Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Kacper Piechaczek
Kacper Piechaczek , 13 years old

Przyszłość Kacpra jest w Waszych rękach ❗️ Wspieramy ❗️

Chcielibyśmy częściej widzieć naszego syna uśmiechniętego. Chcielibyśmy, by Kacper po prostu był zdrowy… Nasz chłopiec mierzy się z wieloma diagnozami, które pozbawiły go codzienności, jaką żyją jego rówieśnicy. Beztroskiego dzieciństwa nie odzyskamy, ale możemy walczyć o przyszłość syna! Prosimy, zawalczcie z nami! Kacper to nasze pierwsze dziecko. Jak wszyscy kochający rodzice, niezwykle cieszyliśmy się, gdy przyszedł na świat. Świętowaliśmy pierwsze słowa i kroczki. Z dumą obserwowaliśmy jego rozwój i czekaliśmy na więcej. „Więcej” jednak nie nadeszło. Przyszedł za to autyzm… W wieku 5 lat Kacper dostał diagnozę spektrum i lekkiej niepełnosprawności intelektualnej. Z bólem w sercach rozpoczęliśmy nowy rozdział życia naszej rodziny. Terapie po brzegi wypełniły naszą codzienność. Od wielu lat, z pomocą specjalistów, walczymy z silnymi atakami agresji i autoagresji. Kacper w momentach dużej złości potrafi zniszczyć sprzęty w domu, ugryźć nas, a nawet samego siebie. Zdiagnozowano u niego także otyłość. W obliczu wszystkich tych problemów czujemy się bezsilni… Niczego w życiu nie pragniemy tak bardzo, jak szczęścia i spokoju dla naszego dziecka. Chcielibyśmy, by nawiązał lepszą relację ze swoim młodszym braciszkiem. By w przyszłości, kiedy nas już nie będzie, byli dla siebie wsparciem!  Dla Kacpra jest NADZIEJA! Szansą na dobre życie jest dla niego uczestnictwo w terapiach, które pomagają mu lepiej rozumieć innych i siebie, a także sprawniej funkcjonować w społeczeństwie. Terapia behawioralna, opieka psychologa oraz terapeuty SI, wizyty w poradni metabolicznej, u diabetologa, psychiatry i innych specjalistów, a także zakup lekarstw – to wszystko generuje koszty, którym nie nie jesteśmy już w stanie sprostać… Musimy zrobić wszystko, by umożliwić mu lepsze życie. Bardzo prosimy o wsparcie. Sami nie jesteśmy w stanie zapewnić Kacprowi niezbędnych terapii i opieki lekarskiej. Z serca dziękujemy za każdą złotówkę! Rodzice

1 201,00 zł ( 4.51% )
Still needed: 25 395,00 zł
Alicja Ludwinowska
14 days left
Alicja Ludwinowska , 8 years old

Uciekliśmy przed wojną. Teraz walczymy z chorobą!

Do Polski przyjechaliśmy z Kijowa ponad rok temu, po rozpoczęciu wojny. Niestety wojna nie jest jedynym naszym zmartwieniem. Moja córeczka jest chora od urodzenia. Potrzebujemy Twojej pomocy.  Alicja ma zdiagnozowaną wadę rozwojową mózgu, tetraparezę i skoliozę III stopnia. Moja córeczka nie chodzi, nie mówi, nie może sama o siebie zadbać i wymaga stałej rehabilitacji. Leczenie daje doskonałe efekty, ale jest niestety bardzo kosztowne.  Każdy dzień to dla nas walka o przyszłość. Niestety nie jesteśmy w stanie poradzić sobie z ogromnymi wydatkami. Każde, nawet najmniejsze wsparcie to nieoceniona pomoc w walce o zdrowie małej Alicji. Cały ten czas radziliśmy sobie sami, ale nie jest to łatwe, ponieważ pracuje tylko mój mąż, a ja zajmuję się córką. Teraz potrzebujemy pomocy. Znajomi poradzili nam, abyśmy otworzyli zbiórkę, aby móc zebrać trochę pieniędzy na potrzeby naszej córki. Będziemy bardzo wdzięczni za wsparcie. Rodzice Alicji

865,00 zł ( 4.51% )
Still needed: 18 284,00 zł
Tetiana Bakhurska
Tetiana Bakhurska , 51 years old

Pęknięty tętniak prawie odebrał życie Tetianie! Pomóż zawalczyć o jej sprawność!

