Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Staś Kołtonowski
Staś Kołtonowski , 17 months old

Staś urodził się z bardzo rzadką wadą❗️Potrzebna niezwykle kosztowna operacja – pomocy❗️

Our little son Staś was born with a very rare congenital defect of the right ear – third-degree microtia with atresia of the auditory canal. This means that Staś has a rudimentary auricle, and his auditory canal is undeveloped and completely fused, resulting in profound hearing loss, which is associated with various problems in speech development and physical development... Staś's unilateral hearing primarily causes an inability to properly locate sound, and in the future, it may also cause posture defects, vision problems, or lack of orientation in space. We fight daily for Staś's proper development through rehabilitation. At the moment, Staś wears a bone conduction hearing aid, which helps him with sound stimulation, but this is not a final and sufficient solution. Hope for improving Staś's appearance and hearing comes from a costly operation in the USA, which would allow for the reconstruction of the auricle and the rebuilding of the auditory canal, enabling our son to experience the world in all its sounds. Unfortunately, the cost of the surgery is huge – amounting to as much as 500,000 PLN! We are unable to bear such a tremendous financial burden on our own, but we know it is the only chance for our beloved son to fully enjoy health and functionality. Therefore, we turn to you with a heartfelt request. We will be immensely grateful if you help us on the road to health, full functionality, and independence for our Staś. Thank you! Staś's parents and family  

77 653,00 zł ( 14.59% )
Still needed: 454 262,00 zł
Dariusz Cholewa
Dariusz Cholewa , 38 years old

Pobyt w ośrodku to jedyna szansa, żeby Darek wrócił do sprawności. Potrzebna pomoc!

Przez ostatnie miesiące dostaliśmy od Was potężne wsparcie. Nie jesteśmy w stanie wyrazić naszej wdzięczności!  Dzięki Wam Darek przebywa w ośrodku rehabilitacyjnym i robi ogromne postępy! Sami nie dalibyśmy rady zapewnić mu takiej opieki. Zwracamy się do Was z ponowną prośbą o pomoc, aby nasz brat mógł kontynuować powrót do sprawności. Poznajcie historię Darka: 22 czerwca 2023 nasz brat uległ bardzo ciężkiemu wypadkowi, za który możemy winić tylko zły los. Doznał urazu głowy, w wyniku czego powstał krwiak, który zagrażał jego życiu! Lekarze wprowadzili go w stan śpiączki farmakologicznej, a potem przeprowadzono operację głowy.  Wszystko przebiegało pomyślnie, a po kilku dniach Darek został wybudzony ze śpiączki. Jednak nagle wdała się SEPSA! Stan Darka był krytyczny. Na szczęście doszło do poprawy. Darek ma w sobie duszę wojownika, dzięki czemu wyzdrowiał! Pokłosie tej walki zostało z nim jednak do dzisiaj… Darek z niedowładem czterokończynowym wylądował w ośrodku rehabilitacyjnym. Z każdym dniem widzimy, jak robi postępy. Powoli zaczyna ruszać rękoma, samodzielnie siada. Poczynił też duży progres w komunikacji. Wskazuje nam gestami, czy skinieniem głowy swoje potrzeby, zaczął też wypowiadać pojedyncze słowa.  On nie zamierza się poddać! A my będziemy go wspierać! Jednak aby to było możliwe, Darek musi pozostać w placówce, w której obecnie przebywa. Tylko tam otrzyma niezbędne wsparcie i dostosowane do jego potrzeb terapie. Niestety, miesięczny koszt pobytu przekracza nasze możliwości.  Zawsze wierzyliśmy i dalej wierzymy, że jeszcze będzie dobrze. Dla kochanego członka rodziny warto walczyć. Dlatego prosimy o pomoc w ratowaniu naszego brata! Już raz udowodniliście nam, że ze wsparciem ludzi o dobrych sercach wszystko jest możliwe! Rodzeństwo Darka

63 279,00 zł ( 39.65% )
Still needed: 96 296,00 zł
Kubuś Kamzol
Kubuś Kamzol , 10 years old

Proszę, nie pozwól, by zabrakło nadziei...

