Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Natalia Gontarczuk
Natalia Gontarczuk , 3 years old

Wesprzyj walkę o lepsze życie dla małej Natalki!

Natalka to nasza niezwykła córeczka. Gdy pojawiła się na świecie, nie wiedzieliśmy jeszcze, jak bardzo odmieni nasze życie. Natalka czuje i widzi świat w sposób inny, niż większość ludzi. Przez resztę życia będzie kroczyć z diagnozą, o której dowiedzieliśmy się, gdy poszła do przedszkola... Panie nauczycielki obserwowały zachowanie Natalki, które znacznie odbiegało od jej rówieśników. Córeczka nie potrafiła kontrolować emocji, nie chciała bawić się z dziećmi, nie podejmowała próby mówienia i chciała spędzać czas tylko z jedną z nauczycielek. Panie zasugerowały nam wizytę w poradni psychologiczno pedagogicznej.  Oczywiście niezwłocznie się do niej udaliśmy. Diagnoza zapadła bardzo szybko. Byliśmy w ogromnym szoku, gdy dowiedzieliśmy się, że córka ma autyzm! Nie mogliśmy zrozumieć, dlaczego to akurat nasze dziecko będzie musiało mierzyć się z tym okrutnym przeciwnikiem.  Specjalistę bardzo zaniepokoił również brak mowy czynnej u Natalki. Aby wesprzeć rozwój naszego dziecka, musieliśmy zmienić przedszkole na specjalistyczne, gdzie na co dzień Natalka jest objęta terapią. Oprócz tego, każdego dnia ćwiczymy w domu. Choć widzimy pozytywne skutki tych działań, nadal nie są one wystarczające na tym etapie rozwoju córki.  Natalia bardzo potrzebuje dodatkowych, specjalistycznych zajęć – szczególnie hipoterapii i terapii integracji sensorycznej, które pomogą jej się wyciszyć, wyregulują jej układ nerwowy oraz lepiej przygotują ją na przyjmowanie wiedzy. Pomogą też rozwiązać problem zaburzonego czucia głębokiego, który powoduje, że Natalia nie odczuwa bólu... W walce o jak najlepszą przyszłość córeczki czeka nas wiele lat ciężkiej pracy. Szczególnie ważny jest udział Natalki w intensywnych turnusach rehabilitacyjnych, podczas których terapeuci kładą nacisk na rozwój mowy i komunikacji. Dzięki dobroci Waszych serc mamy już opłacony turnus, na który zabierzemy córeczkę w listopadzie. Wiemy jednak, że konieczne będą kolejne...  Dlatego z sercami wypełnionymi wdzięcznością za Wasze dotychczasowe wsparcie, prosimy o dalszą pomoc w uzbieraniu środków na dodatkowe, specjalistyczne zajęcia oraz letni turnus dla Natalki. To dla niej jedyna szansa, by przezwyciężyć autyzm! Rodzice Natalki  ➡️ Materiał o Natalce w TVP3 Białystok

1 189,00 zł ( 5.58% )
Still needed: 20 088,00 zł
Dawid Otręba
5 days left
Dawid Otręba , 15 years old

Każdego dnia choroba wciąga go do ciemności - RATUJMY wzrok Dawidka❗️

Dawidek miał około 4 lat zdrowego dzieciństwa. Później wszystko zaczęło się sypać jak domek z kart. Zaczęły się poważne problemy ze wzrokiem i wykryto jego chorobę... Dawid już całkowicie nie widzi na lewe oko, prawe jest zagrożone!  W słabszym oczku bardzo często występuje stan zapalny i uciążliwe nadciśnienie. W oku lewym jest zaćma oraz zapalenie błony naczyniowej, a także odwarstwienie siatkówki. Ponadto Dawid choruje na idiopatyczne zapalenie stawów. Jest zatem na zastrzykach, kroplach oraz lekach. Jego życie już od dawna nie było spokojne i pozbawione bólu. Codziennie cierpi... Syn był operowany, lecz pierwszy zabieg się nie powiódł. Z operacji, która miała ratować oczy, my tak naprawdę mamy jeszcze więcej kłopotów... Tracimy nadzieję.  Tracimy nadzieję, ale jednocześnie nie możemy czekać! Jesteśmy bezradni, ale dalsze oczekiwanie może pozbawić synka jakiegokolwiek widzenia. Jest w ósmej klasie, za chwilę będzie decydował o swojej przyszłości. Będzie wybierał zawód — a nie wie, czy będzie widział świat...  Potrzebna jest nam pilna pomoc, aby ratować wzrok w jedynym oczku, na które JESZCZE COKOLWIEK widzi. W każdej chwili może go stracić!  Już dzisiaj potyka się i przewraca, nie widząc dobrze tego, co stoi na jego drodze. Co dalej?  Błagam, pomóż mi ratować nie tylko wzrok mojego dziecka, ale też jego przyszłość i to jak poradzi sobie w dalszym życiu... Mama

