Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Zuzia Bahrynowska
Zuzia Bahrynowska , 3 years old

Zuzia przeżyła trudny poród, teraz walczy o sprawną przyszłość... Pomóż!

Ten jeden dzień, który miał być najpiękniejszym w moim życiu, okazał się koszmarem. Koszmarem, z którego nie mogę się obudzić... Cieszę się, że Zuzia jest z nami. Żyje – i to jest najważniejsze. Teraz muszę zrobić wszystko, by zapewnić jej bezpieczną przestrzeń i wspomóc jak najlepiej jej rozwój. Bo jedyne czego chcę, to by była szczęśliwa!  Całe 9 miesięcy czekałam, aż w końcu będę mogła ją przytulić. Zobaczyć jej śliczne oczka, obserwować każdy najmniejszy ruch… Kochać najbardziej jak potrafię. Lekarze nalegali, by Zuzia urodziła się naturalnie. Choć w dłoniach trzymałam zalecenie do cesarskiego cięcia, specjaliści próbowali inaczej rozwiązać moją ciążę. Męczarnia trwała ponad 10 godzin. Tętno córeczki zaczęło spadać, dopiero wtedy podjęto decyzję o zabiegu… Było już bardzo późno – za późno. Doszło do niedotlenienia. Pojawił się strach i niepewność jakie skutki wyrządził tak trudny poród. Niemoc, że już nic nie możemy zrobić. Mogliśmy jedynie wierzyć, że wszystko będzie dobrze, że sobie poradzimy i zapewnimy Zuzi wszystko, czego będzie potrzebować.  Z konsekwencjami nieszczęśliwego zdarzenia zmagamy się tak naprawdę w każdej chwili naszego życia! Zuzia ma stwierdzony opóźniony rozwój psychoruchowy. Mimo że niedługo skończy rok, wciąż nie siada i nie raczkuje, a każdy nasz dzień podporządkowany jest leczeniu i rehabilitacji...  Naszą trudną sytuację jeszcze bardziej skomplikowała wiadomość o wadzie genetycznej córeczki. Zuzia ma mikrodelecję 16 chromosomu. Jest pod regularną opieką neurologa i fizjoterapeuty. Jej dzieciństwo znacznie różni się od tego jak zaobserwować można u jej rówieśników. Grafik po brzegi wypełniony jest rehabilitacjami i wizytami u specjalistów… Każdy dzień to walka o najmniejszy sukces, który prowadzić będzie do sprawnego rozwój. Nawet w obliczu tak wielu problemów nie możemy się poddać! Dlatego dziś przyszło nam prosić wsparcie… Błagamy, pomóż nam! Razem możemy znacznie więcej... Mama Zuzi

5 050 zł
Ola Stawska
Ola Stawska , 22 years old

BŁAGAM o pomoc dla mojej córki❗️Ola cierpi❗️

Z sercem pełnym bólu i troski proszę o pomoc dla mojej kochanej córki Oli – niesamowitej 21-letniej dziewczyny, która od urodzenia zmaga się z wieloma trudnościami zdrowotnymi. Ola cierpi na rzadki zespół wad wrodzonych znany jako zespół Pierre Robina. To walka z wieloma przeciwnościami – obustronny niedosłuch znacznego stopnia, wysoka krótkowzroczność, niedorozwój kości twarzoczaszki, język powodujący zwężenie światła gardła, słabo rozwinięte kości szczęki… Niestety, ostatnie dwa lata przyniosły nowe wyzwania. Problemy z mową, połykaniem i jedzeniem, mięśnie twarzy i przełyku przestały współpracować… Ola jest teraz zagrożona niedożywieniem! Założenie PEGa dla niej jest ogromnym stresem, a dla nas – strach o każdy dzień. Największą nadzieją, oprócz terapii i rehabilitacji, jest elektrostymulacja z neurologopedą. Niestety, te zabiegi nie są refundowane i tym samym dla nas nieosiągalne… Bezsilność dobija nas każdego dnia, z każdą myślą, że nie możemy zapewnić córce leczenia. Każda przerwa w terapii oznacza ogromne cierpienie dla Oli. Dlatego błagam Was o pomoc.  Niech Ola nie będzie sama w tej walce. Każda złotówka przyniesie nam nadzieję na lepsze jutro dla córki. To młoda dziewczyna, którą choroba zamyka w świecie koszmaru i stresu. Nie chcemy tylko przyglądać się, jak cierpi, chcemy jej pomóc… Anna, mama

5 050 zł
Szymon Banasik
Szymon Banasik , 25 years old

Szymon nie może stracić tej szansy! Pomóż w walce o sprawność!

