Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Jan i Maciej Głogowscy
12 days left
Jan i Maciej Głogowscy , 17 years old

Każdego dnia walczę o ich zdrowie❗️Proszę, wesprzyj nas❗️

Dziękuję za każde wsparcie, jakie od Was otrzymujemy. Niestety, synowie są coraz starsi i coraz bardziej potrzebują rehabilitacji. A nam kończą się już opcje i środki... Nasza historia: Moich synów nie da się wyleczyć. To walka, która będzie trwać do końca. Starszy Maciek zmaga się z zespołem Downa. Jest po operacji serca, ma niedoczynność tarczycy, rotacyjne zapalenie stawów i niedosłuch. Młodszy Janek ma autyzm, problemy z mową, chore jelita i nadwrażliwość słuchową. Chłopcy mają tylko mnie, a ja jestem im potrzebna przez całą dobę. Dzięki leczeniu i systematycznej terapii zrobili wielkie postępy. Codzienna praca przynosi efekty, a każda ich nowa umiejętność przynosi mi ogrom radości.  Janek jest z pozoru wesołym chłopcem, którego zachowanie nie budzi niepokoju. Ale zawsze nosi na uszach słuchawki przez swoją nadwrażliwość słuchową. Często podskakuje, ponieważ nie czuje swojego ciała, krzyczy, ponieważ nie umie powiedzieć tego, co czuje. Zachowania autystyczne zaczął pokazywać już jak miał 1,5 roku. Serce pękło mi na pół. Jako matka niepełnosprawnego Maćka doskonale wiedziałam, co mnie czeka z Jaśkiem, choć to zupełnie inna bajka. Dodatkowo okazało się, że młodszy syn ma strasznie zniszczone jelita, wątrobę, trzustkę i wiele innych schorzeń. Jego leczenie pochłania niewyobrażalnie dużo czasu i pieniędzy. Maciek natomiast przyszedł na świat z Zespołem Downa. Jest wesołym, gadatliwym chłopcem, niestety wciąż niesamodzielnym. Mimo że jest już dorosły. Ze względu na swój wiek nie przysługują nam coroczne dofinansowania na turnusy rehabilitacyjne. Może starać się o nie co dwa lata, a to też nie jest pewne. Udało nam się pojechać w zeszłym roku, ale w tym musieliśmy już wszystko opłacić z własnej kieszeni. A to ogromne koszty. Cena półrocznej terapii i rehabilitacji to aż 8 000 złotych! Chłopcy są dla mnie całym światem, a ja tym światem jestem dla nich. Wiem, że tylko zaangażowanie w ciągłe zajęcia i terapie jest dla nich możliwością rozwoju. To dla mnie także ogromne obciążenie finansowe. Każdą złotówkę przeznaczam na ich zajęcia. Serce mi pęka, gdy pomyślę, że tak prozaiczne rzeczy jak pójście do kina czy umówienie się z kolegami na piłkę jest dla moich synów niemożliwe z uwagi na ich niepełnosprawność. Staram się zapewnić moim synom jak najlepszy rozwój i pokazać świat, ponieważ wiem, że gdy mnie zabraknie opiekę nad nimi przejmie pomoc społeczna... Chciałabym zabrać chłopców na turnus rehabilitacyjny, ale nie jestem w stanie sfinansować go z własnych środków. Jeszcze raz proszę o pomoc. Wierzę w to, że z Waszą pomocą dam radę zdobyć potrzebne środki.  Katarzyna, mama

1 316,00 zł ( 15.46% )
Still needed: 7 195,00 zł
Michał Kwiatkowski
Michał Kwiatkowski , 12 years old

"Mamo, czy zdążą uratować moją nóżkę?" Razem dla Michała!

