Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Sara Derbis
Sara Derbis , 6 years old

Sara przeszła już 4 operacje – specjalistyczne ortezy zahamują ból!

Jesteśmy po konsultacjach w Niemczech. Lekarze powiedzieli wprost. Sara potrzebuje specjalistycznych ortez. Za 2-3 lata czeka nas kolejna operacja. Sara już się tak nacierpiała… Próbujemy to zatrzymać, jednak nie obejdzie się bez teraźniejszego bólu. Tylko w ten sposób przyszłość będzie przyjemniejsza. Bardzo prosimy o pomoc przy zakupie ortez. To dzięki nim operacja będzie o wiele łatwiejsza, a wada się nie pogłębi. Już tyle dobra otrzymaliśmy od wspaniałych Darczyńców. Wiemy, że i teraz możemy liczyć na Twoją pomoc. Nie jeździmy na turnusy rehabilitacyjne. Nie stać na, by wydać ot, tak 10 tysięcy złotych. Próbujemy to rekompensować zajęciami kilka razy w tygodniu. Ortez niestety nie jesteśmy w stanie niczym zrekompensować. Prosimy Cię o pomoc! Poznaj historię naszej córeczki: Sara urodziła się z rozszczepem kręgosłupa, przepukliną oponowo-rdzeniową, wodogłowiem i niedowładem nóżek. Dla nas był to ogromny szok. Wcześniej lekarz nie wspominał na wizytach, że nasza córeczka może być chora.  Sara praktycznie zaraz po urodzeniu przeszła operację zamknięcia rozszczepu kręgosłupa i usunięcia przepukliny. Po tamtej operacji zostały już tylko blizny, ale jej cierpienie zostanie już z nami na zawsze... Z chwilą narodzin Sary rozpoczęliśmy walkę o jej lepsze jutro. Rehabilitacja to jedyna droga, by Sara mogła bawić się z bratem, nauczyć się jeździć na rowerze i robić wszystkie te rzeczy, które sprawiają dzieciom w jej wieku radość. Tak, jest na to szansa, ale to, co przychodzi jej rówieśnikom z łatwością, Sara musi ciężko wypracować! Wiemy, że nasza córeczka może jeszcze lepiej  funkcjonować i się rozwijać, dlatego potrzebujemy Waszej pomocy! Rodzice Sary

1 544,00 zł ( 7.77% )
Still needed: 18 325,00 zł
Paweł Górecki
Urgent!
Paweł Górecki , 40 years old

NOWOTWÓR odbiera Pawłowi siły... POMÓŻ❗️

Mam na imię Paweł i od niedawna zmagam się z poważnym problemem zdrowotnym. 8 lipca trafiłem do szpitala w stanie ciężkim z intensywnym krwawieniem z przewodu pokarmowego, które zagrażało mojemu życiu. Otrzymałem dużą ilość krwi i spędziłem dwa tygodnie w szpitalu. Mimo wysiłków lekarzy nie udało się precyzyjnie zlokalizować źródła krwawienia. Obecnie, choć mniej nasilone, to nadal występuje... Podczas pobytu w szpitalu zdiagnozowano u mnie nowotwór złośliwy trzustki. Ta diagnoza w jednej chwili zmieniła całkowicie moje życie. Poczułem jak stabilny grunt osuwa się pod moimi nogami. Zaistniało również podejrzenie, że krwawienie pochodzi z żyły wrotnej. Obecnie czuję się bardzo osłabiony i potrzebuję ciągłej opieki. Wkrótce odbędzie się konsylium, które zdecyduje o dalszym leczeniu – prawdopodobnie będzie to zabieg chirurgiczny, radioterapia lub chemioterapia. Bardzo się boję.  Zawsze starałem się prowadzić zdrowy tryb życia. Utrzymuję ścisłą dietę trzustkową, przyjmuję leki i stosuję inne kuracje przeciwnowotworowe, co generuje ogromne koszty. Każda kuracja trwa cztery miesiące i kosztuje 6000 zł. Chcę zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby pokonać nowotwór. Niestety bez wsparcia, nie dam rady... Od 15 lat mieszkam z moją ukochaną i dwójką dzieci. Ostatnie pięć lat były dla mnie bardzo trudne. Najpierw opiekowałem się umierającą matką, a obecnie zajmuję się chorym ojcem. Przez te przykre okoliczności miałem niewiele czasu dla własnej rodziny... Chcę żyć i walczyć dla siebie oraz moich najbliższych. Dlatego zwracam się do Was z prośbą o pomoc w zebraniu środków na leczenie i rehabilitację. Wierzę, że dzięki Waszemu wsparciu uda mi się przejść przez te trudne chwile i wrócić do zdrowia. Z wyrazami wdzięczności, Paweł

1 543,00 zł ( 7.07% )
Still needed: 20 266,00 zł
Wiktor Zysiek
Wiktor Zysiek , 6 years old

Córeczka urodziła się bez rączki – Walczę też o zdrowie synka!

