Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Adam Łączny
2 days left
Adam Łączny , 35 years old

My reality relies on a disease… Please help me fight for a better future!

Due to my health problems, I stopped being carefree long ago. Instead, I have been fighting to live as normally as possible and not let the disease take away what I have left… I am a person with disabilities suffering from Eisenmenger syndrome, a complication of a congenital heart defect that causes irregular blood flow in the heart and lungs. As a result, blood pressure gradually and permanently rises in the lungs’ arteries causing pulmonary arterial hypertension, which is life-threatening.  Any strain might be fatal. Although it was hard to make peace with that at first, I had to say goodbye to sports and other physical activities.  I submitted to a battle with the disease, the treatment, hospital visits, and doctor's appointments. I don’t know what the future will bring, and I’m scared, but I refuse to surrender…  Basic methods to fight the disease include constantly monitoring my health condition, taking medication, and undergoing rehabilitation. The latest examinations have shown that I require heart and lung transplants. They are my only treatment solution. Such procedures used to be too complicated. There are only a few medical centers or specialists who can perform it.  I don’t have any other choice, though. It is my last resort…  Surgery will be demanding and require constant trips to hospitals in Poznań and Wrocław, followed by complex physical therapy, which I cannot afford. I need to ask you for support. I want to be financially prepared when my treatment begins. It is my last chance for a normal life! Adam

9 646 zł
Maria Falc
Maria Falc , 5 years old

Mała Marysia musi stawić czoła wielu chorobom, które niszczą jej dzieciństwo!

Najgorsze co może spotkać rodzica to choroba dziecka. U Mani zdiagnozowano ich już kilka, a to jeszcze nie koniec, bo część badań jest jeszcze w toku. To wszystko jeszcze bardziej potęguje strach o jej przyszłość. I właśnie w tej walce proszę Was o pomoc. Mania posiada orzeczenie o niepełnosprawności. Jest pod opieką psychiatry i psychologa. Z uwagi na opóźnienie rozwoju mowy oraz zdiagnozowany autyzm, a także zaburzenie SI i nadwrażliwość słuchową. Jest również pod opieką neurologa. Ze względu na stwierdzoną kamicę nerkową leczy się również u nefrologa. Kolejne zaburzenie to uciekająca lewa stopa oraz przeprosty w kolanach i łokciach. Rehabilitacja jej bardzo pomaga, ale jej koszty przewyższają moje możliwości finansowe. Chcąc pomóc córce, chodzimy też do prywatnego fizjoterapeuty. Ma również prywatne sesje u logopedy, by jak najbardziej zniwelować opóźnienie mowy. Niedawno zdiagnozowano również zaburzenia metaboliczne.  Oprócz Mani mam jeszcze dwie córki. Całą trójkę wychowuje samotnie. Staram się, by im niczego nie brakowało, niestety barierą są pieniądze. Na tę chwilę nie mogę podjąć pracy zarobkowej z uwagi na konieczność sprawowania opieki nad Manią. Ciągłe wizyty u specjalistów powodują, że moje możliwości są coraz bardziej ograniczone. Boję się, że w końcu braknie mi sił i środków na walkę o przyszłość mojej córki. Dlatego zwracam się do Was z prośbą o pomoc. Każda, choćby najmniejsza dorzucona cegiełka ma wielką moc — moc pomagania, moc tworzenie dobra, moc wsparcia Mani. Pamiętajmy, dobro zawsze wraca. Mama Marysi

9 635,00 zł ( 45.28% )
Still needed: 11 642,00 zł
Leon Pytka
10:49:55  left
Leon Pytka , 7 years old

