Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Kornelia Czaja
Kornelia Czaja , 6 years old

Kornelka od urodzenia walczy o swoje pierwsze kroki❗️Pomożesz❓

Już przed narodzinami córeczki wiedzieliśmy, że urodzi się z wadami, które będą miały ogromny wpływ na jej życie. Nasza Kornelka ma 5 lat i odkąd się urodziła, jest ciągle rehabilitowana i badana. Wciąż walczy, by móc samodzielnie chodzić. Kilka lat badań przyniosło nam w końcu diagnozę – bardzo rzadka choroba genetyczna, dysmorfia genu SOX2. Choroba przyniosła jej wiele trudności: obniżone napięcie mięśniowe, hipotonia, astygmatyzm, zaburzenia równowagi, stopy końsko-szpotawe… A to tylko kilka z nich. Mimo tak wielu dolegliwości Kornelia zaraża wszystkich wokół swoim uśmiechem i entuzjazmem. Zaciekle ćwiczy, ciągle uczy się chodzić i mówić. Jej siła i wola walki napawają nas ogromną dumą. Jedynym lekarstwem dla córeczki jest intensywna rehabilitacja ruchowa i stymulacja rozwoju, które mogę jej dać szansę nawet na normalne funkcjonowanie w przyszłości. Ale koszty są ogromne i w końcu musimy poprosić o pomoc. Nawet najmniejszy gest to iskierka nadziei, że pewnego dnia Kornelka postawi swój pierwszy, samodzielny krok! Rodzice

4 550 zł
Izabela Płochocka
Izabela Płochocka , 44 years old

Żyłam normalnie – ataksja zabrała mi wszystko!

Moja historia zaczyna się podobnie jak w przypadku osób zdiagnozowanych w moim wieku. Byłam w pełni sprawną, zdrową osobą. Na co dzień pracowałam, spotykałam się ze znajomymi, porządkowałam moje życie. Czasem było lepiej, czasami gorzej jednak było to moje życie. W 2020 roku wszystko się zmieniło. Zaczęło się oczywiście od ciszy, ciszy, która nic nie zwiastowała, a na pewno nie tak niszczycielską burzę z piorunami. Mój chód stał się chwiejny, a mowa niezrozumiała. Obcy ludzie myśleli, że przyjechałam z Ukrainy, bo miałam podobny do obcokrajowców akcent. Niestety objawy się pogłębiały, w końcu zaczęłam chodzić jak pijana. Zupełnie nie wiedziałam, co się dzieję. Miałam nadzieję, że to tylko chwilowy stan i zaraz wszystko wróci do normy. Nie wróciło. Do zmartwień doszły problemy ze wzrokiem. Poruszam się przy pomocy chodzika lub opierając się o ściany. Zdiagnozowano u mnie nieuleczalną ataksję móżdżkową o opóźnionym początku.  Jedynym moim ratunkiem jest rehabilitacja. Niestety przez problemy zdrowotne nie jestem w stanie wykonywać żadnej pracy… Bardzo proszę o pomoc! Twoje wsparcie to dla mnie ostatnia deska ratunku. Izabela

4 544 zł
Anna Gierdosz
Anna Gierdosz , 40 years old

Walczę o moje zdrowie dla mojego synka! Pomóż mi zakupić pompę insulinową!