Naszemu synkowi nie dawano szans na normalne życie. Diagnoza brzmiała jak wyrok, od którego nie mogliśmy się odwołać. Dzięki rozwojowi medycyny cuda zaczynają być jednak możliwe. Niestety, dzisiaj największą przeszkodą, jaka stoi na naszej drodze, stały się pieniądze... Nasz synek mógłby dzisiaj nie mieć nóżki, gdybyśmy posłuchali lekarzy. Wciąż pokutuje przekonanie, ze jeśli nie można czegoś naprawić, a nie jest to niezbędne do życia, to należy to usunąć. Tibal hemimelia – ta łacińska nazwa pokrzyżowała nasze życie. Michałek przyszedł na świat bez kości piszczelowej, stawu kolanowego i skokowego. Michaś urodził się bez szans na normalne życie, a my podjęliśmy wyzwanie, żeby znaleźć dla niego najlepsze rozwiązanie. Na szczęście nadzieja umiera jako ostatnia i dzięki temu znaleźliśmy ratunek dla naszego synka. Po wielu staraniach i poszukiwaniach udało nam się dotrzeć do człowieka, który był w stanie przeprowadzić szereg skomplikowanych operacji polegających na rekonstrukcji nóżki naszego synka. Na Florydzie dzieci takie jak Michał operuje wybitny chirurg ortopeda, który czyni cuda… Dzięki wsparciu życzliwych ludzi oraz refundacji części kosztów przez NFZ w 2013 roku wyjechaliśmy na pierwszą operację do USA. Dr Paley dokonał rekonstrukcji kości oraz stawów Michała. Kolejny Pobyt w USA rozpoczęliśmy 18 lipca 2017 roku od wizyty przedoperacyjnej w klinice St. Mary's Medical Center w West Palm Beach, gdzie dr Paley zdecydował, że wydłuży nóżkę Michała o 5cm i poprawi kolano, tak aby w przyszłości Michał mógł w pełni wyprostować nogę. W kwietniu 2018 r. mieliśmy przyjemność uczestniczyć w wizycie kontrolnej u dr Paley'a w Samodzielnym Publicznym Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Warszawie, gdzie właśnie przebywał z wizytą. Dr Paley jest zachwycony wynikami oraz postępami, jakie robi Michał. Niestety dowiedzieliśmy się także, że potrzebny będzie dodatkowy zabieg, w którym zostanie zabezpieczone biodro przed wypadaniem oraz kolano przed koślawieniem się. Michał mimo zaledwie kilku lat zrozumiał, że cierpienie jest potrzebne, by kiedyś żyć jak normalny chłopiec. Udało się zrobić coś z niczego – nóżka działa! Kiedy miesiącami Michałem leżał z nóżką zakutą w specjalne rusztowania, opowiadaliśmy mu o tym, jak badzie biegał, kiedy ból ustąpi. Dzisiaj nóżka wymaga pilnej naprawy. Problem dysfunkcyjnego stawu biodrowego narastał i wiązał się z ogromnym bólem w trakcie coraz liczniejszych kontuzji wynikających ze zwykłych dziecięcych zabaw. Operacja wstawienia płytki hamującej wyskakiwanie kości ze stawu biodrowego i korekcji stawu kolanowego była niezbędna do dalszej prawidłowej rehabilitacji i przygotowania nogi do normalnej pracy. Całe szczęście w nieszczęściu, to fakt, że dr Paley w ramach rozszerzenia działalności na terenie Polski, wyraził zgodę na operację Michałka w Szpitalu Ortopedycznym w Warszawie. Niestety, mimo tego, że nasza walka o zdrowie syna trwa już od wiele lat – wiele jeszcze przed nami. Michał musi przejść korektę po ostatniej operacji. Wiąże się to z ogromnymi kosztami, których nie jesteśmy w stanie udźwignąć samodzielnie. Dodatkowo po powrocie do domu będzie nas czekała długa i intensywna kontynuacja rehabilitacji. Dzięki Waszemu wsparciu udało się nam osiągnąć już tak wiele. Prosimy, nie opuszczajcie nas. Każda wpłata to dla Michała krok w stronę sprawności i szansa na normalne życie – takie, jakie wiodą wszyscy jego rówieśnicy.  Rodzice

1 314,00 zł ( 4.06% )
Still needed: 31 023,00 zł
Maja Łukaszyk
Maja Łukaszyk , 12 years old

Wywalczyła życie, teraz walczy o zdrowie! Wesprzyj Maję w drodze do sprawności!

