Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Szymon Łuczak
Szymon Łuczak , 3 years old

Walczymy o rozwój Szymona❗️

Nasz synek przyszedł na świat w kwietniu 2021 roku. Z radością obserwowaliśmy, jak Szymuś się rozwija. Świętowaliśmy pierwszy uśmiech, pierwsze kroki i słowa i czekaliśmy na więcej. "Więcej" nie przyszło. Przyszedł autyzm. Szymek skończył 20 miesięcy i zamilkł. Przestaliśmy poznawać nasze dziecko. Szymuś przeszedł ogromny regres — przestał mówić, patrzeć na nas, gestykulować, wskazywać paluszkiem. Był nieobecny.  Od razu rozpoczęliśmy proces diagnostyczny i równoległe poszukiwania przyczyny jego nagłych trudności. Wykluczyliśmy wadę słuchu i za krótkie wędzidełko. Po pół roku walki usłyszeliśmy, że nasz syn funkcjonuje w spektrum autyzmu i wymaga wielospecjalistycznej terapii. Za wszystkie badania i wizyty zapłaciliśmy z własnej kieszeni — nie mogliśmy czekać na odległe terminy NFZ. Autyzm to zaburzenie neurorozwojowe, które ogranicza umiejętności komunikacyjne, społeczne, rozumienie emocji swoich i innych ludzi. Autyzm to nie choroba, nie da się go wyleczyć, ale można działać na jego objawy. Szymek zawsze będzie funkcjonował na swój własny sposób, ale dzięki odpowiedniej terapii możemy wyposażyć go w umiejętności niezbędne do pełnego, samodzielnego życia. Szymek korzysta z edukacji w prywatnej placówce, gdzie specjaliści każdego dnia pomagają mu lepiej się rozwijać. Korzysta też dodatkowo z pomocy neurologopedy, pedagoga specjalnego, psychologa i fizjoterapeuty. Szymek ma też dużą wadę wzroku, przez co do jego listy dołącza okulista. Systematyczna terapia przynosi dobre efekty, co dodaje nam motywacji do dalszej walki i wiary, że Szymka w miarę normalne życie. Niestety, każdego miesiąca pochłania to olbrzymią część naszego budżetu. Będziemy wdzięczni, jeśli zechcecie nas wesprzeć. Rodzice  

4 135 zł
Wojciech Dowgalski
Wojciech Dowgalski , 7 years old

Potrzebna POMOC! By Wojtek mógł pewniej kroczyć ku lepszemu rozwojowi!

Nasz syn Wojtek urodził się jako skrajny wcześniak w 28. tygodniu ciąży. Od pierwszych chwil jego życie nie było łatwe. Otrzymał od okrutnego losu wiele utrudnień. A ze skutkami skrajnego wcześniactwa, niestety będzie musiał się mierzyć już zawsze… Synek cierpi na padaczkę objawową, wielkogłowie oraz kurczowe porażenie mózgowe. Mimo swojego wieku nie mówi, a także ma problemy z chodzeniem, słuchem oraz wzrokiem. Rozwój Wojtusia jest znacznie opóźniony w stosunku do jego rówieśników. Mimo wszystko nie tracimy nadziei, że czeka go piękne życie.  Walczymy o lepsze jutro naszego dziecka z wszystkich sił. Często jeździmy z nim do ośrodków rehabilitacyjnych, szpitali, odwiedzamy coraz to nowych lekarzy i terapeutów. Wszystko po to, by miał jak szansę na jak najlepszy rozwój.  Niestety nasz zapał i serce oddane dla syna nie wystarczają. Koszty leczenia wciąż rosną, a nam zaczyna brakować środków. Synek każdego dnia osiąga kolejne, małe sukcesy, które niesamowicie nas radują. Coraz lepiej komunikuje się z nami za pomocą komunikatora, stawia też swoje pierwsze kroki w ortezach.  Jednak aby efekty były trwałe, a chodzenie Wojtusia jak najbardziej samodzielne – potrzeba wielu godzin rehabilitacji i turnusów, podczas których Wojtuś będzie pod stałym nadzorem wykwalifikowanych specjalistów. To wszystko pochłania niestety ogromne sumy pieniędzy. Dlatego potrzebujemy Twojej dalszej pomocy. Leczenie i rehabilitacja działają, z miesiąca na miesiąc widoczne są spore postępy. Nie możemy się zatrzymać, od tego zależy przyszłość naszego dziecka! Za każdą złotówkę serdecznie dziękujemy. Rodzice Wojtka