Najtrudniejsze momenty przychodzą niespodziewanie. Tak było też w naszym przypadku. Chciałabym, żeby ktoś mnie obudził, żeby powiedział mi, że to był tylko zły sen, że tak naprawdę nic się nie stało. Że jest pięknie, zwyczajnie, normalnie. Tak jak było wcześniej… Patrzyłam na Szymona i pękałam z dumy. Wyrósł na dobrego, ambitnego człowieka. Studiował i świetnie sobie radził. Nagle, w jednej feralnej chwili wszystko się skończyło… U syna doszło do niedotlenienia mózgu, co oznaczało nieodwracalne zmiany, które można zniwelować jedynie intensywną rehabilitacją.  Przez dwa miesiące Szymon był w śpiączce. Patrzyłam, jak jego podłączone do ogromnych aparatur ciało staje się coraz bardziej wątłe i pękało mi serce... Tego, co czuje matka w takim momencie, nie da się opisać słowami. Tak bardzo chciałam, żeby do mnie wrócił!  Udało się! Szymon się obudził! Oddycha samodzielnie! Jego pamięć nie została uszkodzona. Dzięki rehabilitacji syn ma duże szanse na powrót do sprawności, choć wiemy, że to nie będzie łatwa droga. Mimo to, widzimy już pierwsze postępy. Na początku Szymon nie potrafił ruszać rękami i nie potrafił wstawać. Po upływie 6 miesięcy intensywnych ćwiczeń wstawał już z pomocą balkonika. Obecnie sam potrafi się ogolić, jeść oraz pisać.  Niestety koszty systematycznej rehabilitacji przekraczają nasze możliwości finansowe. Wiem, jak ogromne szanse ma syn, dlatego bardzo proszę o wsparcie. Pomóżmy Szymonowi wrócić do sprawności, aby dalej mógł spełniać swoje marzenia.  Beata, mama Możesz pomóc, biorąc udział w licytacjach

5 040,00 zł ( 4.9% )
Still needed: 97 726,00 zł
Franciszek Romański
Franciszek Romański , 4 years old

Bez Ciebie Franek może przegrać walkę z chorobą w bardzo młodym wieku❗️

Franciszek urodził się 5 listopada 2019 roku, dostając 10 punktów w skali Apgar. Byliśmy najszczęśliwszymi rodzicami na świecie. Jednak 6 tygodni później spędziliśmy nasze pierwsze wspólne święta na sali szpitalnej… Okazało się, że do Franka organizmu dostała się bakteria, która spowodowała zakażenie układu moczowego. Lekarze podjęli odpowiednie działania, a my wróciliśmy do domu. Myśleliśmy, że to już koniec zmartwień... W wieku 7. miesięcy zauważyliśmy obniżone napięcie mięśniowe oraz niechęć do zabaw na brzuszku i raczkowania. Dzięki codziennym wizytom u fizjoterapeutki, po skończonym roczku, Franio zaczął raczkować i siadać. Samodzielne kroki postawił jednak dopiero w wieku 17 miesięcy.  Będąc już pod opieką neurologa wykonano badania kinazy kreatynowej,  a następnie badania genetyczne, na które musieliśmy czekać 6 miesięcy. Wynik dostaliśmy dokładnie przed drugimi urodzinami synka. Niestety potwierdziły one okrutną diagnozę: dystrofię mięśniową Duchenne'a! Choroba zabiera Frankowi mięsień po mięśniu, zabiera mu dzieciństwo i młodość. Jedynym leczeniem jest stała rehabilitacja, a kiedy skończy 5 lat, sterydoterapia, która niestety niesie ze sobą również dużo skutków ubocznych.  Niestety nie zatrzyma to choroby, ale w pewnej części zahamuje ten proces. Obecnie Franek uczęszcza na rehabilitację 4 razy w tygodniu. Ma również zajęcia na basenie. Oprócz tego, ćwiczymy też w miarę możliwości samodzielnie w domu.  Nie dopuścimy, aby choroba się pogłębiała! Szukamy pomocy tam, gdzie się da, dlatego zwracamy się także do Ciebie. Pomóż naszemu synkowi walczyć z nierównym przeciwnikiem. Każda wpłata to szansa na leczenie, rehabilitację oraz sprzęt ortopedyczny. Bez Ciebie Franek może przegrać walkę z chorobą w bardzo młodym wieku! Rodzice Franka Licytacje dla Frania💚

5 040 zł
Natalia Zawadzka
Natalia Zawadzka , 3 years old

Diagnoza zmieniła codzienność w nieustanną walką o lepsze jutro! Pomoc dla Natalii!