Niewinny ból głowy okazał się początkiem naszej rodzinnej tragedii. To właśnie ten ból sprawił, że moja żona z pełnej życia kobiety, przed którą świat stał otworem, stała się pacjentką szpitala, przykutą do łóżka, potrzebującą ogromnego wsparcia…  Do niedawna razem z Tetianą wiedliśmy zwyczajne życie, nie spodziewając się, że może zostać to brutalnie przerwane i skończyć się tak szybko... Żonę bardzo bolała głowa. Ból z godziny na godzinę stawał się nie do wytrzymania. Tetiana miała poczucie, że pulsuje jej cała czaszka. Po czasie zaczęła niewyraźnie mówić i przekręcać słowa. Czułem ogromny strach, nie byłem w stanie ocenić, co się dzieje. Nie wiedziałem, jak mogę jej pomóc.  Wiedziałem jednak, że muszę ją ratować – że natychmiastowo powinni się nią zająć lekarze. Po specjalistycznych badaniach okazało się, że w głowie mojej kochanej żony skryła się tykająca bomba – tętniak, który rozlał się na cały mózg.  Gdy usłyszałem taką wiadomość, ugięły się pode mną nogi. Co to oznacza? Czy mam być przygotowany na najgorsze? Żona musiała przejść pilną operację i była w śpiączce przez 3 tygodnie. Rokowania nie były pocieszające. Lekarze dawali tylko ziarnko nadziei, kazali nastawić się na najgorszy scenariusz. Ja i nasze dzieci wierzyliśmy, że będzie dobrze. Nasza miłość i wiara zwyciężyły!  Teraz Tetaiana walczy o życie. Czeka ją długa rehabilitacja, która jest jedyną drogą do powrotu siły i sprawności. Celem terapii jest pozycjonowanie ciała, przystosowanie do wózka, a także profilaktyka po przebytym zapaleniu płuc.  Nie stać nas ani naszej rodziny na samodzielne opłacenie rehabilitacji żony. Robimy, co możemy, by zapewnić jej przestrzeń, w której powrót do zdrowia będzie możliwy. Jeśli nie przejdziesz obojętnie i zechcesz wesprzeć Tetianę w tej walce, może dostać ona szanse na zdrowie i sprawne życie… Prosimy, pomóż!  Yurii, mąż Tetiany

3 716,00 zł ( 4.47% )
Still needed: 79 263,00 zł
Beata Sucharzewska
Beata Sucharzewska , 45 years old

Beata walczy o zdrowie po przebytym udarze! Pomóżmy!

Jeszcze do niedawna moje życie toczyło się jak u każdej zdrowej osoby. Czasem miałam bóle głowy, ale wydawało mi się to kompletnie normalne. Kto dzisiaj nie miewa ich ze zmęczenia, stresu lub przepracowania? Wydawało mi się, że wszystko jest w porządku, aż do dnia, w którym wyszłam z domu i straciłam przytomność… Po wizycie u lekarza i skierowaniu do szpitala, okazało się, że przeszłam udar niedokrwienny mózgu, którego konsekwencją stał się niedowład lewej strony ciała. Podczas pobytu na oddziale dowiedziałam się również, że mam liczne torbiele mózgu i współistniejące choroby przysadki mózgowej. Przyczyniają się one właśnie do silnych bólów głowy, które nie pozwalają mi normalnie funkcjonować. Obecnie muszę przyjmować leki, które zmniejszają obrzęk od torbieli.  Terminy wizyt u lekarzy są bardzo odległe, a ja mam czwórkę dzieci, w tym dwoje w wieku szkolnym, którymi muszę się opiekować. Chcę żyć normalnie, jak każda mama wychodzić z moimi pociechami na spacery, bawić się z nimi i po prostu cieszyć się pełnią życia. Niestety, na dzień dzisiejszy zdrowie mi na to nie pozwala, a dalsze leczenie wiąże się z kosztami, których nie jestem w stanie pokryć z własnych środków.  Proszę Was całym sercem o jakąkolwiek pomoc. Wiem, że jeszcze będzie dobrze, że w końcu będę mogła żyć bez bólu. Za każdą okazaną pomoc bardzo dziękuję. W tej walce liczy się każda złotówka, każdy gest wsparcia! Beata

476,00 zł ( 4.47% )
Still needed: 10 163,00 zł
Maria Kecher
Maria Kecher , 63 years old

Operacja jest dla mojej mamy nadzieją na życie bez bólu. Proszę, pomóż!

