Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Anna Osowska
Anna Osowska , 67 years old

Choroby nie mogą zamknąć mnie w domu! Pomocy!

Dziękuję za dotychczasowe wsparcie! Proszę, bądźcie ze mną dalej! Niestety, ciągle brakuje mi środków, żeby zakupić elektryczny wózek inwalidzki... Bez niego, nie mogę być samodzielna! Pomocy! Moja historia Od wielu lat walczę o swoje zdrowie. To naprawdę trudna droga i czasami brakuje mi już sił. Choroba odbiera mi sprawność i radość z życia… Cierpię na miażdżycę tętnic. Jestem już po amputacji prawej nogi! W przeszłości przebyłam kilka zawałów serca i udar niedokrwienny mózgu… Pomocy! Jakby tego było mało, jakiś czas temu zdiagnozowano u mnie cukrzycę insulinozależną, która już spowodowała chorobę nerek.  Mam dopiero 66 lat… To nie jest jeszcze wiek, by pozostać zamkniętym w domu, we własnym łóżku. Chcę dalej być samodzielna, móc cieszyć się kolejnymi latami, a przede wszystkim czasem spędzonym z wnukami. Bardzo pomaga mi mój mąż, ale z jego zdrowiem też jest coraz gorzej.  Niestety, nie jestem już w stanie samodzielnie poruszać się na zwykłym wózku inwalidzkim. Moja prawa ręka jest praktycznie niesprawna. Jej stan pogorszył się w bardzo szybkim tempie... To bardzo utrudnia mi codzienność. Moim największym koszmarem jest bycie uzależnioną od innej osoby. Mimo chorób pragnę zachować samodzielność, na tyle, na ile jest to możliwe. Dlatego zwracam się z prośbą o pomoc. Aby móc jak najlepiej funkcjonować, potrzebuję elektrycznego wózka inwalidzkiego. Niestety moja skromna renta nie jest w stanie pokryć tak dużego wydatku. Nowy sprzęt bardzo ułatwi mi codzienność i da szansę na w miarę normalne życie! Anna

5 210,00 zł ( 56.94% )
Still needed: 3 939,00 zł
Paweł Alimi
Paweł Alimi , 5 years old

Dzieciństwo naznaczone chorobą... Pomóż Pawełkowi!

Pawełek ma dopiero trzy lata, a już jego dzieciństwo zostało zdominowane przez chorobę. W maju 2022 roku u synka zostało zdiagnozowane ostre autoimmunologiczne zapalenie mózgu i rdzenia kręgowego. Pawełek ma niedowład prawej nóżki obustronnie, odruch Babińskiego, brak odruchów brzusznych oraz przykurcze. Choroba sprawiła również, że jest bardzo nadpobudliwy, a jego rozwój oraz mowa są opóźnione.  Niestety, to nie wszystkie problemy, z jakimi musi zmagać się mój mały synek. Pawełek ma także astmę oskrzelową oraz bardzo obniżoną odporność. Synek by mógł zawalczyć o lepszą przyszłość, potrzebuje stałej specjalistycznej opieki oraz rehabilitacji. To wszystko wiąże się ze sporymi wydatkami, a nasz budżet jest już mocno nadwyrężony. Bardzo proszę o pomoc, by mój synek mógł znów zacząć cieszyć się dzieciństwem! Anna, mama 

5 209 zł
Wiktor Czubek
Wiktor Czubek , 4 years old

Przez ogromne trudy do lepszego jutra... Tylko z Twoją pomocą!