Z całych sił walczę o moje dzieci. Moje trzy Skarby, z których dwoje jest chore… U Wiktorka rozpoznano całościowe zaburzenia rozwoju i mowy z afazją. Tak bardzo chcę, by mógł się rozwijać.  Synek od 3 lat jest diagnozowany przez szereg specjalistów: neurologa, psychiatrę, okulistę, laryngologa i wielu innych. Psychiatra stwierdził autyzm. Synek stale jest niestabilny emocjonalnie. Przypisane leki nie działają. Wiktorek traci nad sobą panowanie. Trzaska drzwiami, zachowuje się agresywnie, gryzie, krzyczy… Odtrąca każdą formę okazywania uczuć – przytulanie czy czułe słowa. Czasami boję się o bezpieczeństwo moich córeczek. Wiktorek potrafi z całych sił uderzyć swoją 6-miesięczną siostrzyczkę Laurę i 10-letnią Emilkę. Z wściekłości rzuca talerzami, rozlewa picie. Potrzebuje pomocy we wszystkich podstawowych czynnościach – ubieraniu, korzystaniu z toalety, myciu.  Mimo ciągłego motywowania Wiktorek potrafi nie jeść przez dłuższy czas. Martwi mnie jego wybiórczość pokarmowa. Je jedynie bułkę z masłem, czasami mięso, kluski, jogurt czy pizzę. Zaobserwowaliśmy również zaburzenia obsesyjne: drzwi od pomieszczeń i od kabiny prysznicowej muszą być zamknięte, papier toaletowy zwinięty, pościel równo ułożona. Syn też stale słyszy szumy, piski w uszach… Gdy Wiktor miał 2 lata, rezonans magnetyczny wykazał torbiel podpajęczynówki. W maju tego roku dowiedzieliśmy się, że torbiel znacznie się powiększyła. Jej wymiary to 13x20x18 mm. Stwierdzono też po lewej stronie obszar podwyższonego sygnału w sekwencji T2 i FLAIR, w pierwszej kolejności odpowiadający niezakończonym procesom mielinizacja lub gliozy okołokomorowej. Czekamy teraz na wizytę u neurologa, który zadecyduje o dalszym leczeniu.  Synek potrzebuje licznych terapii, fizjoterapii przez obniżone napięcie mięśniowe, pomocy specjalistów. Chcę mu również zapewnić przedszkole terapeutyczne, gdzie będzie miał w pełni zapewnione kształcenie specjalne. Niestety bez środków finansowych to się nie uda. Bardzo proszę o pomoc! Joanna, mama

1 541 zł
Dariusz Molga
Dariusz Molga , 47 years old

Proszę, pomóż mi zawalczyć ze skutkami wypadku!

Od wypadku minęło już tyle lat… Zdawałem sobie sprawę, że konsekwencje będą ciągnęły się za mną jak cień, ale to wieczna droga przez ciernie, w której na każdym kroku muszę mierzyć się z nowymi przeszkodami… Uległem wypadkowi, w wyniku którego doznałem uszkodzenia rdzenia kręgowego. Jestem osobą sparaliżowaną czterokończynowo i mogę poruszać się jedynie na wózku inwalidzkim. Każdego dnia zmagam się z pokonywaniem trudności związanych z moją niepełnosprawnością. Odbywam rehabilitację w warunkach domowych, wykorzystując do tego sprzęt, który posiadam. Niestety, po tylu latach jest on już poważnie nadwyrężony i nie spełnia dobrze swoich funkcji. Moim największym marzeniem jest możliwość odbywania rehabilitacji w specjalistycznym ośrodku, który dysponuje sprzętem nowej generacji, zwłaszcza egzoszkieletem i lokomatem.  Kwota takiego turnusu w ośrodku jest jednak ogromna. Jednorazowo wiąże się z wydatkiem wynoszącym ponad 7 tys. złotych, a ja potrzebuję intensywnej rehabilitacji cały czas, aby móc usprawniać dalej mięśnie i walczyć o jak największą sprawność.  Zwracam się do Was z prośbą o pomoc. Każda wpłacona złotówka zbliża mnie do osiągnięcia wymarzonego celu i pozwala mi kontynuować walkę o lepsze jutro. Wasze wsparcie daje mi siły do działania i umożliwia dalsze stawianie czoła stojącym na mojej drodze przeciwnościom!  Dariusz Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową. 