Przez pierwsze dwa lata synek rozwijał się prawidłowo. Dopiero po trzecich urodzinach zauważyłam, że coś jest nie tak. Kubuś mówił tylko pojedyncze słowa, w dodatku bardzo niewyraźnie. Zaczęłam szukać pomocy. Wiele wizyt u specjalistów dały diagnozy: zaburzony rozwój mowy, obniżone napięcie mięśniowe i zaburzenia integracji sensorycznej. Dziś Kubuś jest już dużym chłopcem, jednak jego trudności rosną razem z nim… Syn chodzi do szkoły, ale zamiast radości z poznawania nowych kolegów i uczenia się nowych rzeczy, towarzyszy mu smutek i frustracja… Ciężko opanować mu opanować podstawę programową. Mocno zaburzona mowa nie ułatwia uczestnictwa w lekcjach, czytania, wypowiadania się… Nie pozwala też swobodnie komunikować się i bawić z rówieśnikami czy nawiązywać przyjaźnie… Pęka mi serce! Czy Kuba będzie w przyszłości szczęśliwy? Czy będzie w stanie żyć samodzielnie? Czy poradzi sobie w życiu? Te pytania nieustannie krążą w mojej głowie. Nie mogę pozwolić, by odpowiedzią na którekolwiek z nich było „nie”! Dlatego robię wszystko, co w mojej mocy, by mu pomóc! Kuba potrzebuje intensywnej stymulacji mózgu – terapii ze specjalistami, którzy pomogą mu dalej się rozwijać oraz wesprą jego komunikację. Wykorzystuję wszystkie możliwości, by mu pomóc, niestety za wiele z nich trzeba słono zapłacić… Ze względu na dużą wadę zgryzu syn przeszedł operację stomatologiczną i czeka go założenie aparatu. To usprawni jego wymowę, ale kosztuje krocie! Dlatego jako mama zwracam się z prośbą o wsparcie. Każda złotówka przekazana na tę zbiórkę to szansa na lepszą przyszłość mojego syna. Z serca za nią dziękuję. mama Kuby, Agata

549 zł
Laura Kerlin
1 day left
Laura Kerlin , 14 years old

Choć nigdy nie usłyszę upragnionego: "kocham Cię mamo", nie przestaję walczyć o Laurę❗️POMOCY❗️

Kochani Darczyńcy! Serdecznie dziękujemy za wsparcie, które okazaliście nam w poprzednich etapach! Dzięki Wam mogliśmy uczestniczyć z Laurą w intensywnych turnusach rehabilitacyjnych, terapiach logopedycznych i zakupić nowy wózek! Być może te działania nie sprawią, że Laura uczyni diametralne postępy, niestety mówić ani chodzić nie będzie nigdy… Jednak dzięki Waszej pomocy jej rozwój się nie cofa! Dziękujemy i prosimy – zostańcie z nami! Oto nasza historia: Czy jest coś gorszego od świadomości, że nie jesteś w stanie pomóc własnemu dziecku? Od bezsilności, która doprowadza do płaczu rozpaczy? Miłość matki do dziecka jest tak przeogromna, a nie jest w stanie poradzić sobie z chorobami, jakie los na nie zesłał… Nie chcę się poddać i nie mogę. O jej sprawność będę walczyć już zawsze! Był 2 września 2010 roku. Nie mogłam doczekać się, kiedy w końcu będę mogła przytulić moją córeczkę, której życie zgotowało wiele niespodzianek – niespodzianek, których nikomu nie życzę. Wada mózgu: agenezja robaka móżdżku, hipoplazja ciała modzelowatego, dodatkowo wodonercze, niedosłuch, wada wzroku, niedoczynność tarczycy, a także padaczka, która potrafi zniszczyć wszystko to, czego Laurka zaczęła się uczyć. Każdy jej postęp, każdy nawet najmniejszy krok ku samodzielności i sprawności. Niczym tornado pojawia się i znika, siejąc spustoszenie… Jak każda mama marzę, by w końcu usłyszeć upragnione: kocham Cię mamo! Wiem jednak, że tak się nigdy nie stanie… Mimo to nie mogę przestać walczyć. Muszę robić wszystko, by jak najbardziej ułatwiać Laurce jej już i tak bardzo trudne funkcjonowanie. Niestety córeczka mierzy się również ze skoliozą. Czasem się zastanawiam, czy istnieje limit nieszczęść, które mogą spaść na jedno dziecko. Moja Laura na pewno by go przekroczyła… Nie da się ukryć, że Laurka wymaga całodobowej opieki, tak naprawdę dzień i noc trzeba czuwać, być w pogotowiu. Widzę i zdaję sobie sprawę, że tylko rehabilitacja może pomóc. Jest nam bardzo trudno, uśmiech Laury wynagradza cały trud, który każdego dnia musimy znosić. Nie tracimy wiary! Z Waszą pomocą jest nam dużo lżej. Laura ciężko pracuje, by nie doprowadzić do postępów chorób, które na nią spadły i z którymi mierzy się już od wielu lat. Zostaniecie z nami? Wasze ogromne serca już niejednokrotnie pokazały, że są w stanie zdziałać cuda. Potrzebujemy Was!  Mama Laury ➡️ Licytacje – Drużyna Wiktorii i Remika pomaga Laurze ♥️♥️♥️

