Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Maria Elszina
9 days left
Maria Elszina , 12 years old

Z Twoją pomocą Marysia będzie chodzić❗️Potrzebna pomoc 🚨

Po długich latach oczekiwania Bóg dał nam od razu dwójkę dzieciaków. To były nasze oczka w głowie. Wiedzieliśmy, że zrobimy wszystko, by zapewnić im odpowiedni rozwój, miłość, szczęśliwy dom...  Niestety nasze maleństwa urodziły się jako skrajne wcześniaki, a ich życie rozpoczęło się od walki o zdrowie... Przez 1,5 roku życia synka jego stan się ustabilizował, zaczął chodzić. Na taki sam cud czekaliśmy w przypadku córki. Niestety lekarze nie pozostawiali nam nadziei, że Marysia będzie żyła, a nawet jeśli, uważali, że jej funkcjonowanie będzie bardzo mocno ograniczone. Po takich słowach bardzo ciężko jest się nie poddać. Ale wzięliśmy się w garść i rozpoczęliśmy wymagającą walkę o zdrowie córeczki.  Gdy Marysia miała dwa latka, w końcu pojawiły się diagnozy — mózgowe porażenie dziecięce, skolioza. Obecnie córeczka ma 11 lat, nie chodzi do szkoły, jest na nauczaniu domowym. Od rana ma zajęcia w centrum, po południu przychodzi do nas nauczyciel. W rozwoju fizycznym Marysi udało się wiele osiągnąć: stopniowo zaczęła siedzieć, stać z podparciem, chodzić – oczywiście z naszą pomocą. Intelektualnie rozwinięta jest bardzo dobrze. Potrafi sama zjeść, umyć twarz, pisać. W styczniu 2021. roku nasza Marysia zrobiła swoje pierwsze samodzielne kroki. Każdy turnus rehabilitacyjny jej pomagał, dlatego staraliśmy się jeździć na nie jak najczęściej. Zauważyliśmy jednak, że stan Marii stopniowo zaczął się pogarszać. Córeczka nagle znów usiadła na wózek.  Długie lata pracy poszły na marne, musieliśmy wszystko zaczynać od nowa... Rehabilitanci nie mogli zrozumieć, co mogło się stać z naszym dzieckiem w tak krótkim czasie.  Jak się później okazało, dwukrotny nagły skok wzrostu, okres dojrzewania i brak masy mięśniowej spowodowały regres w rozwoju. Jedynym wyjściem jest operacja, która zmniejszy spastyczność, przedłuży mięśnie i zwiększy zakres ruchu. Dzięki niej stawy zrobią się bardziej ruchliwe, mięśnie się rozluźnią, a spastyczność zmniejszy! Niestety jej koszt znacząco przekracza nasze możliwości finansowe. Jesteśmy zmuszeni prosić o pomoc! Lekarz, który przeprowadzi operację, przyjeżdża do Gruzji dwa razy rocznie. To nasza jedyna szansa… Proszę Was, pomóżcie nam. Nie jesteśmy w stanie opłacić operacji dla naszej dziewczynki we własnym zakresie. Wasze wsparcie jest naszym ratunkiem! Rodzice

1 713,00 zł ( 2.25% )
Still needed: 74 135,00 zł
Beata Osuch
Beata Osuch , 45 years old

Dzięki Twojemu wsparciu mam szansę na lepszą przyszłość... Pomocy❗️

Moja codzienność nie należy do najprostszych… Nie mogę podjąć żadnej pracy, bardzo rzadko wychodzę z domu… Jest mi niezwykle trudno. Potrzebuję pomocy, bo sama nie dam sobie rady. Proszę, zapoznaj się z moją historią. Lista moich diagnoz jest długa… Stwierdzono u mnie zmiany degeneracyjne stawów kolanowych, torbiel Bakera, zmianę ogniskową w mózgowiu i zaburzenia napadowe, które są jeszcze w trakcie dalszej diagnostyki. Utrzymuję się z renty, która nie wystarczy na pokrycie wszystkich codziennych potrzeb i zakupu leków… Wychowuję również syna, który też ma problemy zdrowotne. Chciałabym zapewnić mu wszystko, ale jak, skoro środków brakuje na utrzymanie jednej osoby… Moja sprawność fizyczna i psychiczna z dnia na dzień jest niestety coraz gorsza… Marzę o tym, by wrócić jeszcze do pracy, spełniać się zawodowo, korzystać z życia. Nie wiem, czy to będzie kiedykolwiek możliwe… Jestem zmuszona poprosić o pomoc. Choroby, które u mnie zdiagnozowano, obciążają nie tylko moje finanse, ale przede wszystkim samopoczucie i możliwość samodzielnego, prawidłowego funkcjonowania. Bardzo proszę o wsparcie… Jesteście moim ratunkiem… Beata

1 711,00 zł ( 32.16% )
Still needed: 3 609,00 zł
Sewerynek Gach
Sewerynek Gach , 3 years old

„Walczę, bo kocham” – Pomóż samotnej mamie w bitwie o zdrowie synka!