Moja mama nigdy nie miała łatwego życia. Mając zaledwie 17 lat musiała się usamodzielnić i na nowo zacząć swoje życie. Udało jej się. Wyszła za mąż, urodziła mnie i moją siostrę. Chwilę później zaczęły się jednak poważne problemy z jej zdrowiem… Mama odczuwała silne bóle w całym ciele, takie, które często towarzyszą grypie. Po kilku latach dokładnej diagnostyki przyszedł czas na rezonans magnetyczny, po którym pojawiła się diagnoza – jamistość rdzenia kręgowego, rzadka choroba genetyczna. Okazało się, że u mamy w odcinku piersiowym kręgosłupa utworzyła się cysta. Lekarze zaproponowali zabieg operacyjny, ale nie dawał on gwarancji, że mama wróci do normalnego funkcjonowania, wręcz przeciwnie, gdyby coś poszło nie tak, mama byłaby całkowicie sparaliżowana.  Wtedy strach przed powikłaniami zwyciężył. Mama nie podjęła ryzyka. Przez tyle lat choroba jednak bardzo postąpiła. Obecnie mama nie ma czucia w rękach, przez co nie jest w stanie wykonywać jakiejkolwiek czynności. W tym roku, w maju, po wykonanym rezonansie, okazało się, że cysta w odcinku piersiowym powiększyła się i pojawiła się jeszcze nowa, na całej długości szyi. Wyłoniła się kolejna potworna diagnoza – zespół Arnolda-Chiariego.  Jedynym ratunkiem, aby zapobiec dalszym powikłaniom u mamy, jest operacja w Barcelonie. Skontaktowałyśmy się z kliniką i otrzymaliśmy wiadomość, że mama została zakwalifikowana do operacji. Znamy już plan leczenia obejmujący poszczególne etapy. Niestety koszty są ogromne i nie stać nas na ich pokrycie. Moja Mama jest wspaniałym człowiekiem i chciałabym bardzo żeby mogła przypomnieć sobie jak to jest żyć bez bólu… Po prostu żyć, bo choroba, na którą cierpi, sieje spustoszenie w jej organizmie, grozi trwałą niepełnosprawnością, a w najgorszym przypadku również śmiercią! Proszę, pomóżcie mi uwolnić mamę od tego strachu i cierpienia!  Marta, córka

4 420,00 zł ( 4.47% )
Still needed: 94 410,00 zł
Ola Drobisz
Ola Drobisz , 9 years old

Moja córeczka walczy o każdy dzień... Pomóż Olusi!