32 679,00 zł ( 36.91% )
Still needed: 55 843,00 zł
Magdalena i Krzysztof Nachyła
Magdalena i Krzysztof Nachyła , 30 years old

Trwa rozpaczliwa walka o sprawność taty i córki! Prosimy, pomóż!

Moja córka, Madzia jest osobą niepełnosprawną poruszająca się na wózku. Jest dorosła, ale nie ma szans na planowanie swojej przyszłości. Nie spełni nigdy marzeń. Już zawsze będzie zależna od innych osób… Madzia walczy już ponad 30 lat. Dziecięce porażenie mózgowe jest naprawdę trudne. Nieuleczalne, nie do przewidzenia, na zawsze, na całe życie...  Niestety, z początkiem maja 2024 roku do trudnej walki o sprawność dołączył jej kochany tata... Udar Krzysztofa jeszcze bardziej skomplikował sytuację rodziny... Nieustannie, od tak wielu lat zarabiamy i przeznaczamy nasze środki na leczenie i rehabilitację, która jest niezbędna dla utrzymania osiągniętego stanu fizycznego i ogólnego poziomu zdrowia. Dlatego, teraz gdy dzieje się u nas naprawdę źle...  Zwracamy się o pomoc! Zaraz po urodzeniu Madzi musiałam zrezygnować z jakiejkolwiek pracy. Dzień w dzień walczyłam o jej zdrowie. Mąż pracował w zakładzie, który chwilę przed jego emeryturą — został zamknięty... Zostaliśmy bez jakichkolwiek środków.  W maju 2024 roku naszą rodzinę spotkała jeszcze większa tragedia. Krzysztof przeszedł UDAR MÓZGU, który zostawił go z paraliżem prawej ręki i problemami z mową! Teraz i mąż potrzebuje rehabilitacji oraz specjalistycznej opieki, a także wsparcia w wykonywaniu prostych, codziennych czynności... Pomimo podjętej terapii mój mąż do tej pory nie odzyskał sprawności w ręce. Specjaliści mówią, że jego rehabilitacja może trwać jeszcze rok! Nie możemy przerwać leczenia Magdy, żeby nie cofnąć się o kilka kroków do tyłu. Dzięki małym sukcesom, np. takim, że córka chodzi sama po domu, jest nam na co dzień łatwiej. Jesteśmy choć trochę odciążeni w ciągu dnia. Jeśli znów trafi na wózek — nie damy rady... Zwłaszcza że Krzysztof także stracił sprawność i jest dopiero na początku swojej drogi, by ją odzyskać... Dzięki Waszej dotychczasowej pomocy moja córka i mąż mogli być objęcie pomocą specjalistów. Jestem Wam za to niezwykle wdzięczna! Niestety, nasza walka wciąż trwa i nadal potrzebujemy Waszego wsparcia… Koszty związane z leczeniem i rehabilitacją dwóch osób są niezwykle wysokie i nie jestem w stanie udźwignąć ich sama... Z całego serca proszę Was o wsparcie. Czuję się, jakbyśmy znaleźli się w sytuacji bez wyjścia… Każda wpłata i każde udostępnienie daje nam nadzieję na lepsze jutro. Wierzę, ze wspólnymi siłami uda się nam dokonać cudów! Elżbieta, mama i żona