2 968,00 zł ( 5.57% )
Still needed: 50 224,00 zł
Adrian Janik
Adrian Janik , 25 years old

Wczoraj Adrian był osobą leżącą. Dziś – siedzi na wózku! POTRZEBNA REHABILITACJA!

Matką jest się przez całe życie. Przez całe swoje życie będę więc Wam wdzięczna za to, że pomogliście mojemu dziecku! Dziękuje!  Choć to słowo nie oddaje w pełni mojej wdzięczności, tylko tak mogę ją wyrazić! Adrian nadal potrzebuje wsparcia i ponownie proszę o Waszą obecność.  Nasza historia:  Do 9 czerwca 2023 roku Adrian był silnym, wysportowanym, pracowitym chłopakiem, partnerem, ojcem dwójki dzieci. Niestety od wtedy życie mojego syna stało się walką o każdy kolejny dzień… W wyniku tragicznego zdarzenia spędził ponad 3 miesiące w szpitalu. Droga powrotu do domu była długa. Obecnie Adrian znajduje się już pod opieką swoich najbliższych. Jego codzienność to leki, karmienie dojelitowe, pielęgnacja i rehabilitacja. Na początku syn był osobą leżącą, stale podłączoną do respiratora… Było ciężko, a ja drżałam ze strachu! Jednak z Waszą pomocą wyjechał na turnus rehabilitacyjny, który przyniósł wiele dobrego. Adrian coraz dłużej daje radę usiedzieć na wózku, jest pionizowany i stymulowany przez fizjoterapeutów. To znak, że jest ogromna szansa, aby jego postępy były jeszcze większe! Doświadczyliśmy mocy, jaką jest rehabilitacja! Tylko ona da mi nadzieję, której teraz tak zawzięcie upatruję. Pragnę uzbierać środki na roczny pobyt  Adriana w ośrodku rehabilitacyjnym. Proszę więc o wsparcie w zbiórce. Wierzę w Was i będę niezmiernie wdzięczna za każdą pomoc i wpłatę. Mariola, mama

30 864,00 zł ( 5.57% )
Still needed: 522 328,00 zł
Lena Bilińska
Lena Bilińska , 5 years old

Pomóż Lence w walce ze skutkami dramatycznego porodu...

