Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Marek Głowniak
Marek Głowniak , 50 years old

Mój tata uległ tragicznemu wypadkowi❗️Ratunku❗️

W życiu bywają chwile, które zmieniają nasz spokojny świat w piekło przepełnione szokiem, strachem i niepewnością... Spadają nieoczekiwanie, dziurawiąc serca, rozdzierając duszę. To chwile, które sprawiają, że wszystko, co wydaje się trwałe, nagle staje się kruche. Tak było z tragicznym wypadkiem samochodowym, który dotknął najbliższą mi osobę – ojca... 30 lipca 2024 roku mój tata uległ poważnemu wypadkowi w okolicach Sulechowa. Jako doświadczony kierowca tira zawsze dbał o bezpieczeństwo na drodze. Niestety tego dnia nie udało się uniknąć tragedii. W wyniku tego strasznego wypadku ojciec doznał licznych obrażeń, które zagrażają jego zdrowiu i ŻYCIU.  Tata ma połamane żebra oraz mostek, cierpi z powodu poważnych uszkodzeń płuc, które wymagały zszycia. Dodatkowo życie utrudnia niedowład lewej ręki, a urazy głowy powodują silne bóle. Jego stan wymaga intensywnej rehabilitacji pourazowej oraz wsparcia specjalistów z poradni neurochirurgicznej, neurologicznej i ortopedycznej. Koszty leczenia i rehabilitacji są trudne do oszacowania, ale wiemy, że będą one ogromne. Obecnie tata nie jest w stanie samodzielnie się poruszać, dlatego niezbędna jest długotrwała terapia, stymulacja umysłowa oraz opieka fizjoterapeutyczna. Dzięki temu mógłby powrócić do pełni zdrowia.  Tata to człowiek pełen pasji i energii. Prowadził własny warsztat samochodowy, a później firmę transportową. Żeglarstwo, samochody, łowienie ryb, kajaki, jazda na rowerze i rolkach to tylko niektóre z jego pasji. Zawsze miał mnóstwo pomysłów, które realizował z niezmiennym zapałem. Jego siła ducha, nawet w obliczu tak trudnych wyzwań, jest godna podziwu – wciąż walczy o siebie i przyszłość. Jako jedynak, jestem odpowiedzialny za zapewnienie tacie odpowiedniej opieki, ale jej koszty są przytłaczające. Dlatego zwracam się z prośbą o Waszą pomoc. Wszelkie wsparcie finansowe pozwoli na opłacenie specjalistów. Z góry dziękuję za każdy gest dobrego serca skierowany w naszą stronę! Dominik

5 072 zł
Adam Budój
Adam Budój , 6 years old

Musimy wiedzieć, z czym walczymy! Pomóż zdiagnozować Adasia!

Adaś od pierwszych chwil życia walczy o zdrowie. Urodził się z wieloma ciężkimi chorobami m.in. leukomalacją okołokomorową. Ma jamki opustoszeniowe w płacie czołowym bocznym po obu stronach, obustronny niedosłuch czuciowo-nerwowy, zachowanie hiperkinetyczne z agresją i autoagresją! Jego rozwój psychoruchowy jest całościowo opóźniony, ma również znacznie opóźniony rozwój mowy, astmę wczesnodziecięcą, atopowe zapalenie skóry, a także wadę wzroku. Adaś wymaga dostosowanej do potrzeb terapii, wizyt u wielu specjalistów, a także sprzętu medycznego, który często przewyższa nasze możliwości finansowe. By skutecznie walczyć z chorobą, Adaś potrzebuje dalszej diagnostyki, leczenia oraz terapii integracji sensorycznej. Samo badanie genetyczne WES kosztuje prawie 6 tysięcy złotych. Diagnostyka w kierunku autyzmu i integracji sensorycznej to kolejny tysiąc. Duże koszty niosą za sobą prywatne wizyty u specjalistów oraz wszystkie dojazdy. Niestety w przypadku Adasia nie możemy czekać miesiącami w kolejce. Tu liczy się każdy dzień. Dziękujemy za Waszą dotychczasową pomoc, dzięki której udało się zakupić lekarstwa i okulary dla Adasia. Synek rozpoczął również terapię SI, dzięki której może walczyć o prawidłowy rozwój. Bez niezbędnej terapii stan mojego synka będzie się pogarszał! Adaś nie funkcjonuje samodzielnie, nie słyszy, ma poważną wadę wzroku. Synek nosi specjalistyczne aparaty słuchowe, okulary… Każda choroba wiąże się z wydatkami, którym trudno mi sprostać, ponieważ oprócz Adasia mam jeszcze dwójkę dzieci, których wychowuję samodzielnie. Bardzo proszę o pomoc! Anita, mama

