Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Liwia Jankowska
12 days left
Liwia Jankowska , 7 years old

By przyszłość nie przerażała... Liwia potrzebuje pomocy!

Jeszcze zanim urodziła się nasz córka, wyobrażaliśmy sobie jak będzie wyglądało życie naszej rodziny. Oczami wyobraźni śledziliśmy pierwsze samodzielnie kroki Liwii, pierwszy dzień w szkole, beztroską zabawę na podwórku. Jedna z wizyt u lekarza spowodowała, że nasze pozytywne nastawienie nagle zniknęło. Pojawiły się strach i rozpacz… Badania wykazały, że nasza córka urodzi się z niedrożnością jelit i nie wiadomo jak będą funkcjonować nerki. Nasza córeczka urodziła się w sierpniu 2017 roku w 35 tygodniu ciąży i właściwie od pierwszych chwil życia zaczęła się jej walka o zdrowie i sprawność. U Liwii zdiagnozowano dysplastyczne i mniejsze nerki, niedrożność układu pokarmowego i niedosłuch. Tuż po porodzie Liwia ze względu na zespół krótkiego jelita, przeszła pierwszą operację. Córeczka jest po dwóch stomiach, karmiona pozajelitowo. Od urodzenia do grudnia 2017 roku przebywaliśmy z nią w szpitalu na różnych oddziałach (chirurgii, gastroenterologii, hepatologii i żywienia dzieci oraz anestezjologii i intensywnej terapii dzieci). Borykała się z cholestazą wewnątrzwątrobową. W tym czasie były wykonywane USG przezciemiączkowe, które nie wykazały żadnych nieprawidłowości. Do czwartego miesiąca życia, kiedy Liwia przebywała cały czas w szpitalu, nikt nie zwrócił uwagi, że jej rozwój jest nieprawidłowy. Po czterech miesiącach od urodzenia poinformowano nas, że nasza córka choruje na mózgowe porażenie dziecięce pod postacią obustronnego niedowładu. Już wtedy zdawaliśmy sobie sprawę, że Liwia będzie całkowicie zależna od pomocy drugiej osoby. To było jak gwałtowne wybudzenie ze snu do rzeczywistości. Nie było czasu do stracenia. Na szali leżała przyszłość naszej córki, dlatego szybko rozpoczęliśmy odpowiednią terapię i rehabilitację pod okiem specjalistów. Obecnie Liwia ma 3,5 roku i jest pogodną dziewczynką. Liwia nie siedzi samodzielnie, nie trzyma głowy, nie mówi. Wymaga codziennej intensywnej rehabilitacji ruchowej, wzrokowej i logopedycznej. Nie jest w stanie opowiedzieć nam, co sprawia jej przyjemność, jednak widzimy, jak bardzo lubi spacery, zabawy muzyczne i ruchowe. Liwia potrzebuje codziennej rehabilitacji, która trwa niemal nieustannie. Wizyty u specjalistów i liczne konsultacje pochłaniają sporo czasu, które zdrowe dziecko poświęca na beztroską zabawę. Jednak Liwia każdego dnia staje na wysokości zadania. Pomimo tylu barier i ograniczeń narzucanych przez rzeczywistość, córka dzielnie wychodzi im naprzeciw. Chętnie uczestniczy w zajęciach i współpracuje z terapeutami. Codziennie jesteśmy z niej dumni. Bardzo długo staraliśmy się radzić sobie sami, jednak przyszedł moment, w którym musimy prosić o pomoc. Koszty związane z rehabilitacją zaczęły nas przerastać, lecz z Tobą będziemy mogli wciąż walczyć o dobro naszej córeczki! Za każdy pomocny gest jesteśmy ogromnie wdzięczni!  Rodzice Liwii

8 008,00 zł ( 31.56% )
Still needed: 17 365,00 zł
Krzysztof Plaskota
Krzysztof Plaskota , 51 years old

Niedowład cały czas postępuje❗️Jedyna nadzieja w rehabilitacji...