Mój malutki kochany synuś Sewerynek ma 2 latka.  Choruje na zapalenie górnych dróg oddechowych. Cały rok męczy go kaszel, katar i zapalenie zatok, a objawy nasilają się od jesieni do wiosny.  Sewerynek jest astmatykiem i alergikiem, więc często ostatnim ratunkiem jest szpital. Do tego dochodzą częste ataki padaczki niskooporowej. Jest to bardzo ciężka choroba degradująca mózg oraz jego funkcje, z którą zmagamy się od urodzenia. Syn dopiero teraz postawił pierwsze swoje kroczki, a to wszystko dzięki intensywnej i regularnej rehabilitacji. Bez niej to by się nie udało. Niestety Sewerynek nie mów, a w ostatnim czasie wyszło z badań, iż nie do końca widzi i ucieka mu oczko.  Jestem samotną matką wychowującą dwójkę dzieci. Drugi syn ma 4 latka. Jest nam ciężko, gdyż nie mamy znikąd pomocy. Marzę o tym, aby Sewerynek wyzdrowiał, zaczął zdrowo funkcjonować i skończyły się jego pobyty w szpitalach. Niestety wciąż brakuje mi funduszy na lekarzy, leki, rehabilitację, bez której ani rusz. Potrzebujemy też specjalistycznego sprzętu jak: monitora oddechu, oczyszczacza powietrza, inhalatora. Nie zliczę nieprzespanych nocy przy łóżeczku Sewerynka. Bez aparatury muszę to robić sama, patrzeć czy oddycha, czy wszystko jest w porządku. Myślę, że z Twoim dobrym serduszkiem wspólnie damy radę zawalczyć o zdrowe życie Sewerynka, który potrzebuje naszej pomocy.  Za co z góry bardzo dziękuję za wsparcie! Agnieszka, mama  

1 709,00 zł ( 16.06% )
Still needed: 8 930,00 zł
Nikola Ożga
Nikola Ożga , 22 months old

Padaczka atakuje CODZIENNIE❗️ Pomóż wywalczyć zdrowie Nikoli❗️

Nasza Nikola urodziła się w listopadzie 2022 roku. Dostała 10/10 w skali Apgar. Nie było nawet cienia tego, z czym będzie musiała zmagać się przez resztę swojego życia. Wszystko zaczęło się dopiero kiedy Nikola miała 7 miesięcy. Wtedy zauważyliśmy pierwsze objawy zeza – córeczce zaczęło uciekać jedno oczko. Trafiliśmy do wspaniałej doktor pediatrii, którą zaczęły martwić objawy, ponieważ do zeza doszedł zwiększony obwód główki. Na szczęście po szybkiej interwencji u okulisty wykluczono guza mózgu. Ale doktor kierowała nas co rusz do nowych specjalistów. Tak zaczęła się walka ze schorzeniami naszej malutkiej Wojowniczki. Na początku wykryto wzmożoną hipermobilność stawów, przez co Nikola musi nosić specjalne ortezy oraz buty ortopedyczne. Potem niestety było tylko gorzej… Córeczka zaczęła się „wyłączać”. Stała lub siedziała nieruchomo bez żadnych reakcji i kontaktu. Ekspresowo udało nam się dostać do neurologa, gdzie po serii badań wykryto 3 wady rozwojowe w mózgu, a co za tym idzie: padaczkę z napadami ogniskowymi, opóźnienie rozwoju psychospołecznego i mowy, lewostronne skrzywienie kręgosłupa… Nasz miesiąc składa się z ciągłych wizyt u logopedy, psychoterapeuty, fizjoterapeuty i pedagoga. Z tym wiążą się duże nakłady finansowe, które już ciężko nam udźwignąć, zwłaszcza że Nikola ma dwójkę starszego rodzeństwa w wieku szkolnym. Gdyby tego było mało, córeczkę czeka operacja obu oczu, która jest ciągle przekładana przez padaczkę i zmiany w mózgu. A ostatnio ataki się nasiliły. Nawet dwa razy dziennie Nikola nagle przewraca się do tyłu, wywraca oczy i leży nieruchomo! Na chwilę obecną czekamy na wyniki badań, a w międzyczasie po trochu umieramy z obawy o nią. Dlatego w tym miejscu zwracamy się do Państwa z prośbą o pomoc. Każda wpłata pomoże nam w walce o lepsze jutro córki. Wiemy, że od dalszego leczenia zależy jakość życia naszej córki. Za każdą nawet tę symboliczną pomoc z całego serca dziękujemy! Rodzice Nikoli, Ewelina i Krystian

1 706 zł
Natanek Janicki
Natanek Janicki , 2 years old

Jego choroba pozostaje zagadką - pomóż, by Natan został z nami jak najdłużej!