Nasz synek Wiktor przyszedł na świat 3 kwietnia 2020 roku z bardzo rzadką chorobą genetyczną, z którą będziemy walczyć do końca życie...  Zespół Allana-Herndona-Dudleya (AHDS) - ta choroba powoduje zaburzenia w rozwoju mózgu. Przyczynia się do niepełnosprawności intelektualnej i ruchowej. Schorzenie tworzy napięcia mięśni, padaczki i refluks żołądkowo-przełykowy.  Każde z tych objawów jest dla Wiktora jak i dla nas rodziców codzienną tragedią. Pierwsze niepokojące oznaki zauważyliśmy w trzecim miesiącu życia synka. Wtedy obawialiśmy się o jego rozwój. Wiktoś miał problem z leżeniem na brzuszku, z jedzeniem, był wiotki. Lekarze z początku nie widzieli nic niepokojącego w rozwoju Wiktorka. Niestety, do dziś odwiedzamy szpitale... Od piątego miesiąca życia rehabilitujemy Wiktora. Gdy miał 8 miesięcy jego kość udowa została złamana podczas ćwiczeń... Po tym wypadku musieliśmy na jakiś czas przerwać terapię. Obecnie kontynuujemy zajęcia fizjoterapii sześć razy w tygodniu. Wiktorek przyjmuje na stałe leki i jest pod wielospecjalistyczną opieką medyczną. Chcemy umożliwić synkowi w miarę sprawne funkcjonowanie w przyszłości, a szansą jest lek. Wikuś musi dostawać dziennie 3 tabletki, z uwagi na fakt, że opakowanie kosztuje 6000 złotych, a takie opakowanie zawiera 60 tabletek wartość comiesięcznego leczenia wynosi 9000 złotych! My, rodzice sami nie poradzimy sobie z tymi potężnymi kwotami. Chcemy zapewnić naszemu jedynemu dziecku dobre życie, dlatego apelujemy do Państwa o pomoc w zbieraniu środków. Wdzięczni rodzice ➡️ Licytacje dla Wiktorka

5 201,00 zł ( 14.94% )
Still needed: 29 608,00 zł
Kamilek Świgoń
Kamilek Świgoń , 3 years old

Kamilek walczy o sprawność od pierwszych dni! POMÓŻ!

Marzyliśmy o szczęśliwej rodzinie. Mieliśmy już córeczkę. Cóż to była za radość, gdy okazało się, że nasza druga pociecha to chłopiec! Ciąża przebiegała prawidłowo, nic nie wskazywało na nieprawidłowości… Wszystko się zmieniło już chwilę po narodzinach naszego synka. Kamilek urodził się z kręczem szyi. Jego główka była pochylona w jedną stronę. Bardzo nas to zaniepokoiło. Jak najszybciej zaczęliśmy działać. Rozpoczęliśmy szereg wizyt i badań u specjalistów. Rezonans wykazał, że w głowie naszego maleństwa są torbiele! W tym momencie nie zagrażają jego życiu, musimy jednak nieustanie je monitorować. Skupiliśmy się więc na jego nieprawidłowym ułożeniu szyi i głowy. Zamiast cieszyć się pierwszymi miesiącami życia synka, jeździliśmy wciąż na terapie, masaże. Kosztowna i stała rehabilitacja zaczęła przynosić efekty i obecnie główka Kamilka jest już w znacznie lepszej pozycji. Wciąż wymaga jednak pracy. Nie spodziewaliśmy się, że na naszej drodze pojawią się kolejne przeszkody… Gdy Kamilek poszedł do przedszkola, otrzymaliśmy informacje, że nie uczestniczy w zajęciach, przeszkadza. Udaliśmy się po pomoc do specjalistów. Nie mogliśmy uwierzyć, gdy okazało się, że u naszego synka stwierdzono również autyzm!  Obecnie jesteśmy pod opieką poradni psychologiczno- pedagogicznej. Rozwój naszego synka jest opóźniony. Pomimo wieku, mowa Kamila wciąż jest na poziomie dwulatka. Robimy wszystko, żeby mu pomóc… Na co dzień synek chodzi do przedszkola, gdzie objęty jest specjalistyczną opieką. Oprócz tego uczęszcza na terapię do neurologopedy. Wciąż kontynuujemy też fizjoterapię. Niestety, to wszystko generuje ogromne koszty. Nie możemy pozwolić, żeby pieniądze stanęły nam na przeszkodzie, gdy chodzi o zdrowie naszego dziecka. Kamilek zasługuje na szczęśliwe życie. Każdy grosz to dla nas nieoceniona pomoc w walce o jego przyszłość! Rodzice