Droga do samodzielności Leona

Kiedy nasz syn pojawił się na świecie, wiedzieliśmy, że zrobimy wszystko, by był bezpieczny i szczęśliwy. Nie sądziliśmy jednak, że będzie to tak trudne… Jeszcze chwilę po porodzie byliśmy niemal pewni, że Leoś jest zdrowym chłopcem. Wtedy nic nie zapowiadało, że już za kilka chwil zaczną się problemy, które będą nam towarzyszyć aż do dziś...  Najpierw okazało się, że Leoś ma wrodzoną wadę lewej dłoni... Jego rączka miała tylko cztery palce. Co więcej, palec środkowy i wskazujący były całkowicie ze sobą zrośnięte. To oznaczało, że synka czeka leczenie operacyjne... Zrośnięte palce raczki nie mogłyby przecież chwytać ani trzymać. Wydawało się, że to najgorsze, co może nas spotkać... Wiedzieliśmy, że czeka nas batalia o sprawność Leosia, ale przygotowaliśmy się do niej psychicznie. Parę miesięcy później zaniepokoiło nas jednak to, że syn nie wstaje, nie gaworzy, nie próbuje mówić... Szybko zaczęliśmy szukać pomocy. Biegaliśmy od lekarza do lekarza, aby tylko dowiedzieć się, co dolega naszemu maleństwu. Niestety nasza droga była bardzo długa. Ostateczna diagnozę Leosia dostaliśmy dopiero kilka miesięcy temu, w marcu. Wyniki badań genetycznych pokazały, że synek ma wadę genetyczną - delecję w regionie 2p25.3. Powiedzieć, że jest to bardzo rzadka przypadłość, to mało... Nie ma drugiego dokładnie takiego samego przypadku. Leoś jest z jedną z niewielu osób na świecie, która boryka się z tymi ultrarzadkimi ubytkami w chromosomach.  Niestety zespół ten wciąż pozostaje praktycznie nieznany – również wśród lekarzy. Nie wiemy, w jakim stopniu choroba się rozwinie, czy się w ogóle rozwinie... Robimy wszystko, aby ta wyjątkowość naszego dziecka nie stała się jego naszym przekleństwem...  Dziś Leoś ma 5 lat. W najbliższym czasie czeka go kolejna operacja rączki. Lekarze pogłębią przerwę między palcami, będą musieli zrekonstruować kości śródręcza, przeszczepić tkankę tłuszczową... Koszt samej operacji to około trzydziestu tysięcy złotych! Leoś boryka się też z wieloma zaburzeniami, wynikającymi z delecji. Ma problemy z oczami - wadę wzroku, oczopląs oraz zez ukryty. Ostrość jego widzenia to tylko 30%. Synek cierpi też na nieprawidłowe napięcie mięśniowe. Niestety ma problemy z równowagą, koordynacją ruchów, bardzo słabą zręcznością manualną. Ma też nadwrażliwość słuchową, padaczkę, mikrogruczolaka przysadki mózgowej. Jest niepełnosprawny intelektualnie. Leoś potrzebuje intensywnej i kosztownej rehabilitacji, która jest dla niego jedyna i ostatnią deską ratunku. Pomaga mu nie tylko walczyć o sprawność, ale także rozwijać umiejętności poznawcze, społeczne, komunikacyjne. Niestety koszty są ogromne.... Bardzo prosimy o pomoc dla naszego synka, aby móc walczyć o lepsze jutro dla niego... Monika i Filip, rodzice Leosia

9 633 zł
Agnieszka Kryus
12 days left
Agnieszka Kryus , 28 years old

Walczę o zdrowie i godne życie dla mojej rodziny!

Tak bardzo chciałabym obudzić się i poczuć, że w moim życiu jest wszystko tak, jak być powinno. Od tylu lat nie jest mi łatwo, cierpię z powodu przepukliny oponowo-rdzeniowej, a także pęcherza neurogennego. Po urodzeniu pierwszego dziecka nie jestem w stanie samodzielnie chodzić, moje nogi zastąpił wózek inwalidzki, a moje dzieci nie mają już w pełni sprawnej mamy, nie mają też w pełni zdrowego taty, ale mimo to nie mam żalu do losu, staram się cieszyć tym, co mam, a mam cudowną rodzinę, dla której codziennie rano wstaję z łóżka i podejmuję walkę o lepszą przyszłość.  Jedyne, o czym tak bardzo marzę to, by moje dzieci mogły godnie żyć, by nigdy w życiu nie poczuły się gorsze, by nigdy nawet nie pomyślały o tym, że w ich życiu czegoś brakuje, bo ich mama jest niepełnosprawna... Potrzebuję wsparcia dla siebie i moich dzieci. Proszę, pomóż!  Agnieszka

