Uwolnić się od bólu, pokonać endometriozę!
W życiu cenię sobie małe chwile, które wywołują uśmiech na twarzy. Ostatnio jest go jednak coraz mniej, a powodem jest endometrioza. Sytuacja zdrowotna, w której się znalazłam, zmusiła mnie do proszenia o pomoc. Niedawno dowiedziałam się od lekarzy, że tak zaawansowany stopień endometriozy rozwijał się u mnie około 13 lat. O chorobie wiem od marca tego roku. Przeszłam przez ręce 14 lekarzy prywatnych, którzy nie widzieli mojej choroby. Spotykałam się z ciągłym niezrozumieniem. Aż w końcu udało mi się trafić na specjalistów, którzy trafnie zdiagnozowali moją chorobę, ale nie podjęli się operacji. Endometrioza rozwinęła się na tyle, że zajęła wiele narządów wewnętrznych, tworząc zrosty i nacieki na jelito. Mam endometriozę głęboko naciekającą na jelita, co może doprowadzić do zagrożenia życia poprzez zwężające się jelito. Niedrożności jelit, co może doprowadzić do stomii. Przygotowuje się na radykalną operację usunięcia endometriozy głęboko naciekającej z przegrody odbytniczo-pochwowej. Jestem w trakcie diagnostyki. Do operacji potrzebny jest zespół multidyscyplinarny. Operację można przeprowadzić tylko w prywatnej klinice. Jej koszt to około 50 tysięcy złotych! Mojej choroby nie widać gołym okiem, ale bardzo obciąża fizycznie i psychicznie. Zwracam się do ludzi dobrej woli o pomoc w zebraniu tej kwoty. Pomóżcie mi pozbyć się tej okrutnej choroby, która nie pozwala mi się cieszyć życiem! Na endometriozę może zachorować każda kobieta w wieku rozrodczym, to przewlekła choroba hormonalno–immunologiczna. Powoduje m.in. tworzenie się guzów oraz wewnętrzne krwawienia i stany zapalne narządów (jajników, jajowodów, moczowodów, jamy otrzewnej, czy jelit). Charakteryzuje się nieustannym bólem i dyskomfortem związanym z deformacją narządów, utrudniającym codzienne czynności. Nieleczona prowadzi do niepłodności, a nawet kalectwa. Zebrane środki będą przekazane na operację, leki oraz wizyty u prywatnych specjalistów przed operacją jak i po operacji. Dotychczasowe leczenie pochłonęło moje oszczędności, wraz z najbliższymi robimy, co możemy, ale obawiamy się, że nie zdołamy zebrać tak dużej kwoty. Endometrioza zabrała mi wiele – pewność siebie, zdrowie, możliwość bycia sobą, chęci do czegokolwiek… Poddała w wątpliwość moją kobiecość. Oddala ode mnie wiarę, marzenia. Ciągle jednak mam nadzieję. Aneta