Jedyną szansą powrotu do zdrowia jest długa i żmudna rehabilitacja w specjalistycznym ośrodku rehabilitacyjnym. Proszę o wsparcie, ponieważ sam nie zdałam zapłacić ceny za moje zdrowie.  Jestem wdzięczny za Waszą dotychczasową pomoc, która naprawdę wiele zmieniła. Niestety musiałem ponownie założyć zbiórkę… Moja historia: Jednego dnia chodziłem do pracy, byłem aktywny i zdrowy. Od 9. lat opiekowałem się moją mamą. Tego, co potem się wydarzyło nie byłem w stanie przewidzieć. Nie uległem żadnemu wypadkowi ani kontuzji. Po prostu z dnia na dzień nie mogłem już chodzić! Zaczęło się od drętwienia palców u stóp. Potem drętwienie objęło też łydki. Zaniepokoiłem się, ale nie wyglądało to przecież na nic groźnego. Udałem się w końcu do lekarza. Wtedy przeżyłem pierwszy szok! Neurolog wykonał mnóstwo badań, które pozwoliły postawić diagnozę polineuropatii. Okazało się, że doszło do uszkodzenia neuronu obwodowego, a to z kolei sprawiło, że moje nerwy w nogach po prostu zniknęły! Przestałem móc samodzielnie chodzić!  Choroba niestety postępuje! Mam niedowład kończyn górnych i dolnych i muszę poruszać się na wózku inwalidzkim. Rehabilitacja jest moją jedyną nadzieję na cofnięcie skutków tej okrutnej choroby! Nie mogę się poddać, nie mogę pozwolić, aby choroba mnie pokonała i całkowicie odebrała moją niezależność. Jeszcze raz proszę o Waszą pomoc. Tylko z Wami dzieją się rzeczy niemożliwe! Krzysztof  

8 004,00 zł ( 37.61% )
Still needed: 13 274,00 zł
Ada Pilarska
Ada Pilarska , 22 years old

Trwa walka o sprawność i... marzenia! Wesprzyj rehabilitację Ady!

Mam na imię Adriana. Mam 22 lata i pasję, bez której nie wyobrażam sobie już życia! W 2018 roku po raz pierwszy weszłam na lód i od tamtej chwili łyżwiarstwo figurowe całkowicie mnie pochłonęło! Z zaoszczędzonych pieniędzy kupiłam łyżwy i intensywnie ćwiczyłam pod okiem trenera. Każdy trening dodawał mi skrzydeł i szybko osiągnęłam poziom, który pozwolił mi startować w zawodach. Czułam, że to początek czegoś wielkiego! Niestety, los miał dla mnie inne plany... Tego lata wszystko runęło... Dobrze pamiętam dzień, w którym zdarzył się wypadek. Przygotowywałam się do obozu – wydarzenia, na które czekałam od miesięcy. Rozgrzałam się i wjechałam na lód. Moja łyżwa odmówiła posłuszeństwa, a ja nie miałam szansy zareagować. Poczułam, jak noga nienaturalnie się przekręca, a zaraz potem uderzyłam o taflę. Nie mogłam się podnieść. Potrzebowałam pomocy, by trafić do wyjścia… Jestem przyzwyczajona do cierpienia. Upadki to nieodłączna część łyżwiarstwa figurowego. Byłam przekonana, że tylko naciągnięcie nogi i że za 2 tygodnie pojadę na obóz, na który tak czekałam. Lekarze mieli dla mnie jednak zupełnie inne informacje… Na SORZE zrobiono mi prześwietlenie i tomograf. Poważne złamanie z przemieszczeniem i uszkodzeniem więzozrostu – trudno było mu uwierzyć w tę diagnozę. Zamiast na obóz, trafiłam w ręce chirurgów. Operacja była długa i skomplikowana. Ból, który towarzyszył mi, gdy znieczulenie przestało działać, był przerażający! Teraz w kostce mam śruby i płytkę, które mają na celu zespolić złamania i które za około rok najprawdopodobniej trzeba będzie usunąć. Najgorsze już minęło. Obecnie potrzebuję kosztownej i intensywnej rehabilitacji, która pomoże mi odzyskać sprawność. Bardzo ciężko żyje mi się bez łyżew i jedyne, o czym marzę to wrócić na lód. Jestem studentką, a moja rodzina nie ma wystarczająco środków, aby zapewnić potrzebną rehabilitację. Upadnij siedem razy, ale wstań osiem – pewnie każdy sportowiec zna to powiedzenie. Będę wdzięczna, jeśli pomożecie mi się podnieść i wrócić mi na lodowisko – do miejsca, w którym zostawiłam SERCE! Adriana  

