choruje od zawsze. Jego codzienność jest bardzo trudna, lecz pomimo wszystkich przeciwności – stara się pozytywnie iść przez życie! Niestety skutki uboczne choroby stają się dla niego coraz bardziej uciążliwe. Marcin cierpi na padaczkę i niepełnosprawność intelektualną.  Do tej pory sobie radził – pracuje jako ochroniarz, dzięki czemu zapewniał sobie wszystko, co niezbędne do możliwie jak najlepszego funkcjonowania. Niestety choroba bardzo go ogranicza, stawiając stale na jego drodze kolejne wyzwania. Marcinowi coraz trudniej wykonywać najprostsze, codzienne trudności. Żyje w mieszkaniu, w którym łazienka nie jest dostosowana do potrzeb osoby niepełnosprawnej. Nie daje już rady wejść do wanny.  Poza padaczką i niepełnosprawnością intelektualną, Marcin ma też problemy z kolanami... Bardzo dużym ułatwieniem byłaby dla niego choćby wymiana wanny na specjalnie dostosowany prysznic. Niestety sam nie jest w stanie pokryć wysokich kosztów remontu łazienki…  Marcin na co dzień mieszka sam. Wspiera go siostra, która na miarę swoich możliwości, stara się zapewniać mu opiekę. Niestety przez większość czasu, Marcin skazany jest wyłącznie na siebie. Twoje wsparcie jest mu bardzo potrzebne! Każda złotówka jest na wagę złota – otwórz dla niego swoje serce. Dzięki Tobie Marcin dostanie szansę na lepszą przyszłość! Bliscy

956 zł
Andrzej Łukaszewski
Andrzej Łukaszewski , 53 years old

Ile nieszczęść może spotkać jedną rodzinę? Pomocy...

Skąd brać siłę? Jak dalej walczyć, mimo że zewsząd dostaje się tylko ciosy... Mam dwoje dzieci i ukochaną żonę, o której sprawność walczymy każdego dnia. Nasz dramat rozegrał się po cichu, zupełnie niespodziewanie. Monika przeszła udar, który o 180 stopni zmienił życie całej naszej rodziny. Wplątani w desperacki wyścig o życie nie zamierzaliśmy zwolnić, jednak jest trudniej, niż się spodziewałem... 29 czerwca spłonął nasz samochód. Samochód, którego codziennie używałem, wożąc żonę do lekarzy i na kolejne rehabilitacje... Samochód, który dawał nam namiastkę samodzielności i komfort nieproszenia o pomoc... Samochód, którego szalenie potrzebujemy w tym trudnym czasie. Nie wiem, jak poradzić sobie z kolejnym ciosem, który zadał nam los, jednak wiem, że nie możemy przestać walczyć... Na szali leży przyszłość naszej rodziny. Proszę, pomóż nam! Andrzej

955 zł
Maksiu Obłój
5 days left
Maksiu Obłój , 3 years old

Maks potrzebuje Twojego wsparcia! Podaruj mu samodzielność!

Kiedy pierwszy raz spojrzałam Maksiowi w oczy, chciałam podarować mu cały świat. Nie wiedziałam wtedy, że to właśnie on będzie sprawiać synkowi tyle kłopotów. Mój mały chłopczyk boryka się z wieloma problemami… Wszystko przez spektrum autyzmu. Odkąd Maks skończył roczek, miałam silne przeczucie, że nie rozwija się prawidłowo. Sprawiał wrażenie nieobecnego. Nie wskazywał na nic palcem, bardzo często płakał. Wyglądało to tak, jakby bał się otaczającej go rzeczywistości. Pediatra skierował nas do poradni psychologicznej, gdzie po szeregu badań wykryto u Maksia autyzm. Długo oczekiwana diagnoza przyniosła niepewność o jego szczęśliwą przyszłość. Wiedziałam, że muszę zrobić wszystko, by moje dziecko było samodzielne. Dbam o synka jak mogę. Zapisałam go na cotygodniowe zajęcia z wczesnego wspomagania rozwoju. Dużo ćwiczeń wykonujemy sami w domu. Choć na wielu polach zaobserwowałam poprawę, na innych występuje regres. Maks potrafi wymawiać słowa, ale ich używanie sprawia mu trudność. Nie komunikuje swoich potrzeb fizjologicznych, ma wybiórczość pokarmową oraz silne zaburzenia snu. Nie pozwala obciąć sobie włosów, czy paznokci. Boi się większości ludzi i panikuje, kiedy nie ma mnie w pobliżu. Choć lubi obserwować rówieśników, nie chce nawiązywać z nimi relacji. Wszystkie zabawy nie mogą odbiegać od ustalonych przez niego schematów. Wymienione trudności sprawiają nam duży kłopot. Synek zbliża się do przedszkolnego wieku, więc bardzo boję się, że nie poradzi sobie w grupie rówieśników. Chciałabym wypełnić jego życie samymi dobrymi chwilami. Niestety, do realizacji tego marzenia Maks potrzebuje częstej, systematycznej rehabilitacji oraz leczenia, których koszt przekracza nasz domowy budżet. Będę wdzięczna za każdą, nawet najmniejszą pomoc dla mojego dziecka. Tak bardzo chciałabym wesprzeć go w tym trudnym czasie. Wierzę, że Maksio będzie w przyszłości samodzielny. Proszę, pomóż mi zrealizować ten cel! Mama

