Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Hubert Waligóra
Hubert Waligóra , 4 years old

By diagnozy nie odebrały szansy na szczęśliwe dzieciństwo – Wesprzyj Huberta!

Chodziliśmy po wielu specjalistach i po badaniach w końcu stało się jasne, że Hubert ma autyzm. Niestety, potem zaczęły pogłębiać się zaburzenia ruchowe, synek zaczął się bardziej potykać, zaczęło wykręcać mu ręce. Udaliśmy się do kolejnych specjalistów i zalecili ortezy na nogi. Hubert od początku nie utrzymywał kontaktu wzrokowego, nie reagował na imię, nie pokazywał paluszkiem… Bardzo mało mówił, bardzo źle sypiał, a w wieku 2 lat doszły kolejne problemy – jego ciało „powykręcało”! Zaczęły się też problemy z poruszaniem się – synek bardzo się potykał i nadal potyka, ale mimo to się nie poddaje. Po każdym upadku wstaje, otrzepuje ręce i stara się utrzymać równowagę. Cały czas biegnie do przodu, tak że ciężko go zatrzymać. Pokazuje tym, jak silnym chłopcem jest. Dzieciństwo naszego synka wypełniło się szeregiem terapii logopedycznych, psychologicznych, pedagogicznych, SI i dietą. A gdyby tego było mało, to do rozpoznania doszła nam padaczka… Hubert nie jest samodzielny, ma trudności nawet w utrzymaniu łyżeczki, jest pampersowany, a podczas ataku padaczki ciało naszego dziecka wygina się w literę C. Bardzo go to boli… Nasze serca krwawią za każdym razem, kiedy leki nie działają. W tej sytuacji dzięki badaniom medycznym z zakresu genetyki, neurologii i gastrologii wiemy, co robić dalej, żeby wspomóc rozwój Huberta, by pomimo tylu przeciwności dalej był uśmiechniętym chłopcem, który chce po prostu żyć normalnie. Prosimy o wsparcie w naszych działaniach. Wizyty lekarskie, badania medyczne, regularne zajęcia i turnusy rehabilitacyjne kosztują krocie. Choć sumy są ogromne, nie poddajemy się, bo widzimy, że nasze działania przynoszą efekty. Nasze dziecko ma realną szansę na rozwój! Póki mamy zdrowie i siły, chcemy zrobić wszystko, by Hubert w przyszłości był samodzielny, by potrafił radzić sobie w dorosłości. Dlatego prosimy o wsparcie finansowe, aby nie gasła nadzieja na równe traktowanie dzieci, które są wyjątkowe i wspaniałe. Potrzebują tylko trochę pomocy, by pomóc im zrozumieć nasz świat i pokazać swój. Natalia i Daniel, rodzice Huberta

10 474 zł
Antonina Kisielewska
Antonina Kisielewska , 4 years old

Tosia urodziła się jako skrajny wcześniak! Wywalczyła życie, teraz walczy o sprawność!

Nie tak miało wyglądać dzieciństwo mojej córeczki… Nie tak wyobrażałam sobie jej życie. Zanim Tosia przyszła na świat, codziennie układałam sobie nasze szczęśliwe życie. Snułam plany, marzenia, wyobrażałam sobie jak cudownie będzie po jej narodzinach. Niestety przedwczesny poród zmienił wszystko...  Antosia urodziła się jako skrajny wcześniak już w 27. tygodniu ciąży. Wiedziałam, że to znacznie za wcześnie, wiedziałam, że nie będzie dobrze... Nie myliłam się. Diagnozy, które słyszałam były jak szpilki wbijane w moje serce. Dysplazja oskrzelowo-płucna, retinopatia i stopa końsko-szpotawa, to tylko niektóre z niepełnosprawności, które dopadły moje dziecko. Całe szczęście dobra opieka w szpitalach i usilne starania lekarzy pozwoliły mi w końcu zabrać córkę do domu. Tosia niedawno skończyła 2-latka. Od kiedy pamiętam, nasz kalendarz po brzegi wypełniają wizyty lekarskie, terapie, rehabilitacje… I ten ciągły strach o to, czy na pewno wszystko idzie w dobrym kierunku, czy stan mojej córeczki za chwilę drastycznie się nie pogorszy.  Po wielu zabiegach i próbach leczenia w różnych szpitalach moja córka nadal bardzo potrzebuje pomocy. Dzięki środkom ze zbiórki będę mogła opłacić gipsowanie chorej nóżki,  zagraniczną operację, a także nasz pobyt za granicą. Niestety w Polsce nie znaleźliśmy odpowiedniej pomocy. Całkowitą szansę na wyleczenie dają nam jedynie specjaliści z Wiednia. Pokładam w tym leczeniu ogromne nadzieje, jednak sama nie dam rady zdobyć środków, które pozwolą mi wesprzeć terapię córki.   Chcę dla naszego dziecka jedynie normalności, tych wszystkich zwyczajnych rzeczy, których może jej w życiu zabraknąć, tylko dlatego, że urodziła się chora. Będę walczyć o normalność dla naszego dziecka, do momentu, w którym wygramy. Dzięki ludziom, którzy nas wspierają, wciąż wierzę, że Antosia pewnie stanie na nogi i będzie kiedyś dotrzymywała kroku życiu, koleżankom, kolegom i wyzwaniom, jakie podejmie.  Dlatego z całego serca proszę Was o wsparcie. Wspólnymi siłami możemy zdziałać cuda! Marta, mama Tosi ➤ Antosię można wspierać także poprzez licytacje na Facebook'u

