Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Angelika Wydmuch
Angelika Wydmuch , 18 years old

Trudna droga, by codzienność Angeliki była choć trochę łatwiejsza....

Nasza codzienność nie wygląda jak w pięknych filmach. To ciągła walka z przeszkodami, które stają nam na drodze. Ciągłe zmagania o jak najlepsze jutro… To droga, na której przeszkody jedynie się piętrzą, zwłaszcza, gdy co chwila dochodzą wieści o kolejnej diagnozie…  Angelika ma 16 lat, ale nie jest samodzielna. Wskutek zdiagnozowanych u niej chorób i zaburzeń: mózgowego porażenia dziecięcego, wady wzroku i słuchu, a po czasie również padaczki i autyzmu, córka wymaga całodobowej opieki. Cały czas opiekuję się Angeliką. Staram się robić, co tylko mogę, aby jej codzienność była choć trochę łatwiejsza. Każdego dnia boję się jak córka sobie poradzi, gdy mnie zabraknie. To strach, który paraliżuje mnie od środka... Walka o zdrowie i sprawność wiąże się z ogromnymi kosztami, na które zwyczajnie mnie nie stać. Nie jestem w stanie sama pokryć kosztów leczenia i rehabilitacji, dlatego z całego serca zwracam się do Was z prośbą o pomoc. Wierzę, że wspólnymi siłami uda nam się wywalczyć szansę na lepszą przyszłość Angeliki. To jedyne czego pragnę. Bardzo proszę, jeśli tylko masz możliwość - wesprzyj nas na tej trudnej drodze!  Sylwia, mama *Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową. 

1 434,00 zł ( 26.95% )
Still needed: 3 886,00 zł
Olek Polakowski
Olek Polakowski , 6 years old

Komunikacja to podstawa naszego życia w społeczeństwie. Pomóż w tym Olkowi!

Olek jest fantastycznym, uśmiechniętym i inteligentnym chłopcem. Zawsze taki był i mamy nadzieję, że tak zostanie oraz że da szansę dostrzec to innym… W 2022 roku nasze życie diametralnie się zmieniło. Wiedzieliśmy, że nasz synek nie rozwija się jak inne dzieci, bo mając już 4 lata, nadal nie mówił. Okazało się jednak, że problem jest bardziej złożony i dotyka nie tylko aparatu mowy, ale i mózgu. Diagnoza brzmi – autyzm. Według Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób ICD-10 autyzm to całościowe zaburzenie rozwojowe, które objawia się problemami w komunikowaniu uczuć w związkach społecznych oraz zaburzoną integracją wrażeń zmysłowych. Badania wskazują na to, że mózg osoby dotkniętej autyzmem różni się od mózgu osoby, która nie ma tego problemu. Terapia pomaga osobom, które są dotknięte tym problemem, co Olek nauczyć się prawidłowego funkcjonowania w społeczeństwie. To właśnie dzięki odpowiednim ćwiczeniom dzieci, które są nimi objęte, potrafią radzić sobie w świecie, rozumieć go i interpretować w sposób, który pozwoli im na odnalezienie swojego miejsca pośród ludzi, którzy nie są dotknięci problemem autyzmu. Aktualnie najbardziej chcemy pracować z logopedą. To bowiem mowa, a w zasadzie jej brak, jeszcze bardziej spowalnia jego rozwój i możliwość wdrożenia kolejnego leczenia. Trudno bowiem uczyć go zachowań społecznych, jeśli nie jesteśmy w stanie się z nim porozumieć!  Tak bardzo chcemy zapewnić mu, jak najlepszy start, by było mu łatwiej stawiać kroki w przyszłość. Prosimy, pomóż nam w tym… Natalia, mama

1 432 zł
Krzysztof Juszczak
Krzysztof Juszczak , 6 years old

Zagubiony w świecie autyzmu... Pomagamy Krzysiowi!

Mija kolejny rok od kiedy padła diagnoza, której tak bardzo chcieliśmy uniknąć, której nie życzymy nikomu... Krzyś zmaga się z autyzmem. Gdy na niego patrzymy, widzimy radosnego, pogodnego, spokojnego chłopca, który jest ciekawy świata na swój sposób. Niestety, los zadał mu cios, po którym trudno się podnieść. Krzyś ma wadę wzroku, nadwrażliwość na dotyk, wybiórczość pokarmową, zaburzenia integracji sensorycznej, a także problem z mową. Syn potrzebuje stałej opieki. Po postawieniu diagnozy zaczął uczęszczać na liczne zajęcia wspomagające jego rozwój. Dzięki współpracy z terapeutami małymi krokami idziemy do przodu.  Niestety turnusy rehabilitacyjne i koszty wizyt u wszystkich specjalistów przewyższają nasz budżet, a nie możemy pozwolić, by brak środków wstrzymał rozwój naszego dziecka. Prosimy, pomóż... Marta i Gerard, rodzice

1 431 zł
Franek Kołodziuk
13 days left
Franek Kołodziuk , 6 years old

Pragniemy dla Franka dobrej przyszłości! Będziemy wdzięczni za okazane serce!