W życiu doświadczyłam wielu trudności. Zawsze starałam się je pokonywać. Los odwdzięczył mi się spełnieniem mojego największego marzenia – kilka lat temu zostałam mamą cudownego chłopca. Chciałabym móc skupić się w pełni na rodzicielstwie i nie musieć myśleć o chorobie w każdej możliwej sekundzie… Moje zdrowotne problemy zaczęły się, gdy byłam dzieckiem. W wieku 3 lat wskutek  wypadku straciłam wzrok w prawym oku. Musiałam pogodzić się z faktem, że już zawsze będę się różnić. 8 lat później, gdy miałam 11 lat, zdiagnozowano u mnie cukrzycę typu I. Mój świat się zawalił. Nie mogłam zrozumieć, dlaczego znów trafiło na mnie… Choroba rzutuje na pracę wzroku, bardzo się bałam, co będzie z moim drugim, zdrowym okiem. Nie miałam jednak wyjścia, musiałam codziennie nakłuwać paluszki, przed każdym posiłkiem przyjmować zastrzyk. Mijały lata, a medycyna przynosiła coraz to nowsze rozwiązania. Dostałam pena, który ułatwił dokładne podawanie jednostek insuliny. Wiedziałam, że istnieją też pompy insulinowe, ale taki wydatek był poza zasięgiem naszej rodziny i mogłam jedynie o nim pomarzyć. W końcu w dorosłym życiu zdecydowałam się na zakup własnej pompy na kredyt. Po 5 latach użytkowania pompa zepsuła się. Niestety, nie była już na gwarancji. Zostałam z niczym. Staraliśmy się z mężem o dziecko, wszystkie oszczędności inwestowaliśmy w wizyty lekarskie i leczenie w tym obszarze. Kiedy Wiktorek pojawił się na świecie, nie mogliśmy uwierzyć w nasz cud. Już godziliśmy się z tym, że może bycie rodzicami to nie nasza droga. Ale udało się! Dla mojego synka muszę zawalczyć o swoje zdrowie. Żeby było to możliwe, potrzebuję nowej pompy insulinowej, która pomoże mi w regulacji poziomu cukru. Sprawi, że będę czuła się bezpiecznie, gdy opiekuję się synkiem. Chcę być sprawną, pełną energii mamą. Nie chcę się bać, że podczas pobytu na placu zabaw spadnie mi drastycznie cukier. Wierzę, że ze wsparciem ludzi o wielkich sercach uda się dokonać kolejnego cudu i będę mogła zakupić pompę, która odmieni moje życie. Anna Grupa licytacyjna 💚

4 543,00 zł ( 14.23% )
Still needed: 27 372,00 zł
Patryk Bielak
Patryk Bielak , 32 years old

Tego nikt się nie spodziewał - serce Patryka po prostu się zatrzymało.... Trwa walka o lepsze jutro!

Miał plany, marzenie, ambicje. Takie zdarzenia nigdy nie powinny mieć miejsca. A jednak, na progu dorosłości Patryk stracił wszystko. Pozostała tylko niewielka iskierka nadziei. Na to, że gdzieś w przyszłości czekają nas lepsze dni.  W takich momentach nie przewiduje się negatywnych scenariuszy. Kiedy ma się naście lat, każdy jest przekonany o tym, że świat jest pełen możliwości. Wszystko, co związane z chorobami, urazami kojarzy się z osobami, które sił mają znacznie mniej. Niestety, to myślenie życzeniowe, bo tak naprawdę nikt nie jest w stanie przewidzieć, co stanie się już za chwilę…  Życie zupełnie nas zaskoczyło - nagle i niespodziewanie serce Łukasza po prostu się zatrzymało. Nie mogłam w to uwierzyć. Wciąż mam wrażenie, że tamte wydarzenia pamiętam jak przez mgłę. Kiedy strach dominuje wszystko, trudno zachowywać się logicznie. Szczególnie, kiedy na szali życie kogoś bliskiego…  Szybka pomoc ratowników medycznych nie uratowała nas przed dramatycznymi konsekwencjami tego, co się zdarzyło. Przez 3 kolejne miesiące mój syn był w śpiączce. To dodatkowo obciążyło organizm i doprowadziło do całkowitego spustoszenia. Uszkodzenie mózgu w wyniku niedotlenienia sprawiło, że Patryk stał się niepełnosprawny - jego życie i funkcjonowanie jest całkowicie uzależnione od innych, a właściwie ode mnie. Jestem jego pielęgniarką, rehabilitantem, opiekunką. Wszystkiego uczyłam się na bieżąco, ale wciąż mam wrażenie, że to za mało, że brak specjalistycznej wiedzy i umiejętności bardziej mu zaszkodzi niż pomoże. Nie wiem, jak zareaguje ciało na stałe bodźce, nie mam żadnej pewności, że idąc tą drogą zrobimy postępy…  Boję się, że znajdziemy się pod ścianą. Nie jestem gotowa zgodzić się na przegraną. Muszę znaleźć siłę i możliwości, by stanąć do walki o przyszłość Patryka…  W naszej sytuacji jedynym skutecznym rozwiązaniem może okazać się rehabilitacja prowadzona pod okiem specjalistów, podczas turnusów wyjazdowych. Tam syn otrzyma nie tylko niezbędne wsparcie, ale także skorzysta ze specjalistycznego sprzętu, odpowiednio dopasowanych zajęć. Na naszej drodze stoi jedna poważna przeszkoda. Koszty. Cena pobytu na jednym turnusie to ogromne środki, a Patryk potrzebuje zabezpieczenia na cały rok… Ta kwota sprawia, że kręci mi się w głowie, a jednak świadomość tego, że mogę pomóc synowi, mobilizuje mnie do działania. Ja nie mogę się poddać w tej walce. Nie mogę zrezygnować z walki o życie, które dałam mu wiele lat temu. Pomocy! Proszę, ratuj moje dziecko ze szponów niepełnosprawności!  Zły los można odmienić. Nasza rzeczywistość może stać się zupełnie inna tylko pod jednym warunkiem - jeśli zdecydujesz się nam pomóc. Nigdy nie potrzebowaliśmy wsparcia tak bardzo jak teraz… Najgorsza jest świadomość, że jeśli mi zabraknie sił, nikt nie będzie w stanie bez konsekwencji poświęcić mu tyle uwagi, dać takiej troski. Proszę, pomóż jeszcze raz zawalczyć o nadzieję!