4 135,00 zł ( 12.95% )
Still needed: 27 780,00 zł
Mateusz Wachowski
Mateusz Wachowski , 15 years old

Mateusz w dzieciństwie przeszedł wylew❗️Teraz na przeszkodzie pojawił się guz ucha❗️

Kiedy oczekiwaliśmy przyjścia na świat naszego syna, byliśmy najszczęśliwszymi ludźmi na świecie. Nic nie wskazywało na to, że Mateusz będzie borykał się z jakimikolwiek problemami. Niestety, diagnoza złamała nasze serca! Mateusz urodził się silnym, uroczym chłopcem. Kłopoty zaczęły pojawiać się po pierwszym miesiącu jego życia. Synek cały czas spał, był tak słaby, że praktycznie przelewał się nam przez ręce. Po karmieniu natychmiast wymiotował. Nie wiedzieliśmy, co mu dolega! Kiedy pewnego dnia nie dało się go obudzić, zaniepokojeni udaliśmy się na SOR, skąd karetką zawieźli nas do szpitala dziecięcego. Po wnikliwej diagnostyce okazało się, że nasz malutki synek miał wylew! Ta informacja była dla nas dotkliwym ciosem. Mateusz trafił na OIOM z powodu zaburzeń oddychania. Byliśmy przerażeni! Kolejne badania i wizyty kontrolne były konsekwencjami tej koszmarnej sytuacji. Zaburzenia świadomości, niedowład połowiczny po stronie prawej, poważne problemy okulistyczne, przez które nasz syn nie widzi na jedno oko… Problemy wydawały się nie mieć końca! Przez lata robiliśmy wszystko, aby ratować zdrowie Mateusza. Spędziliśmy setki godzin w gabinetach wielu specjalistów w nadziei, że przyszłość naszego syna będzie lepsza... Jednak niedawno usłyszeliśmy kolejną, przerażającą diagnozę... W uchu naszego syna pojawił się wymagający operacji guz! Lekarze mówią, że zabieg, który go czeka, jest skomplikowany... Boimy się, ale wiemy, że to jedyny sposób, aby pomóc naszemu dzielnemu dziecku. Mateusz każdego dnia wytrwale walczy z przeciwieństwami. Pomimo trudności, które sprawiają mu choroby, jest aktywnym, pomagającym synem i kochającym, troskliwym bratem. To jednak zasługa rehabilitacji i leczenia, które przynoszą efekty. Jednak ich koszty coraz bardziej nas przytłaczają... Staramy się, jak możemy, by zapewniać Mateuszowi stałą opiekę specjalistów, jednak wizyty są bardzo kosztowne. Bywają dni, w których zastanawiamy się, czy damy radę nadal pomagać naszemu dziecku. Zwyczajnie kończą nam się możliwości… Nie chcemy, by walka o zdrowie syna dobiegła końca. Bez wsparcia nie damy rady zapewnić mu dalszej, specjalistycznej opieki. Mateusz ma przed sobą całe życie, dorosłość. Chcemy, by był samodzielny i szczęśliwy. Pragniemy dla niego lepszej przyszłości. Pomóżcie nam to osiągnąć! Rodzice

4 133 zł
Wiesława Kania
Wiesława Kania , 65 years old

Wiesława chce wrócić do normalności, do zdrowia, do wnuków! Pomóżmy!

