Przeszczep był tylko początkiem - podaruj mi szansę na nowe życie!
Wiadomość o chorobie była dla mnie czymś nieprawdopodobnym. Ciężko było mi uwierzyć, że niemal z dnia na dzień musiałam rozpocząć walkę o zdrowie i życie. Powaga i zaawansowanie choroby zbiły mnie z nóg. Niewydolność nerek doprowadziła do powolnego wyniszczania całego mojego organizmu, odbierając mi przy tym siłę do życia. Mam jednak dwoje cudownych dzieci. To oni dają mi siłę i motywację do walki z tym okrutnym przeciwnikiem. Tak bardzo boję się o naszą przyszłość... Nie wiem, do czego jeszcze doprowadzi choroba, jak trudna będzie kolejna runda. Jedyne czego jestem pewna, to, że moje dzieci muszą mieć matkę. Matkę, która będzie miała siłę do zabawy, nauki, codziennej opieki. I właśnie o to dzisiaj walczę. Dla nich. Dziś jestem już po przeszczepie nerki. Otrzymałam dar od losu, szansę na nowe życie. Jednak to początek długiej drogi dalszego leczenia. Do końca życia będę musiała być pod stałą opieką wielu lekarzy. Brakuje mi środków na kolejne wizyty, badania, leki... Z całego serca proszę Cię o pomoc. Każda złotówka wesprze mnie w tej nierównej walce. Dziękuję! Ania