1 540,00 zł ( 4.82% )
Still needed: 30 375,00 zł
Tosia Wiśniewska
Tosia Wiśniewska , 3 years old

❗️Wiele chorób, jedna Tosia – pomoc potrzebna od zaraz❗️

Wsparcie poprzedniej zbiórki było nieocenione w naszej walce o Tosię. Dzisiaj córeczka ma dwa latka i wada genetyczna szczególnie daje jej się we znaki. Nasza historia: Tosia to nasza malutka córeczka. Nasze oczko w głowie, nasz sens istnienia, nasz cały świat. Świat, który walił się za każdym razem, gdy lekarz odczytywał nową diagnozę... Dlaczego, gdy na świat przyszła taka cudowna istotka, musi tyle przejść i zamiast cieszyć się życiem, ona musi tak cierpieć...? Dziś znów prosimy Cię o wsparcie, bo Tosia znów potrzebuje pomocy. 3 września już na zawsze pozostanie dla nas wyjątkową datą, bo to wtedy, w 2021 roku, urodziła się ona... Zostaliśmy rodzicami wyjątkowej dziewczynki. Szybko okazało się, że jest szczególna nie tylko dla nas, ale i dla medycyny... Córeczka urodziła się z wieloma wadami. Tosia była bardzo malutka, cierpiała na hipotrofię. Miała też wrodzone wodonercze, stan chorobowy związany z układem moczowym. Konieczne było przeprowadzenie pierwszej operacji zaraz po narodzinach... Wszystko było w rękach lekarzy. Tosi wyłoniono przetokę moczowodowo-skórną. Niestety niedługo czeka ją kolejna operacja – przyłączenie moczowodu do pęcherza. Poza chorobą nerek i pęcherza lekarze wykryli u córci wadę serca – ubytek międzyprzedsionkowy i nieprawidłowości w lewej komorze serduszka, potem hipoplazję móżdżku. Dzisiaj Tosia ma już 2 latka. Nieoptymistyczne wyniki scyntygrafii nerek nie pozwoliły na zamknięcie przetoki w zeszłym roku jak to było planowane. W tym roku powtarzamy wszystkie badanie. Jeżeli udział prawej nerki w oczyszczaniu moczu się nie pogorszył, jest możliwe zamknięcie przetoki. Jeżeli się pogorszy, to niestety, nerka będzie do usunięcia. Z powodu problemów z serduszkiem musimy odbywać regularne kontrole, żeby na czas wychwycić mogące się pojawiać nieprawidłowości. Po raz pierwszy Antosia miała wykonany rezonans głowy, który potwierdził problemy z gromadzeniem się płynu mózgowo-rdzeniowego w komorach oraz w zbiorniku wielkim – wariant zespołu Dandy-Walkera.  Obecnie Antosia uczęszcza na zajęcia z neurologopedą trzy razy w tygodniu, masaż raz w tygodniu, rehabilitację metodą Vojty dwa razy w tygodniu, rehabilitację wzroku, WWR, zajęcia z terapii integracji sensorycznej oraz wracamy do zajęć ruchowych NDT Bobath. Dodatkowo uczęszcza na terapię trójpłaszczyznową stóp oraz rehabilitację oddechową z powodu nieprawidłowej pracy przepony, którą spowodowały intubację związane z narkozami. Antosia chodzi, ale przez hipoplazję móżdżku ma problemy z równowagą i koślawością nóg. Cały czas walczymy z nieprawidłowym napięciem mięśniowym i słabymi mięśniami brzucha. Najbardziej jednak staramy się teraz o mowę. Antosia wypowiada pojedyncze sylaby, ale nie wypowiada słów. Dużo wokalizuje. Jedyną szansą dla Tosi jest rehabilitacja. Rehabilitacja na NFZ to za mało w stosunku do jej potrzeb... Do tej pory opłacaliśmy dodatkowe rehabilitacje z własnej kieszeni. Niestety z racji wzrostu wydatków na utrzymanie, spowodowanych szalejącą inflacją, nie stać nas już na pokrywanie kosztów prywatnych rehabilitacji. Musimy prosić o pomoc. Twoje wsparcie, które przeznaczymy na rehabilitację, to jedyna szansa, by Tosia się rozwijała. Dziękujemy za każdą złotówkę.  Barbara i Krzysztof, rodzice Tosi

1 539,00 zł ( 14.46% )
Still needed: 9 100,00 zł
Gabriel Stygar
4 days left
Gabriel Stygar , 15 years old

Lekarze nie dawali mu szans! Gabriel potrzebuje pomocy!

