Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Mateusz Romanowski
Mateusz Romanowski , 20 years old

Ból, który nigdy nie odchodzi❗️Pomóż Mateuszowi po przeszczepie❗️

8 lat temu dzieciństwem naszego syna wstrząsnęła okrutna diagnoza: ostra białaczka szpikowa. Obecnie ciężko nam uwierzyć, że kiedyś istniał czas przed chorobą. Przeszczep przeciw gospodarzowi powoduje, że dni Mateusza wypełnia obecnie nieustający ból! W 2015 roku syn zachorował na ostrą białaczkę szpikową, która okazała się wyjątkowo oporna na leczenie. Pierwszy przeszczep Mateusz przeszedł w Poznaniu, niestety już po 7 miesiącach spełnił się nasz największy koszmar: białaczka wróciła! Syn przeszedł kolejny przeszczep, tym razem we Wrocławiu. Druga procedura znacznie osłabiła i tak zniszczony już organizm. Szpik zwalczył białaczkę, ale okazał się zbyt agresywny dla organizmu syna. Obecnie Mateusz przyjmuje leki, które mają okrutne skutki uboczne – niszczą jego odporność. Przechodzi też sterydoterapię, która osłabia układ kostny. Syn ma problemy z chodzeniem, poruszaniem się, jest zupełnie odizolowany od otoczenia. Wystarczy jeden nieostrożny krok na schodach i kości Mateusza pękają! To ból nie do opisania, który łagodzą jedynie bardzo mocne leki przeciwbólowe.  Mateusz został poddany zabiegom fotoferezy, które mają pomóc w walce z chorobą. Staramy się też dbać o intensywną rehabilitację, co może ułatwić zmniejszenie ilości opioidów stosowanych przeciwbólowo. Mimo bardzo trudnego doświadczenia choroby, Mateusz jest zdeterminowany, by zrealizować swoje plany. W tym roku zdawał maturę i marzy o podjęciu studiów. My, rodzice, bardzo wierzymy, że nasz syn osiągnie swój cel. Robimy wszystko, aby mu w tym pomóc. Cały nasz rodzinny świat zorganizowaliśmy tak, aby ułatwić Mateuszowi powrót do zdrowia. Niestety przedłużająca się choroba oraz nowe metody jej leczenia, ogromna ilość leków, częste dojazdy do szpitali w Warszawie i Wrocławiu oraz intensywna rehabilitacja znacznie przekraczają nasze możliwości finansowe. Syn każdego dnia walczy z bólem i tragicznymi skutkami białaczki. Chcemy pomóc mu wyrwać się z zamkniętego koła choroby, ale potrzebujemy Waszego wsparcia. Każda wpłata daje Mateuszowi siłę do działania i nadzieję na przyszłość! Rodzice

1 584,00 zł ( 4.96% )
Still needed: 30 331,00 zł
Abdumalik Rustambekov
Abdumalik Rustambekov , 10 years old

Mój syn nie przeżyje w takich warunkach i bez przeszczepu❗️Pomóż go ratować...

Nigdy nie zapomnę tej strasznej chwili, kiedy zamiast krzyku, który towarzyszy pojawieniu noworodka na świecie, usłyszałam przerażającą ciszę. Krew zastygła mi w żyłach, a za chwilę... Porodówkę wypełnił długooczekiwany płacz. Odczułam ulgę — moje dziecko żyje! Wtedy nie wiedziałam jeszcze ile strasznych diagnoz czeka na moje maleństwo... W domu Abdumalik był niespokojny, najwyraźniej coś go niepokoiło. Miał też problemy z brzuszkiem. Przeraźliwy płacz, problemy z jedzeniem. Wiele tak niespokojnych dni nie dawało mi spokoju…  Zwróciłam się po pomoc medyczną. Chodziliśmy od lekarza do lekarza, aż w końcu wylądowaliśmy na oddziale zakaźnym, gdzie minęło pierwsze 6 miesięcy życia mojego synusia… Szpital był jego domem!  Jak skończył rok, to pojawił się u niego dziwny kaszel. Biegając, od razu siniał, nie mógł nawet szybko chodzić. Słysząc kolejną diagnozę, rozpoczynaliśmy leczenie, ale cały czas dochodziły nowe objawy, nowe choroby, nowe leki. Nie wiedzieliśmy do końca, co dolega synkowi…  Dopiero jak Abduś skończył 5 lat, udało się wyjaśnić przyczynę wszystkich naszych nieszczęść: nadciśnienie wrotne, żylaki przewodu pokarmowego i zespół wątrobowo-płucny. W naszym kraju diagnoza trwała 5 lat, a szpitale przypominają więzienie. Wiele osób chce nam pomóc, ale niestety nie ma na to warunków...  Abduś musi mieć przeszczep wątroby, bez tego nie przeżyje! W Kirgistanie, skąd pochodzimy, nie ma warunków do wykonania operacji… Nawet postawienie właściwej diagnozy zajęło lekarzom kilka lat. Wiele tracimy pozostając w kraju. Mój synek musiałby trafić w ręce specjalistów.   Lekarze zgodzili się przyjąć nas na leczenie w Turcji, ale operacja jest bardzo kosztowna. Mój mąż jest taksówkarzem, ja natomiast jestem na urlopie macierzyńskim. Oprócz Abdusia, mamy jeszcze dwójkę dzieci. Nasza rodzina sprzedała, co mogła, ale i tak nas nie stać na zdrowie synka... Nie chce myśleć, że stracę swoje dziecko tylko przez to, że nie mam wystarczająco pieniędzy! Tak bardzo się boję...  Błagam, pomóżcie Abdusiowi, to małe, niewinne dziecko, które chce żyć! Madina, mama  