Franek swoją historię zaczął burzliwie – walką o własne życie. Ten pierwszy pojedynek wygrał, ale niestety odcisnęło to piętno na funkcjonowaniu całej naszej rodziny. Od razu po urodzeniu synek przeszedł ciężką walkę o życie. Po przecięciu pępowiny pojawiły się problemy z oddychaniem i po kilku godzinach usłyszeliśmy, że nasze dziecko ma wadę serca (TGA).  W ciągu następnych kilku dni przeszedł dwa zabiegi, a w 5. dobie życia bardzo trudną operację na sercu, która polegała na przełożeniu wielkich i małych naczyń krwionośnych z jednej strony serca na drugą. Operacja udała się, ale jej skutki uboczne zostaną z nami do końca życia. Dwa lata cieszyliśmy się zdrowiem Franka. Później lawinowo pojawiły się diagnozy: zaburzenia integracji sensorycznej, autyzm, niedosłuch głęboki i wada wzroku. Franek ma już prawie 6 lat i dopiero zaczyna rozumieć i reagować na otaczający go świat. W jednym uchu ma wszczepiony implant ślimakowy, a na drugim nosi aparat słuchowy. Powoli zaczyna mówić, ale nie mamy pewności, czy kiedykolwiek będzie mógł w pełni porozumieć się z innym człowiekiem. Synek na co dzień uczęszcza do oddziału przedszkolnego w Centrum Pomocy Osobom z Autyzmem. Jest pod stałą opieką neurologopedy, pedagoga, psychologa, rehabilitanta, fizjoterapeuty. Miesięczne koszty, przede wszystkim czesne za przedszkole i codzienne dojazdy z innej miejscowości są dosyć wysokie. Do tego dochodzą koszty związane z użytkowaniem implantu i aparatu. Powoli zbliża się też kupno nowych akumulatorków. Koszt jednego to ok. 1000 zł.  Franek jest niezwykle pogodnym dzieckiem. Uwielbia książki, muzykę, kosmos i Minecrafta. Jego uśmiech rozświetla każdy dzień, co dodaje nam większej odwagi i wytrwałości.  Walczymy o lepszą przyszłość i samodzielność naszego dziecka. Zdajemy sobie sprawę, że ta batalia będzie trwała jeszcze długo. Nie poddamy się, ale uświadamiamy sobie, że będzie nam niezwykle ciężko opłacić wszystkie koszty leczenia oraz specjalistycznej pomocy. Prosimy więc o pomoc! Rodzice Franka

1 431 zł
Ali Adiguzel
Ali Adiguzel , 11 years old

Pomóż Aliemu dziś, by jego jutro było lepsze!

Walczymy o zdrowie Alisia od samego początku! Synek po narodzinach spędził w inkubatorze 3 i pół miesiąca… Z czasem okazało się, że zmaga się z niepełnosprawnością ruchową i chorobami neurologicznymi. Jest jednak coś, co bardzo pomaga mu w rozwoju – to turnusy rehabilitacyjne! Pomimo wszystkich trudności Ali jest pogodnym i kontaktowym chłopcem. Cieszy go poznawanie świata, a szczególnie muzyka. Niestety, ma duże trudności z kontrolowaniem emocji i nie zawsze wie, jak przekazać swoje uczucia.  Dzięki Waszej pomocy mogliśmy zabrać Alisia na turnus rehabilitacyjny kilka miesięcy temu. Synek lepiej teraz funkcjonuje pod kątem poznawczym i coraz jaśniej się z nami komunikuje. Te postępy dają nam nadzieję na przyszłość! By efekty zostały z nami na dłużej Ali potrzebuje jednak kolejnego wyjazdu na rehabilitację. Koszt jednego takiego turnusu wynosi ponad 8 tysięcy złotych, co przekracza nasze obecne możliwości finansowe.  Zrobimy wszystko, żeby nasz syn mógł rozwijać się jak najlepiej. Stymulacja układu ruchu i układu nerwowego na turnusach ogromnie mu to ułatwi. Wierzymy, że z Waszą pomocą uda się wesprzeć Aliego!  Rodzice

1 431,00 zł ( 16.81% )
Still needed: 7 080,00 zł
Szymon Pięta
10 days left
Szymon Pięta , 5 years old