Lenka robi się coraz starsza, lecz mimo to jej rozwój wciąż jest na poziomie 6-miesięcznego dziecka! Przy każdych kolejnych urodzinach córeczki zastanawiam się, ile uda się nam wypracować? Jak będzie wyglądała jej przyszłość? Czy dramatyczny poród na zawsze przekreślił jej szansę na lepsze jutro? Lenka urodziła się owinięta pępowiną, co spowodowało ciężką zamartwicę i niedotlenienie... Córeczka ma podejrzenie Dziecięcego Porażenia Mózgowego, problemy z sercem, małogłowie... Każdy nasz dzień to dramatyczna walka. Muszę prosić o pomoc, aby dzieciństwo Leny nie było wypełnione tylko bólem! W najgorszych wizjach nie spodziewałam się, że dzień porodu mojej córeczki, zamiast być najpiękniejszą datą w moim życiu, stanie się dniem, który wspominam ze łzami w oczach... Od pierwszych sekund na świecie Lena toczyła pojedynek ze śmiercią – walczyła o każdy oddech, bo pępowina, zamiast zapewniać bezpieczeństwo, utrudniała złapanie tchu... Szyja Lenki była nią owinięta 4 razy! Pamiętam ten strach, stres, niepewność… Te emocje były dla mnie dramatyczną mieszanką… Tego nie da się do niczego porównać! Córeczka nie mogła oddychać... Okazało się, że ma encefalopatię niedotlenieniowo-niedokrwienną. Później lekarze wcale nie mieli dla nas lepszych informacji. U Lenki stwierdzono kolejne wady i choroby, a ich lista wciąż zdawała się wydłużać. Wykryto małogłowie, a w sercu wady - 2 ubytki międzyprzedsionkowe i niezamknięty przewód tętniczy Botalla... Nigdy nie będzie zdrowym dzieckiem... Lenka jest karmiona pozajelitowo. Potrzebuje wsparcia, by rozwijać się ruchowo, ale też umysłowo, by mówić... Nigdy nie przypuszczałam, że Lenka już nigdy nie będzie mogła doświadczać beztroski, a nasz kalendarz będzie dosłownie pękał od zaplanowanych wizyt lekarskich, zajęć z rehabilitantami i turnusów rehabilitacyjnych. Każda z tych cegiełek składa się na ratowanie przyszłości mojej córeczki, a także eliminowanie bólu, który w przypadku Lenki niekiedy uderza z ogromną siłą. Trwamy w tym razem. Chciałabym ją uchronić, znaleźć bezpieczne schronienie z dala od tego wszystkiego. Chciałabym móc powiedzieć z pełnym przekonaniem, że wszystko będzie dobrze. Niestety, to zdanie nie przejdzie mi przez gardło, bo w oczach w sekundę pojawią się łzy… Czasem zadaję sobie pytanie: dlaczego los tak dotkliwie doświadczył moją córeczkę, dlaczego skazano ją na taką traumę? Na to i wiele innych kwestii nie potrafię znaleźć logicznego wyjaśnienia. Wiem jedno: zamiast rozdrapywać rany, muszę skupić się na tym, co teraz najważniejsze: szukaniu pomocy dla mojej córeczki. Dziękuję Wam z całego serca za dotychczasową pomoc. To dzięki Waszemu wsparciu mogła korzystać ze wsparcia specjalistów... Niestety, nasza walka o lepsze jutro ciągle trwa. Lenka jest dzieckiem, które potrzebuje intensywnej i bezterminowej rehabilitacji... Codziennie jestem dla Lenki wsparciem, ale to za mało... Córeczce może pomóc tylko rehabilitacja. Kosztuje ogromne pieniądze, których po prostu nie mam. Czasem brakuje mi sił... Wiem jednak, że nie mogę się poddać. To właśnie teraz, gdy Lenka jest jeszcze małą dziewczynką – możemy wypracować najwięcej. Z całego serca proszę, wyciągnijcie do mojej córeczki pomocną dłoń. Ona tak bardzo tego potrzebuje... Mama Lenki

5 835,00 zł ( 5.57% )
Still needed: 98 910,00 zł
Justyna Żubertowska
7 days left
Justyna Żubertowska , 36 years old

Nie uda mi się odzyskać sprawności, ale wciąż mam szansę na samodzielność❗️ Pomożesz❓