Natalia urodziła się 1 czerwca 2021 roku. Wydawało się, że rozwija się prawidłowo, jednak około 3. miesiąca życia zaczęliśmy zauważać pierwsze niepokojące sygnały: mocną asymetrię, przykurcz lewej strony, problem z uniesieniem rączek do góry. Kolejnym niepokojącym objawem, który pojawił się około 9. miesiąca życia, był coraz częstszy krzyk i płacz oraz zaburzenia ruchowe w nocy podczas snu. Rozpoczęliśmy rehabilitację zaleconą przez lekarzy i terapeutów. Niestety, pomimo ćwiczeń nie były widoczne zadowalające postępy. Wykonane badania ujawniły wrodzoną złożoną wadę w budowie kręgów i żeber na wielu poziomach, powodującą liczne i skomplikowane deformacje.  Diagnoza uczyniła rzeczywistość naszej córeczki nieustanną walką o lepsze jutro. Aby zmniejszyć zniekształcenia kręgosłupa spowodowane wrodzoną wadą, Natalia potrzebuje intensywnej rehabilitacji. Każdego dnia nasza córeczka dzielnie wykonuje wszystkie ćwiczenia, choć nie zawsze jest łatwo. Oprócz wad w budowie kręgów Natalia boryka się z opóźnionym rozwojem mowy, niedosłuchem, zaburzeniami neurologicznymi. Pojawiły się podejrzenia, że to zaburzenia ze spektrum autyzmu. Jest pod opieką wielu specjalistów, fizjoterapeutów, psychologa oraz neurologopedy, z którymi ciężko pracuje, aby w przyszłości było jej łatwiej. Opieka psychologa, terapia neurologopedyczna, wszelkie zajęcia o charakterze terapeutycznym z integracji sensorycznej oraz polisensorycznej, intensywna rehabilitacja oraz turnusy rehabilitacyjne pozwalają Natalii zachować sprawność. Niestety wiąże się to z wysokimi kosztami, które powoli zaczynają nas przerastać. Kompleksowe działania ograniczają postępy zniekształcenia kręgosłupa, które w dalszej konsekwencji mogłoby wpłynąć na znaczne ograniczenie ruchowe Natalii oraz zniekształcenia narządów wewnętrznych. Opieka oraz pomoc, zapewniona przez wielu specjalistów, pozwala skutecznie kompensować występujące deficyty rozwojowe oraz zapobiegać ich pogłębianiu. Dlatego poprosiliśmy o pomoc! Sami nie jesteśmy w stanie uzbierać kwoty na opłacenie turnusów rehabilitacyjnych, których Natalka tak bardzo potrzebuje. Będziemy wdzięczni za każde wsparcie! Rodzice Natalki ➡️ Facebook

5 039,00 zł ( 48.33% )
Still needed: 5 387,00 zł
Victoria Matuszewska
Victoria Matuszewska , 6 years old

Tylko operacja może dać sprawność naszej córce! Prosimy, pomóżcie Victorii!

Victoria codziennie cierpi na straszny ból pleców, nie jest w stanie swobodnie się poruszać. Pojawia się nadzieja, że może się to zmienić! Potrzebujemy jednak Waszej pomocy! Córka uczęszczała na rehabilitację z powodu wiotkości ciała. Zaczęła chodzić, gdy miała 17 miesięcy. W wieku 2 lat na plecach pojawiło się u niej coś w rodzaju guza. Byliśmy bardzo zaniepokojeni, więc zaczęliśmy szukać przyczyny... U Victorii zdiagnozowano skoliozę, znacznie pogłębioną kyfozę piersiową i podejrzenie zniekształcenia trzonów kręgów… Jedynym rozwiązaniem podanym przez specjalistów była operacja. Zapisaliśmy się na nią i czekaliśmy na termin. W październiku 2023, po dwóch latach oczekiwania, dowiedzieliśmy się nagle, że operacji nie będzie można przeprowadzić. Szpital nie dysponuje odpowiednim sprzętem… Byliśmy załamani… Teraz pojawia się jednak nadzieja. Niedługo Victoria przejdzie konsultację przed ewentualną operacją w Stanach Zjednoczonych. Koszt wizyty to aż 3 tysiące złotych! Do tego dochodzi dojazd i być może dodatkowe badania. To jednak dla córeczki jedyna szansa na zdrowie i sprawność.  Obecnie Victoria głównie leży. Trochę chodzi po domu, czasami na dworze, ale po kilku minutach bolą ją plecy… Bardzo prosimy o wsparcie dla naszej dziewczynki! To pogodne, uśmiechnięte dziecko, które uwielbia rysować i malować. Chcemy zapewnić jej lepszą, sprawną przyszłość! Dzięki Waszej pomocy będzie to możliwe! Rodzice

5 037 zł
Dorota Stachowiak
Dorota Stachowiak , 56 years old

Już nic nie jest takie samo jak kiedyś… Czekamy na Ciebie, Dorotko!