1 584,00 zł ( 0.6% )
Still needed: 258 523,00 zł
Fabian Orlicz
Fabian Orlicz , 8 years old

Sprawność to marzenie Fabianka - pomóż, by mogło się spełnić!

Fabianek jest 7-letnim chłopcem, u którego w październiku 2021 roku zdiagnozowano chorobę Legg Calve Perthesa. Jest to jałowa martwica głowy kości udowej. Choroba ta pojawiła się nagle, zmieniając dotychczasowy tryb życia oraz zabierając radość z dzieciństwa. Wszelkie zabawy, bieganie, szaleństwa stanęły w miejscu w jednej chwili. W sierpniu 2022 roku Fabianek przeszedł zabieg operacyjny – osteotomię szpotawiącą kości udowej, a w nóżkę zostały wstawione druty oraz płyta. Na wakacje jest planowany kolejny już zabieg operacyjny. Synek cały czas jest pod opieką poradni ortopedycznej oraz wymaga dalszych rehabilitacji. Niestety koszty z tym związane zabierają sporo funduszy. Dlatego bardzo proszę o wsparcie w walce o zdrowie naszego dziecka. Chcemy wierzyć w to, że Fabianek wróci w końcu do swoich ulubionych aktywności i będzie mógł w miarę normalnie żyć. Z całego serca dziękujemy za każdy gest. Jesteśmy wdzięczni wszystkim, którzy pomagają nam w walce o powrót do normalności naszego synka i wierzymy, że powróci do was dobro ze zdwojoną siłą. Tego wam (i nam) życzę...

1 583 zł
Wojciech Rydzik
Wojciech Rydzik , 14 years old

Mój ukochany syn potrzebuje Twojej pomocy! Trwa walka o sprawność Wojtka!

Chciałbym, by Wojtek był w przyszłości samodzielny. Dobro syna jest moim największym marzeniem. Jesteśmy na dobrej drodze, ale potrzebna nam Wasza pomoc. Choć przed nami wiele przeszkód, nigdy się nie poddamy. Czy wesprzecie moje dziecko w walce o sprawność? Problemy zaczęły się, kiedy Wojtek był niemowlakiem. Na początku rozwijał się tak, jak jego rówieśnicy. Próbował siadać, stawać, łapać za szczebelki łóżka. Dom wypełniało jego urocze gaworzenie. Sytuacja zmieniła się zupełnie niespodziewanie. W rozwoju synka nastąpił regres. Znów nie potrafił się podnosić. Całymi dniami leżał. Nie próbował już wypowiadać słów. Bardzo mnie to zaniepokoiło… Po wielu konsultacjach z lekarzami okazało się, że samodzielna przyszłość Wojtka jest zagrożona. Teczka z dokumentacją medyczną pękała w szwach. Kolejne diagnozy raz po raz łamały moje serce. Złożone zaburzenia rozwoju, zespół łamliwego chromosomu X, zespół porażenny… Co jeszcze spotka moje dziecko? Obiecałem sobie jednak, że zrobię wszystko, by zawalczyć o sprawność syna. Udało mi się wywalczyć dla niego liczne specjalistyczne zajęcia. Wojtek uczęszcza także do ośrodka szkolno-wychowawczego, gdzie każdy opiekun czuwa nad poprawą jego stanu. Kiedy widzę, jakie postępy przynosi rehabilitacja, pękam z dumy. Niestety, przed nami jeszcze długa droga. Syn nadal ma problemy z równowagą. Kiedy chodzi po schodach, czy pokonuje na drodze nawet małą nierówność, musi trzymać mnie za ramię. Duże kłopoty sprawia również częsty brak koncentracji. Bywają dni, w których ciężko nam się porozumieć… Największą nadzieją na poprawę są turnusy rehabilitacyjne. Widzę, jak wpływają na Wojtka. To niesamowite, jak się na nich otwiera. Problemem jest ich zatrważający koszt. Bardzo chciałbym pomóc synowi. By do tego doszło, jestem zmuszony prosić o Wasze wsparcie. Jeśli zechcecie podarować nam choć złotówkę, będę niezwykle wdzięczny. Tata Wojtka

