Rodzice adopcyjni proszą o pomoc – „U Kamilka wykryto FASD"!
Kamila zaadoptowaliśmy 3 lata temu. Bagaż, który dostaliśmy przy odbiorze synka, to nie była tylko walizka z ubraniami i ulubionym pluszakiem. Od początku wiedzieliśmy, że zmierzymy się ze schorzeniami i chorobami. Jednak wizyty u lekarzy diagnozowały kolejne zespoły oraz zaburzenia. Nasz synek ma potwierdzony FASD, czyli Spektrum Poalkoholowych Zaburzeń Rozwojowych, traumę wczesnodziecięcą, afazję, zaburzenia napięcia mięśniowego, zaburzenia przetwarzania słuchowego, niedosłuch. Największe problemy z początku były z agresją – synek bił siebie i nas, rodziców. W wieku 4. lat miał nadal duże trudności z mową, prawie w ogóle nie mówił. Dzięki terapii jest z nim coraz lepiej. Napady agresji nadal występują, ale rzadziej niż wcześniej. Terapią można naprawdę wiele wypracować. Niestety nie dajemy już rady finansowo. Kamil korzysta z neurologopedy, psychologa dziecięcego, fizjoterapeuty. Według specjalistów powinien rozpocząć również treningi umiejętności społecznych, terapię przetwarzania słuchowego oraz fizjoterapię na basenie. I to wszystko prywatnie… Miesięczny koszt terapii to około 1000 zł, nie wliczając wydatków związanych z dojazdami. Do tego dochodzą opłaty za prywatne badania. Kami będzie potrzebował rezonansu magnetycznego mózgu, badania EEG, dalszego diagnozowania. Jednak sami nie sprostamy takim wydatkom. Bardzo prosimy o pomoc dla naszego adoptowanego synka. Każda Twoja wpłata ma znaczenie! Paulina i Piotr, rodzice Kamila