Każdy rodzic marzy o szczęśliwej przyszłości dla swojego dziecka. Nasze pragnienia są podobne. Chcemy, by nasz syn był zdrowy, sprawny i samodzielny. Dzięki ciężkiej pracy osiągnęliśmy już tak wiele… Podczas dalszej walki potrzebujemy jednak Waszej pomocy! Ciąża przebiegała wzorowo. Nic nie wskazywało na to, że Gabryś pojawi się na świecie wcześniej, niż planowaliśmy. Niestety, los zdecydował inaczej. Nasz syn urodził się jako wcześniak, a zamiast świętować, drżeliśmy ze strachu o jego życie. Gabriel zaraz po urodzeniu nie oddychał samodzielnie. Spędził dwa miesiące w inkubatorze, pod respiratorem. Dowiedzieliśmy się, że cierpi na mózgowe porażenie dziecięce. Lekarze przygotowali nas na najgorsze… Nasze dziecko balansowało na granicy między życiem a śmiercią… Dzięki szybkiej reakcji, syna udało się uratować. Byliśmy bardzo wdzięczni, jednak przewidywania nadal nie napawały nas optymizmem. Gabryś miał być dzieckiem leżącym, które nigdy nie wypowie ani słowa. Nie zgodziliśmy się na taką przyszłość. Podjęliśmy walkę na codziennej rehabilitacji! Po kilku intensywnych latach nasz syn nauczył się chodzić i mówić! Byliśmy z niego bardzo dumni! Niestety, choć wiele sukcesów za nami, przyszłość nadal jest niepewna. Syn nadal ma trudności z chodzeniem. Przez problemy z utrzymaniem równowagi nie potrafi chodzić po schodach. Niewyraźnie mówi oraz pisze. Gabrielowi potrzebna jest codzienna rehabilitacja. Tylko w ten sposób w rozwoju syna nie dojdzie do regresu. Dowiedzieliśmy się od specjalistów, że do poprawy równowagi syna mógłby przyczynić się rower trójkołowy. Niestety, nasza sytuacja finansowa sprawia, że nie jesteśmy w stanie mu go zapewnić. Chcemy, by rozwój synka przebiegał prawidłowo. Wysoki koszt specjalistycznych zajęć oraz wspomnianego roweru wykracza poza nasze możliwości. Jeśli chcecie zawalczyć z nami o sprawność Gabriela, będziemy Wam niesamowicie wdzięczni. Wierzymy, że wspólnymi siłami uda się osiągnąć samodzielność naszego dziecka! Rodzice

1 535 zł
Katarzyna Maciałek
6 days left
Katarzyna Maciałek , 38 years old

Zawalczmy razem o lepsze jutro Kasi!

Jestem osobą z niepełnosprawnością ruchową. Od 27 lat rehabilituję się w ośrodku w Rusinowicach. Można powiedzieć, że to mój drugi dom. Właśnie tam, mimo braku dobrych rokowań na większą sprawność, zaczęłam chodzić o kulach, a nawet robić samodzielne kroki.  Od urodzenia choruję na mózgowe porażenie dziecięce. Jestem po trzech skomplikowanych operacjach. Na ten moment czuję się dobrze. Mimo, że pochodzę z Podkarpacia, obecnie pracuję i rehabilituję się na ukochanym przeze mnie Śląsku. To właśnie tutaj spotkałam wielu wspaniałych pracodawców i cudownych ludzi. To właśnie tu dano mi szansę na samodzielność.  Chcę być nie tylko kreatywnym i efektywnym pracownikiem, ale także człowiekiem który pragnie dać coś od siebie… Dać, a nie tylko brać… Człowiekiem, który chce dokonać rzeczy niemożliwych, ale także rzeczy które będą stanowiły wyraz wdzięczności dla tych cudownych ludzi, którzy są dla wielu wzorem. Chcę wziąć życie w swoje ręce i dać innym jeszcze więcej. Mam kochających rodziców, wspaniałych przyjaciół i mam przy sobie Boga, który ufam, że wskaże mi rozwiązanie.  Marzę o samodzielności, ale do tego potrzebuję dalszej, systematycznej opieki i rehabilitacji, której koszty są ogromne i sama nie dam rady im podołać. Bardzo Was proszę o wsparcie, udostępnianie zbiórki i każdą możliwą formę pomocy, za którą jestem Wam ogromnie wdzięczna. Kasia

1 534,00 zł ( 2.88% )
Still needed: 51 658,00 zł
Piotr Majcher
Piotr Majcher , 37 years old

Chcę być jak najbardziej samodzielny! Pomóż mi!