Maja jest skrajnym wcześniakiem, urodziła się 3 miesiące za wcześnie. Z powodu krwotoku przyszła na świat już w 28 tygodniu ciąży. Była taka malutka i delikatna! Tak bardzo się bałam o moją kruszynkę... Na oddziale neonatologii spędziła 2 miesiące, gdzie musiała walczyć z niewydolnością oddechową, zespołem zaburzeń oddychania, wrodzonym zapaleniem płuc i wieloma innymi dolegliwościami... Była taka dzielna! Siedziałam przy niej dniami i nocami, próbowałam dać siłę do dalszej walki. Pierwsze chwile córeczki na świecie były zarówno najpiękniejszymi jak i najgorszymi momentami mojego życia. Od tego momentu radość i strach mieszają się w mojej codzienności do dzisiaj. Pomimo że Maja od urodzenia jest rehabilitowana, w wieku 2 lat zdiagnozowano u niej czterokończynowe porażenie dziecięce. Obecnie córka ma 10 lat i jest uczennicą 3 klasy szkoły podstawowej. Musi stawiać czoła wszystkim przeciwieństwom, jakie napotyka na swojej drodze. Co gorsza, w szkole nie działa winda i musi korzystać ze schodów. Codziennie pomimo spastyczności w nogach wdrapuje się na drugie piętro. Chciałabym z Twoją pomocą uzbierać pieniądze na jej dalszą rehabilitację, sprzęt rehabilitacyjny, oraz turnus rehabilitacyjny. Wszystko to da córce szansę na zwalczenie niepełnosprawności i przezwyciężenie bólu. Kamila, mama

1 310 zł
Anna Kazymowa
Anna Kazymowa , 19 years old

Wada genetyczna skazała mnie na życie pełne bólu... Potrzebna pilna operacja – POMÓŻ❗️

Przyszłam na świat z rzadką wadą genetyczną, która sprawiła, że każdy mój dzień przepełniony jest ogromnym bólem i cierpieniem… Pierwszą operację przeszłam jeszcze w dniu swoich narodzin. Nie wiem, jak to jest być zdrowym. Nie wiem, jak to jest normalnie widzieć, słyszeć czy oddychać. Nie wiem, jak to jest, gdy życie nie kręci się wokół kolejnych wizyt u specjalistów, przyjmowanych leków i marzeń o operacji, która może wszystko zmienić...  Od urodzenia zmagam się z Zespołem Goldenhara. To choroba powodująca wady rozwojowe – szczególnie żuchwy, oczu i uszy. Ze względu na deformację nie widzę, nie słyszę ani nie mogę oddychać prawidłowo. Na co dzień potrzebuję aparatu słuchowego, by jakkolwiek funkcjonować. Deformacja żuchwy nie tylko odbija się na moim stanie psychicznym, ale przede wszystkim powoduje ogromny ból. Tak prosta i codzienna czynność jak jedzenie sprawia mi potworne cierpienie.  Przez całe swoje dotychczasowe życie funkcjonuję jedynie dzięki silnym lekom. Nie mogę ich jednak stosować o wiele dłużej, ponieważ jest to szkodliwe dla narządów… Jedynym ratunkiem jest dla mnie operacja. Tylko ona może dać mi szansę na normalne funkcjonowanie i lepszą przyszłość – pomimo wady genetycznej. Przez paręnaście lat moja mama zbierała pieniądze, by w końcu móc ją opłacić. W 2022 roku byliśmy już bardzo blisko celu, lecz wtedy w Ukrainie wybuchła wojna. Pochłonęła cały dotychczas znany mi świat, odłożone pieniądze oraz nadzieję na lepszą przyszłość. Ze względu na to, że od wielu lat moje ciało jest obciążone lekami, operacja musi odbyć się w ciągu najbliższych 6 miesięcy.  Niestety, koszty operacji są zawrotne, a ja nie jestem w stanie udźwignąć ich samodzielnie. Nie dam rady uzbierać tak szybko tak ogromnych pieniędzy… Proszę, wyciągnijcie do mnie pomocną dłoń i pomóżcie przerwać koszmar mojej choroby genetycznej. Marzę, by móc być samodzielnie funkcjonować i żyć tak jak inni. Każda wpłata to dla mnie ogromna pomoc i nadzieja na lepsze jutro. Wierzę, że dobro wysłane w świat – wróci do Was podwójną mocą! Anna

1 310 zł
Mariusz Tomasz Łachut
Mariusz Tomasz Łachut , 61 years old

Dalsza rehabilitacja daje mi nadzieję! Proszę, pomóż mi w tej walce!