1 580,00 zł ( 21.21% )
Still needed: 5 867,00 zł
Julia Borowiecka
3 days left
Julia Borowiecka , 12 years old

Bezsilność, która boli najbardziej... Pomóż Julii zawalczyć o lepsze jutro!

Zapomnieliśmy już, jak wygląda normalne życie. Dla nas każdy dzień wiąże się z walką i strachem w sercu, że choroba może powrócić. Julka jest bardzo pogodną uśmiechniętą dziewczynką, mimo, że musiała stoczyć koszmarną walkę o swoje zdrowie... Jesteśmy rodziną wielodzietną: Antoś ma 15 lat, Julia 10, Zuzia 9, Olek 4, a Franek 2 lata. Nie jesteśmy już w stanie udźwignąć wszystkich kosztów, dlatego bardzo proszę ludzi dobrej woli o pomoc dla Julki w zakupie butów ortopedycznych zimowych, leczeniu i rehabilitacji.  Julia wygrała walkę z mięsakiem Ewinga. Niestety po przebytej chemioterapii i protonoterapii, jej nóżka przestała rosnąć. W konsekwencji stała się krótsza od drugiej o 5.5 cm, dlatego tak ważne są buty ortopedyczne, które są bardzo drogie i nie mamy na nie środków. Nie poddamy się, bo wierzymy w zwycięstwo! Jednak bez pomocy tysięcy dobrych serc, nie uda nam się opłacić potrzebnych rzeczy do prawidłowego funkcjonowania naszej dzielnej wojowniczki. Błagamy o pomoc! Rodzice

1 578 zł
Franio Biskup
Franio Biskup , 8 years old

Franio ma wiele przeszkód do pokonania - pomóżmy mu❗️

Franciszek jest w naszej rodzinie zastępczej od urodzenia. Jest najcudowniejszym synkiem mimo diagnozy, którą dzierży każdego dnia... Na pewno zmieni ona całe jego życie, ale zrobimy wszystko, by było mu łatwiej! Franio ma autyzm, wiotkość mięśniowo-stawową z przeprostami kończyn dolnych i górnych, krótkowzroczność oraz astygmatyzm obojga oczu. Ponadto wszystko zmaga się z niedosłuchem, opóźnionym rozwojem intelektualnym i niedosłuchem. Z powodu wiotkości, z którą się zmaga ma bardzo utrudnione poruszanie. Jest dzieckiem niemówiącym, wymagającym całodobowej opieki, nie ubiera się samodzielnie, musi być karmiony, jest pampersowany... Franio jest pod stałą opieką wielu poradni specjalistycznych: neurologicznej, genetycznej, okulistycznej, laryngologicznej, kardiologicznej, psychiatrycznej. Uczęszcza na intensywne rehabilitacje, do przedszkola, ale niestety rzadziej...  Franio często choruje i zmaga się z lękiem separacyjnym. Uwielbia być tylko ze mną.  Franio jest najcudowniejszym dzieckiem i największą moją miłością. Jest moim całym światem i kocham go ponad wszystko. Chce przemierzyć świat i zrobić co w mojej mocy, żeby pomóc Franciszkowi — dlatego błagam o pomoc! Mama zastępcza   

1 575 zł
Grześ Pyrek
Grześ Pyrek , 3 years old

Walczymy o jak najlepsze jutro Grzesia!

