Przed Kamilą szereg badań, wesprzyj ją❗️
Strach i niepewność o przyszłość dziecka to nieodłączny element codzienności. Ale kiedy do tego zwykłego strachu dochodzi obawa o zdrowie? Sprawa się komplikuje. Kiedy Kamila miała 2 latka, zauważyliśmy, że z jej zdrowiem dzieje się coś niedobrego. Zaczęła późno chodzić i po konsultacji z lekarzem okazało się, że to kwestia problemu ze wzrokiem. Diagnoza – wrodzona wada rozwojowa tarczy nerwu wzrokowego i hipoplazja robaka móżdżku. Od tamtej pory codzienność Kamili opiera się na stałej opiece specjalistów, częstych wizyt u okulistów oraz intensywnej rehabilitacji, która niestety jest możliwa tylko prywatnie. Czekanie na pomoc z NFZ jest dla nas zbyt długie, a każda chwila zwłoki może mieć negatywny wpływ na zdrowie Kamili. Kamila jest dzielna, świetnie radzi sobie w szkole, mimo że musi korzystać z pomocy takich jak lupa czy oznakowane schody. Oprócz zaburzeń równowagi, jej pole widzenia jest bardzo ograniczone… Kamila często polega na pamięci i słuchu, idąc do szkoły czy do domu. A co będzie, kiedy będzie starsza i będzie musiała zmienić otoczenie? Każdy dzień to walka, aby jej stan się nie pogorszył. Kamila korzysta z okularów, które muszą być regularnie wymieniane, a obecnie czekamy też na ważne badania genetyczne, które mogą pomóc w dokładniejszym diagnozowaniu jej stanu. To badania kosztowne, a ze względu na ich pilność, musimy je przeprowadzać prywatnie. Niestety, sytuacja życiowa nie ułatwia nam walki. Od pięciu lat jestem jedynym opiekunem Kamili. Straciłam męża, który przegrał walkę z rakiem, i od tego czasu jesteśmy z Kamilą same. Staram się jak mogę, ale koszty leczenia, rehabilitacji, specjalistycznych badań, okularów i paliwa na dojazdy do lekarzy przerastają moje możliwości. Proszę o pomoc finansową, która pozwoli na kontynuację niezbędnego leczenia, rehabilitacji, zakup nowych okularów oraz wykonanie badań genetycznych. Każda złotówka to dla nas ogromne wsparcie i szansa na lepsze jutro dla Kamili. Z góry dziękuję za wszelką pomoc i okazane serce. Maria