6 484,00 zł ( 18.46% )
Still needed: 28 623,00 zł
Joanna Nowacka
Joanna Nowacka , 14 years old

Zamknięta w swoim świecie, z krzywiącym się kręgosłupem - POMOŻESZ ASI❓

Asia miała 4 lata, gdy zauważyliśmy, że dzieje się coś niepokojącego. Córka długo nie mówiła, później myliła słowa, miała swoje przyzwyczajenia, odruchy. Padła diagnoza i mieliśmy nadzieję, że nie wydarzy się już nic gorszego!  Asia trafiła do szkoły specjalnej, w której jak na swoje zaburzenia radzi sobie dobrze. Ma autyzm, który zamyka ją w innym świecie, ale my i tak cieszymy się z każdego, najdrobniejszego postępu.  Niestety w trakcie ostatniego bilansu dowiedzieliśmy się o kolejnym poważnym problemie.  Joanna ma stwierdzoną skoliozę, która z każdym dniem będzie się pogłębiać. Niestety jak to dziecko ze spektrum autyzmu współpraca nie należy do najłatwiejszych. Ćwiczenia w domu są wyzwaniem.  Nasza córka potrzebuje pilnych rehabilitacji pod okiem specjalistów, wielu wizyt i kontroli oraz gorsetu. Wszystkie nasze potrzeby idą w odstawkę, musimy uzbierać ogromne dla nas środki, aby zapewnić bezpieczeństwo i zdrowie naszej dziewczynce.  Niestety, wiemy już teraz, że sami nie uzbieramy, a nawet nie zdążymy skumulować odpowiedniej kwoty. Pierwsza przymiarka gorsetu już w czerwcu, a ćwiczenia powinny odbywać się właściwie od TERAZ...  Proszę, pomóż nam poradzić sobie z nową, jeszcze trudniejszą codziennością!  Rodzice

3 961,00 zł ( 42.84% )
Still needed: 5 284,00 zł
Natalia Kalka
Natalia Kalka , 14 years old

By ból i cierpienie nie poszły na marne! Pomóż Natalce!