Ola przyszła na świat w ciężkiej zamartwicy. Malutka kruszynka ważyła zaledwie 700 gramów, dostała tylko 1 punkt w skali Apgar. Zaraz po porodzie była reanimowana i intubowana... Jedyną oznaką życia były pojedyncze uderzenia jej serduszka. Nikt w zasadzie nie dawał jej szans! Córeczka jest skrajnym wcześniakiem – zbyt wczesne przyjście na świat spowodowało u niej niepełnosprawność, dysplazję oskrzelowo płucną, astmę, refluks żołądkowo przełykowy, ciężkie uszkodzenia wzroku i nerwów, retinopatię, jaskrę i krótkowzroczność. Oleńka cierpi na zaburzenia koordynacji wzrokowo-ruchowej, równowagi. Wymaga stałej opieki i pomocy drugiej osoby. Córka ma absolutny zakaz wysiłku fizycznego, który może doprowadzić do całkowitej utraty wzroku! Dodatkowo, u mojej córeczki zdiagnozowano całościowe zaburzenia rozwoju, autyzm wczesnodziecięcy oraz delecję Xq28. Ola ma trudności w kontaktach z innymi ludźmi, dziećmi, jest zalękniona, ma silną nadwrażliwość słuchową. Od porodu do dzisiaj córka pozostaje pod opieką lekarzy aż 13. specjalizacji, z których wiedzy i pomocy korzystamy głównie podczas prywatnych wizyt, bo czas oczekiwania na wizyty z NFZ jest zbyt długi… Koszty stałego leczenia Oli są ogromne i rujnują nasz budżet, sięgają nawet kilkudziesięciu tysięcy rocznie! Choć lista diagnoz mojej córeczki wciąż się wydłuża, niestety jej stan się nie polepsza. Przechodzimy wspólnie przez wiele trudnych momentów. Najgorzej wspominam jej 1,5-godzinny atak padaczki. Była w ciężkim stanie. Dostała silnych drgawek, jej całe ciało się wykrzywiło, była nieprzytomna… Przyjechały aż dwie karetki, ratownicy z wszystkich sił walczyli o życie Oleńki! Z trudem wracam do tych chwil. Tak bardzo się bałam! Muszę ponownie zwrócić się do Państwa z ogromną prośbą o pomoc i wsparcie dla mojej Oli. Córka z powodu mnóstwa chorób, ciągłych wizyt u wielu specjalistów, intensywnej rehabilitacji – bo nie ma tygodnia, żeby nie uczestniczyła terapii, ma bardzo niską samoocenę, i praktycznie brak życia rówieśniczego. Dużo w niej złości, lęków, agresji.... Do tego przyjmuje ogrom leków i suplementów. To wszystko kosztuje majątek, a bez wsparcia córeczka nie ma szans na normalne życie...  Środki ze zbiórki pozwolą mi pokryć olbrzymie koszty terapii, leczenia, dalszej rehabilitacji ruchowej i wzroku, a także kolejnych działań diagnostycznych oraz badań genetycznych. Moim marzeniem jest, aby Olusia była zdrowa, a w przyszłości też samodzielna. Wasza pomoc będzie dla nas niezwykle cennym wsparciem. Zapewni dodatkowe środki na ciężką walkę o życie Olusi, jej zdrowie, rozwój i lepsze funkcjonowanie w świecie, który ją otacza. Ogromnie dziękuję za okazane serce i pomoc. Mama Oli ➡️ Oli możesz też pomóc przez LICYTACJE - Bazarek: Grupa Wsparcia dla Oli Dobisz - klik!

2 377,00 zł ( 4.46% )
Still needed: 50 815,00 zł
Karolina Pomorska
Urgent!
Karolina Pomorska , 49 years old

Rak języka i przełyku diametralnie zmienił życie Karoliny!

Jesienią 2022 roku moja przyjaciółka, Karolina otrzymała od lekarza potworną diagnozę – nowotwór korzenia języka i przełyku. Jeden wielki szok. Nikt z nas nie spodziewał się, że choroba może być ulokowana w takim miejscu.  Bardzo szybko przeszła skomplikowaną operację usunięcia zmian nowotworowych, jednak to dopiero początek jej zmagań. Ból po operacji to tylko jeden z wielu objawów.  Karolina zmaga się również z trudnością w połykaniu, upośledzeniem mowy, która na ten moment jest bardzo powolna. Często doznaje też silnych bóli głowy oraz mrowienia od okolic głowy aż do ramion. Na domiar tego wszystkiego lekarze sugerują usunięcie wszystkich zębów w żuchwie! Obecnie moja przyjaciółka nie wyraziła na to zgody…  Do tej pory Karolina była w stanie sama ponosić wszystkie koszty leczenia, ale wydatków jest coraz więcej, a jej oszczędności zaczęły już się kończyć! Cała sytuacja jest dla niej bardzo stresująca, dochodzi do tego złe samopoczucie, ból, strach i  niepewność związana z przyszłością. W konsekwencji odbija się to na jej zdrowiu psychicznym, w tym kierunku również potrzebuje pomocy! W tym roku Karolina skończy 49 lat. Ma syna i wnuka, dla których chce żyć. Nie mogę dłużej patrzeć na jej cierpienie! Nie mogę pozwolić, że pieniądze staną na przeszkodzie w pokonaniu tej okropnej choroby! Karolina potrzebuje wsparcia, aby móc się dalej leczyć. Bez Waszej pomocy rak może znowu się pojawić i powywracać jej życie do góry nogami. Dlatego proszę Was o pomoc, nie zostawiajmy jej samej! Mariola

