Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Emilia Sawkiewicz
Emilia Sawkiewicz , 5 years old

Emilka zamknięta w świecie autyzmu... POMÓŻ!

Emilcia to nasza ukochana córeczka. Do pierwszego roku życia jej rozwój przebiegał książkowo. Nagle przestała bawić się z innymi dziećmi, zaczęła unikać kontaktów z ludźmi. Zamknęła się w swoim świecie, do którego nikogo nie chce wpuścić. Pierwsze obawy zostały stłumione, nierozpoznane. Mówiliśmy: taki jej urok! Mieliśmy nadzieję, że wyrośnie. Gdy Emilka poszła do przedszkola, nauczycielki zwróciły nam uwagę na niepokojące zachowania. Zaczęliśmy szukać pomocy. Był to dopiero początek problemów… Nasza córka w wieku 3,5 lat nadal nie mówiła i nie rozumiała nawet najprostszych poleceń. Bardzo trudno było z nią nawiązać kontakt wzrokowy. Wciąż chodziła na palcach. Najwięcej zmartwień doświadczyliśmy, gdy nasze dziecko zupełnie straciło apetyt. Córka nie chciała niczego jeść. Jej głównym posiłkiem była sucha bułka. Emilka w wieku czterech lat otrzymała diagnozę: „całościowe zaburzenia rozwoju ze spektrum autyzmu”. Towarzyszyło nam tak wiele emocji… Z jednej strony – strach, smutek, złość i żal. Jednak z drugiej strony, te słowa dają nam nadzieję. Emilka jest jeszcze mała, a wczesna diagnoza jest szansą na rozpoczęcie działań i zajęć wspierających jej rozwój. Córeczka ma w sobie wiele różnych emocji, które zmieniają się z minuty na minutę. Nie potrafi poradzić sobie ze złością, która coraz częściej przejmuje nad nią kontrolę. Chcielibyśmy móc jej zapewnić dodatkowe psychologiczne wsparcie. Również my, jako rodzice potrzebujemy takiej pomocy, by wiedzieć, jak zrozumieć naszą córeczkę. Niestety, to wszystko jest bardzo kosztowne… W walce o przyszłość Emilci bardzo ważne są kompleksowe terapie: zajęcia ze wczesnego wspomagania rozwoju, integracja sensoryczna, terapia umiejętności społecznych, stała współpraca z logopedą, psychologiem. Kwoty są ogromne, zdecydowanie przekraczają nasze możliwości finansowe. Przed nami długa droga. Nie wiemy, jak córka będzie funkcjonowała  za miesiąc, za rok, czy za pięć lat. Mimo wszystko dokładamy wszelkich starań, by już dzisiaj budować Emilce dobrą przyszłość. Mamy lepsze i gorsze dni, ale nie poddajemy się. Każdy dzień to maleńki krok do przodu. Robimy dla naszego dziecka już tak wiele, lecz wciąż mamy poczucie, że to za mało… Wesprzyj nas nawet najmniejszą kwotą! Rodzice

1 635 zł
Dariusz Kiełbik
Dariusz Kiełbik , 59 years old

Skutki wypadku nie mogą zamknąć mnie w domu! Pomóż wrócić mi do samodzielności...

Nikt nie wie, co może go czekać w życiu. Jednego dnia jesteśmy zdrowi, szczęśliwi, cieszymy się z pogody, z otaczającego nas świata. Innego pada deszcz i najbardziej błahe sprawy potrafią nas wyprowadzić z równowagi. Dzisiaj wiem, co oznacza cieszyć się z małych rzeczy...  Rok temu uległem tragicznemu, nagłemu wypadkowi. Właściwie w kilka sekund stałem się osobą niepełnosprawną. Do tej pory mam uszkodzony kręgosłup w odcinku Th10 i th11 ze spastycznym, niedowładem kończyn dolnych. Ponadto z mielopatią z powodu krytycznej stenozy kanału kręgowego oraz z zaburzeniami adaptacyjnymi. Lekarze na razie nie dają mi żadnej nadziei, że czucie w nogach wróci. Nerwy przy kręgosłupie są tak pozrywane, że połączenie ich, nawet specjalistycznie i podczas skomplikowanej operacji, będzie niemożliwe.  Problemy z chodem, niepełnosprawność, orzeczenie i nadal ciągnący się za mną kiepski stan zdrowia próbują zamknąć mnie w domu... Brałem udział z refundowanej rehabilitacji, niestety wykorzystałem już wszystkie dni i godziny na sali ćwiczeń. Teraz pozostaje mi czekać na kolejną możliwość. Jestem świadomy ile trwa oczekiwanie na leczenie w przypadku NFZ... Niestety na prywatne ośrodki, turnusy, czy stałą, domową rehabilitację nie mam środków.  Żyję z renty, żyję sam. Poruszam się niepewnie przy pomocy chodzika. Jestem młody i pełen wiary, że jeszcze kiedyś może być pięknie! Chciałbym tego...  Staram się wychodzić do ludzi na tyle, w jakim stopniu pomagają mi nogi. Mam niezdolność do jakiejkolwiek pracy do końca 2023 roku i mam nadzieję, że nie będzie ona przedłużona. Chciałbym móc zarabiać, godnie żyć i sam dbać o siebie, ale na razie — muszę prosić o wsparcie!  Nie jest to dla mnie łatwa decyzja, wiem jak wiele cierpienia jest wśród podopiecznych fundacji. Często czytam, jak ciężko chorują małe dzieci... Dzisiaj staje obok, tam samo potrzebując pomocy... Proszę, daj mi nadzieję! Dariusz