955 zł
Julian Kulma
5 days left
Julian Kulma , 10 years old

Codzienność Juliana zmieniła się nieodwracalnie. Trzeba dodać mu wsparcia!

Do ósmego roku życia Julek miał dzieciństwo takie jak większość innych dzieci. Był towarzyski, energiczny, dobrze się uczył, uwielbiał grać w piłkę, biegać, skakać, pływać, jeździć na rowerze. Nagle coś się zmieniło… W styczniu 2023 roku, gdy poziom cukru we krwi przekroczył kilkukrotnie dopuszczalne normy, a stan zdrowia znacznie się pogorszył, Julek trafił na wiele dni do szpitala.  Cukrzyca typu 1 już na zawsze zmieniła jego codzienność. Układ odpornościowy Julka w całości zniszczył zdrowe komórki trzustki odpowiedzialne za produkcję insuliny! Aktualnie cukrzyca typu 1 jest nieuleczalna, nauka nie zna odpowiedzi na pytanie skąd się bierze, zachorować na nią może każdy. Jej leczenie, życie z nią, zakup sprzętu medycznego jest kosztowne i bardzo wymagające.  Od teraz Julek musi wszystko szczegółowo i bardzo często kontrolować, począwszy od poziomu cukru we krwi, po jakość, ilość oraz częstotliwość przyjmowanych pokarmów i napojów. Nawet aktywność fizyczna nie może być taka jak dawniej.  Każdy dzień wiąże się z licznymi wkłuciami, pomiarami, sensorami i pompą insulinową. Dla 8-letniego dziecka to duża zmiana… Julek jest jednak bardzo dzielny, pełen nadziei i wiary w lepszą przyszłość. Wykazuje się olbrzymią odwagą! Pragnę prosić Was o pomoc na tym początkowym etapie naszej walki z cukrzycą. Kwota ze zbiórki zostanie przeznaczona na pokrycie kosztów nierefundowanej części systemu do ciągłego monitorowania glikemii, 6-miesięcznych kosztów nierefundowanej części sensorów CGM, wkłuć i pasków do glukometru oraz pozostałych wyrobów medycznych związanych z leczeniem tej choroby. Początki zawsze są trudne, zwłaszcza jeżeli wiążą się z dużymi wydatkami. Proszę wesprzyj mojego syna w tym zupełnie innym życiu, które teraz zaczyna.  Tata Juliana

953,00 zł ( 13.17% )
Still needed: 6 282,00 zł
Krzyś Zdrojek
Krzyś Zdrojek , 6 years old

Autyzm to nie wyrok! Walka Krzysia trwa... Pomóż!

Nasz synek Krzysiu przyszedł na świat jako zdrowy chłopiec. Pierwsze wspólne chwile były cudowne. Niesamowicie cieszyliśmy się, że nasza rodzinka się powiększyła – mamy też starszą córkę. Niestety, z miesiąca na miesiąc nasze szczęście malało, gdy zauważaliśmy, że Krzysiu nie rozwija się prawidłowo. Z czasem zamieniło się w lęk i strach o jego zdrowie…  Oczywiście nie zwlekaliśmy i wszystkie niepokojące objawy skonsultowaliśmy z lekarzami. Nasza codzienna rutyna szybko zamieniła się w niekończące się wyjazdy do poradni i szukanie przyczyny. Po wielu badaniach udało się zdiagnozować Krzysia – całościowe zaburzenie rozwojowe – autyzm. Te słowa bardzo nas zaskoczyły. Nie mogliśmy w to uwierzyć… Od 2 lat Krzysiu uczęszcza na zajęcia terapeutyczne na NFZ, ale i na prywatne SI oraz z logopedą. Robi ogromne postępy, dlatego tez nie możemy z nich zrezygnować. Jest to dla nas spory wydatek miesięczny, gdyż utrzymującym rodzinę jest tylko mąż z pensji najniższej krajowej. Ja zajmuję się domem oraz dziećmi. Ta zbiórka zdecydowanie odciążyłaby nasz domowy budżet. Jeśli możesz nam pomóc, będziemy bardzo wdzięczni! Anna i Piotr, rodzice Krzysia Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową  

953,00 zł ( 22.39% )
Still needed: 3 303,00 zł