5 201 zł
Lenka Adamowicz
Lenka Adamowicz , 5 years old

Lenka uwięziona w swoim ciele... Pomagamy❗️

Wasze wsparcie było ogromne! Dzięki niemu kupiliśmy wózek, akcesoria...  Lenka robi postępy, ale niestety, również kroki w tył. Nasza historia: Proszę Cię o pomoc, jak matka matkę, przyjaciółka przyjaciela, jak człowiek człowieka... Proszę Cię o pomoc, drobną wpłatę na konto Lenki – mojej córeczki. Ta mała drobna istotka dzielnie walczy o swoje zdrowie. Dwa razy przeżyliśmy dramatyczną sytuację, która musiała skończyć się w szpitalu. Nie chciałabym, by to się powtórzyło... Proszę, nie pozwól mi się poddawać jako matce, nie pozwól mi na uczucie, że nie zrobiłam nic, by pomóc własnemu dziecku... Brak mi jakichkolwiek już pomysłów, ponieważ wszędzie podcinają mi skrzydła, ilekroć podejmuję jakąkolwiek inicjatywę. A tu chodzi o moje dziecko... Lenka ma wadę mózgu, padaczkę ogniskową lekooporną na podłożu złożonej wady OUN w ośrodkowym układzie nerwowym. Jej życie to jednak nie życie, tylko egzystencja. Lenka mimo okularów niedowidzi, nie wchodzi w interakcje z inną osobą, nie śledzi wzrokiem za mówcą i dźwiękami. Wśród jej diagnoz, najgorsze tworzą całą listę:  Wrodzona wada rozwoju spoidła wielkiego, agenezja ciała modzelowatego, brak przegrody przezroczystej, hipoplazja nerwów wzrokowych, dysplazja oczno- przegrodowa, wada mózgu, niedorozwój przysadki mózgowej (niskorosłość), niedoczynność kory nadnerczy (z hipoglikemią), podejrzenie zespołu Angelmana i inne. Dzięki Waszej pomocy Lenka mogła być rehabilitowana. Dwa lata temu mówiła „mama". Na dzień dzisiejszy nie mówi, nie chodzi, ale próbuje utrzymać równowagę gdy się ją posadzi! Nie komunikuje się, ale mam wrażenie, że wie, co się do niej mówi. Nie mogę iść do pracy, bo jestem opiekunem córki, zajmuję się nią 24 godziny na dobę, a poza córeczką mam jeszcze synka. Utrzymujemy się ze świadczeń, a pomoc córce mogę zapewnić tylko dzięki wsparciu ludzi o wielkich sercach. Żyjemy bardzo skromnie, ale mimo wszystko wciąż brakuje nam na rehabilitację, turnusy, sprzęt i wiele innych rzeczy, które potrzebne są Lence. Bardzo proszę o drobną wpłatę, o udostępnienie naszego apelu. Nie omijaj Lenki... Turnus rehabilitacyjny to nie wakacje. To bardzo ciężka praca w walce o lepsze jutro, o samodzielność... Walka o życie. Proszę, pomóż Lence pokonywać kolejne przeszkody na drodze do sprawności. Mama ➡️ Angel lenka - licytacje dla Lenki

5 198 zł
Nikodem Kawecki
Nikodem Kawecki , 18 years old

Dzięki Tobie Nikodem będzie mógł wyjść z domu do ludzi❗️Pomożesz?

Nikodem urodził się chory. Pomimo wielu starań jego trudności zamykają go w domu. Walczę o sprawiedliwość, o to by miał szansę na normalne życie, jak każdy chłopak w jego wieku!  Mój syn jest niepełnosprawny. Ma wodogłowie i przepuklinę oponowo rdzeniową, niedowład kończyn dolnych, pęcherz neurogenny, padaczkę i porusza się na wózku inwalidzkim. Nie jest samodzielny. Na co dzień - zależny od innych. Jego wyjście z domu jest teraz niemożliwie... I to jest naszą największą trudnością!  Syn jest prawie dorosły. Waży bardzo dużo i sama nie jestem w stanie go znosić ze schodów, które mamy na korytarzu. Nie mamy windy, nie mamy podjazdu, nie mamy aktualnie żadnego wyjścia... Potrzebujemy wsparcia, aby choć trochę ułatwić mu codzienność... Nikodem uczy się w szkole zawodu. Naukę ma zdalną, jednak praktyki co roku musi realizować. Niedługo znów będzie musiał wydostać się na zewnątrz, by walczyć o przyszłość. Czy będzie to możliwe?  Marzy nam się podjazd, który uwolni moje dziecko, da kontakt ze światem, sprawi, że poczuje się znów ważny! Dlatego proszę, pomóż nam! Ty codziennie wstajesz, ubierasz się i wychodzisz do świata. Mój syn najczęściej widzi świat w telewizji albo jedynie przez okno...  Mama

5 192,00 zł ( 19.52% )
Still needed: 21 404,00 zł
Ksawery Nosal
Ksawery Nosal , 5 years old

Nagła choroba odebrała sprawność w rączkach Ksawerego! Potrzebna rehabilitacja!

