Emilka od pierwszych chwil walczy o życie. POMÓŻ!
Tak bardzo czekaliśmy na wymarzoną córeczkę. Mamy już trójkę chłopców. Emilka miała urodzić się w lutym, jako nasza jedyna księżniczka. Jednak los miał wobec niej inne plany… W listopadzie, w zaledwie 27. tygodniu ciąży doszło do przedwczesnego porodu. Już od pierwszych chwil nasze maleństwo musiało walczyć o każdy oddech! W 20. tygodniu ciąży podczas badań dowiedzieliśmy się, że kręgosłup lędźwiowy naszego dziecka jest rozszczepiony. Postanowiliśmy poddać się operacji prenatalnej, która miała na celu to naprawić. Niestety, stało się to, czego obawialiśmy się najbardziej… Doszło do komplikacji. Emilka urodziła się, ważąc zaledwie 940 gramów. Narodziny dziecka powinny być najszczęśliwszym dniem w życiu rodzica. Dla nas był to moment pełen przerażenia… U Emilki doszło do niedotlenienia, które spowodowało zmiany w mózgu. Tak bardzo się o nią baliśmy! Nasza córka urodziła się z rozszczepem kręgosłupa lędźwiowego, wodogłowiem i pęcherzem neurogennym. Ma problemy z nóżkami, zwichnięty lewy staw biodrowy oraz torbiel na jajniku. Ciężko nam uwierzyć, że to wszystko spotkało nasze maleństwo… Przez 3 miesiące Emilka walczyła o życie w szpitalu, ponad 300 km od domu. Nie da opisać się słowami, jak bardzo się baliśmy. Każdego dnia czuwała przy niej mama. Starsi bracia Emilki czekali na nią w domu razem z tatą. Marzyli o chwili, kiedy poznają siostrzyczkę. Ten moment w końcu nastał. Nasza rodzina jest w komplecie. Jesteśmy wykończeni, ale najtrudniejsze dopiero przed nami. Otrzymaliśmy plik skierowań i zaleceń. Wiele wizyt będziemy musieli wykonać prywatnie – nie możemy czekać na dostępne terminy. Nie, gdy na szali jest zdrowie naszego dziecka! Emilka wymaga pilnej rehabilitacji, ze względu na zwichnięty staw biodrowy. Ze względu na rozszczep kręgosłupa fizjoterapia jest konieczna i kluczowa. Powinna odbywać się codziennie, aby efekty były widoczne. Musimy działać prywatnie. Czekają nas kolejne wizyty u neurochirurga, na które znów będziemy jechać kilka godzin w jedną stronę. Nie wiemy, co przyniesie przyszłość. Każdej nocy spędza nam to sen z powiek. Przeraża nas niepewność, co będzie dalej… Musimy zrobić wszystko, żeby nasza córeczka mogła normalnie żyć. Marzymy, żeby w przyszłości wszystkie nasze dzieci mogły się razem biegać, bawić się… Każda wpłata to dla nas nieocenione wsparcie, za które z całego serca dziękujemy. Rodzice