Dzięki Waszemu wsparciu mama może kontynuować leczenie i z nadzieją patrzeć w przyszłość. Jesteśmy Wam bardzo wdzięczni! Dorota to nasza bohaterka, najtroskliwsza mama, najczulsza żona i najbardziej wyrozumiała babcia, dla której los okazał się okrutny… Nasza historia:  Wrzesień 2018 – naszą rodzinę spotkała straszna tragedia. Załamaniu uległo wtedy zdrowie naszej Dorotki… Jej serce, zawsze tak dobre, czułe i pełne miłości dla innych, nagle przestało pracować. Zawał przedniej ściany serca. Nagle i niespodziewanie nasza ukochana Dorota zapadła w śpiączkę i doznała niedowładu czterokończynowego. Nam, jej rodzinie, całkowicie zawalił się świat. Z dnia na dzień los zabrał nam możliwość rozmowy z Dorotką albo chociaż zobaczenia jej uśmiechu. Czas stanął w miejscu. Codziennie walczymy o to, by nasza mamusia, żona, babcia obudziła się i do nas wróciła. Nie poddamy się! Przez 6 tygodni Dorotka była na OIOM-ie, gdzie lekarze walczyli o jej życie. To był bardzo ciężki czas. Pełen strachu, co przyniesie następny poranek. Potem udało nam się dostać do ośrodka rehabilitacyjnego, gdzie przez cały rok Dorota walczyła, aby powrócić do sprawności. Niestety, nie obudziła się. Od listopada 2019 roku Dorotka przebywa w domu. Codziennie walczy. Dorotka jest rehabilitowana kilkanaście godzin w tygodniu... Dwa razy w tygodniu odbywają się ćwiczenia z neurologopedą, dzięki którym udało się wypracować płynne przełykanie pokarmów. Widzimy jak bardzo się stara, jak bardzo chce do nas wrócić! Wysiłek przy codziennych ćwiczeniach sprawia jej dużo bólu, spastyka powoduje przykurcze... A nam serce pęka, kiedy widzimy, jak bardzo cierpi! Nie godzimy się na taką sytuację! Robimy wszystko, co w naszej mocy, by jej pomóc. Codziennie walczymy o każdy następny dzień! Obecnie widoczne są niewielkie postępy i reakcje na otoczenie...  Dzięki poprzedniej zbiórce i wsparciu osób o wspaniałych sercach, udało nam się zebrać środki na zabiegi ostrzyknięcia toksyną botulinową. Leczenie pomaga, dlatego powinno być kontynuowane! Zmniejszyło się napięcie, przede wszystkim w prawej ręce, na której nam bardzo zależało: praktycznie cały czas mama miała rękę zgiętą w łokciu. W tej chwili jest w niej większy zakres ruchowy. Do tego dochodzi jeszcze rehabilitacja. Aby zabiegi były skuteczne, musi mieć jeszcze większą ilość ćwiczeń z rehabilitantem nad usprawnianiem mięśni. Mimo że chcemy zrobić dla Dorotki wszystko, niestety brakuję nam już pieniędzy. Miesięczne koszty leków i środków do pielęgnacji są ogromne! Chcemy walczyć o jej zdrowie, mamy ogromną wolę walki, ale w sercach rozpacz, bo wszystko wierzą się z ogromnymi kosztami! Błagamy Was o pomoc. Pomóżcie nam obudzić Dorotę, tak bardzo chcemy znów zobaczyć jej uśmiech, usłyszeć jej głos! Ogarnia nas rozpacz. Tylko nadzieja trzyma nas jeszcze przy życiu… Rodzina Doroty

5 036,00 zł ( 16.55% )
Still needed: 25 390,00 zł
Sławomir Ostatek
Sławomir Ostatek , 52 years old