9 628,00 zł ( 18.1% )
Still needed: 43 564,00 zł
Dawid Lejman
Dawid Lejman , 2 years old

Druzgocąca wiadomość i początek walki o zdrowie – Dawidek potrzebuje wsparcia❗️

Dzięki Wam udało nam się zebrać środki, by pojechać na turnus, kupić specjalne krzesło, pionizator, wózek... Słowa nie oddadzą wdzięczności. Zrobiliście dla naszego Dawida tak wiele, ale choroba nie ustępuje. Dlatego znów musimy prosić o pomoc. Nasza historia: Jesteśmy rodzicami wspaniałego chłopca. Cieszyliśmy się bardzo na jego przyjście na świat. Jeszcze wtedy nie wiedzieliśmy, że jego życie nie będzie takie, jak pragną wszyscy rodzice dla swoich dzieci… Będąc w ciąży, wszyscy pytają, czy urodzi się chłopiec, czy dziewczynka. Zazwyczaj pada wtedy odpowiedź: „Najważniejsze, aby było zdrowe”. Niestety, nam w genetycznej loterii nie udało się tego osiągnąć… Wykonaliśmy więc szereg badań, które doprowadziły do druzgocącej diagnozy. Dawid ma mutację genu AGTPBP1, co oznacza neurodegenerację z zanikiem móżdżku. Neurodegeneracja to proces, w którym uszkodzeniu ulegają komórki nerwowe, prowadząc do zaburzeń pracy całego układu nerwowego. Choroby neurodegeneracyjne są uważane za główną przyczynę nieodwracalnego zaburzenia funkcji mózgu, w tym za stopniowy zanik tkanek układu nerwowego. Natomiast zaniki korowe charakteryzują się postępującymi ubytkami funkcji poznawczych, które często doprowadzają do otępienia oraz powstawania deficytów ruchowo-czuciowych. Nasz Dawidek wciąż nie jest samodzielny. Nie potrafi chodzić, siedzieć, nie trzyma głowy w pozycji pionowej i do tego cierpi na wiele innych dysfunkcji jak wiotkość krtani, refluks, bóle neurologiczne... Walczymy, a naszym drugim domem jest szpitalny Oddział Intensywnej Opieki Medycznej.  Obecnie syn nie jest już w stanie sam jeść – ma założonego PEGa. Nie potrafi też oddychać i jest po zabiegu tracheotomii. Przez 24h na dobę wspiera go respirator. Każdy dzień to strach o to, co przyniesie nam las. A gdyby tego było mało, koszty wciąż wzrastają. Proces leczenia i rehabilitacji wciąż będzie długotrwały. Dlatego widząc, jak wielkie wsparcie otrzymaliśmy, znów bardzo prosimy o pomoc! Rodzice