Moje zdrowie nigdy nie było idealne. Od wielu lat zmagałem się z cukrzycą typu 2, niedokrwistością, miażdżycą, ciężką wadą serca i związaną z nią niewydolnością, polineuropatią oraz torbielami nerek. W ostatnim czasie mój stan gwałtownie się pogorszył.  W styczniu 2021 roku trafiłem do szpitala z powodu niedowładu w lewej nodze. Miałem silny, narastający ból pleców w okolicy łopatek. Nie sądziłem jednak, że to przełoży się na tak poważne konsekwencje. W grudniu 2020 roku amputowano mi prawą nogę z powodu powikłań cukrzycowych. Nie mogłem w to uwierzyć. Mój świat w jednej chwili runął jak domino... Jeszcze niedawno byłem zupełnie innym człowiekiem, lecz nagle wszystko się zmieniło. Najpierw amputacja, z którą strasznie trudno było mi się pogodzić, a później zostałem sparaliżowany od pasa w dół. Mogłem albo się załamać i poddać, albo walczyć o to, co mi zostało. I walczyłem. Dzięki Waszemu wsparciu udało mi się zakupić protezę. Obecnie przy pomocy rehabilitanta uczę się z niej korzystać. Nie jest to łatwe zadanie, biorąc pod uwagę fakt, że ostatnie dwa lata byłem pacjentem leżącym. Obecnie podczas rehabilitacji bardzo często ćwiczę pionizowanie, ale nie jestem jeszcze w stanie chodzić. Na ten moment chciałbym nauczyć się samodzielnie przesiać z łóżka na krzesło i z krzesła do samochodu. Żona każdego dnia wspiera mnie w tej walce o sprawność.  Robię co w mojej mocy, aby walczyć z konsekwencjami zdiagnozowanych u mnie chorób, ale systematyczna rehabilitacja i dalsze leczenie są bardzo kosztowne i nie stać mnie na ich opłacenie. Będę bardzo wdzięczny za każdy gest wsparcia z Waszej strony, dzięki któremu wciąż mam nadzieję na lepsze jutro! Mariusz

1 306 zł
Kacper Klimek
Kacper Klimek , 5 years old

Kacperek przeszedł operację jeszcze przed narodzinami! Trwa walka o sprawność

Kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży, byliśmy bardzo szczęśliwi. Wybrałam się do ginekologa w 19. tygodniu na badania prenatalne. Wtedy usłyszeliśmy, że synek jest ciężko chory i urodzi się z rozszczepem kręgosłupa oraz wodogłowiem. Po wizycie ginekolog skierował mnie do szpitala specjalistycznego w Bytomiu. Tam lekarz przeprowadził wewnątrzmaciczną operację zamknięcia przepukliny mojemu synkowi. Była to trudna decyzja, pełna ryzyka, ale na szczęście operacja pomyślnie się zakończyła. Odetchnęliśmy z ulgą, choć był to dopiero początek naszej wyboistej drogi. W szpitalu musiałam zostać do porodu. W końcu nadszedł ten dzień, 12 marca, w którym urodził się Kacper – nasz drugi synek. Bardzo się ucieszyliśmy jego narodzinami, tym, że w końcu wracamy do domu, lecz wiedzieliśmy, że teraz codziennie musimy walczyć o jego sprawność.  Kacper jest obciążony wieloma wrodzonymi wadami: przepukliną oponowo-rdzeniową, wodogłowiem, pęcherzem neurogennym, prawą stopą końsko-szpotawą i zwichniętym prawym bioderkiem. Zaczęliśmy rehabilitacje, gdy Kacper był niemowlakiem. Mając 9 miesięcy, przeszedł operacje założenia zastawki komorowo-otrzewnej. Ze względu na prawą stopę, w której nie ma czucia, musi nosić ortezy. Bez nich nie jest w stanie samodzielnie stanąć na nogi. Dzięki ortezom może się przemieszczać przy naszej pomocy. Potrzebujemy Twojego wsparcia w zakupie sprzętów ortopedycznych dla Kacpra i opłaceniu kosztownych turnusów rehabilitacyjnych. Niezwykle ważne jest, by zaspokoić te podstawowe potrzeby… Od nich zależy dalsze funkcjonowanie naszego synka. Na turnusach Kacper ma zapewnioną profesjonalną rehabilitację metodą Vojty, Bobath, terapię sensoryczną, terapię ręki, terapię Masters. Turnusy dla synka to nie tylko ćwiczenia, ale również poznawanie rówieśników, dzieci o podobnych problemach, a takie doświadczenie też jest bardzo ważne. Rehabilitacja trwa od czasów niemowlęcych do dziś. Wiemy, że każde zajęcia kosztują Kacperka wiele wysiłku, a czasami i bólu, jednak równocześnie on sam jest przeszczęśliwy, gdy widzi efekty. Dzięki Twojemu wsparciu przy zakupie sprzętu ortopedycznego i opłaceniu turnusów rehabilitacyjnych w przyszłości nasz synek będzie mógł samodzielnie odkrywać świat. Dziękuję Ci za każdą pomoc! Karolina mama Kacpra Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową. 