Chciałabym, aby mój synek mógł cieszyć się pełnią dzieciństwa tak, jak jego rówieśnicy. By nic nie przeszkodziło mu na drodze do spełniania marzeń, by te najpiękniejsze chwile dzieciństwa były dla niego jak najbardziej beztroskie. Los miał jednak inne plany i zostawił mojego synka z diagnozą, przez którą każdego dnia mierzymy się z nowymi wyzwaniami… Grześ urodził się z zespołem Downa i sprzężonymi z tym schorzeniami, m.in. obniżonym napięciem mięśniowym. Synek musi regularnie odbywać rehabilitację metodą Vojty i NDT Bobath. Do wszystkiego dochodzą jeszcze systematyczne zajęcia pod okiem logopedy oraz stała opieka neurologiczna. Rozwój Grzesia jest opóźniony wskutek zdiagnozowanych schorzeń, ale każdego dnia walczymy o postępy.  Wszystkie terapie, zajęcia, kontrole i wizyty lekarskie pochłaniają ogromną sumę pieniędzy, której nie jestem w stanie sprostać. Rehabilitacja wiąże się również z licznymi dojazdami, co dodatkowo nadwyręża nasz budżet, dlatego będę wdzięczna za każde okazane wsparcie z Waszej strony, które umożliwi Grzesiowi dalszą walkę o zdrowie i jak największą sprawność!  Angela, mama

1 569 zł
Aleksander Kotowicz
Aleksander Kotowicz , 5 years old

Choroba, która nigdy nie zniknie z jego życia... Pomóż mi wywalczyć lepszą przyszłość dla Olka!

Mój syn cierpi na chorobę, które nigdy nie będziemy mogli wyleczyć. Autyzm pozostanie z nim już na zawsze. Możliwe jest walczenie o to, by jego codzienność była nieco łatwiejsza...  Wiele codziennych czynności sprawia mu trudność. Nie odbiera on rzeczywistości tak jak zdrowe dzieci, wiele zadań i czynności samoobsługowych to dla niego nie lada wyzwanie.  Żeby w przyszłości mógł funkcjonować możliwie najbardziej samodzielnie i żeby z biegiem lat coraz lepiej sobie radził, musimy działać teraz, jak najszybciej. Teraz jest jeszcze możliwość wpływu na jego zachowania.  Codzienna rehabilitacja i wizyty u specjalistów to nieodłączna część leczenia mojego Olka. Ponieważ koszty specjalistycznych turnusów i zajęć terapeutycznych są ogromne, a w naszym mieście nie ma ich na NFZ, zostałam zmuszona, by poprosić o wsparcie... Aby poprawić funkcjonowanie Aleksandra w społeczeństwie. Jest on również dzieckiem z afazją, dlatego dodatkowo potrzebuję zajęć z neurologopedą. Musi być pod stałą opieką psychiatry, a yo generuje kolejne i ogromne koszty. Wraz z jego wiekiem te wydatki będą rosły, sama nie dam sobie z nimi rady... Proszę o wsparcie, mama Aleksia

1 567,00 zł ( 12.37% )
Still needed: 11 093,00 zł
Kamil Mic
2 days left
Kamil Mic , 12 years old

Los odebrał mu szansę na beztroskie dzieciństwo! Proszę, pomóż Kamilowi!

Już bardzo długo samotnie walczę o moje dzieci. Od pierwszych lat życia mojego syna czułam, że dzieje się z nim coś niepokojącego. Nie sądziłam jednak, że będzie miał aż tak wiele problemów... U Kamila zdiagnozowano rzadki i nieuleczalny Zespół Wiedemanna-Steinera. Powoduje on niepełnosprawność intelektualną w stopniu lekkim, karłowatość, obniżone napięcie mięśniowe oraz całą masę innych kłopotów, których z roku na rok wydaje się być coraz więcej. Nasze życie to bardzo częste wizyty u licznych specjalistów: urologa, neurologa, endokrynologa, nefrologa, pulmonologa oraz wielu, wielu innych. Kamilek potrzebuje też terapii behawioralnej.  Niestety, mój synek ma napady agresji z chwilowymi utratami świadomości. Bardzo się wtedy o niego boję… Zdarzyło się nawet, że przy takim ataku, trzeba było wzywać karetkę. Kamil bierze leki, jednak nie są one w stanie zapobiec napadom.  Zdiagnozowano u niego również stłuszczenie wątroby, dlatego potrzebuje specjalnej diety. Wszystkie koszty związane z leczeniem i rehabilitacją syna są ogromne… Sama mam problemy zdrowotne: potrzebuję operacji gastrologicznej, diagnozuję się też u kardiologa. Wychowuję jeszcze 10-letnią córkę. Bardzo proszę Cię o pomoc! Każda przekazana złotówka będzie dla mnie sporym wsparciem.  Monika, mama Szacunkowa kwota zbiórki

1 563,00 zł ( 4.08% )
Still needed: 36 735,00 zł