Moja mama jest po operacji usunięcia oponiaka, guza w głowie. Zabieg był konieczny, ale niestety poważne skutki pozostały z nami do dzisiaj... Mama zmaga się z nimi i walczy codziennie, żeby móc chociaż trochę żyć jak dawniej...  Po operacji usunięcia guza głowy dnia 8.05.2020 roku mama zmagała się z niedowładem nogi, ręki, problemami z mową. Naszym celem w rehabilitacji jest przede wszystkim to, żeby odzyskała jak najwięcej sprawności, żeby była z powrotem niezależną i samodzielną osobą, żeby mogła cieszyć się nadal życiem. Mama marzy, by pobawić się swobodnie ze swoimi wnuczkami. Chce żyć normalnie pomimo przykrości, jakie na nas spadły w ciągu ostatnich lat. Chce walczyć! Niestety na drodze do sprawności stoją olbrzymie kwoty... Mama jest na rencie i nie stać już nas na pokrycie kosztów turnusów rehabilitacyjnych (rehabilitacja kosztowała już nas wszystkie nasze oszczędności, czyli ok. 60 000 zł. Turnus aktualnie kosztuje 8500 złotych za 2 tygodniowy pobyt - 4 godziny ćwiczeń dziennie z certyfikowanymi rehabilitantami. Według specjalistów, z którymi rozmawiamy, jest dużo rzeczy, nad którymi należy pracować, ale są to rzeczy do wypracowania! Daje nam to nadzieję! Dlatego dzięki determinacji mamy i Państwa wsparciu jesteśmy w stanie wrócić do sprawności sprzed operacji! Wierzymy w to głęboko! Będziemy bardzo wdzięczni, jeżeli zechcą Państwo pomóc nam w dofinansowaniu turnusu oraz domowej rehabilitacji. Tylko stała i regularna praca nad stanem zdrowia mamy pozwoli jej na poprawie i powrocie do normalności!  Najbliżsi 

4 130,00 zł ( 14.67% )
Still needed: 24 009,00 zł
Wojciech Urbaniak
Wojciech Urbaniak , 13 years old

W wieku dwunastu lat Wojtek musiał nauczyć się chodzić od nowa!

Od lat marzyliśmy, by Wojtek mógł poruszać się swobodnie. Operacja stóp miała zmienić wszystko. Jednak okazało się, że zabieg to dopiero początek naszych zmagań… Wojtek urodził się z rozszczepem kręgosłupa i wodogłowiem. Cierpi na wiotkie porażenie kończyn dolnych i do momentu operacji miał stopy końsko-szpotawe W styczniu dzięki pomocy Darczyńców nasz syn przeszedł operację obu stóp oraz usunięcia wyrośli kostnej pod kolanem.  Zabieg przebiegł pomyślnie i stopy są teraz ustawione prawidłowo. Wojtek był zachwycony, a i my byliśmy przeszczęśliwi, że syn będzie mógł rozwijać się dalej bez przeszkód. Rzeczywistość okazała się jednak trudniejsza, niż podejrzewaliśmy… Operacja nie dała natychmiastowej poprawy, wręcz przeciwnie – nastąpił regres! Wojtek musiał nauczyć się chodzić od nowa. To bardzo ciężkie doświadczenie dla dwunastolatka, którego rówieśnicy uprawiają sporty, ćwiczą razem na WF-ie, a on uczy się stawiać pierwsze kroki… Rehabilitacja przynosi pozytywne efekty i widać postępy, niestety powoli nie dajemy już rady finansowo. Do tej pory korzystaliśmy z własnych środków, by rehabilitować Wojtka, jednak koszt zabiegów zaczął przekraczać nasze możliwości. Tak wiele udało się już osiągnąć, by poprawić sprawność syna – nie możemy teraz się poddać! Wierząc w to, że i tym razem będziemy mogli liczyć na pomoc ludzi o wielkich sercach, po raz kolejny prosimy Was o pomoc. Bardzo Wam dziękujemy za każdą wpłatę i udostępnienie – to szansa na zmianę życia Wojtka!  Katarzyna, mama