Mam na imię Justyna i od 2000 roku poruszam się na wózku inwalidzkim. Moja codzienność nie jest łatwa, nie znam życia w pełnej sprawności i niestety już nigdy nie poznam. Dążę do tego, by moja codzienność nie była aż tak trudna i wymagająca. Pomożesz mi? Moje problemy zaczęły od bardzo szybko postępującej skoliozy. Byłam jeszcze dzieckiem, które wtedy nie sądziło, że resztę życia spędzi na wózku inwalidzkim. Przeszłam wiele zabiegów wstawiania implantów, które wraz z moim wzrostem trzeba było wymieniać. Niestety po czasie lekarze stwierdzili, że ta metoda nie przynosi efektów, ja zbyt szybko się rozwijałam, a choroba zbyt szybko postępowała. Przez jakiś czas chodziłam w gorsecie, który również nie przynosił poprawy. Było tylko gorzej. Pojawiła się jednak nadzieja, która bardzo szybko zmieniła się w walkę o życie. Przeszłam intensywną rehabilitację, wyjęcie implantów i operację, która mogła skończyć się tragicznie. Lekarze walczyli o moje życie. Po operacji bardzo długo dochodziłam do siebie. Miesiąc spędziłam na oddziale intensywnej terapii, gdzie musiałam być wspomagana respiratorem. Lekarze mówili, że jeśli przeżyję – zdarzy się cud.  Na szczęście żyję, ale od 23 lat poruszam się na wózku inwalidzkim. Już nigdy nie będę chodzić. Codzienność moja i mojego męża jest niezwykle wymagająca. Mieszkamy w bloku na 8 piętrze. Abym mogła swobodnie zjechać windą na dół, mąż musi dźwigać mnie razem z wózkiem na piętro, na którym znajduje się główna winda dostępna dla wszystkich mieszkańców bloku. Mąż jest dla mnie ogromnym wsparciem, ale nie ma kręgosłupa ze stali. Ratunkiem dla nas byłaby platforma przyschodowa. Niestety koszt takiego sprzętu jest porażający. Mąż ze względu na opiekę nade mną musiał zrezygnować z pracy. Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji finansowej, nie jesteśmy w stanie sami zakupić tak drogiego sprzętu.  Codziennie, co 4 godziny muszę być cewnikowana. Nie jestem w stanie samodzielnie zejść z wózka na łóżko i odwrotnie. Wymagam stałej, 24-godzinnej opieki i wsparcia. Ta codzienność jest wykańczająca. Platforma pozwoliłaby mi zaznać choć trochę samodzielności, swobody i odciążyłaby mojego wspaniałego męża. Zwracam się z ogromną prośbą o wsparcie finansowe na ten cel. Będę wdzięczna za każdą przekazaną złotówkę. Wierzę, że otworzycie dla mnie swoje ogromne serca. Naprawdę bardzo potrzebuję pomocy! Być może dla Was to mały gest. Dla mnie szansa na szczęście i radość z samodzielności, którą możecie mi pomóc osiągnąć.  Justyna

3 847,00 zł ( 5.56% )
Still needed: 65 302,00 zł
Julcio Łukasik
Julcio Łukasik , 3 years old

Muszę zawalczyć o przyszłość i sprawność mojego synka! POMOŻESZ?

Cała ciąża z Julciem przebiegała pomyślnie. Jak każda mama miałam nadzieję, że noszę pod swoim sercem zdrowe dzieciątko. Byłam niesamowicie szczęśliwa, gdy wzięłam synka po raz pierwszy w ramiona, a gdy lekarze potwierdzili, że Julcio urodził się jako zdrowy – nic więcej nie miało znaczenia.  Niestety moje szczęście nie mogło trwać długo… Gdy synek skończył 4 miesiące, dostał ataków padaczkowych. Byłam przerażona, niezwłocznie udałam się z moim dzieckiem do lekarza. Niestety, diagnostyka wykazała, że to padaczka lekooporna, która cofnęła rozwój synka na tyle, że w wieku 8 miesięcy był dzieckiem karmionym przez sondę, bez żadnej aktywności… Julek nie ruszał nawet rączkami, miał zaburzone emocje. Był jak roślinka, która sama oddychała...  Kolejne diagnozy spadały na nas jak lawina. Opóźnienie umysłowe w stopniu lekkim, zaburzenia rozwoju mowy, a to i tak nie wszystko. Dzieciństwo mojego synka nie wygląda jak jego rówieśników, nad czym bardzo ubolewam. Tak bardzo chciałabym odebrać Julkowi całe cierpienie i udźwignąć je na swoich barkach. Gdyby to było takie proste… Tylko systematyczna, intensywna i wielopoziomowa rehabilitacja daje szansę, aby Julcio nabył podstawowe umiejętności. Aby samodzielnie chodził, mówił, jadł i się ubierał. Niestety, bez Waszej pomocy nie jestem w stanie zapewnić dziecku potrzebnego leczenia i rehabilitacji. Dlatego z całego serca proszę o pomoc w walce o sprawność synka! Justyna, mama Julka

1 862,00 zł ( 5.55% )
Still needed: 31 649,00 zł
Fabian Waliszewski
Fabian Waliszewski , 13 years old

Jego kręgosłup robi mu przeraźliwą krzywdę❗️Pomóż nam to zatrzymać...