7 990,00 zł ( 75.1% )
Still needed: 2 649,00 zł
Bruno Bednarkiewicz
2 days left
Bruno Bednarkiewicz , 13 years old

Bruno czeka na przeszczep nerek!

Po badaniach prenatalnych lekarze mniej więcej wiedzieli, z czym będziemy się mierzyć. Rozpoznali wady układu moczowego, więc od 24. tygodnia ciąży Bruno był leczony wewnątrz macicznie. Poród tak jak i ciąża nie odbył się spokojnie. Nasz synek przyszedł na świat przedwcześnie. Cesarskie cięcie okazało się jedynym możliwym rozwiązaniem z powodu całkowitego braku płynu owodniowego. To był dopiero początek zmartwień. Bruno jako niespełna miesięczny noworodek przeszedł sepsę i musiał być dializowany… Synek ma schyłkową niewydolność nerek, wrodzony odpływ pęcherzowo-moczowodowo-nerkowy oraz wrodzoną zastawkę cewki tylnej, nadciśnienie tętnicze oraz przetoki moczowodowo-skórne. Obecnie jest dializowany hemodializą i przygotowywany do przeszczepu nerek w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Ostatnio dowiedzieliśmy się również, że będzie musiał przejść rekonstrukcję pęcherza. W związku z koniecznością częstych wyjazdów na badania, potrzebą odpowiedniej diety dostosowanej do osoby dializowanej oraz koniecznością zakupu odpowiednich środków higienicznych i przeprowadzeniu dodatkowych badań jestem zmuszona prosić Cię o pomoc w zbiórce pieniędzy. Robię to, by Bruno mógł rozwijać się najlepiej jak to tylko możliwe.  Bruno jest najstarszy, ma jeszcze dwójkę młodszego rodzeństwa. Chłopiec zawsze uśmiechnięty i chętny do pomocy. Prawie w ogóle nie skarży się na swój los, jest bardzo dzielny nasz mały–duży Bohater. Jesteśmy wdzięczni za każdą formę pomocy! Agnieszka, mama

7 960 zł
Kamil Sakowicz
Kamil Sakowicz , 7 years old

Uwięziony w autyzmie... Kamil czeka na Twoją pomoc!

Kamilek miał jedynie trzy latka, kiedy okazało się, że zmaga się z autyzmem. Jak dla każdego rodzica, diagnoza była szokiem. Widziałam, że rozwój Kamilka odbiega prawidłowego, jednak do końca wierzyłam w to, że wszystko będzie dobrze... Myliłam się. Dziś, choć minęły już trzy lata, nie poddaję się i walczę o to, by mój syn był naprawdę szczęśliwym, dobrze rozwijającym się chłopcem.  Kamil, mimo że ma już 6 lat wciąż nie posługuje się mową. Tak bardzo chciałabym móc z nim normalnie porozmawiać, dowiedzieć się, co czuje, czego potrzebuje. Wciąż mogę się tego jedynie domyślać... Z pomocą wielu terapeutów i psychologów Kamil uczestniczy w wielu terapiach.  Niestety nie wszystkie są refundowane przez NFZ i są dość kosztowne. Kamilowi pomaga też bardzo uczestnictwo w turnusach terapeutycznych dedykowanych dla dzieci z opóźnieniem mowy i autyzmem.  Niestety koszty związane z walką o Kamila są coraz większe i często my rodzice czujemy się wobec nich bezsilni. Prosimy o pomoc, każda złotówka to dla Kamila szansa na stawienie czoła autyzmowi! Mama Kamila   *Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową. 