Cukrzyca odebrała mu nogę! Pomóżmy Sławkowi wrócić do sprawności

Myślę, że każdy lubi podróżować. Niektóre osoby podziwiają piękno naszego kraju, inni wylatują, by poznawać kultury i atrakcje innych państw. Ja też to uwielbiam. Nic nie sprawia mi tyle radości, co możliwość wyjazdu i zobaczenia czegoś nowego. Wspólne spacery z rodziną zarówno po górskich szlakach, jak i piaszczystych plażach zawsze były dla mnie czasem relaksu i odpoczynku. Momentem, w którym mogłem zapomnieć o trudzie codzienności… Z czasem pogarszający się u mnie stan zdrowia nie pozwolił mi jednak w pełni rozwijać swojej pasji. Od wielu lat walczę z niewydolnością nerek, serca i wieloma schorzeniami współistniejącymi. Od 13 roku życia mam również zdiagnozowaną cukrzycę typu I. To choroba, która każdego dnia podstępnie wyniszcza mój organizm. W momencie, w którym już myślałem, że udało mi się pogodzić z jej konsekwencjami, z narzuconym rytmem dnia, że mogę nauczyć się z nią żyć, doszło do powikłań, w wyniku których amputowano mi prawą nogę na poziomie podudzia. Moje życie zmieniło się nieodwracalnie. Z aktywnego mężczyzny w jednej chwili zmieniłem się w człowieka, który nie może samodzielnie funkcjonować i jest całkowicie uzależniony od przyjaciół i rodziny. Zawsze to ja starałem się być dla nich wsparciem i dalej chciałbym, żeby tak było. Rodzina jest dla mnie najważniejsza, to dla niej walczę i chociaż jest to potwornie trudne, nie zamierzam się poddać. Marzę o tym, by wrócić do sprawności sprzed amputacji, jednak jest to możliwe tylko z Państwa pomocą. Oprócz zakupu protezy chciałbym odbyć również turnus rehabilitacyjny, podczas którego na nowo nauczę się chodzić. Koszty są jednak wysokie i przekraczają moje możliwości finansowe. Bez waszego wsparcia nie będę mógł kontynuować swojej walki, dlatego proszę z całego serca o to, bym nie stracił nadziei na lepsze jutro. Będę wdzięczny za każdą okazaną pomoc, za każdą złotówkę, która przybliża mnie do sprawności! Sławek

5 033,00 zł ( 6.02% )
Still needed: 78 510,00 zł
Oluś Chojnacki
6 days left
Oluś Chojnacki , 4 years old

Marzę, żeby kiedyś mógł być samodzielny! Pomagamy Olkowi!

Mój syn Olek ma trzy latka. Świat jest dla niego trochę inny, niż dla większości rówieśników. W zeszłym roku zdiagnozowano u niego autyzm dziecięcy. Chciałbym, żeby rozwijał się najlepiej, jak to tylko możliwe. Proszę o pomoc! Gdy synek przyszedł na świat, przez chwilę miał problem z bezdechem. Wydawało się jednak, że nie będzie miał żadnych kłopotów rozwojowych. Po pewnym czasie zaczęły się problemy z górnymi drogami oddechowymi, przechodził infekcje, gorączkował. Były one na tyle poważne, że czasami zdrowie synka było zagrożone i kończyło się pobytami w szpitalu!  W wieku około dwóch lat zauważyłem, że jego rozwój się cofnął. Opinia Pań ze żłobka tylko mnie w tym utwierdziła. Zaczęło się szukanie przyczyny. W końcu Olek otrzymał diagnozę: autyzm dziecięcy. Trudno jest się oswoić z taką informacją. Świat się po niej mocno zmienia. Od tego czasu ciągle towarzyszą mi obawy na temat tego, jak rozwinie się mój syn, czy będzie mógł w przyszłości być samodzielny. O niczym innym nie marzę! Mój kochany chłopiec walczy o postępy. Niestety ma duże trudności z komunikowaniem się. Uczęszcza do neurologopedy. Niedługo rozpocznie też zajęcia z komunikacji alternatywnej. Syn ma też zajęcia z integracji sensorycznej oraz pomoc psychologa. Olek jest kochanym dzieckiem. Bardzo ciekawym świata. Lubi podróżować, badać nowe miejsca i rzeczy. Jest żywym chłopcem, często próbuję łapać gołębie, co sprawia mu wielką frajdę. Bardzo lubi też puszczać bańki mydlane. Bardzo chciałbym zapewnić synowi każdą możliwą formę pomocy, która ułatwi mu rozwój. Wszystko kosztuje jednak tak dużo i czasami zwyczajnie brakuje mi środków. Dlatego bardzo proszę o pomoc! Wierzę, że razem będziemy walczyć o jego lepszą przyszłość! Tata

5 030,00 zł ( 22.26% )
Still needed: 17 566,00 zł