Diagnostyka szansą na zdrowie Szymona❗️Potrzebne wsparcie❗️

Nasz synek cierpi z powodu całościowego zaburzenia rozwoju. Przez to Szymek ma bardzo duże problemy z komunikacją. Przez pierwsze lata życia w ogóle nie mówił... Synek uczęszcza na szereg terapii logopedycznych i integracji sensorycznej, dzięki czemu stawia małe kroczki naprzód. Chociaż by dogonić rówieśników, nadal czeka go wiele pracy... Mamy jednak nadzieję, że podejmowane rehabilitacje i zajęcia wspomagające przyniosą oczekiwane rezultaty i Szymek w końcu będzie mógł nawiązać kontakty z dziećmi w szkole oraz ze swoim rodzeństwem.  Kłopoty w komunikacji to dla Szymka najtrudniejsza do przeskoczenia bariera. Widzimy, że gdy nie potrafi czegoś powiedzieć lub gdy czuje się niezrozumiany, narasta w nim frustracja i pojawiają się wybuchy agresji.  Robimy wszystko, co w naszej mocy, by wspierać naszego synka w rozwoju i w walce o lepszą przyszłość. Chcielibyśmy zwłaszcza pogłębić diagnostykę głowy – rezonans magnetyczny w uśpieniu, komputerowe badanie słuchu… Niestety, to wszystko plus leczenie i opieka specjalistów to bardzo duże koszty.  Dlatego zwracamy się do Was z prośbą o pomoc. Będziemy wdzięczni za każdą złotówkę. Wszystkim Darczyńcom z góry dziękujemy. Rodzice Szymka

1 427 zł
Jagoda Marszałek
Jagoda Marszałek , 19 years old

Ta choroba to tykająca bomba! Pomagamy Jagodzie!

Mam na imię Jagoda, mam 18 lat i w przyszłym roku zdaje maturę. Niestety, nie mogę beztrosko patrzeć w dorosłość ze względu na chorobę. Jednak dzięki Waszej pomocy, moje życie może być lepsze! W czerwcu 2022 roku trafiłam do szpitala z powodu bardzo silnego bólu głowy – zdiagnozowano u mnie napad migreny. Podczas pobytu w szpitalu wykonano mi szereg badań. Okazało się, że poziom glukozy we krwi jest powyżej normy. Po wypisie wykonałam kolejne badania, których wyniki były niepokojące... W październiku trafiłam na Oddział Diabetologii Dziecięcej i Pediatrii, gdzie zdiagnozowano u mnie cukrzycę typu 1. Mój świat wywrócił się do góry nogami… Pobyt w szpitalu był długi, w kilka tygodni musiałam nauczyć się nowej rzeczywistości. Obsługa pompy insulinowej, sensora i ich oprogramowania, szkolenia dietetyczne, a przede wszystkim te z radzenia sobie ze stanami zagrożenia życia! Do dzisiaj czuję się jak tykająca bomba. Jestem młoda, ambitna, wysportowana, a w przyszłym roku chciałabym rozpocząć studia medyczne. Istnieje różnica między cukrzycą typu 1 a 2. Niestety, musiałam zmierzyć się z ocenianiem mnie przez moich rówieśnikami. Zarzucali mi, że mój rzekomy, niezdrowy tryb życia przyczynił się do rozwoju cukrzycy. Była to oczywiście nieprawda, nie byłam niczemu winna!  Moja choroba to moje wielkie wyzwanie. Tygodniowo moje ciało przekłuwane jest przez kilkanaście igieł. Przyzwyczaiłam się już do tego dyskomfortu, ale chciałabym sobie trochę pomóc. Obecnie ilość insuliny, którą podaje moja pompa insulinowa, jest zależna ode mnie. To ja na podstawie trendów oraz ilości i jakości jedzenia, które zjadam, muszę przewidzieć ile insuliny podać przed posiłkiem.  Istnieją jednak nowoczesne systemy leczenia cukrzycy typu 1 z automatyzacją podawania insuliny. Sprzęt, który chciałabym kupić, przewiduje zapotrzebowanie na insulinę i automatycznie dostosowuje jej podaż, co 5 minut przez całą dobę. Dzięki temu zapobiega epizodom hipoglikemii.  Niestety, system ten nie jest refundowany, a jego koszt przewyższa moje możliwości finansowe. Moje szanse na spontaniczne wyzdrowienie są zerowe, za to szanse na liczne powikłania w przyszłości – ogromne. Dobra kontrola glikemii oznacza dla mnie dłuższe i bardziej jakościowe życie. Dlatego też proszę Was, wspomóżcie moją walkę z tym niewidzialnym wrogiem. Z góry dziękuję za każdą złotówkę! Jagoda

1 426,00 zł ( 5.36% )
Still needed: 25 170,00 zł
Kubuś Homa
Kubuś Homa , 4 months old

Bez rehabilitacji nie ma szans na rozwój❗️Wspieramy malutkiego Kubusia!