5 070,00 zł ( 23.82% )
Still needed: 16 207,00 zł
Ola Pustelnik
Ola Pustelnik , 17 years old

Ola już nie odzyska dzieciństwa spędzonego w szpitalu. Razem możemy zawalczyć o jej przyszłość!

Nasza córka nie mogła nacieszyć się dzieciństwem. Teraz patrzymy, jak jej nastoletnie lata mijają w szpitalach, a my nic nie możemy zrobić. Bo wciąż nie wiemy, co jest przyczyną jej stanu zdrowia. Zrobimy wszystko, żeby zawalczyć o przyszłość Oli, potrzebujemy jednak Waszego wsparcia.  Problemy zdrowotne Oli zaczęły się, gdy w wieku 7 miesięcy zachorowała na zapalenie oskrzeli. To było jak efekt domina… Infekcja zaczęła gonić infekcję. Przez lata lista problemów zaczęła drastycznie się powiększać. Nawracające problemy żołądkowe, bóle stawów i kości... Byliśmy przerażeni i nie mogliśmy uwierzyć, gdy wciąż pojawiały się kolejne dolegliwości. Ciężko zliczyć, ile razy córka lądowała w szpitalu. Ola zmaga się z niedoborem odporności. Cały czas choruje… Gdy pojawia się gorączka, żadne leki nie pomagają. Nieustannie krążymy między domem a szpitalem, tylko dożylnie antybiotyki są w stanie poprawić stan córki. Robiliśmy już tak wiele badań, próbowaliśmy tylu metod leczenia… W tej chwili Ola musiała przerwać normalny tryb nauczania. Uczy się w domu. Każdy kontakt z ludźmi, to dla niej zagrożenie. To nie jest życie, o którym marzy nastoletnia dziewczyna. Naszą nadzieją jest leczenie biologiczne, które ma za zadanie podnieść odporność córki. Niestety, ostatnie wyniki badania PET wykazał zmiany na miednicy, które koniecznie należy zbadać pod kątem onkologicznym. Jesteśmy załamani. Musimy jak najszybciej wykonać poszerzoną diagnostykę. Bez tego, Ola nie będzie mogła rozpocząć leczenia biologicznego… Dla Oli to jedyna szansa, by normalnie żyć. By w końcu mieć szansę spędzać czas tak, jak jej rówieśnicy. Jednak koszty badań, wizyt lekarskich i dojazdów spod Szczecina do Warszawy zaczynają nas przerastać. Nie możemy już dłużej patrzeć, jak córka cierpi. Jak ból zabiera jej radość z życia… Prosimy, wesprzyjcie nas w tej trudnej walce o zdrowie i przyszłość naszego jedynego dziecka. Rodzice

5 069 zł
Maciej Pajzert
Maciej Pajzert , 42 years old

Maciej przez chorobę może nie rozpoznać własnych dzieci! Twoje wsparcie znów pilnie potrzebne!