Niemal rok temu Ksawery przestał ruszać rączkami. Stało się to z dnia na dzień! Mój świat runął, kiedy synek doznał paraliżu od szyi do pasa! Żadne słowa nie opiszą tego, co wtedy przeżywałam. W głowie pojawiały mi się nazwy najgorszych chorób… Diagnoza była bezlitosna. Ksawerego zaatakowało ostre zwiotczające zapalenie rdzenia kręgowego! Potem mój synek, który miał wtedy zaledwie 2,5 roku, przeszedł istną męczarnię. Spędził w szpitalu 9 długich tygodni. Kilkukrotnie miał przetaczaną krew, trzy doby spędził na intensywnej terapii i dwa razy pobierano mu płyn z rdzenia. To tylko kilka z wielu badań, jakie przeszedł… Był bardzo słaby, nie mógł nawet ustać na nogach… Jego ciało praktycznie odmówiło mu posłuszeństwa. Lekarze zalecili rehabilitację. Nie czekaliśmy i od razu zapewniliśmy synkowi specjalistyczną pomoc. Opłaciło się! Pojawiły się rezultaty, które dają nadzieję na lepsze!  Ksawery, mimo że jest mały, wykazuje dużą siłę i determinację. To niewiarygodne ile mocy jest w tym małym człowieczku! Jego upór oraz intensywna rehabilitacja sprawiły, że zaczął biegać! Jego rączki nadal są niestety bezwładne. Obecnie potrafi tylko wziąć do ręki zabawkę, ale nie może podnieść rączek do góry... Mój synek także nie mówi. Istnieje podejrzenie, że pobyt w szpitalu i te wszystkie badania wywołały traumę. Z tego powodu jesteśmy w trakcie diagnostyki i poszukiwania odpowiedzi, gdzie leży źródło problemów.  Ksawery ma także niewydolność nadnerczy. Przyjmuje sterydy i jest pod stałą opieką lekarza. Jak wytłumaczyć takiemu małemu dziecku dlaczego nie może bawić się jak dawniej? Żadne słowa nie będą satysfakcjonujące… Mimo tylu tych wszystkich trudności mój syn jest silny i zdeterminowany! Chętnie uczestniczy w rehabilitacji i rozumie, że jest to jedyna droga, do jego szczęścia. Ksawery jest moim małym wojownikiem, który daje mi mnóstwo motywacji! Nigdy nikogo nie prosiłam o pomoc, zawsze wolałam dawać niżeli brać. Rzeczywistość zaczęła mnie jednak przerastać. Rehabilitacja jest bardzo kosztowna, dlatego liczy się każdy grosz. Tym bardziej że nikt nie potrafi określić jak długo będzie potrzebna... Wierzę, że jest tu wielu ludzi o wielkim sercu.  Jako matka będę walczyć, żeby Ksawery odzyskał sprawność. Mam tylko jedno marzenie – aby synek wyciągnął swoje rączki i przytulił mnie z całych sił… Iwona, mama Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową

5 189,00 zł ( 9.75% )
Still needed: 48 003,00 zł
Franek Niedzielski
Franek Niedzielski , 9 years old

Pomóż Frankowi odczarować jego rzeczywistość...