Zdrowy chłopiec, 10 punktów w skali Apgar. Jego maleńkie, delikatne rączki zaciśnięte na moim palcu – dnia, w którym Kubuś pojawił się na świecie, nie zapomnę nigdy. Nieskończone, czyste szczęście szybko zmieniło się w paraliżujący strach i żal do okrutnego losu… Od samego początku Kubuś zmagał się z niedokrwistością i niedoborem żelaza. Przyjmował leki, dokładnie według zaleceń lekarzy. 15 czerwca 2024 roku moje życie pierwszy raz się zawaliło... Z przerażeniem odkryłam na klatce piersiowej mojego synka ciemne zasinienia. Nie było żadnego upadku, żadnego uderzenia… Trafiliśmy do szpitala, ale po badaniach odesłano nas do domu. Kilka dni później Kubuś przeszedł kwalifikację do szczepienia – znów bez żadnych podejrzeń. Dokładnie 11 dni później rozpętało się piekło! Bezbronnym ciałem mojego synka zaczęły wstrząsać drgawki. Wszystko potoczyło się błyskawicznie – szpital, badania i pilny transport karetką do innej placówki. Kubusia przyjęto na oddziale intensywnej terapii, jego stan był krytyczny i lekarze zadecydowali o wprowadzeniu mojego maluszka w stan śpiączki farmakologicznej! W mózgu Kubusia wykryto zmiany, które okazały się niemal wyrokiem dla jego dalszego rozwoju… Jak przez mgłę pamiętam słowa lekarzy – „synek dzielnie walczy, ale potrzebne jest przetoczenie krwi i osocza”. Później ponowne przetoczenie…  Respirator... Długo nie było żadnych dobrych informacji o moim Kubusiu. Do tej pory nie wiem, co wywołało tę katastrofę… Mam nadzieję, że najgorsze już za nami. Kubuś jest już w domu ze swoim stęsknionym rodzeństwem i walczy ze skutkami tych tragicznych wydarzeń. Jego trudna droga po zdrowie dopiero się zaczyna... Przestał wodzić oczkami, dlatego muszę zbadać jego wzrok. Ma osłabioną prawą stronę ciała i by mieć szansę na dalszy rozwój, potrzebuje intensywnej rehabilitacji! Państwo refunduje część opieki, ale to kropla w morzu potrzeb. Uszkodzenia mózgu są ogromne, a Kubuś wymaga nieustannych konsultacji, specjalistycznych badań i przede wszystkim regularnej, systematycznej fizjoterapii. Proszę, z całego serca – pomóżcie mi uratować przyszłość mojego synka, zanim zostanie całkowicie zaprzepaszczona… Ewa, mama

1 426 zł
Krzysztof Rusiecki
11 days left
Krzysztof Rusiecki , 65 years old

Ocaliłem życie, zostałem z długiem... Proszę, pomóż mi!

Myślami byłem już na emeryturze. Marzyłem o zasłużonym odpoczynku po tylu latach ciężkiej pracy. Wróciłem do Polski bez oszczędności, by spokojnie doczekać jesieni życia, tymczasem spotkała mnie przykra niespodzianka. Nie zdążyłem załatwić spraw związanych z ubezpieczeniem zdrowotnym, a już przyszła poważna choroba.  Z powodu niedrożności przewodu pokarmowego trafiłem na szpitalny oddział ratunkowy. Zakwalifikowano mnie do operacji, którą przeszedłem następnego dnia. Okazało się, że zmagam się z zaawansowanym nowotworem jelita grubego i konieczne było jak najszybsze usunięcie powstałych guzów. Byłem w ogromnym szoku po wszystkim, co się wydarzyło. Najważniejsze było jednak dla mnie to, że operacja się udała.  Poczułem ulgę, że najgorsze za mną, ale nie na długo. Chwilę później wszystkie myśli powędrowały w zupełnie inną stronę. Wraz z wypisem ze szpitala otrzymałem fakturę za leczenie na ponad 26 tysięcy złotych! Nie jestem w stanie samodzielnie zapłacić takiej kwoty, dlatego bardzo Was proszę o pomoc, bym mógł spokojnie kontynuować walkę z chorobą nowotworową! Krzysztof

1 425,00 zł ( 5.12% )
Still needed: 26 365,00 zł