Choroba dziecka to nie kara dla rodziców, lecz test. Test z miłości, cierpliwości, troski i wytrwałości... Wierzymy, że w naszym przypadku trafiło na silnych ludzi, którzy sobie poradzą i dla dziecka zrobią wszystko! Boimy się jednak, że brak środków wytyczy granicę...  W 32 tygodniu ciąży okazało się, że Natanek nie urodzi się zdrowy... Wykryto u niego agenezje ciała modzelowatego. Ciało modzelowate to najważniejsze spoidło łączące obie półkule mózgu — nasz synek go nie posiada, przez co mózg i układ nerwowy nie rozwijają się prawidłowo... Synek urodził się z 5 pkt skali apgar. Jego przyjście na świat z niedostateczna masa ciała i wzrostem, wrodzonym zapaleniem płuc, niskopłytkowością i niedosłuchem. Po porodzie natychmiast przetransportowali Natana na OIOM, gdzie utorowali mu życie! Spędził tam 2 tygodnie, leżał w inkubatorze pod respiratorem, a my drżeliśmy każdego dnia i nocy. Potem spędził kilka dni na oddziale pediatrycznym.   Tam przeszedł szereg badań, które wykazały ogrom schorzeń... Wady serca, małogłowie, dysmorfie, hipotrofię, wzmożone napięcie mięśniowe, zaburzenia krzepliwości krwi, zaburzenia rozwojowe i wadę wzroku. Dodatkowo rezonans magnetyczny potwierdził całkowitą agenezję ciała modzelowatego. Natan jest pod stałą opieką poradni wielospecjalistycznych, ale niestety kolejne choroby cały czas dochodzą. Przez pierwsze tygodnie życia karmiony był przez sondę, a do dziś ma problemy z połykaniem, z trudem je rozwodnione papki... Mimo wszystko jesteśmy szczęśliwi. Lekarze dawali naszemu synkowi naprawdę nikłe szanse! Wiemy, że dzięki ciężkiej pracy i rehabilitacji, którą mamy od pierwszych dni życia jest nadzieja na przyszłość. Natan jest jeszcze zbyt mały, by zrozumieć co się z nim dzieje. Nie wie, że będzie musiał do końca życia zmagać się ze swoją niepełnosprawnością. Lekarze nie potrafią nam powiedzieć, co będzie działo się z naszym dzieckiem w późniejszych latach. Natan cierpi na DELECJE CHROMOSOMU 13 i choroby współistniejące. Jest to rzadka, wrodzona i nieuleczalna wada, która nie została jeszcze do końca zbadana. Nie wiemy, jak będzie wyglądało i ile będzie trwało jego życie. Wszystko zależy od tego, w jakim tempie i do jakiego stopnia mózg będzie się rozwijał bez najważniejszej jego części — ciałka modzelowatego. Czy będzie żył długo, czy krótko? Nie wiemy, ale chcemy, aby to życie przeżył na tyle, normalnie w jakim stopniu jest to możliwe! Dlatego prosimy z całego serca w imieniu naszym i Natanka o wsparcie!  Nigdy nie pogodzimy się z chorobą naszego synka, ale chcemy z biegiem lat nauczyć się z nią żyć... Pomożesz nam?  Rodzice 

1 705 zł
Wojtuś Piotrowicz
Wojtuś Piotrowicz , 5 years old

Wojtuś trafił z rodzeństwem i mamą do tymczasowego domu - wesprzyj ich walkę o zdrowie i przyszłość❗️