9 619 zł
Mariusz Krzemiński
Mariusz Krzemiński , 6 years old

Mariusz bardzo chce słyszeć ❗️ Pomożesz mu ❓

Pierwsze badania po urodzeniu nie wykazywały żadnych nieprawidłowości. Byliśmy najszczęśliwsi, że na świecie pojawił się nasz synek Mariusz. Niestety nie sądziliśmy, że niebawem rozpocznie się wymagająca walka o jego zdrowie, sprawność i lepszą przyszłość. Początkowo lekarze myśleli, że w uszkach syna jest nadmiar woskowiny, jednak dalsze badania nie pozostawiały już złudzeń. Mariusz cierpi na obustronny niedosłuch czuciowo – nerwowy. Od razu rozpoczęliśmy intensywne leczenie i rehabilitację. Jeździliśmy na terapię oddaloną od naszego miejsca zamieszkania o ponad 100 kilometrów. Obecnie synek uczęszcza na zajęcia logopedyczne i WWR. Bardzo dużo ćwiczymy też w domu, jednak kluczową rolę grają turnusy rehabilitacyjne! To dzięki nim Mariusz czyni ogromne postępy! Jeszcze rok temu był w stanie wymówić tylko 8 podstawowych słów. Teraz, dzięki turnusom, potrafi sam zbudować proste zdanie! To napawa nas nadzieją i potwierdza, że rehabilitacja jest mu niezwykle potrzebna i daje szansę na sprawność i samodzielność. Niestety niebawem konieczne będzie założenie aparatu słuchowego. Bardzo potrzebujemy wsparcia! Widzimy, że turnusy rehabilitacyjne przynoszą spektakularne efekty! Nie możemy z nich zrezygnować. Niestety koszt takiego wyjazdu jest bardzo wysoki.  Mariusz uwielbia obserwować działania straży pożarnej! Jest pogodnym, wesołym chłopcem, zawsze chętnym do pomocy! Teraz jednak to on potrzebuje wsparcia! Otworzysz dla niego swoje wielkie serce? Rodzice Mariusza Aniołki Mariuszka PomagaMY - Grupa Licytacyjna 💚

9 614,00 zł ( 75.3% )
Still needed: 3 152,00 zł
Alicja Żyła
Urgent!
Alicja Żyła , 48 years old

Nowotwór został wykryty przypadkiem❗️A potem wystąpiły przerzuty...

Moje problemy zdrowotne zaczęły się już od pierwszego dnia życia, kiedy przy porodzie zwichnięto mi biodro, a do tego owinięta byłam pępowiną wokół szyi. Los jednak postanowił doświadczać mnie przez całe życie...  Od dziecka dokucza mi skrzywienie kręgosłupa, które z czasem zaczęło się coraz bardziej pogłębiać. Od siódmego roku życia zaczęłam intensywną rehabilitację, która trwa niemal 40 lat! Prawie 3 lata temu przeszłam operację kręgosłupa w odcinku szyjnym. Mam wstawiony implant, jednak nie rozwiązało to moich trudności. Mimo że mam wysoki próg bólu, dolegliwości bólowe były okropne! Cierpiałam, do tego stopnia, że po policzkach ciekły mi łzy… Bałam się, że dzieje się coś poważnego. Miałam rację, jednak nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy! Dopadła mnie kolejna choroba, tym razem śmiertelna! Rezonans magnetyczny zaniepokoił lekarzy, którzy pogłębili diagnostykę. Wtedy okazało się, że moje płuca i oskrzela zaatakował nowotwór złośliwy! To on był przyczyną półrocznego kaszlu, zimnych potów i całkowitego braku sił... Niestety kolejne badania przynosiły coraz gorsze informacje. Pojawiły się przerzuty do kości i węzłów chłonnych… Tego było już za dużo! Przeszłam radioterapię, a teraz przyjmuję chemię. Z dnia na dzień walka z bólem kręgosłupa zmieniła się w walkę z nowotworem! Jednak teraz stawką jest moje życie! Jestem zasłużonym Honorowym Dawcą Krwi. Wierzę, że dobro wraca i mam w sobie siłę i mobilizację, aby pokonać chorobę. Potrzebuję jednak odrobiny wsparcia. Zazwyczaj nie proszę o pomoc i staram się być samodzielna, ale teraz muszę zmienić moją taktykę… Pełna wiary zwracam się więc do Ciebie z prośbą o pomoc. Przypadkowo wykryty nowotwór całkowicie wszystko poprzestawiał w moim życiu. Proszę, pomóż mi to na nowo poukładać i wygrać z tą śmiertelną chorobą! Alicja

9 611 zł
Piotr Finke
Piotr Finke , 54 years old

Nie mam już sił, by zmagać się z chorobą... Pomóż mi, proszę!