1 633 zł
Filip Szulc
Filip Szulc , 4 years old

Każdy dzień to walka z rzadką chorobą – Pomóż Filipowi❗️

Mój synek Filip choruje na bardzo rzadką chorobę genetyczną, której skutki będzie odczuwał do końca życia. A z początku nic na to nie wskazywało. Do 4-go miesiąca życia Filipek rozwijał się prawidłowo. Potem zauważyłam, że dziwnie wygina się do tyłu… Tak bardzo, że jego ciało przypominało literę „C”. Konsultacja z pediatrą nic nie wykazała, ale udało nam się dostać skierowanie do neurologa. Tak zaczęła się nasza walka. Od 8-go miesiąca życia codzienność Filipka to ciągła rehabilitacja i leczenie, by w przyszłości mógł być samodzielny. Kierowano nas do poradni genetycznej, na badania EKG i rezonans magnetyczny i w marcu tego roku otrzymaliśmy wyniki – Zespół Glassa. To ciężkie zaburzenia neurorozwojowe, dlatego jesteśmy pod stałą opieką logopedy, psychologa. Do tego ćwiczenia indywidualne, grupowe i rehabilitacja wczesnego wspomagania rozwoju.  Któregoś dnia zdarzyło się, że Filip przez dwie noce miał ataki. Wybudzał się, krzyczał, płakał… Nie było z nim kontaktu i nie reagował na głos i bodźce. Nie wiedziałam, co się dzieje z moim dzieckiem. Myśli błądziły po najgorszych scenariuszach. Po konsultacji stwierdzono u niego epilepsję. Robimy wszystko, co możemy, by zapewnić Filipkowi jak najlepsze warunki. Jednak okrutny los wciąż stawia przed nami nowe przeszkody. U Filipka wciąż widać spowolniony rozwój. Choroba genetyczna sprawia, że dławi się stałymi posiłkami i musi być karmiony, ma problemy sensoryczne, jest wrażliwy na dźwięki i dotyk… W wieku 3 lat jego rozwój jest na poziomie 1,5 rocznego dziecka. Jedyną szansą, by poprawić jego stan, jest rehabilitacja. Już widać jej efekty – od lutego Filip zaczął chodzić! Nie wiemy jednak, co przyniesie przyszłość. Wciąż czekamy na wyniki badań, które potwierdzą diagnozę w 100% i wtedy będziemy wiedzieć, jak pomóc Filipowi. Do tego czasu czekają nas kolejne badania, terapie i rehabilitacja, co wiąże się z wciąż wzrastającymi kosztami. Dlatego zwracam się do Was, ludzi dobrego serca o pomoc. Mój synek ma szansę na zdrową przyszłość, ale bez Waszego wsparcia ta szansa może zniknąć… Natalia, mama Filipka ➡️ Instagram

1 633 zł
Wiktoria Barańska
2 days left
Wiktoria Barańska , 22 years old

Wiktoria od pierwszych swoich dni walczy o sprawność... Wspomóż jej walkę!