Fabianek ma dopiero 11 lat, a już dzisiaj jego dalsze życie zależy od operacji! Ogrom powikłań, które niesie ze sobą choroba, przykuwa go do łóżka. Jest drobny, chudy, a jego kręgosłup niemalże zawija się w literę S. To boli, to utrudnia wszelkie ruchy, to zagraża jego organom. To kolejne utrapienie naszego małego chłopca…  Fabianek choruje od urodzenia, a wszystkie tragiczne diagnozy spadły na nas chwilę po porodzie… Nie było czasu na radość i beztroskę. Był szpital, lekarze, specjaliście i strach przed jutrem.  Syna codziennością zawładnęło dziecięce porażenie mózgowe, w dodatku czterokończynowe oraz padaczka. Od swoich pierwszych dni dzielnie walczy ze wszystkim przeciwnościami. Pokazuje nam dorosłym, jak ważne są małe rzeczy. Dzięki niemu doceniamy otaczające nas szczegóły…  Po 11 latach choroby, mimo intensywnej rehabilitacji nasz synek ma bardzo duże skrzywienie kręgosłupa. W tej chwili wynosi już 75 stopni. Co gorsze, ciągle się pogłębia.... Fabianek jest dzieckiem bardzo szczupłym i skolioza powoli deformuje narządy wewnętrzne. Jedynym ratunkiem jest operacja. Jedyny lekarz, jaki chce się jej podjąć pracuje w klinice w Stanach Zjednoczonych. Sama operacja i transport tam to olbrzymie, wręcz niewiarygodne dla nas koszty.  Niestety, nie jesteśmy w stanie sami uzbierać tak wysokiej kwoty. Nie mamy oszczędności, gdy wszystkie nasze pieniądze idą na bieżące ratowanie zdrowia dziecka. Rehabilitacja, leki, specjaliści… Sami z pewnością nie uzbieramy tej kwoty. Sami jesteśmy skazani na patrzenie jak nasz synek z każdym dniem cierpi jeszcze bardziej…  Bardzo chcemy mu pomóc, a Ty? Pomożesz nam?  Kinga, mama

47 545,00 zł ( 5.55% )
Still needed: 808 626,00 zł
Amelka Czechowska Fedowska
Amelka Czechowska Fedowska , 8 years old

POMOCY❗️Małe życie niszczone przez ATAKI okrutnej choroby - pomóż Amelce!