Udało nam się przejść przez pierwszy etap – Natalia nosi aparat Ilizarowa, który wydłużył jej nogę o 5 cm. Sami nie dalibyśmy rady zgromadzić pieniędzy na tę operację. Dzięki wszystkim ludziom dobrej woli zebraliśmy zakładaną kwotę, ale niestety, to wciąż za mało... Kiedy planowaliśmy operację Natalii, nie uwzględniliśmy wszystkich kosztów, które się z nią wiążą. Ilość wizyt, opatrunków, wzrost cen zabiegów, dodatkowych badań czy kosztów dojazdu do i z kliniki (jedna wizyta to w przybliżeniu 1000 zł!). Prosimy o pomoc, liczymy na Was kolejny raz – udało się za pierwszym, to teraz też musi się udać! Poznaj historię Natalii: Jeszcze przed narodzinami Natalki dowiedziałam się, że doszło do poważnych komplikacji. Badania wykazały zespół przetoczenia krwi między płodami, przez co konieczne było przeprowadzenie zabiegu podtrzymującego ciążę. Natalia przyszła na świat poprzez cesarskie cięcie, jako pierwsza z ciąży bliźniaczej. Zdiagnozowano u niej niedorozwój prawej nóżki. Okazało się, że jest ona o centymetr krótsza od lewej, stopa również była krótsza i nie wykształciły się w niej palce.  W okresie niemowlęcym córka przeszła szereg rehabilitacji, aby mogła stanąć na nogi i samodzielnie chodzić. Mimo wielu przeciwności udało się to osiągnąć. Wraz z rozwojem i dorastaniem u Natalii pogłębiała się jednak różnica w długości nóg, przez co córka zaczynała coraz bardziej kuleć. Liczne wizyty u specjalistów nie przynosiły poprawy. W końcu udało nam się znaleźć odpowiedniego ortopedę, dzięki któremu Natalia przeszła zabieg korygujący ułożenie stopy. Nie udało się jednak zapobiec dalszym problemom... Córka jest już w wieku nastoletnim. Wada powiększyła się na tyle, że jej prawa noga była krótsza od lewej o około 4,5 centymetra. Po konsultacjach zalecono przeprowadzenie zabiegu wydłużającego kończynę. Dzięki kochanym Darczyńcom się udało! Dochodzą jednak koszty pozaoperacyjne. Środki zebrane przez nas wystarczą już tylko na dwie, może trzy wizyty, a musimy mieć jeszcze co najmniej 7. do samego zdjęcia aparatu, nie mówiąc o kolejnych kosztach związanych z wizytami kontrolnymi po zabiegu. Nie wiemy, na ilu wizytach zakończymy ten etap leczenia. Nie możemy się poddać. Natalia przeszła już tak wiele. Nie chcemy by ból i czas, który straciła w związku z operacją i noszeniem aparatu, poszedł na marne. Jest leczona także u innych specjalistów (kardiolog, alergolog). Choruje na astmę od urodzenia, co również pochłania nasze oszczędności. Nie damy sobie sami rady utrzymać rodzinę i kontynuować leczenie, szczególnie w obecnym czasie ciągłych wzrostów cen.  Wyleczenie nogi uchroni Natalię przed takimi następstwami niepełnosprawności, jak chociażby choroby kręgosłupa, czy stawów biodrowych. Chcielibyśmy wprowadzić ją w dorosłe życie na tyle sprawną, o ile pozwalają obecnie dostępne metody leczenia, dlatego prosimy Was z całego serca o pomoc! Rodzice Natalii  

2 348,00 zł ( 14.71% )
Still needed: 13 610,00 zł
Oskar Rolka
Oskar Rolka , 20 years old

W wypadku uderzył głową w przednią szybę samochodu❗️ Potrzebne wsparcie❗️

Wszystko może się zmienić w jednej chwili. Naszą chwilą był czerwiec 2024 roku i powrót do domu po rodzinnym obiedzie. Ilość samochodów na drodze nas zmartwiła, zastanawialiśmy, się czy coś się stało, a potem zdaliśmy sobie sprawę, że przecież nasz syn Oskar wracał chwilę przed nami… Miał zaledwie 20 lat. Podczas wypadku Oskar uderzył w przednią szybę i doszło do poważnych uszkodzeń mózgu. Teraz syn znajduje się w stanie czuwania lub minimalnej świadomości, walcząc o każdy dzień. Oskar to młody chłopak pełen życia, marzeń i planów na przyszłość. Po ciężkiej walce w szpitalu teraz stoi przed kolejnym wyzwaniem – powrotem do zdrowia, który wymaga kosztownej neurorehabilitacji i intensywnej rehabilitacji ruchowej. Lekarzom udało się go wybudzić ze stanu śpiączki farmakologicznej i na szczęście życiu Oskara nie zagraża już niebezpieczeństwo, ale to nie koniec zmagań. Ale nikt nie jest do końca pewny, czy widzi i słyszy, co się dzieje wokół. Syn obecnie wciąż przebywa na oddziale intensywnej terapii. Choć jego stan jest stabilny, potrzebuje pilnie specjalistycznego ośrodka rehabilitacyjnego, aby mózg mógł się odbudować i odzyskać sprawność. Lekarze mówią, że jest nadzieja – mimo braku większej świadomości, Oskar między innymi otworzył oczy i porusza kończynami, co daje nam ogromną siłę, by walczyć dalej. Wiemy jednak, że przed nami długa i trudna droga. Koszty leczenia i rehabilitacji są ogromne, a my, jako rodzice, stajemy przed wyzwaniem, któremu sami nie damy rady sprostać. Dlatego zwracamy się do Was z gorącą prośbą o wsparcie. Każda, nawet najmniejsza, pomoc finansowa pozwoli nam zapewnić Oskarowi opiekę, której tak bardzo potrzebuje. Wierzymy, że wspólnie możemy dać mu szansę na powrót do zdrowia i normalnego życia. Wasza pomoc to dla nas światło w najciemniejszych chwilach. Rodzice

77 242 zł
Marcel Buczek
Urgent!
Marcel Buczek , 12 years old

Wesprzyj walkę Marcela❗️ Pomóż pokonać NOWOTWÓR!