Wiktoria i jej siostra bliźniaczka przyszły na świat o wiele za wcześnie, bo już w 25 tygodniu ciąży. Gdy się urodziły, ze względu na skrajne wcześniactwo, ważyły mniej niż 1 kg cukru, bo zaledwie 800 gramów... Obie każdego dnia dzielnie walczyły o przetrwanie, a my ze łzami w oczach obserwowaliśmy ich trud. Poczucie bezradności, że nie możemy zrobić nic więcej, szczególnie łamało nasze serca.  Niestety, siostra Wiktorii – Zuzia nie miała tyle szczęścia i pozostawiła po sobie tylko smutne wspomnienie. Ból po jej stracie był ogromny. Wiedzieliśmy jednak, że nie możemy się załamać, bo mamy do wykonania jeszcze jedno zadanie – ocalić Wiktorię.  Córeczka po raz pierwszy wyszła ze szpitala dopiero po 5 miesiącach! W trakcie leczenia szpitalnego przeszła trzy bardzo trudne operacje. Zdiagnozowano u niej mózgowe porażenie dziecięce, wodogłowie, retinopatię wcześniaczą i padaczkę. Przez cały ten czas wymagała i do dziś wymaga opieki wielu specjalistów i rehabilitacji. Jakby tego było mało, wykryto u niej również nowotwór jajnika. Lekarze zdecydowali się na przeprowadzenie operacji, podczas której usunięto go w całości...  Wiktoria jest aktualnie pod opieką poradni neurologicznej, neurochirurgicznej, okulistycznej, ortopedycznej, onkologicznej, ginekologicznej i chirurgicznej. Nie chodzi, nie siedzi, nie mówi – wymaga opieki całodobowej. Potrzebuje stałej i intensywnej rehabilitacji. Koszty związane z turnusami rehabilitacyjnymi są tak wysokie, że nie jesteśmy w stanie ich pokryć, dlatego zwracamy się z prośbą o pomoc. Każda złotówka przybliża ją do lepszej sprawności. Luiza, mama Wiktorii Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową

1 630,00 zł ( 6.12% )
Still needed: 24 966,00 zł
Damian Bobrowski, Adam Składanek, Anna Angielczyk
Damian Bobrowski, Adam Składanek, Anna Angielczyk , 27 years old

Damian, Ania i Adam - pomóżmy rodzeństwu w ich walce o samodzielność!

Mimo że moje dzieci są dorosłe, nadal potrzebują pomocy. Dla mnie, jako dla matki, trudno żyć ze świadomością, że być może nigdy nie będą samodzielne. Opowiem Wam o trójce moich dzieci: Damianie, Ani oraz Adamie. Każde z nich jest inne, ma różne potrzeby i wymaga indywidualnej pomocy. Damian posiada orzeczenie o niepełnosprawności w stopniu znacznym. Zmaga się z niepełnosprawnością intelektualną oraz autyzmem. Mój syn ma swój świat, do którego nie mam dostępu.  Mimo że ma 25 lat, funkcjonuje jak małe, 7-letnie dziecko. Wymaga całodobowej opieki, tym bardziej że może wyrządzić sobie krzywdę. Niejednokrotnie na przykład wkłada do uszu różne rzeczy… Oprócz tego ma chorą trzustkę. Cały czas musi przyjmować leki, przestrzegać diety oraz być pod stałą kontrolą lekarza.  Ania nie słyszy od 9. roku życia. Przeszła też poważną operację. Nosiła aparat słuchowy, jednak okazało się, że jej organizm jest uczulony na obecność ciała obcego! Córka ma 35 lat. Jest bardziej samodzielna niżeli Damian, ale cały czas trzeba jej pilnować i okazywać pomoc.  Komunikacja z nią jest bardzo utrudniona. Sepleni i właściwie nikt oprócz osób przebywających z nią na co dzień, nie potrafi jej zrozumieć. Jedno jej ucho jest całkowicie niesprawne. Na drugie z kolei bardzo słabo słyszy, najczęściej nie potrafi zrozumieć dźwięków z otoczenia. Stara się czytać z ruchu warg, ale nie zawsze to wychodzi...  Adam jest najbardziej samodzielny, ale jego stan zdrowia także wymaga stałej kontroli. Gdy był malutki trzeba było usunąć mu nerkę. Dzisiaj żyje z jedną, na szczęście bez większych konsekwencji. Dodatkowo ma stwierdzoną padaczkę i cały czas musi przyjmować leki. Adam ma też skłonność do złamań. Z tego powodu zimą właściwie nie wychodzi z domu.  Moje dzieci wymagają stałej kontroli wielu lekarzy specjalistów, rehabilitacji, leków. Potrzeb jest bardzo wiele. Ciężko wszystkim sprostać i wszystkie w tym samym czasie zaspokoić. To moje dzieci, nie mogę wybierać, które jest ważniejsze. Proszę o wsparcie, abym nie musiała decydować komu pomogę, a komu nie. Elżbieta, mama

1 628 zł
Ignaś Guzewicz
Ignaś Guzewicz , 3 years old

Walczymy o lepszą przyszłość dla Ignasia!