4 130 zł
Antoś Godycki-Ćwirko
Antoś Godycki-Ćwirko , 5 years old

Wesprzyj Antosia w jego trudnej codzienności❗️

Nasz synek Antoś jest bardzo pogodnym, pełnym energii i zawsze uśmiechniętym chłopcem. Gotowy do zabawy i nowych wyzwań. Niestety każdego dnia musi mierzyć się z wieloma trudnościami, które negatywnie wpływają na jego funkcjonowanie. Antoś cierpi na zaburzenia integracji sensorycznej i mowy. Nie potrafi odpowiednio reagować na bodźce i komunikaty napływające z otoczenia. Ma też problemy logopedyczne, które utrudniają mu poprawną komunikację werbalną.  Aby Antoś mógł jak najlepiej rozwijać się i uczestniczyć w życiu społecznym, konieczna jest terapia integracji sensorycznej, która pomoże mu zapanować nad reakcjami na bodźce zewnętrzne. Ważne są także zajęcia logopedyczne, które wspomogą jego umiejętności komunikacyjne. Synek uczęszcza do przedszkola terapeutycznego, w którym ma zapewnione odpowiednie zajęcia. Niestety to nie wystarczy. Chcielibyśmy, żeby mógł brać udział również w prywatnych terapiach, które dają szansę na poprawę.  Bardzo kochamy Antosia, każdego dnia staramy się robić wszystko, by zapewnić mu możliwie jak najlepszy rozwój, niestety nie jest łatwo. Ja ze względu na opiekę nad synkiem nie mogę podjąć żadnej pracy. Tata Antosia pracuje, ale sam mierzy się z problemami zdrowotnymi... Jest nam bardzo ciężko. Wszystkie wizyty, badania, konsultacje i terapie generują ogromne koszty, ale są jedyną szansą na poprawę funkcjonowania Antosia. Jesteście naszą nadzieją, Wasza pomoc może być dla naszego synka ratunkiem. Prosimy, nie przechodźcie obojętnie! Każda okazana pomoc ma dla nas ogromne znaczenie — Rodzinie Antosia.  

4 123,00 zł ( 15.5% )
Still needed: 22 473,00 zł
Wiktoria Skrok
Wiktoria Skrok , 22 years old

Wiktoria lost so much weight! Her large wheelchair became dangerous!

This time, our fundraising goal is to purchase a new wheelchair and walker and pay for the rehabilitation camp and physical therapy.  Due to Wiktoria's significant weight loss, her old wheelchair has become unstable and tilts on one side... Also, the walker she's been using for ten years does not provide enough support... Wiktoria requires new equipment and rehabilitation!  Read our story: My daughter was born prematurely, at 26 weeks of gestation. She weighed less than two pounds! My motherhood started off with a fear that my baby would not survive! Would I ever hold her, be by her side, or watch her grow up?...  Her chances of survival were small, but she bravely fought for every breath. Thankfully, fate decided to save her! During my labor, however, Wiktoria suffered birth-related asphyxia resulting in spastic quadriplegia cerebral palsy. Today, my daughter is a person with a disability… When she turned one month old, she was diagnosed with brain damage.  She also had health issues typical for preterm babies, like retinopathy of prematurity that lead to vision defect, breathing problems, and neurodevelopmental and psychomotor impairment. Wiktoria cannot stand or walk and uses a wheelchair and a walker to move. We struggle with the effects of cerebral palsy every day. Her upper and lower limbs require constant rehabilitation due to joint and muscle pain caused by contractures.  Wiktoria also suffers from right-sided trigeminal neuralgia, a condition that causes painful sensations on one side of the face and tension in the skull and face. It is triggered by speaking, chewing, and brushing teeth. Only specialized therapy and rehabilitation can help soothe the pain!  Although we feel exhausted after years of struggle, we are not giving up! My daughter's health and independence are at stake!  She is passionate about travel, art, and music and wants to try them all. Due to her disease, she cannot, though.  Thanks to the effort she has put into her physical therapy, she made progress, and that motivates us to continue the rehabilitation. However, the treatment is too expensive, and soon, I won't be able to afford it...  I am a single mom struggling to provide my daughter with the best life possible. The truth is, Wiktoria and I are on our own. Against all odds, we support each other to make our lives easier. Wiktoria has already undergone six surgeries, and the next step for her is rehabilitation and getting new equipment, which I cannot afford. I must ask you for support! Please help me fight for my daughter's life! Agnieszka, Wiktoria's mom

4 121,00 zł ( 12.91% )
Still needed: 27 794,00 zł
Szymon Szumiał
13 days left
Szymon Szumiał , 7 years old

Z niecierpliwością czekamy na pierwsze słowa synka! Szymek ma 6 lat, jednak nadal nie mówi...