1 305,00 zł ( 2.45% )
Still needed: 51 887,00 zł
Antoni Kumoś
Antoni Kumoś , 5 years old

Układa zabawki w równym rządku, trudniej natłok myśli i emocji - pomóżmy Antosiowi❗️

Diagnoza nikogo z nas nie zaskoczyła. Była ciosem, ale była też oczywista. Obserwowaliśmy naszego synka i jego zachowanie. Wiedzieliśmy, że trzeba działać — natychmiast!  Pierwsze podejrzenia padły na wadę słuchu. Synek wołany przez nas nie reagował. Często podnosiliśmy głos sprawdzając, czy nas słyszy — często nadal kończyło się to brakiem reakcji.  Wyniki badania słuchu były poprawne. Szukaliśmy dalej i obserwowaliśmy naszego synka. Antoni zaczął bać się nagłych i głośnych dźwięków. Układał zabawki w jednym rzędzie, a kontakt z rówieśnikami nie bywał naturalny.  Nigdy nie usłyszeliśmy jak nasz synek mówi — bo nigdy nie zaczął mówić.  Diagnoza była oczywista — autyzm.  Mieszkamy na wsi, jedno z nas musiało zostać w domu, drugie pracuje, a po etacie łapie się wszelkich dodatkowych prac i zajęć. Wszystko robimy po to, by nasz Antoś miał szansę lepiej żyć.  Autyzm zamyka go w innym świecie. Uniemożliwia beztroskie dzieciństwo i zabawy z rówieśnikami. Wiele razy będąc na spacerze czy na wakacjach zwracano nam uwagę, że z naszym dzieckiem dzieje się coś nietypowego. Obserwujemy go codziennie i wiemy, że tam w środku jest nasz mały Antoś. Mimo wszystko uśmiechnięty, mimo wszystko szczęśliwy, ale też bardzo potrzebujący wsparcia w poradzeniu sobie z rzeczywistością.  Stąd nasza prośba! Przedszkole i wszelkie zajęcia, na które uczęszcza nasz chłopiec są oddalone o 20, a nawet 40 kilometrów w jedną stronę. Dojazdy i same koszty za rehabilitacje i specjalistyczne leczenie są ogromne. Często zwyczajnie dla nas za duże!  Jednocześnie są konieczne do tego, aby Antoś radził sobie w przyszłości.  Prosimy o wasze wsparcie. Nawet najmniejsza pomoc kilku osób, skumulowana tutaj na zbiórce, może dać chociaż jedną godzinę terapii więcej, a to dla nas BARDZO WIELE!  Rodzice 

1 305 zł
Oskar Kapelski
Oskar Kapelski , 18 years old

Problemy zdrowotne nie odstępują mojego syna nawet na chwilę! Proszę o wsparcie...