3 225 zł
Oskar Cieślowski
Oskar Cieślowski , 3 years old

❗️Małe w życie w szponach wielu chorób! Ratuj Oskara!

Od kilku miesięcy żyjemy w permanentnym strachu. Oskar dopiero od niedawna jest w domu. Cieszymy się każdą wspólną chwilką, każdym momentem, gdy jesteśmy razem – bo nie mamy pewności, jak długo to potrwa. Nasz synek urodził się bardzo choroby, a to dopiero początek jego walki o lepsze życie…  Nasz syn urodził się w 36 tygodniu ciąży z zapaleniem płuc. Byliśmy bardzo zmartwieni, jednak wierzyliśmy w mocy lekarzy. Odliczaliśmy dni, aż będzie mógł wrócić do domu, poznać swojego starszego brata, zobaczyć swój pokoik… Niestety to, co zdarzyło się 2 tygodnie później, zabiło nasze wszelkie nadzieje na lepsze jutro.  U Oskarka doszło do wylewu krwi do mózgu, co w konsekwencji doprowadziło do wodogłowia pokrwotocznego. Problemów wciąż przybywało. U synka stwierdzono zaburzenia krzepnięcia krwi uwarunkowane genetycznie. To wszystko ciągnęło za sobą ciężki łańcuch nieszczęść. Synek przeszedł łącznie 3 zapalenie płuc, ma wiotkość krtani. Musieliśmy zmierzyć się z padaczką i zaburzeniami ssania, co doprowadziło do założenia PEG, by można było żywić go dojelitowo. Oskar ma także stwierdzoną głuchotę na ucho prawe oraz na ten moment lekarze nie są w stanie dać jasne informacji czy widzi. W szpitalu spędził prawie 9 miesięcy. Przez bakterie w płynie mózgowo-rdzeniowym Oskar przeszedł już 12 operacji… Nie mieści nam się w głowie ile bólu i cierpienia doznało nasze ukochane dziecko. Badania tomografii komputerowej oraz rezonansu wykazały bardzo powiększone komory mózgowe oraz ogromne ubytki tkanki mózgowej. I chociaż tyle już za nami, to przed nami wciąż długa i wyboista droga. Niepewność o każdy kolejny dzień boli najbardziej. Bolą też chwile, kiedy nie możesz zasnąć, bo zastanawiasz się, co będzie działo się z twoim dzieckiem – czy oddycha, czy cierpi, czy kiedyś będzie lepiej? Bezsilność przeraża, jednak nie możemy się poddać! Oskar wymaga intensywnej rehabilitacji oraz stałego leczenie i kontroli lekarskiej wielu specjalistów. Każda taka wizyta, każdy lek i rzeczy codziennego użytku to ogromne koszty. Nie możemy pozwolić, by synkowi czegokolwiek zabrakło, jednak boimy się, bo nasze oszczędności znikają w zastraszającym tempie.  Dlatego z całego serca błagamy i pomoc i wsparcie. Każda złotówka niesie nadzieję na lepszy los naszego Oskarka… Rodzice

54 046 zł
Dorotka Solanko
Urgent!
Dorotka Solanko , 8 years old

Acute leukemia has attacked little Dorothy! Help her win the most important battle!