Co robisz, gdy widzisz, jak Twoje dziecko płacze z bólu? Gdy lekarz mówi Ci, że ma nowotwór?! Gdy nie śpisz w nocy, bo boisz się kolejnego dnia? WALCZYSZ! Przytulasz i mówisz, że będzie dobrze! A później robisz wszystko, żeby tak było… Już w zeszłym roku Marcel skarżył się na ból nogi, jednak lekarze uspokajali nas, że to tylko bóle wzrostowe, że minie. Nie minęło! W styczniu kolano syna bardzo spuchło, a na jego nodze pojawiły się liczne zasinienia. Znów zapukaliśmy do drzwi gabinetu lekarskiego, jednak tym razem wszystko potoczyło się zupełnie inaczej… Pediatra zlecił badania krwi i zdjęcie RTG. Po zapoznaniu się z  historią leczenia syna pilnie wysłał nas do ortopedy. Wtedy rozpoczął się nasz koszmar, a Marcelek trafił do piekła – za drzwi oddziału onkologii dziecięcej, prosto w objęcia nowotworu… Marcel jest w trakcie serii badań. Obecnie najważniejsze jest monitorowanie jego sytuacji w celu jak najszybszego wykrycia przerzutów, które mogą pojawić się w szpiku. Syn jest przerażony… Trudno mu zrozumieć, co właściwie stało się z jego życiem… Towarzyszący mu zespół Aspergera potęguje lęk przed niewiadomą…  Zła informacja jest taka, że nowotwór się rozrasta! 9 października mamy kolejną wizytę u ortopedy, po której lekarze zadecydują o losach Marcela. Wiemy, że konieczna będzie operacja, by usunąć zmiany. A później? Chemia? Radioterapia? Jeszcze boję się o tym myśleć… W oczekiwaniu na kluczowe leczenie Marcel musi korzystać z intensywnej rehabilitacji. Musi wzmocnić ciało, by było gotowe do dalszej, wyczerpującej walki! Potrzebuję Waszej pomocy, aby Marcel mógł stawić czoła temu potworowi, który zawładnął jego ciałem. Proszę, pomóżcie mi uwierzyć, że wszystko skończy się dobrze… mama, Dorota

1 506,00 zł ( 1.41% )
Still needed: 104 877,00 zł
Elżbieta Łazicka
Urgent!
Elżbieta Łazicka , 53 years old

PILNE❗️Ratujcie naszą mamę! Drogie leczenie to jedyna szansa!

Zmaganie się z chorobą nowotworową jest jednym z najtrudniejszych doświadczeń, jakie może spotkać rodzinę. Przez ostatni rok nasza rodzina przeżywała prawdziwy koszmar, widząc, jak nasza ukochana mama walczy o życie. Pomimo trudności i niepowodzeń, nie tracimy nadziei. Chcemy podzielić się naszą historią, aby pokazać siłę i determinację mamy oraz naszą gotowość do walki o jej zdrowie. W zeszłym roku w maju u mojej mamy zdiagnozowano nowotwór piersi (II stadium) z przerzutami do węzłów chłonnych. Lekarz onkolog zlecił cykl chemioterapii, po której przeprowadzono mastektomię i usunięcie węzłów chłonnych. Po operacji mama kontynuowała chemioterapię, tym razem w formie tabletek. Po otrzymaniu wyników histopatologii stwierdzono postęp choroby, pomimo zastosowanego leczenia. Usunięty guz został oceniony jako III stadium. Onkolog skierował mamę na kolejną scyntygrafię kości i tomografię, które wykazały przerzuty do kości ciemieniowej, dwóch kręgów szyjnych, żeber i łopatki. Zastosowane leczenie nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. Mama choruje na nowotwór hormonozależny, który jest „nieczuły” na chemioterapię. Leczenie hormonalne zastosowano dopiero rok po diagnozie. Postanowiliśmy szukać pomocy na własną rękę, aby wspomóc leczenie mamy. Jest nas sześcioro, najmłodsze z rodzeństwa ma dopiero 13 lat. Znaleźliśmy klinikę w Niemczech i po zebraniu odpowiedniej sumy pieniędzy na pierwszy wyjazd, wysłaliśmy tam mamę. W połowie czerwca otrzymaliśmy wycenę leczenia na 80 tysięcy euro. Jest to wycena leczenia na 2024 rok. Leczenie jest podzielone na kilka etapów, z drugim etapem zaplanowanym na 19 sierpnia. Ile mama potrzebuje takich etapów, by wyzdrowieć? Tego nie wiemy. Nie tracimy jednak nadziei. Ufamy, że uda się nazbierać odpowiednią kwotę i że mama wyzdrowieje.