Szymon urodził się z wadą genetyczną – ubytkiem krótkiego ramienia chromosomu 18. Sprawiło to, że rozwój ruchowy oraz intelektualny naszego dziecka jest wolniejszy… Mimo że ma już 6 lat, nadal nie mówi i ma problemy z przyjmowaniem stałych pokarmów. Szymek jest też ciągle pieluchowany. Niestety do tego wszystkiego dochodzi ptoza lewego oka, która wymaga zabiegu operacyjnego… Przeprowadzona diagnostyka potwierdziła niepełnosprawność intelektualną w stopniu umiarkowanym. Dodatkowego stresu dostarcza nam ułożenie jego serduszka po prawej stronie! Na szczęście operacja nie jest wymagana, ale Szymek i tak musi być pod opieką kardiologa.  Nie ma innego rozwiązania, jak zapewnienie synkowi stałej opieki medycznej oraz kontynuacja rehabilitacji, terapii sensorycznej i logopedycznej. Rozwój Szymonka musimy wspierać niemal w każdym aspekcie! Każdego dnia mocno wierzymy, że nasz synek zacznie w końcu mówić. Tak bardzo chcielibyśmy z nim porozmawiać i usłyszeć jak zwraca się do nas „mamusiu i tatusiu”. To piękne marzenia, które dodają nam motywacji! Szymon jest bardzo pogodnym chłopcem i lubi towarzystwo innych dzieci. Uwielbia bawić się autami, układać klocki i tańczyć. Jego uśmiech sprawia, że i my się uśmiechamy!  Chcielibyśmy, aby nasze dziecko było szczęśliwe i zdrowe. Dzisiaj najbardziej potrzebuje większej liczby zajęć stymulujących jego rozwój i mowę. Mamy w sobie nadzieję, ale też obawę, ponieważ nie jesteśmy w stanie opłacić tylu form specjalistycznej pomocy…  Będziemy więc wdzięczni, jeżeli postanowisz wesprzeć naszego syna! Za każdą formę pomocy, dziękujemy! Rodzice Szymonka 

4 116 zł
Beata Habet
Beata Habet , 51 years old

Kiedy spokojne życie brutalnie przerywa nowotwór! Pomóżmy Beacie...

Wyobraź sobie, że wiedziesz normalne życie. Masz rodzinę, przyjaciół, pracę. Pomimo codziennych trudności wszystko układa się dobrze, a Twoje poczucie bezpieczeństwa jest na wysokim poziomie. Twoje plany i marzenia sięgają daleko w przyszłość. Nie martwisz się o następny dzień, a codzienność swobodnie płynie. Nagle wszystko się zmienia... W jednej krótkiej chwili, jakby ktoś przełączył pstryczek, Twoje życie zostaje wywrócone do góry nogami. Tak właśnie było u mnie. Niespodziewana diagnoza spadła jak grom, odbierając stabilny grunt pod nogami. Dziś moje życie to ciężka walka o każdy następny dzień. Zachorowałam na raka ponad rok temu. Z powodu choroby właściwie od razu musiałam przestać pracować. Częste badania i coraz gorsze samopoczucie uniemożliwiły mi codzienne czynności. Wtedy myślałam o tym, czy kiedykolwiek zdrowie pozwoli mi wrócić do normalności... Mieszkam sama i sama ponoszę koszty wszystkich rachunków. Po ich opłaceniu ciężko mi związać koniec z końcem. Oczywiście posiadanie rzeczy materialnych czy brak pieniędzy nie jest tragedią... Ja po prostu nie chcę wybierać pomiędzy godnym życiem,  a ratowaniem zdrowia...  Leki, witaminy, oraz dojazdy do lekarza sporo mnie kosztują. Nie posiadam prawa jazdy ani własnego środka transportu, co dodatkowo utrudnia mi walkę z chorobą. Jestem jak na szpilkach, bo nie wiem kiedy i ile będę potrzebowała pieniędzy na walkę z chorobą. Zaprzestanie starań o lepsze jutro, nie wchodzi w grę!  Bardzo chciałabym być samodzielna. Niestety sytuacja, w jakiej się znalazłam, mi to uniemożliwia. Jest to niezwykle przytłaczające! Każda podarowana złotówka będzie dla mnie ogromną pomocą! Chociaż nie jest to łatwe, bardzo o to proszę...  Beata

4 113 zł