Koszmar 3-letniego Jasia❗️PRZERZUTY DO MÓZGU❗️
Nasz maleńki synek ma tylko 3 latka, a doskonale wie, jak wygląda onkologiczne piekło! Mieliśmy nadzieję, że choroba w końcu odpuści… Niestety, nasze życie ponownie się zawaliło – Jasiu ma przerzuty do mózgu! Błagamy o ratunek! Ostatni rok był dla nas spełnieniem najgorszych koszmarów. Synek przeszedł kilkanaście cykli chemioterapii i radioterapię. Patrzyliśmy, jak słabnie, jak traci włoski… Liczyliśmy, że cierpienie, którego doświadcza, przyniesie rezultaty. Los miał jednak wobec naszej rodziny inne plany. Pojawiły się 3 nowe zmiany – synek ma przerzuty do mózgu! Jesteśmy załamani, a lekarze rozkładają ręce… Szukamy rozwiązań wszędzie, również za granicą. Wierzymy, że istnieje ratunek dla naszego dziecka… Zrobimy wszystko, by ten ratunek otrzymać! Nasz synek urodził się zdrowy. Nie mogliśmy jednak długo cieszyć się beztroskimi chwilami rodzicielstwa… W grudniu 2022 r. zauważyliśmy na udzie Jasia zmianę. Byliśmy przekonani, że to nic niepokojącego. Dla pewności udaliśmy się do lekarza, gdzie zostały wykonane badania kontrolne. Gdy przyszyły wyniki, nic już nie było takie jak dawniej… Okazało się, że zmiana to GUZ, który rośnie w zastraszająco szybkim tempie! Byliśmy przerażeni! Natychmiast trafiliśmy na oddział onkologii. To tam padła diagnoza złośliwego nowotworu – mięśniakomięsak prążkowanokomórkowy. Myśleliśmy, że nic gorszego już nie usłyszymy, jednak okazało się, że w twarzoczaszce Jasia również jest guz, a przerzuty są już do kości… Miesiące wycieńczającej walki dały nam nadzieję… Marzyliśmy tylko o tym, by zabrać synka do domu, by nasze życie wróciło do normy. Jednak wyniki kontrolnego wyniki rezonansu były niepokojące. Gdy je powtórzyliśmy, otrzymaliśmy kolejny cios… W tej chwili nie wiemy, co zdecydują lekarze i jakie wdrożą leczenie, by pokonać zmiany w mózgu. Musimy chwytać się każdej dostępnej opcji, by ratować życie naszego synka. Dzień i noc szukamy najlepszych możliwych rozwiązań, nie tylko w Polsce, ale i za granicą. Dlatego prosimy Was o pomoc. Jako rodzice codziennie mamy ochotę krzyczeć z bezsilności i poczucia niesprawiedliwości! Ale dopóki jest szansa, musimy walczyć… Sami jednak nie damy rady. Błagamy, pomóżcie nam ocalić Jasia... Rodzice