4 541,00 zł ( 3.79% )
Still needed: 115 140,00 zł
Wiktor Szczyciński
4 days left
Wiktor Szczyciński , 2 years old

Od pierwszych chwil życie Wiktora to ciężka walka. Pomóż mu ją wygrać!

Od pierwszych chwil na tym świecie, życie Wiktorka to ciężka droga. Los stawia przed moim malutkim synkiem wyzwania, z którymi każdego dnia musi sobie radzić. Tak bardzo chcę mu pomóc... Chcę ściągnąć z jego barków ból i cierpienie. Pragnę zrobić wszystko, by czekała na niego piękna przyszłość. Jak każdy rodzic, chcę dla swojego syna wszystkiego, co najlepsze. Stąd mój apel o pomoc. Wiktor urodził się na początku lutego tego roku. Od razu zdiagnozowano u niego wodogłowie, artrogrypozę, nóżki końsko-szpotawe. Słuchałam lekarzy i nie mogłam w to uwierzyć. Przecież ciąża przebiegała prawidłowo! Nikt wcześniej nie poinformował mnie, że moje dziecko może być chore! To był koszmar... Wiktorek potrzebuje bardzo intensywnej rehabilitacji, operacji nóżek, a potem kolejnych ćwiczeń. Dodatkowo będzie potrzebował także specjalnych butów ortopedycznych, które ze względu na wzrost, należy często wymieniać na nowe. Niestety koszty leczenia i terapii nas przerażają. Pragniemy zapewnić synkowi normalne życie. Naszym marzeniem jest zapewnić mu dobry start, tak aby w przyszłości mógł bawić się ze swoją starszą siostrą, pójść do przedszkola, normalnie się rozwijać... Tylko z Twoją pomocą będzie to możliwe.  Beata i Paweł, rodzice Wiktorka

4 541 zł
Daniel Wojtaszek
6 days left
Daniel Wojtaszek , 32 years old

Gdy wózek zastępuje nogi, pojawia się wiele wyzwań! Pomóż!

Jedna chwila wystarczyła, by wszystko to, co dotychczas udało się mi się osiągnąć, odeszło w zapomnienie. Nigdy wcześniej nie zastanawiałem się nad tym, jak bardzo życie potrafi być przewrotne. Do czasu, gdy nadszedł ten dzień… W 2010 roku wszystko wywróciło się do góry nogami. Na wskutek poważnego wypadku zostałem osobą niepełnosprawną, przypiętą do wózka już do końca życia. Nie potrafię wstać, nie mam czynności ruchowych i czuciowych od pasa w dół.  Od 2017 roku poruszam się na wózku, który możecie zobaczyć na zdjęciu. Niestety, kilka lat użytkowania spowodowało, że jest on już bardzo mocno zużyty. Niektóre części uległy popękaniu, inne odpadły. Przy dorastającym synku jest to duże utrudnienie. Chciałbym bez przeszkód i obaw móc się z nim bawić i spędzać czas.  Od momentu nieszczęśliwego wypadku wózek zastąpił moje nogi i jest jedynym środkiem poruszania się. Dlatego piszę z ogromną prośbą o pomoc w zakupie nowego wózka. Koszt jest zbyt wielki, bym mógł pokryć go z własnej kieszeni. Liczę jednak, że z Waszą pomocą uda mi się uzbierać potrzebną sumę! Już teraz dziękuję za każde wsparcie! Daniel