Start nie miałem łatwy. Od urodzenia moje życie skoncentrowane było na żmudnej rehabilitacji, wizytach u lekarzy, pobytach w szpitalach. Zawsze potrzebowałem osoby do pomocy.  Wiele mnie to nauczyło. Przede wszystkim szczerości i pokory. Szczerości, stanięcia w prawdzie, że potrzebuję pomocy oraz pokory, by o tę pomoc prosić. Wiem, że nadal jej potrzebuję.  Od urodzenia choruję na porażenie mózgowe, niedowład czterokończynowy i choroby neurologiczne. Prosto mówiąc, mam upośledzony narząd ruchu, nie mogę poruszać się tak swobodnie, jak inni ludzie. Moimi nogami jest wózek inwalidzki. Codzienne czynności sprawiają mi trudność, ale nie podaje się i walczę o lepsze jutro. Oprócz wymienionych wyżej chorób mam też ukryta padaczkę. Bardzo proszę Cię o pomoc. Każde wsparcie, każda złotówka sprawia, że jest mi łatwiej żyć. Potrzebuję pomocy w opłaceniu leczenia i niezbędnej rehabilitacji. Z góry dziękuję za wszystko! Piotr

1 533 zł
Nela Szczepanik
Nela Szczepanik , 16 months old

Nela potrzebuje kosztownego leczenia i rehabilitacji! Pomóż jej postawić pierwszy krok!

Kochamy naszą córeczkę z całego serca. Nie oddalibyśmy jej nikomu za żadne skarby świata. Jest wspaniałą, małą wojowniczką, która jeszcze wiele osiągnie. Niestety, jej start jest znacznie trudniejszy, niż w przypadku innych dzieci. Dokumentacja medyczna Neli pęka w szwach, a to dopiero początek walki o jej zdrowie… Już w trakcie ciąży dowiedzieliśmy się od lekarza o podwyższonym ryzyku trisomii. Liczyliśmy na to, że diagnoza okaże się błędna. Na naszą niekorzyść, przewidywania okazały się słuszne, a my nie wiedzieliśmy, jak będzie wyglądać przyszłość naszego dziecka. Nelka przyszła na świat z Zespołem Downa, wadą serduszka i dwunastnicy. Jej stan był na tyle ciężki, że lekarze zdecydowali się na natychmiastową operację, po której była karmiona przez sondę. W momencie, kiedy inne mamy z oddziału cieszyły się swoimi maluszkami w domu, my czuwaliśmy przy córeczce w szpitalu. Kolejne miesiące stanowiły dynamiczną walkę o lepsze jutro. Ciągłe wizyty u lekarzy, nowe rozpoznania i diagnozy... Dni dłużyły się w nieskończoność. Przez zaburzony odruch ssania trzeba było karmić ją niezwykle powoli i ostrożnie. Takie czynności pochłaniały mnóstwo czasu. Byliśmy bezradni i zestresowani. Nie wiedzieliśmy, co robić, żeby choć trochę poprawić sytuację… Kiedy córeczka skończyła pół roku, przeżyła bardzo poważną operację serca, po której musi pozostać pod stałą opieką kardiologa. Oprócz tego, nasz kalendarz wypełniają wizyty u neurologa, endokrynologa, chirurga, okulisty, pedagoga, psychologa, logopedy... Lista zdaje się nie mieć końca! Postępy widzimy w dalszym leczeniu oraz rehabilitacji. Specjalistyczne zajęcia pomogły wywołać u Nelki odruch ssania. Tak duży postęp bardzo nas wzruszył… To był przełom! Na podobne czekamy w przyszłości. Musimy walczyć z obniżonym napięciem mięśniowym i spowodować, że Nelka wreszcie usiądzie. Jej małe nóżki są tak delikatne. Martwimy się, że nigdy nie będzie mogła na nich chodzić! Nela musi być rehabilitowana codziennie. Teraz nie stać nas na zapewnienie jej tak częstych zajęć. Problemem jest ich wysoki koszt. Robimy dla naszego dziecka wszystko, co możemy – to jednak wciąż za mało! Kiedy patrzymy w jej oczka i całujemy jej główkę, mamy jedną myśl: uratować ją i sprawić, że w przyszłości będzie samodzielna. Teraz, kiedy jest jeszcze mała, liczy się każda chwila! Błagamy, pomóż nam w tym zadaniu! Rodzice Neli

1 533,00 zł ( 14.4% )
Still needed: 9 106,00 zł