Dziękujemy za wsparcie poprzedniej zbiórki! Maciej mógł uczestniczyć w turnusie rehabilitacyjnym, po którym było widać pozytywne efekty. To jednak za mało. Jego stan jest coraz gorszy, potrzebujemy więc środków na kolejny wyjazd! Jeszcze raz proszę o pomoc dla mojego męża! Nasza historia Wciąż mam w pamięci te dobre chwile, moment, kiedy poznałam Maćka, nasz ślub, radość z pojawienia się naszych dzieci na świecie. Wierzyłam, że nasze życie może być zwykłą, ale piękną przygodą. Niestety... Choroba odebrała nie tylko marzenia, sprawiła, że nasz świat legł w gruzach. W lipcu 2020 roku mąż wykonał badania genetyczne, okazało się, że jest nosicielem genu odpowiadającego za chorobę Alzheimera. Nikogo nie trzeba przekonywać, jak potworna jest to choroba. Wszystkim się wydaje, że dotyczy starszych osób, a prawda wygląda zupełnie inaczej. Mój mąż zaczął zapominać podstawowych rzeczy, miał problemy z wyraźną mową i nazewnictwem. Po pewnym czasie poruszał się już wyłącznie na wózku inwalidzkim. Dziś mąż leży w łóżku. Jest pod stałą opieką moją i opiekunki, która przychodzi do nas codziennie. Wspólnie musimy go myć, ponieważ mi nie starcza na to sił... Jedyną nadzieją, żeby choć trochę poprawić komfort życia męża, jest intensywna rehabilitacja w specjalistycznym ośrodku. Maciej zaczyna właśnie rehabilitację domową, ale to nie to samo. Na turnusie jest w rękach specjalistów, korzysta ze sprzętów, może być choćby pionizowany. Po poprzednim wyjeździe mąż funkcjonował trochę lepiej, jego mowa się poprawiła. Każda rehabilitacja przedłuża mężowi życie, a Ritka i Natan mogą spędzić więcej czasu ze swoim tatą. Tak bardzo go kochają!  Pragnę, aby mój mąż mógł jak najdłużej przytulać nasze dzieci, bawić się z nimi, rozmawiać... Terapia pozwala na to, żeby ciało Macieja nie degradowało się w zastraszającym tempie... Boję się, że bez niej przestaniemy mieć z nim kontakt. Nasze dochody są bardzo małe. Utrzymujemy się tylko z renty Macieja i mojego świadczenia opiekuńczego, które otrzymuję na męża. A koszty są ogromne. Rehabilitacja, opieka, cała masa leków, środki czystości, maść przeciw powstawaniu odleżyn. To wszystko spore wydatki. Nie jesteśmy w stanie z własnych środków opłacić niezbędnego leczenia i rehabilitacji. Każda złotówka to dla nas ogromna nadzieja... Pomocy! Liliana, żona Macieja 

5 061,00 zł ( 23.78% )
Still needed: 16 216,00 zł
Marian Kołodziejczyk
Marian Kołodziejczyk , 78 years old

Nieszczęśliwy wypadek odebrał mojemu dziadkowi zdrowie... Pomóż mu odzyskać sprawność!

Zwracam się do Was z prośbą o wsparcie w zbiórce na protezę nogi dla mojego ukochanego dziadka, Mariana. Niestety, pomimo ogromnych chęci, sami nie jesteśmy w stanie pokryć tak wysokich kosztów... Marian to niezwykły człowiek o wielkim sercu, zawsze gotów służyć pomocą tym, którzy tego potrzebowali. Przez wiele lat pracował w pogotowiu ratowniczym w Brzegu Dolnym, a przez ostatnie 22 lata pełnił funkcję sołtysa wsi. Przez ten czas starał się zrobić jak najwięcej dla społeczności i mieszkańców – zawsze skromny, nigdy nieoczekujący niczego w zamian. Teraz jednak sam potrzebuje naszej pomocy. Dwa lata temu doszło do nieszczęśliwego wypadku – na dziadka spadł betonowy słup, co niestety doprowadziło do martwicy i konieczności amputacji nogi. Rana po operacji utrudniała gojenie, zwłaszcza że dziadek choruje na cukrzycę. Z dnia na dzień człowiek, który pracował całe życie – znalazł się na wózku inwalidzkim. Obecnie Marian jest objęty stałą rehabilitacją oraz znajduje się pod opieką wielu specjalistów. Chciałabym, aby dziadek znów mógł stanąć na nogi i cieszyć się życiem tak, jak kiedyś. Wierzymy, że odpowiednia proteza może dać mu taką szansę. Dziadek zasługuje na powrót do samodzielności. Bardzo będziemy wdzięczni za każdą pomoc. Każda złotówka jest dla nas bezcenna i przyczyni się do przywrócenia dziadkowi normalności. Z całego serca dziękujemy za Wasze wsparcie. Katarzyna, wnuczka Mariana

5 056,00 zł ( 5.94% )
Still needed: 80 051,00 zł
Danuta Olesik-Rzeplińska
Danuta Olesik-Rzeplińska , 69 years old