Ignaś niestety nie rozwija się tak, jak jego rówieśnicy. Nie usłyszeliśmy od niego jeszcze słów „mama” i „tata”. Synek mówi swoim językiem i żyję we własnym świecie. To wszystko z powodu autyzmu… Nasz chłopiec ma stwierdzoną nadwrażliwość słuchową i dotykową. Nie lubi nosić butów i skarpetek. Ma koślawość stóp i kolan z rotacją do środka. Jeździmy na rehabilitację w ramach NFZ, ale jest to tylko godzina zajęć raz w tygodniu. Synek ma też zaburzenia snu, co jest niestety bardzo uciążliwe. Śpi do pierwszej, drugiej w nocy, a później całą noc jest aktywny i nie potrafi zasnąć. Jako rodzice musimy wtedy nad nim czuwać. Ignaś ma też wybiórczość pokarmową. Nie potrafi wyrazić swoich emocji, jest wtedy autoagresywny. Marzymy o tym, żeby synek zaczął mówić, bawić się z innym dziećmi, żeby osiągnął jak największą sprawność. Żeby rozumiał otaczający go świat. Do tego potrzebuje rehabilitacji oraz innych zajęć wspomagających jego rozwój. Wymaga pomocy neurologopedy. Będzie musiał uczęszczać do specjalnego przedszkola, które zadba o jego potrzeby. Chcemy też przeprowadzić badania genetyczne WES. Dużą szansą na rozwój byłby dla niego wyjazd na turnus rehabilitacyjny. Wszystko to wiążę się z ogromnymi kosztami. Dlatego zwracamy się z prośbą o wsparcie! Każda wpłata będzie na wagę złota i przybliży Ignasia do lepszej przyszłości! Z góry dziękujemy. Rodzice

1 622 zł
Kubuś Zakrzewski
10 days left
Kubuś Zakrzewski , 6 years old

We are raising funds for Kubuś so that he could SPEAK HIS MIND!

Our son was a hypertrophic infant. He was so tiny! We did our best not to let him lose more weight. Thankfully, the first year of his life went by without complications. And then, fear took over our hearts and minds.  Kuba's development stopped soon after he turned one - he didn't speak, crawl, or react when we called his name. We began searching for the reason for his delay.  Kuba didn't start walking until he turned 18 months old. When he was three, he still couldn’t speak. Our suspicions were confirmed - he was diagnosed with autism.   We've been trying our best to provide our son with effective therapy.  He made real progress thanks to regular rehabilitation, and although he still requires assistance with basic activities, he attends kindergarten and tries to connect with his peers.  It is an ENORMOUS SUCCESS!  We wish we could give our son everything he needs.  Sadly, we cannot. The treatment-related expenses exceed our budget. Does it mean Kubuś won't receive a chance for recovery?  Autism treatment must be performed regularly and continued at home, which is why we spend as much free time with our son as possible. It's not enough, though.  Our biggest wish is for Kubuś to become independent! We believe that thanks to speech therapy, he will start to talk one day and say "mom" and "dad" and will be able to tell us about his feelings and needs. Tears are rolling down our cheeks when we realize it might never happen.  We are asking you for support - every donation brings our son closer to recovery and independent life. We celebrate his every developmental milestone!  Thank you so much for your kind gesture! Kuba's parents 

1 618 zł
Oliwia Kowalska
Oliwia Kowalska , 5 years old

Oliwia ma marzenie – chciałaby postawić swoje pierwsze samodzielne kroki! POMÓŻ!