7 954,00 zł ( 149.51% )
Sebastian Magierecki
7 days left
Sebastian Magierecki , 10 years old

Choroba zamknięta w genach - pomóż uratować sprawność Sebastiana!

Dzięki Waszemu wsparciu mamy wyniki badań genetycznych i wiemy, z czym przyszło nam walczyć. Niestety diagnoza jest przygnębiająca. U Sebastiana stwierdzono mutację w genie GDAP1. Jest to powiązane z dziedziczną czuciowo-sensoryczną neuropatią. Należy ona do grupy chorób Charcot Marie Toot, a jako że jest dziedziczona autosomalnie recesywnie przypada na wariant CMT4a. W skrócie oznacza to, że mamy do czynienia z bardzo ciężką i rzadką postacią neuropatii... Sebastian jest po dwóch operacjach obu stóp, które w wyniku choroby zdeformowały się. Ma ubytek masy mięśniowej i niedowład. Choroba atakuje też jego ręce, które są osłabione i nieustannie drżą. Zaburzenia mogą również dawać objawy w innych częściach ciała, na przykład zaćmę czy utratę słuchu. Potrzebuje pomocy przy chodzeniu w postaci ortezy stabilizującej kostkę i stopę, ortez do spania, a na dłuższych dystansach wózka inwalidzkiego. Rokowania są takie, że przed upływem 30 roku życia około 75% chorych siada na stałe na wózek inwalidzki. W miarę postępu choroby może również pojawić się ochrypły głos i występowanie niedowładu strun głosowych. Jednak, aby jak najdłużej utrzymywać Sebastiana w sprawności, potrzebne jest kilka godzin w tygodniu solidnej rehabilitacji oraz masaży. Niestety NFZ oferuje tylko 1h w tygodniu i w przypadku schorzenia Sebastiana jest to o wiele za mało. Dlatego z całego serca prosimy Was o dalsze wsparcie, abyśmy mogli realizować systematyczną rehabilitację i aby Sebastian jak najdłużej mógł poruszać się o własnych siłach. Rodzice wraz z Sebastianem

7 952 zł
Antoś Dyguła
Antoś Dyguła , 13 months old

Nasz synuś od swoich pierwszych chwil walczy❗️Pomocy 🚨

Nasz kochany synek od samego początku cierpi. Urodził się za pomocą cesarskiego cięcia z powodu zamartwicy płodu. Pierwszy miesiąc swojego życia spędził w szpitalu, gdzie lekarze walczyli o jego życie. Na szczęście się udało, ale nie obyło się bez konsekwencji… Antoś przeszedł sepsę i zapalenie płuc. Do dziś jest pod opieką neurologa i chirurga dziecięcego. Zdiagnozowano u niego encefalopatię noworodka z powodu niedotlenienia niedokrwiennego. Niestety jego rozwój nie przebiega prawidłowo… Synuś potrzebuje stałej rehabilitacji, opieki poradni audiologicznej i neonatologicznej.  Pierwszy rok jest kluczowy. Synuś w tym momencie ma 7 miesięcy, a jego rozwój jest na etapie 4. miesięcznego dziecka. Antoś nie umie łapać zabawek, bardzo mocno zaciska rączki w piąstkę, nie obraca się samodzielnie…  Intensywna rehabilitacja jest jedyną szansą na prawidłowy rozwój naszego synka. Niestety jest bardzo kosztowna. Sami nie jesteśmy w stanie udźwignąć wszystkich kosztów, które generują problemy zdrowotne synka. Bardzo prosimy o wsparcie. Twój mały gest może odmienić codzienność naszego synka. Rodzice

7 948 zł
Kamil Dąbrowa
14 days left
Kamil Dąbrowa , 14 years old

Wbrew wszystkim przeciwnościom... Pomóż Kamilowi!