4 753,00 zł ( 4.46% )
Still needed: 101 630,00 zł
Dawid Szarnecki
Dawid Szarnecki , 16 years old

Poważna wada genetyczna sprawiła, że ciało to więzienie... Pomóż Dawidowi❗️

Dawid cierpi od samego początku. Nigdy nie zaznał i nie zazna życia, jakie mają chłopcy w jego wieku, bo los nie podarował mu zdrowia. Ale Dawid na pewno ma kochającą  go bezgranicznie rodzinie, która nigdy nie ustanie w walce o rozwój. W badaniu echokardiograficznym po narodzinach ujawniono między innymi ubytek w części błoniastej przegrody międzykomorowej serca, niedomykalność zastawki trójdzielnej, przerost lewej komory, zwężenie gałęzi płucnej… Serduszko Dawida nie pracowało tak, jak trzeba. Dlatego w wieku 6 miesięcy przeszedł pierwszą operację. Niestety, to nie był koniec złych wieści. Okazało się, że Dawid cierpi na rzadki zespół genetyczny Williamsa, co ciągnie za sobą niepełnosprawność psychointelektualną, niski wzrost i wiele, naprawdę wiele innych schorzeń – problemy układu moczowego, gastrologiczne, okulistyczne… Od 9. miesiąca życia Dawid jest rehabilitowany. Uczęszcza na zajęcia z psychologiem, logopedą, pedagogiem, na zajęcia ruchowe, turnusy, poradnie specjalistyczne… Jego codzienność to leczenie, nie nauka czy zabawa.  Ale efekty są ogromne! Dawid zaczął samodzielnie stawiać pierwsze, nieporadne kroki, zaczyna powtarzać dźwięki – ale nadal nie mówi. W trakcie rozwoju okazało się, że jego wada genetyczna ma ciężki charakter, co skutkuje głęboką niepełnosprawnością umysłową połączoną z cechami autystycznymi. Dziś Dawid jest już nastolatkiem, młodym mężczyzną, ale wciąż potrzebuje wieloprofilowej rehabilitacji i leczenia. Diagnostyka jest jego szansą na lepsze życie. Niestety, jest też niezwykle kosztowne. Robimy wszystko, co w naszej mocy, by go wspomagać. Z Państwa pomocą będzie łatwiej… Ewa, mama

570,00 zł ( 4.46% )
Still needed: 12 196,00 zł
Katarzyna Kozakiewicz
Katarzyna Kozakiewicz , 37 years old

Po śmierci rodziców Kasia została sama❗️Potrzebna pomoc❗️

Dwa miesiące temu zmarł nasz tata. Niestety, Kasia od urodzenia cierpi na mózgowe porażenie dziecięce. Ma orzeczenie o całkowitym stopniu i niepełnosprawności i wymaga opieki non stop. Niestety, ani ja, ani nasz brat nie jesteśmy w stanie fizycznie się nią zająć… Kasia ma 36 lat i na co dzień przebywa w prywatnym domu opieki, gdzie zapewniają jej potrzebną rehabilitację i leczenie, którego nie otrzymałaby na NFZ. Mózgowe porażenie uczyniło z niej osobą leżącą i wymaga pomocy w każdej czynności – od poruszania się po jedzenie i higienę. Przed śmiercią tata dawał radę się nią opiekować, ale obecnie została sama. Do domu opieki co miesiąc trzeba dopłacać w zależności od potrzeb i korzystania z rehabilitacji. Staramy się pomagać siostrze, ile możemy, ale niestety dla nas to zbyt duże koszty, bo ponad 5 000 miesięcznie!  Dlatego postanowiłam przełamać się i poprosić o pomoc. W imieniu naszym i Kasi prosimy o nawet najmniejszą, symboliczną wpłatę. To mały gest, ale o ogromnym znaczeniu, ponieważ chociaż trochę odciąży nas finansowo i zagwarantuje pobyt Kasi w ośrodku, który idealnie dba o potrzeby jej zdrowia. Ania, siostra Kasi

950,00 zł ( 4.46% )
Still needed: 20 327,00 zł