86 063,00 zł ( 19.68% )
Still needed: 351 172,00 zł
Dawid Gietka
Dawid Gietka , 9 years old

Operacja to jedyna szansa Dawida❗️Pomożesz nam?

U Dawida niemoc nóżek widać szczególnie gdy spotyka się z rówieśnikami i wtedy szczególnie brakuje mu pewności siebie. Ma tylko osiem lat i już musi cierpieć przez Mózgowe Porażenie Dziecięce i wzmożone napięcie mięśniowe. Codzienność mojego Dawida to zaburzenia rotacyjne i przykurcze. Ma problemy z poruszaniem się i bez rehabilitacji oraz zaopatrzenia rehabilitacyjnego choroba będzie odbierać mu coraz więcej.  Synka czeka również operacja usprawniająca jego chód. Niestety termin operacji jest tak odległy, że staramy się na zabieg w Instytucie Paleya, który specjalizuje się w takich operacjach. Już teraz wiemy, że koszty będą ogromne. Cała ta sytuacja zmusiła nas do tego, by poprosić Państwa o pomoc, stąd zbiórka. Cena operacji oraz późniejsza rehabilitacja to konieczność. Wierzymy, że z Państwa wsparciem zdołamy choć w małej mierze pomóc naszemu dziecku. Razem pomóżmy mu zdobywać świat. Rodzice ➡️ Licytacje dla Dawidka

116 881 zł
Patrycja Michajłów
Patrycja Michajłów , 13 years old

Niespotykana choroba, która odbiera Patrycji sprawność! Pomoc ponownie potrzebna!

Całym sercem dziękuję Wam za wsparcie naszej pierwszej zbiórki. Naprawdę pokazaliście, że wspólnie mamy ogromną moc. Dzięki Wam Patrycja przeszła badania genetyczne i w czerwcu otrzymaliśmy wreszcie diagnozę. Po wieloletniej drodze pełnej wyzwań i wielu niewiadomych w końcu możemy powiedzieć, że znamy przeciwnika, z którym przyszło nam się mierzyć.  U Patrycji stwierdzono nieprawidłowość w jednym z genów, która przełożyła się na niskorosłość, wadę stóp i kolan. Oprócz tego wykryto również zespół delecji proksymalnej 16p11.2, powodujący liczne zaburzenia neurorozwojowe: zaburzenia ze spektrum autyzmu, upośledzenie umysłowe, opóźnienie rozwoju mowy, w tym również czytania i pisania, zaburzenia kontroli emocji, przyczyniające się do niestabilności emocjonalnej i napadów agresji. Jedną ze sprzężonych konsekwencji jest również otyłość.  To wciąż nie koniec naszych zmagań. Patrycja jest ciągle diagnozowana ze względu na kolejne, bardziej złożone objawy. Córka wchodzi właśnie w okres dojrzewania. Najbliższe lata będą dla niej bardzo trudne, ponieważ nie będzie mogła żyć tak, jak jej rówieśniczki. Jej codzienność będzie uzależniona od walki o zdrowie i sprawność.  Patrycja zmaga się z otyłością, skoliozą, nadciśnieniem tętniczym, hiperlipidemią, hiperinsulinemią, insulinoopornością, niealkoholowym stłuszczeniem trzustki, chorobą Hashimoto, niedoborem witaminy D3. Jest cały czas pod opieką endokrynologa, neurologa, gastrologa, nefrologa i psychiatry. Jest jednocześnie diagnozowana pod kątem autyzmu i padaczki. Córka jest bardzo wrażliwa na bodźce, szybko się męczy, a gdy się porusza towarzyszy jej ból. Do wszystkiego dochodzą jeszcze niekontrolowane ataki agresji. Patrycja ma nogi o różnej długości, malutkie stopy, na których spoczywa ciężar całego ciała. Niestety, z powodu zdiagnozowanych zaburzeń przestała już rosnąć, osiągnęła dojrzałość kostną. Przez zbyt późną diagnozę genetyczną i obecny stan zdrowia córka nie może zostać zakwalifikowana do podania hormonu wzrostu. Teraz jedyną szansą na to, by Patrycja mogła się dalej rozwijać, robić postępy na drodze po sprawność i samodzielność - jest intensywne leczenie, rehabilitacja i terapie pod okiem specjalistów. Tej szansy nie możemy zaprzepaścić, ale koszty przerastają nasze możliwości. Ponownie zwracamy się do Was z ogromną prośbą o wsparcie!  Anna, mama Patrycji *Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową.

27 351,00 zł ( 85.69% )
Still needed: 4 564,00 zł