Samotnie wychowuję trójkę wspaniałych dzieci. Kacper (15 lat), Zuzia (8 lat) oraz Wojtuś (3 lata). Mój najmłodszy syn urodził się z wadą serca. Już w 19 dobie życia został zoperowany. Stres i widmo choroby jest z nami do dzisiaj…  Operacja została wykonana metoda Jatene'a, w krążeniu pozaustrojowym i hipotermii ogólnej. W obecnej chwili stan dziecka jest dobry, ale niestety już do końca życia czekają nas kontrole u kardiologa i ryzyko! Synek od początku bardzo często łapał infekcje i był na antybiotykach. Zaobserwowałam u niego bezdechy senne. Audiolog, laryngolog i pulmonolog wydali trzy różne diagnozy. A oczekiwanie na kolejne wizyty ma trwać wieczność…  Nie mogę być samodzielna i podjąć się pracy. Wojtuś od grudnia miał już kilka antybiotyków, walczył ze szkarlatyną, anginą… Szpital, dom, szpital i dom. Tak wygląda nasza codzienność.  Nie mam nikogo, komu mogłabym powierzyć opiekę nad nim. Przedłużenie wniosków o niepełnosprawność i otrzymania pomocy, również graniczy z cudem. Czekamy kolejny miesiąc…  Czekam też z wielką nadzieją na wizytę u immunologa. Wierzę, że zmieni się coś w naszym życiu. Jednocześnie strach mnie paraliżuje. Podróże do lekarzy są kosztowne. Wizyty u kardiologa, pulmonologa czy też immunologa są oddalone od naszego miejsca zamieszkania o 60 km. Każdy ze specjalistów zapewne  przepisze receptę, a ja nie wiem, czy ją zrealizuję…  Nie mamy domu... Przez całą tę sytuację i problemy finansowe w maju 2022 trafiłam z dziećmi do domu Samotnej Matki w Legnicy, gdzie przebywamy do dziś. Z taką zmianą, że 16 lutego dostaliśmy przydział najmu mieszkania, ale niestety do remontu własnego… W tej chwili to marzenie.   Dochodem naszej rodziny są alimenty na dzieci, świadczenie 500+ oraz ten zasiłek dla osób niepełnosprawnych w kwocie 215,58 zł. Niemożliwe, by zapewnić opiekę, ochronę zdrowia i jednocześnie utrzymać rodzinę. Niemożliwe… Dlatego też zwracam się do Państwa o pomoc w tych trudnych dla mnie okolicznościach. Liczy się dla nas każda pomoc, każda najdrobniejsza złotówka.  Każda Państwa pomoc to dla nas szansa na odbudowanie naszego życia, na nowo.  Mama Kasia, Kacper, Zuzia i Wojtuś.

1 705 zł
Natalia Michalczyk
Natalia Michalczyk , 35 years old

Ból każdego dnia przypomina mi o wypadku... Chcę móc normalnie żyć!

W 2019 roku jeden dzień zamienił moje życie w koszmar. Wskutek wypadku prawie całe moje ciało było połamane… Z konsekwencjami tego zdarzenia muszę mierzyć się do dziś. Początkowo mój stan był bardzo ciężki. Lekarze nie dawali mi szans na przeżycie… Miałam złamany kręgosłup, żebra, uszkodzoną czaszkę, miednicę, wątrobę. Przez 2 miesiące byłam w śpiączce. Na szczęście wybudziłam się i mogłam rozpocząć nowy etap – walkę o powrót do sprawności.  Po wyjściu ze szpitala moją jedyną nadzieją była intensywna rehabilitacja. Niestety, pomimo trudu i nieustannej pracy, mój stan zdrowia nadal jest ciężki. Nie jestem w stanie funkcjonować bez leków przeciwbólowych. Przy wykonywaniu nawet najprostszych czynności towarzyszy mi ogromny ból. Nie raz nie mogę wstać z łóżka, żadne, nawet najsilniejsze środki nie przynoszą ulgi… Nieustannie muszę odbywać wizyty lekarskie u ortopedy i neurologa. Dostępne terminy są bardzo odległe, więc często muszę opłacać koszty wizyt sama. Nadal potrzebuję też rehabilitacji. Chciałabym poddać się zabiegowi blokady kręgosłupa, żeby móc znów normalnie żyć… Chciałabym móc zapomnieć o wypadku. Nie jest to  jednak możliwe, bo każdego dnia i każdej nocy moje ciało mi o nim przypomina. Oprócz nieprzerwanego bólu bardzo doskwierają mi widoczne pozostałości po czasie spędzonym w szpitalu. Lekarze, ratując mi życie, musieli dokonać aż 4 operacji. Mój cały brzuch pokryty jest widocznymi bliznami. Stabilizator, który otrzymałam, dokonał uszkodzeń mojej skóry głowy, do dziś w tych miejscach nie rosną mi włosy.  Niestety koszty niezbędnej opieki medycznej i planowanych zabiegów zaczynają przerastać moje możliwości finansowe. Dlatego zwracam się do Was z prośbą o pomoc. Z góry dziękuję za każdą formę wsparcia. Wierzę, że będę jeszcze normalnie żyć… Natalia