On June 2, our once energetic and cheerful daughter was rushed to the emergency room in a critical condition. Three days later, we received the worst diagnosis ever - acute lymphoblastic leukemia. Although she's been bravely undergoing another chemo, the path to recovery is still long and rough. Please support our difficult but life-saving battle!  The cruel disease developed almost overnight. At the end of April, during a dance lesson, Dorothy tore a muscle. We took her to the doctor, who did a blood test. Due to low hemoglobin levels, we were ordered to change Dorothy's diet and put her on iron supplements. We didn't expect to face an upcoming, dramatic turn of events, though.  A few weeks later, we heard a horrifying diagnosis. One day, after Dorothy woke up and ate breakfast, she told us her tongue and hand had become numb. After one hour, she spoke words that made no sense, didn't recognize us or objects around her, and became disoriented. We were terrified!  In the hospital, we were told that her hemoglobin levels had dropped drastically low, and if it wasn't for our quick decision to rush her to the hospital, she could have died due to inadequate oxygen supply to her body! Dorothy underwent a blood transfusion, and on the same day, an ambulance transported her to the Hematology Clinic in Wrocław, where she's been staying until today.  Our daughter has a 2-year-long chemotherapy ahead of her, which means we must prepare for a long and exhausting fight for recovery, followed by an expensive rehabilitation. She might also face chemo side effects.  Watching Dorothy bravely go through the treatment makes us proud and gives us hope for the best. However, we are worried about the expenses - medications in between chemo cycles and expensive dressings for peripherally inserted central catheter (PICC) that leads to Dorothy's heart. Your support would let us focus on caring for our daughter, no longer having to worry about the financial aspect of her treatment. Thank you in advance for every donation. It will help us go through the tough times.  The parents

32 120 zł
Martyna Ziemborska
Martyna Ziemborska , 28 years old

Mama dwójki dzieci walczy o zdrowie❗️Pomóż Martynie stanąć na nogi❗️

Moja kuzynka Martyna jest mamą dwójki wspaniałych dzieci. Zawsze była pełną radości, energiczną kobietą. Nic nie zapowiadało koszmaru, który spotkał ją i całą naszą rodzinę... Niestety, przez dramatyczne wydarzenia straciła zdrowie, a każdy dzień nagle stał się walką o jej sprawność! W lutym 2024 roku Martyna trafiła do szpitala po zażyciu antybiotyku, który wywołał niepożądane działania. Stwierdzono u niej zespół Lyella – zagrażającą życiu chorobę skóry i błon śluzowych! Miała mocno poparzone ciało i drogi oddechowe. Musiała zostać przetransportowana helikopterem na oddział silnych poparzeń i chirurgii plastycznej. Tak bardzo się o nią martwiliśmy… Stan Martyny był krytyczny. Lekarze robili co w ich mocy, by ją ratować. Na szczęście im się udało, jednak walka o życie mojej kuzynki była długa i trudna. Pozostawiła po sobie także wiele problemów zdrowotnych, z którymi teraz Martyna musi mierzyć się na co dzień – niedowład rąk i nóg, niewydolność oddechową, a także problemy ze wzrokiem! Martyna po wielu długich tygodniach spędzonych w szpitalu trafiła na oddział rehabilitacyjny, a niedługo później została wypisana do domu. Niestety jej mięśnie są słabe, przez co nie może samodzielnie funkcjonować. Wymaga dalszej, intensywnej rehabilitacji oraz przyjmowania odpowiednich leków. Wiąże się to jednak z ogromnymi kosztami… Ciężko jest pogodzić się z tym, co spotkało Martynę. Jest młodą kobietą i mamą, której dzieci bardzo teraz potrzebują i za którą tęsknią. Moja kuzynka ma dla kogo walczyć, ale w tej bitwie konieczne jest wsparcie! Martyna pozostaje pod stałą opieką wielu specjalistów. Czeka ją długa i trudna droga do powrotu do zdrowia. Całą rodziną staramy się pomagać jej najlepiej, jak możemy, ale koszty leczenia i rehabilitacji zaczynają przerastać nasze możliwości… Z całego serca proszę, pomóżcie w walce o zdrowie Martyny! Wasze wsparcie jest jedyną nadzieją! Alina, kuzynka

18 637 zł
Marysia Bula
Marysia Bula , 8 years old

Marysia ma 7 lat i przeszła już 17 operacji!