Ból nigdy nie mija... Pomóż mi uwolnić się od cierpienia❗️

Od 2004 roku nie pamiętam żadnego dnia, w którym ból by odpuścił. Towarzyszy mi na każdym kroku, w każdym momencie mojego życia. Nie wiem, czy da się do niego przyzwyczaić. Jednak wiem jedno – będę walczyć, by jesieni życia nie spędzić przykutą do wózka inwalidzkiego. Dlatego pisząc te słowa, z całego serca proszę o pomoc, bo sama nie dam sobie rady!  To już ponad 18 lat, jak zachorowałam na reumatoidalne zapalenie stawów. Mimo to do 2020 roku starałam się być aktywną zawodowo osobą. Niestety, mijały lata, a lekarze zdiagnozowali u mnie kolejne schorzenia: miastenię, a następnie neuropatię obwodową. W 2014 roku spustoszenie w organizmie spowodował zator płucny, a w 2017 roku 8 złamań kompresyjnych kręgosłupa. Ciągle balansuję pomiędzy nadzieją, że ból odpuści a oczekiwaniem kiedy to nastąpi. Kiedy przestaje boleć chociaż trochę, wtedy oddycham pełną piersią i czuję częściową ulgę. Jednak ból nie mija nigdy do końca… Zawsze rano staram się z godnością przygotować do kolejnego. Pomimo bólu rwącego, piekącego, przenikającego, świdrującego, jest to dla mnie bardzo ważne. Wierzę w to, że można jeszcze coś zrobić, że jeszcze będzie dobrze, a ja stanę się szczęśliwa. Do tego, abym mogła jeszcze poczuć radość i smak życia, niezbędne jest moje uczestniczenie w systematycznej nowoczesnej rehabilitacji, a także korzystanie z nowoczesnych terapii oraz metod leczenia bólu przewlekłego. Czy mam na to szansę? Czy mam szansę poczuć, że świat się do mnie śmieje? Wierzyłam zawsze w to, że mam wpływ na swoje życie.  Jeśli nie poddam się kompleksowej i profesjonalnej rehabilitacji, stanie się to, do czego nie mogę dopuścić, czyli przestanę chodzić. Nie chcę, by spotkał mnie ten dramat. Nie mogę spędzić reszty życia na wózku inwalidzkim lub co gorsza, przykuta do łóżka, spoglądająca na świat tylko przez okno. Nadzieja mnie nie opuszcza, dlatego proszę, pomóż mi... Danuta

5 055,00 zł ( 3.8% )
Still needed: 127 711,00 zł
Aleks Dąbrowski
Aleks Dąbrowski , 7 years old

Pomóżmy Aleksowi poprawić jego funkcjonowanie w społeczeństwie

Wspólnie z żoną jesteśmy rodzicami 6-letniego cudownego chłopca Aleksa. Radość z posiadania syna przeplata się jednak z bólem, wiedząc, że jego życie już na zawsze będzie zdeterminowane przez diagnozę: autyzm. Według Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób ICD-10 autyzm to całościowe zaburzenie rozwojowe, które objawia się problemami w komunikowaniu uczuć w związkach społecznych oraz zaburzoną integracją wrażeń zmysłowych. Występuje u około 30 na 10 000 osób. Dzięki odpowiednim zabiegom terapeutycznym możliwa jest jednak znaczna poprawa funkcjonowania. Niestety, działa to również odwrotnie. Czasami zdarza się pogorszenie stanu i zaostrzenie niepokojących zachowań. Robimy, co możemy, aby nie zdarzyło się to w przypadku Aleksa! Poświęcamy ogromne pieniądze i czas na jego rozwój poprzez wiele terapii i zajęć rozwojowych. To jedyna szansa na lepsze życie dla naszego syna! Dlatego bardzo prosimy o wsparcie. Nie jesteśmy już w stanie udźwignąć takich kosztów, a przecież nie możemy zrezygnować z pomocy synowi! Będziemy wdzięczni za każdą wpłatę, za każde wsparcie. Mariusz, tata

5 054 zł
Daria Rychter
10 days left
Daria Rychter , 6 years old

Rzadka choroba nie pozwala Darii chodzić, siedzieć i mówić❗️ POTRZEBNA POMOC!

