18 lat i straszna choroba, który niszczy życie - pomagamy Karolinie❗️
Najgorzej jest patrzeć, jak dziecko cierpi, a nie umieć mu pomóc... Karolina, nasza córka, zmaga się ze straszną, bardzo rzadką chorobą. Szpital to nasz drugi dom... Córka trafia tam w stanach zagrażających życiu. Życiu, o które przyszło nam, rodzicom, ciągle walczyć... Żyjemy w ogromnym strachu, nie opuszcza nas nawet na moment. Bardzo prosimy o pomoc! Karolina urodziła się 20 września 2003 roku jako zdrowa dziewczynka - tak nam się przynajmniej wtedy wydawało. Rozwijała się prawidłowo. Nic nie zapowiadało, że jej dalsze życie będzie dramatyczną walką o każdy dzień, bo organizm będzie niszczyć sam siebie. Cieszyliśmy się pierwszym krokiem naszej córeczki, pierwszym słowem, wspaniałymi postępami. Bajka nie trwała jednak długo... Karolcia miała 3 latka, gdy nagle straciła przytomność... Przerażeni, wezwaliśmy pogotowie. Córeczka spędziła miesiąc w szpitalu na oddziale neurologicznym. Tam zrobiono jej wiele badań... Po nich usłyszeliśmy diagnozę, która raz na zawsze odebrała nam i Karoli nadzieję na normalne życie. „Państwa córka choruje na bardzo rzadką chorobę: poliendokrynopatię, czyli autoagresję skierowaną na narządy wewnątrzwydzielnicze". To choroba autoimmunologiczna - organizm Karoliny atakuje sam siebie. Dochodzi do ciężkich problemów w wielu układach ciała - wszędzie tam, gdzie są gruczoły. Lista schorzeń, wywołanych przez chorobę, jest długa. Córka zmaga się z niedoczynnością tarczycy, nadnerczy, jajników, ma zespół Sjorgena, upośledzonego wchłaniania, niedobór wzrostu, problemy z woreczkiem żółciowym, kandydozę przewodu pokarmowego, autoimmunizacyjne zapalenie wątroby oraz tkanki łącznej, depresję. Niestety ryzyko powikłań, zagrażających życiu, jest bardzo duże... Żyjemy jak na tykającej bombie, całe życie to ciągłe leczenie, badania, pilnowanie, bo każdy problem zdrowotny może się skończyć tragicznie. Karolcia większość czasu spędza w szpitalu z powodu gwałtownych spadków wapnia i magnezu. Z czym się to wiąże? Z bardzo bolesnymi skurczami mięśni, drętwieniem rąk, nóg, języka. Momentami córka po prostu traci przytomność... Bardzo niskie spadki sprawiają, że jej życie jest w niebezpieczeństwie! W międzyczasie doszli kolejni przeciwnicy - lekooporna padaczka, astma oskrzelowa... Życie Karoliny i nasze znów wywróciło się do góry nogami. W maju przeżyliśmy kolejne dramatyczne chwile... Karolinka zaczęła mówić od rzeczy, przestała kojarzyć, dwukrotnie straciła przytomność... Znów szpital. Okazało się, że córka cierpi na autoimmunologiczne zapalenie mózgu... Po wdrożeniu leczenia jest poprawa, ale przy wielu umiejętnościach widzimy niestety regres. Zamiast rozwijać się i funkcjonować jako młoda dorosła. Karolinka niestety się cofa. Leczenie jest bardzo kosztowne. Niewielu lekarzy zna w ogóle tę chorobę... Na wizyty w większości musimy chodzić prywatnie. Do tego koszt leków, badania, które czasami musimy robić co 2-3 dni, żeby stale kontrolować stan zdrowia córki... Do ciągłych zmartwień o życie Karoli dochodzi kolejne - skąd wziąć pieniądze na leczenie? Żyjemy w ciągłym strachu i choć jest nam ciężko, musimy prosić o pomoc. Nie chcemy nic dla siebie, tylko dla niej... Karolina ma 18 lat i choć jest trudno, wierzymy, że w życiu czeka ją jeszcze wiele szczęśliwych chwil. Aby tak się jednak stało, musi być zdrowa, musi żyć... Z góry bardzo dziękujemy za każdą okazaną pomoc. Rodzice Karoliny