Z całego serca dziękujemy za pomoc i okazane wsparcie w poprzednich zbiórkach. Udało nam się zrealizować założenia rehabilitacyjne w poprzednich latach i to dzięki Wam dziś możemy cieszyć się sukcesami! Efekty widać codziennie, ale to nie wystarczy. Dlatego dziś prosimy o dalsze wsparcie.  Nasza historia: Marysia urodziła się w czerwcu 2016 roku. To o trzy miesiące za wcześnie ! W 27. tygodniu ciąży dziecko powinno bezpiecznie rozwijać się w brzuszku mamy. Naszej córeczce jednak bardzo się spieszyło na świat. Gdy się urodziła ważyła zaledwie 600 gram i nie była w stanie sama oddychać. Niestety, szybko okazało się, że wcześniactwo to nie jedyny problem, z którym przyjdzie nam się zmierzyć. Marysia nie była w stanie samodzielnie oddychać nawet przez krótką chwilę, każda próba odłączenia respiratora powodowała, że jej życie mogło dobiec końca. Okazało się także, że jej nozdrza tylne są całkowicie zarośnięte i potrzebowała operacji. Tak rozpoczęliśmy walkę z wcześniactwem i chorobą genetyczną. Wcześniactwo Marysi jest okupione praktycznie każdym wcześniaczym problemem, w każdej sferze życia: od przerwanego przewodu tętniczego, przez dwukrotnie operowaną retinopatię, osteopenię, dysplazję oskrzelowo-płucną, niedokrwistość i wiele innych, aż po martwicze zapalenie jelit. Nasze dziecko przeszło już 17 operacji! Niestety okazało się, że Marysia ma zdiagnozowany złożony zestaw wad chromosomowych. To on może być winowajcą trudniejszych do leczenia powikłań wcześniaczych, jak również jest odpowiedzialny za niepełnosprawność intelektualną, opóźnienie psychoruchowe, małogłowie, krótkowzroczność, niskorosłość oraz wiele innych problemów.  Marysia ma też rozszczep podniebienia miękkiego i twardego. Niestety ze względu na liczne operacje w obrębie nosogardzieli oraz znaczną deformację tego obszaru, rozszczep na chwilę obecną zostaje nieoperacyjny. Tymczasem, wbrew przewidywaniom i prognozom, Marysia zaskakuje swoją chęcią i determinacją do pokonywania ograniczeń związanych z chorobami. Jesteśmy z niej tak bardzo dumni!  Marysia za pół roku skończy 8 lat. Nadal nie chodzi, nie mówi i jest mocno opóźniona w stosunku do swoich rówieśników (również wcześniaków). Ale dzięki ciężkiej rehabilitacji oraz Waszej pomocy dziś już raczkuje i jest w stanie samodzielnie zjeść posiłek! To wielki sukces, który bardzo nas cieszy!  Jedyną nadzieją na normalne życie i chociaż minimalną samodzielność naszej córki jest intensywna rehabilitacja oraz częste turnusy rehabilitacyjne. Nie jesteśmy w stanie wszystkiego sfinansować. Rehabilitacja i turnusy to ogromne kwoty, a trzeba jeszcze zapewnić Marysi wizyty u specjalistów, terapie celowane, lekarstwa oraz specjalną dietę. Dlatego prosimy o pomoc. Rodzice Marysi 🎥 Zobacz postępy Marysi! ➡️ Marysia-Dzielny elf ➡️ Licytacje dla Marysi 💚

37 146,00 zł ( 62.8% )
Still needed: 22 003,00 zł