Rzadka choroba genetyczna z impetem wdarła się do naszego życia i za swój cel obrała naszą córkę. Daria ma tylko 5 lat, a jej beztroskie dzieciństwo zostało jej odebrane… Kwasica glutarowa typu 1 spowodowała epizod encefalopatii, gdy nasze dziecko miało zaledwie 4 miesiące. Doprowadziło to do nieodwracalnego uszkodzenia mózgu! Konsekwencje tamtych wydarzeń sprawiły, że Daria straciła zdolność kontrolowania i koordynowania własnych ruchów. Nasza najdroższa córeczka nie potrafi więc samodzielne siedzieć, chodzić, a nawet mówić! Karmiona jest dojelitowo, a dieta musi być bardzo dokładnie skomponowana.  W tym wszystkim cieszy nas jednak usposobienie córki, która mimo tylu przeciwności jej pełna życia. Pod względem intelektualnym rozwija się prawidłowo, a jej największym marzeniem jest nauczenie się chodzić. Mimo że Daria jest jeszcze malutka, pragnie większej samodzielności. Jako rodzice już od dawna prowadzimy walkę w kierunku usprawnienia rozwoju Darii. Wielkie nadziej daje specjalistyczna metoda Petö, która niestety wiąże się z wysokimi kosztami. Bez dodatkowego wsparcia, nie będziemy w stanie zorganizować naszemu dziecku tej formy pomocy. Podjęliśmy działania, aby zapewnić córce roczną rehabilitację. Obawiamy się, że sami nie zdołamy ponieść tych wszystkich kosztów i nie pozostaje nam już nic innego, jako poproszenie o pomoc. Choroby genetycznej nikt nie zdoła wyleczyć, ale my możemy ułatwić Darii życie.  Rodzice

5 053,00 zł ( 3.47% )
Still needed: 140 479,00 zł
Nikodem Zawrotny
Nikodem Zawrotny , 9 months old

Padaczka zabiera dzieciństwo Nikosia!

Nic nie jest w stanie opisać tego wspaniałego uczucia, które towarzyszy rodzicom w czasie narodzin ich dziecka. Gdy na świecie pojawił się Nikodem, myśleliśmy, że nic nie będzie w stanie zakłócić naszego szczęścia. Syn urodził się zdrowy i byliśmy pewni, że tak już pozostanie. Niestety, chyba nigdy w życiu tak bardzo się nie pomyliliśmy... Synek przyszedł na świat w grudniu 2023 roku. Byliśmy szczęśliwi, pełni nadziei i miłości. Jednak nasz świat runął, kiedy Nikodem doznał pierwszego ataku padaczki już w swoim drugim tygodniu życia! Z dnia na dzień jego stan się pogarszał. Napady były coraz częstsze. W pewnym momencie dochodziły nawet do 100 dziennie! Byliśmy przerażeni. Po serii wyczerpujących badań usłyszeliśmy diagnozę, która brzmiała jak wyrok – mutacja w genie CDKL5. Dodatkowo lekarze zdiagnozowali u Nikosia zaburzenia metaboliczne. Obecnie Nikodem nie nawiązuje z nami kontaktu wzrokowego oraz nie bawi się zabawkami jak inne dzieci. Nasz syn ma duże problemy z siadaniem, a jego rączki wykonują niekontrolowane ruchy, które uniemożliwiają mu prawidłowe funkcjonowanie. Każdy dzień jest dla niego oraz dla nas wielką walką o jego przyszłość.  Mimo jego ciężkiej choroby chcemy zapewnić Nikodemowi szansę na prawidłowy rozwój. Potrzebujemy środków na intensywną rehabilitację i specjalistyczne leki sprowadzane zza granicy. Nasze dziecko musi być objęte terapią sterydową. Lista lekarzy, pod których opieką musi być Nikoś, jest niewiarygodnie długa.  Dzięki Waszej pomocy będziemy mogli dać Nikodemowi szansę na lepsze życie, pełne miłości i specjalistycznego wsparcia, jakiego bardzo potrzebuje. Prosimy, otwórzcie swoje serca, pomagając naszemu małemu wojownikowi. Ze łzami w oczach zwracamy się do Was z prośbą o pomoc dla naszego ukochanego synka. Rodzice Nikodema

5 052 zł