1 705 zł
Antoni Pasternak
5 days left
Antoni Pasternak , 9 years old

Każdego dnia dzielnie stawia czoła chorobom❗️POMÓŻ Antosiowi❗️

Nasz Antoś to pełen radości i odwagi chłopiec. Każdego dnia dzielnie stawia czoła wyzwaniom, które zrzuca na jego drogę choroba... Staramy się robić wszystko, by było mu prościej, by nie cierpiał tak bardzo. Pomożesz nam? Twoje wsparcie jest dla nas na wagę złota! Nasz synek cierpi na opóźnienie rozwoju psychoruchowego, kurczowe porażenie obustronne i padaczkę. Cykl jego życia wyznaczają choroby, codzienna walka, ból… Antoś wymaga stałej opieki lekarzy, licznych kontroli, wizyt, zajęć rehabilitacyjnych i leczenia. To wszystko generuje ogromne koszty, które znacząco obciążają nasz budżet.  Antoś bardzo lubi prace plastyczne. Pomimo tego, że wymawia jedynie kilka pojedynczych słów i tylko osoby, które przebywają z nim na co dzień, są w stanie go zrozumieć – wiemy, że jest bardzo wrażliwym chłopcem. Na szczęście lata ciężkiej pracy i rehabilitacji sprawiły, że synek samodzielnie chodzi. Niestety ta walka trwa, Antoś codziennie przyjmuje silne leki, intensywnie ćwiczy i uczęszcza na terapie. Chodzi do przedszkola specjalnego, w którym ma zapewnione odpowiednie zajęcia, opiekę psychologa i pedagoga. Jako rodzice robimy wszystko, co w naszej mocy, by zagwarantować mu najlepszą opiekę medyczną, dostęp do terapii i niezbędnych sprzętów rehabilitacyjnych. Niestety nadszedł moment, w którym musimy poprosić o pomoc. Porzucamy wstyd i lęk, bo chodzi o zdrowie i przyszłość naszego dziecka.  Wierzymy, że dzięki Waszej pomocy Antoni będzie mógł cieszyć się pełnią dzieciństwa i rozwijać swoje możliwości. Wasze wsparcie jest dla nas niezwykle cenne, daje nadzieję na lepsze jutro Antosia. Rodzice

1 702,00 zł ( 15.99% )
Still needed: 8 937,00 zł
Zuzanna Roszak-Miłoszewska
1 day left
Zuzanna Roszak-Miłoszewska , 6 years old

Autyzm zabrał Zuzi mowę! Pomóż ją odzyskać!

Jak co wieczór zaprowadziłam Zuzię do łazienki. Do wanny nalałam ciepłą wodę i płyn o zapachu truskawki, by gęsta piana otuliła moją córeczkę. Tego dnia gorączkowała, ale infekcje są normalne, gdy malec chodzi do przedszkola. To, co stało się po kilku minutach kąpieli, było przerażające. Ciało Zuzi zesztywniało, oczkami patrzyła ku górze, usta były sine. Krzyczałam do córeczki z niemocą, gdyż nie odpowiadała. Zadzwoniłam po karetkę. Pamiętam to, jakby wydarzyło się wczoraj, a minął już rok. Nigdy wcześniej ani później nie mieliśmy takiej sytuacji.  Zuzia urodziła się zdrowa, o czasie, siłami natury. Zaczęła mówić w 14 miesiącu życia. Raczkowała, chodziła… Regres mowy nastąpił, gdy skończyła 2 latka. Nie wiedziałam, co się dzieje, skąd ta nagła zmiana. W przedszkolu przyjęli Zuzię już do grupy specjalnej. Według specjalistów wszystko wskazywała na opóźnienie psychoruchowe.  Teraz mniej więcej wiem, z czym się mierzymy. Po licznych badaniach stwierdzono spektrum autyzmu. Osoba obca ma wielką trudność w nawiązaniu kontaktu z Zuzią. Moja córeczka nie mówi. Oprócz tego po rezonansie magnetycznym wykryto w jej główce torbiel szyszynki. Na ten moment mało groźny, gdyż na nic nie uciska. Mimo wszystko, wiadomość o tym, nie była łatwa do przyjęcia. Nie wiadomo, w co w przyszłości się przeobrazi. Dla rozwoju Zuzi konieczna jest intensywna terapia logopedyczna oraz pedagogiczna, zajęcia ogólnorozwojowe i manualne. Niestety każda godzina niezbędnej terapii to koszty, które zsumowane dają olbrzymią kwotę. Bardzo prosimy Cię o pomoc, ponieważ sami nie jesteśmy sprostać wymogom leczenia córeczki. Iza, mama

1 697 zł