Franek to mój mały czarodziej. Zaczarowuje moją codzienność, by niosła radość i spełnienie. Niestety nie jest jednak w stanie wyczarować sobie zdrowia… Mój wspaniały synek jest w spektrum autyzmu. Autyzm jest trwającym całe życie zaburzeniem rozwoju, które wpływa na sposób, w jaki pracuje mózg danej osoby, jak się ona komunikuje i postrzega świat. W związku z tym pacjenci z zaburzeniami ze spektrum autyzmu mogą potrzebować pomocy w niektórych dziedzinach życia. Autyzm należy do szerokiej grupy zaburzeń, co sprawia, że objawy obserwowane u poszczególnych osób mogą być różne. Chociaż u wielu osób objawy zaburzeń ze spektrum autyzmu są podobne, to jednak każdy pacjent doświadcza ich na swój sposób. Niestety to nie wszystko… Oprócz tego Franek ma stwierdzoną niepełnosprawność intelektualną w stopniu umiarkowanym. Mimo że ma już 8 lat to wciąż nie chodzi do szkoły… Nadal jest przedszkolakiem, w specjalnej grupie dedykowanej dzieciom takim jak on. Jest szansa, że od września jednak stanie się pierwszoklasistą. Wybór szkoły będzie nie lada problemem nie tylko ze względu na odpowiednią opiekę, którą będzie mu mogła zapewnić dana placówka, ale również na dojazdy, które będę zmuszona mu zorganizować. Wychowuję Franka sama. Nie narzekam, zakasam rękawy i działam. Niemniej pogodzenie pracy zawodowej i dowożenie Franka będzie kolejnym wyzwaniem, które będę musiała wziąć na swoje barki. A z wiekiem potrzebuje on coraz większej pomocy… Mój synek jest niewerbalny. Mówi, ale jest to zaledwie parę słów. Ja go rozumiem, ale nie otoczenie… To dodatkowa przeciwność, jaką postawił na naszej drodze okrutny los. Jest szansa na komunikację alternatywną przy pomocy tableta z Mówikiem, ale jego koszt jest nieosiągalny dla rodziny żyjącej za jedną pensję. Dodatkowo dojazdy i sama terapia w ramach wczesnego wspomagania rozwoju… Nie uczęszcza na więcej niezbędnych dla poprawy jego rozwoju rehabilitacji, ponieważ najzwyczajniej w świecie, nie stać mnie na to. Dlatego też ośmielam się prosić o pomoc. Moje dziecko jest dla mnie wszystkim i jak każda mama jestem gotowa schować dumę do kieszeni, byle tylko mu pomóc. Proszę, jeśli masz możliwość przekazania choćby najmniejszej kwoty, to będę Ci za to niezmiernie zobowiązana… Monika, mama Frania

5 188 zł
Kacper Patoka
Kacper Patoka , 13 years old

Walka z trudną codziennością... Pomagamy Kacperkowi!

Chyba nic bardziej nie boli niż choroba własnego dziecka. Każdego dnia budzę się i mam nadzieję, że to tylko sen…  Wtedy zamykam oczy i wyobrażam sobie, że Kacper jest zdrowy, osiąga sukcesy w szkole, w przyszłości idzie na studia, potem zakłada rodzinę i wiedzie spokojne życie. O takie właśnie szczęście będę walczyła do utraty tchu! Naprawdę nie jest nam łatwo. Kacper ma zdiagnozowaną padaczkę, niepełnosprawność intelektualną w stopniu umiarkowanym oraz boryka się z niedoczynnością tarczycy i spektrum autyzmu. Niestety synek wciąż ma problemy z samodzielnością. Kacper wymaga stałej opieki i pomocy drugiej osoby. Towarzyszą my zaburzenia w sferach poznawczych,  komunikacyjnych, a także zaburzenia zachowania. Wciąż kursujemy między kolejnymi szpitalami i specjalistami. Harmonogram dnia wyznaczają nam rehabilitacje, badania i konsultacje. Kacperek zostały pozbawione beztroskiego dzieciństwa, ale nie mogę się poddać, załamać, muszę zrobić wszystko, by ból był dla niego mniejszy, a świat mniej przerażający.  Obecnie synek potrzebuje regularnej rehabilitacji i leczenia. To jedyna szansa, aby mógł mieć normalne życie i cieszyć się beztroskim dzieciństwem. Niestety, wydatki mnożą się każdego dnia... Nie stać nas na pokrycie tak wielkich kosztów! Dlatego nie pozostaje nam nic innego, jak prosić Was o pomoc... Wierzę, że każda złotówka może być tą, która sprawi, że jego przyszłość będzie znacznie lepsza! Teraz nie liczy się nic więcej… Angelika, mama

5 187 zł