4 532,00 zł ( 53.24% )
Still needed: 3 979,00 zł
Bartosz Łebek
Bartosz Łebek , 26 years old

Do tej pory Bartosz nie prosił o pomoc. Bez Was nie da jednak rady...

Mam na imię Bartosz. Urodziłem z wrodzoną wadą obustronnego rozszczepu wargi i podniebienia oraz wyrostka zębodołowego. Od razu po przyjściu na świat musiałem poddać się wielu operacjom oraz korektom, które pomogły mi prawidłowo się rozwijać… Moja wada od urodzenia wymaga leczenia zachowawczego i operacyjnego, które niestety nie jest refundowane. Wszystkie opłaty ponosiła moja rodzina.  Ostatnie badanie krwi wykazało, że mam także przewlekłe wirusowe zapalenie wątroby typu C. To również wiąże się z wieloma wydatkami...  W 2022 r. musiałem poddać się dwóm kosztownym operacjom. Pierwsza została wykonana w marcu: była to osteotomia żuchwy. Wykonano także zabieg kortykotomii z augmentacją szczęki i żuchwy. Usunięto mi wtedy kilka zębów  Kolejna operacja została przeprowadzona w listopadzie. Wówczas przeprowadzono segmentową osteotomię szczęki, osteotomię przegrody nosowej, augmentację obu kości szczękowych i kości przysiecznej. Pobrano także kości z talerza biodrowego, wykonano plastykę skrzydełek nosa i usunięto jednego zęba.    Część kosztów zdołałem zebrać i opłacić. Pozostaje jednak kwota, którą muszę jeszcze wpłacić. Niestety nie posiadam już wystarczających środków finansowych...  Każda moja wizyta kontrolna w klinice niesie ze sobą koszty związane z dojazdem, wykonywaniem usług medycznych, np. laserem medycznym, ostrzykiwanie dziąseł osoczem z krwi. Pojawiły się też dodatkowe, równie ważne wydatki, takie jak lekarstwa i posiłki w postaci płynnej. Koszty leczenia, zabiegów korekcyjnych oraz rehabilitacji przerosły moje możliwości finansowe...  Próbowałem samodzielnie opłacić wszystkie wydatki, ale jest to niemożliwe. Dlatego zwracam się z uprzejmą prośbą o pomoc finansową dla mojego dalszego leczenia. Każde wsparcie jest dla mnie niezwykle ważne, za co serdecznie dziękuję.  Bartosz      

4 531 zł
Kacper Kulig
Kacper Kulig , 13 years old

Daj mojemu synowi szansę na samodzielne życie! Pomoc dla Kacpra!

