Paweł od urodzenia walczy o sprawność i zdrowie! Pomożesz?
Mój narzeczony od urodzenia choruje na Dziecięce Porażenie Mózgowe spowodowane niedotlenieniem mózgu. Jego rodzice Pawła po porodzie usłyszeli, że dostał 10 pkt w skali Apgar. Po paru miesiącach zaczęły się jednak problemy z siadaniem, raczkowaniem. Paweł robił wiele rzeczy lewą ręką, podczas gdy prawa dostawała przykurczy i nie dało się jej wyprostować. Po trzech latach zapadła diagnoza. Rodzice Pawła usłyszeli, że nie ma szans na „normalne” życie, że ich syn będzie dzieckiem leżącym… Mimo początkowego szoku rodzice postanowili z całych sił zawalczyć o jego zdrowie oraz przyszłość. Zaczęły się kolejne wizyty w szpitalach, operacje oraz niekończąca się rehabilitacja. Paweł potrzebował aż 6 operacji, a w dzieciństwie szpital był jego drugim domem. W wieku 15 lat przeszedł pionierską operację, która pozwoliła częściowo wyprostować prawą rękę, wcześniej „przylegającą” do piersi. Paweł nigdy się nie poddawał. Udowadniał innym i sobie, że mimo ciężkiej choroby można wiele osiągnąć. Skończył szkołę wyższą, mimo drwin zdał prawo jazdy, choć jego prawa ręka jest praktycznie niesprawna. Paweł zawsze angażował się w pomoc innym. W najbliższych czasie planuje wziąć udział w Rajdzie Koguta. Jest to charytatywny wyścig, dzięki któremu przez 7 lat udało się zebrać ponad 4 miliony złotych na pomoc chorym dzieciom z całej Polski! W zeszłym roku zamieszkaliśmy razem i jesteśmy ze sobą bardzo szczęśliwi. Cieszymy się każdym kolejnym dniem i marzymy o założeniu w przyszłości rodziny. Niestety, choroba Pawła nadal utrudnia mu funkcjonowanie. Wykrzywiona końsko-szpotawa prawa stopa sprawia, że wchodzenie po schodach czy długie spacery są dla niego nadal wyzwaniem. Ma również problem z czynnościami, do których potrzeba dwóch sprawnych rąk – podnoszeniem czy sięganiem po coś wysoko. Paweł potrzebuje dwóch operacji. Ku naszej rozpaczy w jego wieku żadna z nich nie jest już refundowana… Jedna z operacji umożliwiałaby wyprostowanie stopy oraz możliwość normalnego chodzenia, druga zaś sprawiłaby, że Paweł będzie mógł wyprostować rękę w łokciu… Koszt obu tych operacji to prawie 30 tysięcy złotych. Dodatkowo narzeczony ponosi wysokie koszty związane z opieką specjalistów, zakupem leków przeciwbólowych czy kolejnych opatrunków. Oboje kochamy góry, a dzięki wyprostowaniu stopy mój narzeczony będzie mógł spacerować po szlakach. Z kolei wyprostowanie ręki da mu możliwość noszenia na rękach dziecka, gdy powiększymy swoją rodzinę. Paweł zawsze starał się być samodzielny i angażował się w pomoc innym. Tym razem to on potrzebuje wsparcia. Prosimy, wesprzyjcie nas w walce o sprawność i lepsze jutro. Każda wpłata to dla nas ogromna pomoc i krok w stronę spełnienia marzeń… Narzeczona Pawła, Marzena