Oliwka była naszym długo wyczekiwanym dzieckiem. Z radością w sercach marzyliśmy o momencie, gdy w końcu weźmiemy nasz Skarb w ramiona. Niestety już podczas drugiego badania prenatalnego dowiedzieliśmy się, że Oliwka urodzi się z problemami… Obustronny rozszczep wargi i wyrostków zębodołowych – tak brzmiała diagnoza, którą otrzymaliśmy jeszcze przed narodzinami Oliwki. To był cios wymierzony prosto w nasze serca. Jednak jak się później okazało, przy kolejnych złych wieściach, to i tak nie było najgorsze!  Córeczka przyszła na świat jako wcześniak w 30. tygodniu ciąży. Nawet nie mogliśmy jej przytulić, szepnąć do uszka jak bardzo ją kochamy i zapewnić, że wszystko będzie dobrze. Lekarze niezwłocznie zabrali od nas Oliwkę w celu przeprowadzenia koniecznych badań. To było dla nas bardzo trudne przeżycie. Swój pierwszy miesiąc córeczka spędziła w szpitalu, a my wspieraliśmy ją przez szybkę inkubatora. Była bardzo malutka, ale dzielnie walczyła o każdy kolejny dzień. Kiedy otrzymaliśmy wypis i przekroczyliśmy próg domu, mieliśmy nadzieję, że teraz już wszystko będzie dobrze. Niestety nie mogliśmy się bardziej mylić… Kiedy Oliwka miała zaledwie 1,5 roku, otrzymaliśmy kolejną łamiącą nasze serca diagnozę. U córeczki wykryto mózgowe porażenie dziecięce! Chyba żaden rodzic nie byłby gotowy na takie wieści. Wiedzieliśmy, że musimy zawalczyć o przyszłość naszego dziecka!  Córeczka od początku była objęta opieką wielu specjalistów i fizjoterapeuty. Mimo całego trudu i pracy włożonej w walkę o sprawność Oliwki, niestety nasze dziecko nadal ma ogromne problemy z przykurczami nóżek i rączek, przez co codzienne czynności sprawiają jej ogromną trudność.  Dzieciństwo naszego dziecka to w głównej mierze ciągła walka o lepsze jutro. Oczywiście chcemy dla niej jak najlepiej, dlatego nie możemy się poddawać. Chcemy, aby córeczka już wkrótce mogła bez problemu samodzielnie jeść, pić czy pisać. Największym marzeniem Oliwki jest możliwość chodzenia. Pragnie tak jak inne dzieci biegać czy jeździć na rowerze. Aby miała na to szansę potrzebna jest dalsza rehabilitacja, specjalistyczne sprzęty i leczenie.  Niestety to wszystko wymaga od nas ogromnych nakładów finansowych i niestety sami nie dajemy już rady. Chcielibyśmy też dać Oliwce, choć małe poczucie niezależności więc naszym celem jest również zakup windy dla osób z niepełnosprawnością. Wierzymy, że znajdą się na tym świecie anioły, które będą chciały wesprzeć naszą dzielną Oliwię w tej nierównej walce!  Za każdą wpłatę z całego serca dziękujemy! Rodzice Oliwki

1 616,00 zł ( 0.75% )
Still needed: 211 150,00 zł
Wiktoria Konatowska
Wiktoria Konatowska , 4 years old

Wiktorii za bardzo spieszyło się na ten świat. Nie spodziewała się, że czeka ją tu tyle cierpienia. POMOCY🚨

Kochani Darczyńcy! Serdecznie dziękujemy za wsparcie, które okazaliście nam już dwukrotnie w poprzednich etapach! Wasza pomoc jest nieoceniona. Prosimy, zostańcie z nami! Nasza Wiktoria przyszła na świat zdecydowanie za wcześnie – w 32. tygodniu ciąży. Już w drugiej dobie konieczne było zastosowanie antybiotykoterapii. Kolejne badania tylko odbierały nadzieję, że Wiktoria będzie zdrową dziewczynką...  Stwierdzono szereg nieprawidłowości, jej stan był naprawdę ciężki. Po konsultacji chirurgicznej i anestezjologicznej w 5. dobie życia wykonano operację laparotomii z resekcją fragmentu jelita. Dodatkowo USG przezciemiączkowe pokazało krwawienie dokomorowe I stopnia. Rozpoznano zapalenie opon mózgowo–rdzeniowych i rozpoczęto leczenie.  Wiktoria musi mierzyć się ze skutkami wcześniactwa, obustronnym niedosłuchem zmysłowo – nerwowym z cechami neuropatii słuchowej, retinopatią wcześniaczą, dysplazją oskrzelowo — płucną i opóźnionym rozwojem psychoruchowym. Dziś córeczka ma 3,5 roku – nie chodzi ani nie mówi. Ma wszczepione dwa implanty słuchowe. Chodzimy na zajęcia logopedyczne i ruchowe z WWR oraz rehabilitację realizowaną prywatnie. Córeczka czyni ogromne postępy, dlatego tak ważne jest kontynuowanie rehabilitacji! Tylko to daje szansę na poprawę… Obecnie Wiki jest pod opieką neurologa, neurochirurga, kardiologa, gastrologa, okulisty. Potrzebuje intensywnej rehabilitacji i fizjoterapii. Koszty związane z leczeniem, zakupem sprzętu i rehabilitacją już teraz są dla nas zbyt duże... Prosimy o pomoc, o wsparcie, dzięki któremu będziemy mogli zapewnić naszej córeczce lepszą przyszłość! Claudia i Mateusz — rodzice Wiktorii

1 613 zł