Przez pierwszych 15 miesięcy życia mojego syna wszystko było dobrze. Oskar urodził się zdrowy i dobrze rozwijał. Aż nagle wystąpił regres, a moje roczne dziecko zaczęło funkcjonować jak noworodek! Dzisiaj Oskar ma już 17 lat, jednak jego rozwój jest na poziomie 4-latka. Mimo że jest prawie dorosły, potrzebuje całodobowej opieki. Ze smutkiem patrzę, jak jego koledzy spotykają się w grupie, idą do kina, grają w piłkę, rozmawiają o przyszłości i o wyprowadzce z domu. W końcu już niebawem rozpoczną dorosłe życie.  Mojego syna wszystko to omija i ominie. Oskar nie jest w stanie samodzielnie się umyć, przygotować śniadania, pójść do sklepu i kupić sobie spodni. Wiem też, że to się nigdy nie zmieni.  Przyczyną jest niepełnosprawność psychomotoryczna. Oznacza to, że nie tylko rozwój intelektualny nie mieści się w normie, ale także jego ciało nie jest do końca sprawne.  Oskar zmaga się z alergią na roztocza, kurz, pyłki. Lekarze podejrzewają, że z tego powodu mój syn nie ma poczucia sytości. Dlatego też ciężko zaspokoić jego głód, co przyczyniło się do znaczącej nadwagi.  Jesteśmy pod opieką kliniki otyłości, która ma wyznaczyć najlepszą formę pomocy. Niestety otyłość wpływa negatywnie na kości i stawy Oskara, które są coraz słabsze. Wchodzenie po schodach lub dłuższy spacer powoduje nie tylko ból, ale także zadyszkę! Oznacza to, że serce jest zbyt obciążone! Boję się, bo jeden problem przyczynia się do powstawania kolejnego! Oblewa mnie strach, gdy pomyślę, co jeszcze może się wydarzyć! Otyłość sprawia, że bardzo ograniczone jest jego pole zakresu ruchowego. Oskar ma na przykład trudność, aby sięgnąć rękoma do tyłu. Dlatego konieczna jest rehabilitacja, a zwłaszcza turnusy.  Z trudnością zapamiętuję wszystkich lekarzy, z którymi musimy mieć regularny kontakt. Lista jest długa, a w niej swoje miejsce ma m.in. kardiolog, nefrolog, psychiatra, neurolog, alergolog, pulmonolog, laryngolog… Wyczerpałam już wszystkie możliwe oszczędności oraz inne formy pomocy. Opieka zapewniana w ramach Funduszy jest niestety niewystarczająca i musimy korzystać z oferty prywatnej. Cena rehabilitacji, turnusów oraz konsultacji medycznych nie daje mi jednak spać po nocach – ja po prostu nie mam takich funduszy! Dlatego muszę poprosić o wsparcie. Proszę, pomóż mojemu dziecku...  Monika, mama

1 305,00 zł ( 4.08% )
Still needed: 30 610,00 zł
Mariusz Ziemba
6 days left
Mariusz Ziemba , 29 years old

Bez rehabilitacji wszystko pójdzie na marne... Pomagamy Mariuszowi❗️

Nasz syn Mariusz cierpi na mózgowe porażenie czterokończynowe, odkąd miał pół roku. Zwykła wizyta sprezentowała nam okrutną diagnozę, która wtedy wywróciła nasze życie o drastyczne 180 stopni. Od tamtej pory codzienność to terapie, konsultacje i rehabilitacje. Mariusz ma dzisiaj 28 lat. Jest dorosłym mężczyzną, ale do codziennej egzystencji potrzebuje pomocy. Nie jest w stanie całkowicie sam się ubrać czy zjeść. Komunikuje się normalnie. Skończył szkołę i przysposobienie do zawodu, gdzie uczył się podstawowych czynności jak krojenie i gotowanie. Umie czytać i pisać, chociaż kiedy trzyma długopis, wyraźnie widać wzmożone napięcie w palcach. Rehabilitacja przynosi efekty. Mariusz do tej pory siedział tylko na wózku, a teraz powoli jest w stanie coraz stabilniej stanąć na nogi! Dla nas to prawdziwy cud, którego za żadną cenę nie chcemy utracić. A do tego potrzebna jest stała rehabilitacja. Codziennie ćwiczymy też w domu, korzystamy z rehabilitacji fundowanej przez NFZ, a ostatni wzięliśmy udział w specjalistycznym turnusie. To jedynie kropla w morzu. Znaczną większość kosztów pokrywamy z własnej kieszeni i po prostu zaczyna brakować nam środków. A nie możemy się poddać. Stawką jest sprawność Mariusza i wszystko, co do tej pory wypracował. Proszę, pomóż nam sprawić, że pewnego dnia nasz syn stanie na nogi. Rodzice

1 305,00 zł ( 12.26% )
Still needed: 9 334,00 zł