Kiedy pierwszy raz wzięłam go na ręce, zamarłam. Bezgraniczna miłość mieszała się ze strachem, który paraliżował. Dla mojego synka chciałam jak najlepiej, ale wiedziałam, że los postawił przed nami niesłychanie trudne zadanie! Do dzisiaj toczymy kosztowną walkę o sprawność synka. Prosimy, pomóż nam... Kamilek urodził się z rozszczepem kręgosłupa, który spowodował przepuklinę oponowo-rdzeniową, niedowład kończyn dolnych i pęcherz neurogenny. Już na początku swojego życia Kamilek został skazany na trudną batalię o zdrowie. Obecnie skrzywienie kręgosłupa postępuję, przez co wątroba przesunęła się do góry, uciskając na płuca! U Kamila pojawiają się problemy z oddychaniem. Deformacje mocno zagrażają jego zdrowiu, dlatego konieczna jest odpowiednia rehabilitacja i specjalistyczny sprzęt. Kamil nie chodzi – porusza się na wózku inwalidzkim. Ponadto syn zmaga się z porażeniem splotu barkowego, przez co w ogóle nie rusza prawą rączką. Taki zbiór problemów przygniótłby swoim ciężarem największego herosa, mimo to Kamil codziennie podnosi rękawicę w walce o swoją przyszłość!   Rehabilitacja, konsultacje i kolejne badania wypełniają nasz terminarz po brzegi. Widać efekty naszej ciężkiej pracy, ale przed nami jeszcze długa i wyboista droga. Niedawno przeprowadziliśmy się do nowego domu, który musimy przystosować do potrzeb Kamila, tak, by był bezpieczny i jak najbardziej samodzielny. Nigdy nie zatrzymamy się w tej drodze, ale dziś wiemy, że sami nie wygramy lepszego życia dla Kamila. Dlatego prosimy, pomóż nam! Rodzice Kamila

7 944,00 zł ( 9.79% )
Still needed: 73 187,00 zł
Magda Kosiór
Magda Kosiór , 6 years old

Leczenie, rehabilitacja, sprzęt - te wydatki stały się codziennością małej Madzi! Pomóż!

Gdyby urodziła się o czasie. Gdyby wcześniej ją zdiagnozowano. Gdybanie nie zmieni naszej sytuacji... Nasze życie polega na codziennej walce o przyszłość Madzi. Jej choroba jest i pozostanie z nami na zawsze. Muszę zrobić wszystko, co w mojej mocy, by po prostu jej pomóc...  Magda choruje na porażenie mózgowe 4 kończynowe. Urodziła się za wcześnie, bo w 32 tygodniu ciąży. Przysporzyła mi tym wiele stresu, ale wszystko wydawało się w porządku.  Wydawało. Diagnoza spadła jak grom z jasnego nieba. Jej choroba to nie jest kwestia jednorazowej operacji, zabiegu, przyjmowania leków. Jej życie i codzienność to walka! Codzienna walka! Moja córeczka zawsze się uśmiecha mimo wielkiego ciężaru, jaki dzień w dzień dźwiga na swoich barkach. Jest niesamowicie pogodna, szybko nawiązuje kontakt z innymi, nawet obcymi jej ludźmi. Chce być w towarzystwie, bardzo to lubi!  Między innymi dlatego głównym celem jest nauka chodu. Wiele zależy od regularnej terapii, rehabilitacji i dostępnych sprzętów. Gdyby udało się jej stawiać samodzielne kroki, jej przyszłość mogłaby stać się łatwiejsza!  Nie mam w tej chwili wystarczająco środków, by jej to zapewnić. Madzia rośnie, nie mogę więc czekać, aż będzie mnie stać na walkę o jej sprawność...  Proszę o najmniejsze nawet wsparcie, każdy grosz, który zbliży nas do celu! Mama 

7 944 zł