Kacper urodził się w 2011 roku. Syn już we wczesnym dzieciństwie wykazywał zachowania i reakcje typowe dla dziecka autystycznego. Diagnozę postawiono dopiero niedawno, ale jego niepełnosprawność datuje się od urodzenia. Potrzebuję pomocy w zapewnieniu synowi jak najlepszego rozwoju! Od kiedy pamiętam, Kacper miał niską wrażliwość na ból, kiwał się podczas siedzenia, miał nieprzeciętne zabawy, inne niż jego rówieśnicy. Był dzieckiem zdystansowanym, w przedszkolu zawsze izolował się od grupy, zawsze odstawał. Niestety zostało to zbagatelizowane… Kacper ma okresowe fiksacje zainteresowań i wybiórczość pokarmową, nie zgadza się na zmianę menu, nie ubierze innych ubrań niż te, które sobie upodobał. Wykazuje niekontrolowane zachowania, w szkole radzi sobie coraz gorzej, mocno odbiega od rówieśników. Często płacze, nie zgłasza potrzeb, nie interesuje się zajęciami grupowymi.  W domu jest chaotyczny, impulsywny, krzykliwy, nie czuje swojej siły… Niestety stosuje agresję wobec młodszych sióstr, często popycha je. Nie rozumie, że robi coś złego... Wyniki badania neuropsychologicznego syna pozwalają stwierdzić obniżenie funkcjonowania poznawczego na podłożu korowych mikrouszkodzeń ośrodkowego układu nerwowego! Syn potrzebuje wielopoziomowej pomocy, by w przyszłości miał szansę na samodzielne życie. Wskazane jest rozpoczęcie terapii neuropsychologicznej, wzmacniającej umiejętności poznawcze syna. Kacper potrzebuje też psychoterapii indywidualnej. Ze względu na zaburzenie neurorozwojowe, jakim jest autyzm atypowy i występujące w związku z nim trudności w codziennym funkcjonowaniu, Kacper wymaga systematycznej, wieloaspektowej terapii psychologicznej, pedagogicznej, logopedycznej, terapii grupowej (Trening Umiejętności Społecznych) oraz opieki lekarza psychiatry. Ważnym elementem rehabilitacji Kacpra mogą być też turnusy rehabilitacyjne. Każdy turnus to szansa na zdobycie ważnych doświadczeń, kontakt z osobami w podobnym wieku oraz aktywne i intensywne spędzanie czasu pod okiem specjalistów. Są oni w stanie kompleksowo i bezpiecznie zapewnić synowi odpowiednią terapię. Lekarz psychiatra zalecił też zmianę szkoły dla Kacpra na placówkę z klasą integracyjną, która pozwoli mu się czuć bardziej swobodnie wśród rówieśników. Ograniczy to stres związany z istnieniem wielu różnic w stosunku do innych uczniów. Najbliższa taka szkoła znajduje się 40 km od naszego aktualnego miejsca zamieszkania! W związku z wysokimi kosztami terapii oraz trudną sytuacją materialną w rodzinie (rodzina wielodzietna), proszę o wsparcie finansowe! Z góry serdecznie dziękuję za każdą wpłatę!  Justyna, mama

4 530,00 zł ( 11.82% )
Still needed: 33 768,00 zł
Wiktor Poręba
Wiktor Poręba , 7 years old

By zwalczyć skutki autyzmu i wygrać lepszą przyszłość!

Gdy Wiktor miał 3 lata, los zrzucił na nas diagnozę, na którą nie byliśmy gotowi. Można marzyć, planować i bardzo chcieć, ale na pewnie rzeczy po prostu nie ma się wpływu...  Czy ktokolwiek jest gotowy na otrzymanie informacji o niepełnosprawności dziecka? Autyzm jest zaburzeniem nieuleczalnym, musimy nauczyć się z nim żyć. Nie ma leku, nie ma terapii, nie ma zabiegów, które raz na zawsze zażegnają trudności.  Od czasu diagnozy szukamy rozwiązań, by nasze dziecko mogło poprawnie się rozwijać. Pragniemy zapewnić Wiktorowi dobre dzieciństwo i jak najlepsze życie! Jego przyszłość, szczególnie ta samodzielna jest dla nas priorytetem.  Wiktor ma dziś 5 lat. Ma zdiagnozowany autyzm atypowy, zaburzenia integracji sensorycznej, konflikt naczyniowo-nerwowy nerwów VII i VIII w lewym kącie mostowo-móżdżkowym. Uczęszcza do specjalnego przedszkola terapeutycznego, różnych specjalistów, terapeutów, lekarzy.  Zebrane środki przekazywane są na codzienne rehabilitacje i pomoce związane z funkcjonowaniem Wiktora, turnusy rehabilitacyjne, badania. Niestety koszty z każdym dniem rosną i przekraczają nasze i tak już mocno przesunięte granice możliwości. Dlatego tak bardzo potrzebujemy Was...  Za każdą pomoc, nawet najmniejszą, taką, na jaką Cię stać — serdecznie dziękujemy! Natalia i Arkadiusz, rodzice

4 523 zł