Mam na imię Kasia i jestem mamą 6-letniej niepełnosprawnej córeczki. Amelka nie mówi, nie chodzi, nie wstaje, jej malutkie życia niszczą napady padaczkowe... Opieka nad nią przypomina opiekę nad niemowlakiem. Trzeba ją nakarmić, przewinąć, napoić, ubrać, nosić... Przez wiele lat na placu boju byłam zupełnie sama. Aż w końcu pojawiliście się Wy i daliście mi nadzieję, że będzie inaczej. Błagam o pomoc! Pierwsze miesiące życie Amelki były niczym bajka… Czy może być coś piękniejszego od zdrowego dziecka, które dopiero co pojawiło się na świecie? Nikt nie spodziewał się, że będzie inaczej... Że w domu zapanuje cisza zamiast tupotu kroków – Amelka nie chodzi - i dźwięku dziecięcego głosiku – córcia też nie mówi… Że za chwilę wydarzy się tragedia. Napad padaczki... Lekarze do tej pory nie potrafią określić przyczyny, co się stało... Amelka rozwijała się prawidłowo i była uważana za zdrowe dziecko. Zaczęła już nawet mówić swoje pierwsze słowa... Którejś nocy nagle wszystko się zmieniło... Podczas snu Amelka zaczęła dostawać przeraźliwych drgawek... Stała się wiotka, przestała nawet wypowiadać pojedyncze słowa. Szpitale, badania, wizyty u kolejnych specjalistów – gdzie my nie byliśmy… Po długiej diagnostyce lekarze doszli do tego, że Amelka cierpi na padaczkę. Dziś wiadomo też, że córka jest dzieckiem z dziecięcym porażeniem mózgowym czterokończynowym.  Mięśnie Amelci są wiotkie, ma też częste bolesne przykurcze. Gdy źle się czuje, zestresuje, ma za dużo ćwiczeń lub jest po prostu gorsza pogoda, przychodzi napad padaczki... Amelka staje się nieobecna, oddech chrapliwy, ciało całe drży. To ogromne obciążenie dla jej organizmu. Dużo jak na jedną malutką dziewczynkę… Ataki cofają córeczkę w rozwoju, męczą jej ciało i umysł. Każdego dnia wstaję rano, by poświęcić swoje życie chorej córeczce. Karmię ją, przewijam, daję pić, ubieram, kąpię, noszę na rękach. Z pokoju do kuchni, z kuchni do łazienki, z łazienki do łóżeczka… Córeczka rośnie i jest coraz większa i cięższa. Jest coraz trudniej. Staram się likwidować ból i umożliwić Amelce choć namiastkę sprawności.   Marzę o tym, że Amelka kiedyś stanie na własnych nóżkach, kiedyś zawoła do mnie "mamo"… Tak bardzo chciałabym wziąć ją za rączkę i pójść na spacer... Będziemy wdzięczni za każdy gest w kierunku spełnienia marzeń oraz w kierunku lepszego życia. Potrzebujemy wsparcia, by Amelka dalej mogła korzystać z rehabilitacji i leczenie. Częstotliwość ataków i ból uśmierzają olejki CBD, turnusy pomagają jej się rozwijać... Ta zbiórka to dla Amelki jedyna szansa. Często nie ukrywam już nawet, że jest mi ciężko, ale to nie znaczy, że się poddam. Dziękuję za całe dotychczasowe wsparcie i proszę o Waszą pomoc, aby zapewnić Amelce życie bez bólu. Każde dobre serce jest na wagę złota. Jestem matką, która chce tylko jednego – ratunku dla swojego dziecka. Proszę o pomoc, bo dziś już wiem, że bez Was nie dam rady... Kasia, mama Amelki Amelce możesz pomóc również tutaj: Waleczna mamy tworzy, by pomóc córeczce - kup twórczość Kasi i wesprzyj walkę jej córeczki! Strona Amelki na Facebooku - śledź na bieżąco postępy

7 084,00 zł ( 5.54% )
Still needed: 120 576,00 zł
Tymon Żurawski
Urgent!
Tymon Żurawski , 17 months old

Serduszko Tymka chce bić dalej❗️Potrzebne wsparcie❗️

Chciałabym podzielić się z Wami historią naszego małego bohatera, Tymka. Przyszedł na świat 5 maja 2023 roku z wrodzoną wadą serca – zespołem niedorozwoju prawej komory, zwanym także HRHS. Już w 14. tygodniu ciąży dowiedzieliśmy się, że droga, którą będziemy musieli razem przejść, będzie pełna wyzwań i trudności. Wiedzieliśmy, że Tymek będzie walczył o każdy oddech, każdy uśmiech, każdą chwilę radości. Dla nas jako rodziców to było trudne. Byliśmy załamani. Ale dla niego? Dla niego to miała być codzienność.  Wciąż malutki, jeszcze nieświadomy jak potraktował go los, Tymek już w pierwszych tygodniach życia przeszedł pierwszą z operację na otwartym sercu – banding tętnic płucnych. Lekarze zwężyli tętnicę płucną, przez którą krew miała szybki obieg i mogłaby zalać serduszko. Teraz czekają nas na pewno jeszcze dwie operacje, rehabilitacje, długie dni i noce w szpitalach. Ale mimo trudności, mimo bólu, serduszko Tymka wciąż bije z niesamowitą siłą i determinacją. Droga, którą musimy przejść, jest kosztowna. Leczenie, sprzęt medyczny i terapie to ogromne obciążenie dla naszej rodziny. Dlatego zwracamy się do Was z prośbą o wsparcie. Każda złotówka, każdy gest dobroci, każde słowo wsparcia to dla nas ogromna wartość. Chcemy dać Tymkowi wszystko, co najlepsze, chcemy dać mu szansę na pełne, zdrowe życie. Dlatego proszę, wesprzyjcie naszą rodzinę w tej trudnej drodze. Niech serduszko Tymka nadal bije z niesamowitą siłą, niech każdy dzień będzie dla niego dniem radości i nadziei. Rodzice

2 946,00 zł ( 5.53% )
Still needed: 50 246,00 zł