Gdybym opowiadał o swoim życiu 4 lata temu, byłaby to radosna historia o fizjoterapeucie, który spełnia swoje marzenia i ambicje. Jak szybko potrafi zmienić się życie... Teraz z dawnego życia nie mam już prawie nic. Wszystko zabrały mi śmiertelne choroby... Kilka lat temu zdiagnozowano u mnie dystonię... To poważna postępująca choroba neurologiczna powodująca mimowolne skurcze mięśni. Mój stan z roku na rok się pogarsza... Myślałem, że spotkała mnie ogromna tragedia, ale nie sądziłem, że los przygotował dla mnie jeszcze kilka innych... W 2018 roku wykryto u mnie nowotwór – szpiczak mnogi. Okazało się, że za nieprzemijający ból biodra nie odpowiadało przeciążenie, a śmiertelny przeciwnik, który panoszył się w moim organizmie...  Ból, który przed laty ogarnął moje ciało, dziś nie ustępuje nawet na chwilę. Leki nie pomagają, byłem już u różnych lekarzy, różnych terapeutów, słyszałem różne słowa na temat mojego bólu, tego co się działo i dzieje, brałem już garści leków, miałem różne badania. Potrzebuję dalszego leczenia i rehabilitacji... W styczniu 2022 roku los po raz kolejny postanowił rzucić mi kłody pod nogi. Moje mieszkanie strawił pożar... Teraz mieszkam z 80-letnimi rodzicami, którzy sami potrzebują pomocy.  Nie mam w życiu wielkich wymagań, nie potrzebuję wielkiego domu, super samochodów, najnowszych sprzętów, super wakacji, najnowszego smartfona. Chcę po prostu godnie żyć... Mimo problemów depresyjnych wiem, że nie mogę się poddać! Potrzebuję wsparcia... Sam nie dam rady zawalczyć o siebie! Problemów przybywa! Stawką jest moje życie! Proszę, pomóż mi je ratować!

9 604 zł
Blanka Stasiak
1 day left
Blanka Stasiak , 14 years old

Choroba odbiera jej marzenia❗️Pomagamy Blance❗️

Blanka skarżyła się już na bóle pleców. Ale chodziła do szkoły z ciężkim plecakiem, ćwiczyła… Po bilansie w szkole została skierowana do pediatry z podejrzeniem wady postawy, a stamtąd do ortopedy.  Ten stwierdził skoliozę dwułukową. Prawostronna na 35 stopni w odcinku piersiowym i lewostronna 25 stopni w odcinku lędźwiowym. Zlecił nam konieczne kompleksowe leczenie zachowawcze – ćwiczenia antyskoliotyczne asymetryczne i specjalny gorset. Dla Blanki stało się to chyba w najgorszym możliwym momencie. W wakacje znalazła swoją nową pasję, jazdę konną, z której przez skoliozę musiała zrezygnować na kto wie ile? Czasem też wracają bóle, ponieważ ciało musi przystosować się do gorsetu. Od samego początku koszty za sprzęt do rehabilitacji, zakup gorsetu, wizyty u lekarzy specjalistów, fizjoterapeutów i ćwiczeń fizjoterapeutycznych ponosiliśmy z własnych oszczędności. Wciąż uczymy się jak ćwiczyć, by mieć najlepsze efekty i mamy nadzieję dostać się przynajmniej na 3h rehabilitacji w tygodniu. Ale to jeszcze bardzo długo droga, która nie może czekać! Kompleksowe leczenie jest konieczne, by powstrzymać rozwój choroby. Według lekarzy to jest najlepszy moment, kiedy kości Blanki są miękkie i plastyczne. Ale z drugiej strony jeszcze bardziej narażone na postęp skoliozy. Czas, stała kontrola i opieka specjalistów to coś, co może pomóc naszej córce. Ale na chwilę obecną koszty przekraczają nasze możliwości finansowe, dlatego zwracamy się z prośbą o pomoc w uzyskaniu środków na leczenie Blanki. Odruch dobrego serca pomoże jej wrócić do pasji i zdrowia, by w przyszłości funkcjonować normalnie. Ilona, mama

9 601 zł