Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Marian Kołodziejczyk
Marian Kołodziejczyk , 78 years old

Nieszczęśliwy wypadek odebrał mojemu dziadkowi zdrowie... Pomóż mu odzyskać sprawność!

Zwracam się do Was z prośbą o wsparcie w zbiórce na protezę nogi dla mojego ukochanego dziadka, Mariana. Niestety, pomimo ogromnych chęci, sami nie jesteśmy w stanie pokryć tak wysokich kosztów... Marian to niezwykły człowiek o wielkim sercu, zawsze gotów służyć pomocą tym, którzy tego potrzebowali. Przez wiele lat pracował w pogotowiu ratowniczym w Brzegu Dolnym, a przez ostatnie 22 lata pełnił funkcję sołtysa wsi. Przez ten czas starał się zrobić jak najwięcej dla społeczności i mieszkańców – zawsze skromny, nigdy nieoczekujący niczego w zamian. Teraz jednak sam potrzebuje naszej pomocy. Dwa lata temu doszło do nieszczęśliwego wypadku – na dziadka spadł betonowy słup, co niestety doprowadziło do martwicy i konieczności amputacji nogi. Rana po operacji utrudniała gojenie, zwłaszcza że dziadek choruje na cukrzycę. Z dnia na dzień człowiek, który pracował całe życie – znalazł się na wózku inwalidzkim. Obecnie Marian jest objęty stałą rehabilitacją oraz znajduje się pod opieką wielu specjalistów. Chciałabym, aby dziadek znów mógł stanąć na nogi i cieszyć się życiem tak, jak kiedyś. Wierzymy, że odpowiednia proteza może dać mu taką szansę. Dziadek zasługuje na powrót do samodzielności. Bardzo będziemy wdzięczni za każdą pomoc. Każda złotówka jest dla nas bezcenna i przyczyni się do przywrócenia dziadkowi normalności. Z całego serca dziękujemy za Wasze wsparcie. Katarzyna, wnuczka Mariana

5 056,00 zł ( 5.94% )
Still needed: 80 051,00 zł
Jan Grela
Urgent!
Jan Grela , 3 years old

We need 15 MILLION to stop the DEADLY disease! HELP!

Duchenne muscular dystrophy. One might think it's just one of the medical conditions. For us, there is more to it. It means that our beloved son's life is in danger, and we have started a race against time to rescue him. The disease is characterized by progressive muscle degeneration, which has tragic consequences. It can be prevented, though! All that stands in our way is money - the expensive treatment costs 15 million zlotys. We, as parents, will do everything for our children, but we need your support. Please help our brave little Jaś! When you look at our son, on the surface, he seems happy and healthy. Unfortunately, the disease has already taken its toll on him, and the only solution is gene therapy that stops or slows down the progress of DMD. We are doing our best to let him undergo the treatment and hope we will succeed!  Jaś was born on July 10, 2021, and received an Apgar score of 10. We were overjoyed that our family expanded - we already had a daughter, Ola. Unfortunately, we noticed he was developing at a slower pace compared to children his age. We decided to give him time, though. After all, every child is different. However, At 16 months old, he still could not walk, so we took him to the physiotherapist and neurologist. When we looked up his symptoms on the Internet, a DMD diagnosis popped up. At that time, we weren't aware that our son was already suffering from that rare disease.  The neurologist who examined Jaś didn't notice any abnormalities, but she ordered a blood test just in case. The results made us go weak at the knees. I will never forget February 7, 2023. That's when we received a shocking diagnosis - Duchenne muscular dystrophy. Our hearts shattered. We couldn't wrap our minds around it. How was that even possible for such a tiny body to be possessed by this cruel disease? How can faulty genes be responsible for his suffering and early death? Thankfully, we saw the light at the end of the tunnel. On June 22, 2023, the first treatment for DMD, gene therapy, which stops or slows down the progress of the disease, was approved in the United States. Although it is expensive, we believe that good-hearted people will help us raise this huge amount - 15 million zlotys.  The earlier Jaś receives the therapy, the higher the chance of preventing the tragic consequences of DMD. We have started a race against time! Despite our initial breakdown, we have become determined and full of hope! To stop the disease, we need your help! Jaś is fighting to maintain his fitness every day. He has developed a balance disorder and finds it difficult to walk up and down the stairs, which leads to falls. We must watch his every move - in his case, any bone fraction would be fatal. Despite that, he's a happy and energetic boy. He loves spending time with other children and playing with bricks and tractors.  We wish his innocent childhood had lasted as long as possible. Unfortunately, the disease will soon take away all his physical abilities. We have started a difficult battle to raise an ENORMOUS amount of funds. Please help us! Every donation and share matter! Join our son's team!  Elżbieta and Artur, the parents

884 036,00 zł ( 5.93% )
Still needed: 14 009 582,00 zł
Jan Orzoł
Jan Orzoł , 3 years old

Jaś walczy o lepszą przyszłość! Pomożesz mu?

Jesteśmy rodzicami bliźniąt Jasia i Małgosi. Zwracamy się z ogromną prośbą do ludzi, dla których los chorych dzieci nie jest obojętny. Pomóżcie nam zebrać środki na dalsze leczenie naszego synka! Nasze dzieci są wcześniakami, urodziły się w 31. tygodniu ciąży w ciężkim stanie. Podczas ciąży nic nie wskazywało na to, że coś będzie nie tak… Regularnie wykonywaliśmy badania prenatalne. Pierwsze tygodnie życia Jaś i Małgosia spędzili w inkubatorze. Musieli mieć przetaczaną krew, a ich stan był bardzo poważny. Na szczęście, udało się im to przetrwać! Trudne początki zostawiły ślady. Dużo większe w przypadku syna. U Jasia stwierdzono porażenie mózgowe. Nasz kochany chłopiec ma niedowład obustronny z przewagą lewej strony. Syn wymaga ciągłej rehabilitacji oraz specjalnych i kosztownych ortez, które trzeba wymieniać co kilka miesięcy. Potrafi chodzić, ale ciągnie za sobą nóżkę i rzadko korzysta z lewej ręki. Wierzymy, że rehabilitacja może to zmienić! Jaś ma też problemy ze wzrokiem, zdiagnozowano u niego zeza. Potrzebuje częstych kontroli u okulisty. Ma zapisane okulary. Mamy nadzieję, że mu pomogą. Jeśli nie, być może czeka go operacja. Jesteśmy też pod opieką poradni psychologiczno-pedagogicznej. Jaś rozpocznie również terapię logopedyczną. Nasz synek to bardzo wesoły chłopak. Interesuje się ciągnikami i ciężarówkami. Uwielbia zwierzątka. Jest nierozłączony ze swoją siostrą. Żadne z nich nie chce ruszyć się z domu bez tego drugiego. Małgosia jeździ z nami na wszystkie kontrole lekarskie Jasia. Bardzo prosimy o wsparcie. Pracuje tylko jedno z nas, drugie opiekuje się dziećmi. A koszty wizyt, dojazdów, rehabilitacji są niezwykle wysokie. Za wszystkie wpłaty serdecznie dziękujemy! Katarzyna i Wojciech, rodzice

3 031,00 zł ( 5.93% )
Still needed: 48 033,00 zł
Roman Szczęśniewski
Roman Szczęśniewski , 49 years old

Mąż i tata stracił sprawność przez krwiaka! POMÓŻ❗️

3 czerwca 2023 roku zapamiętam jako najgorszy dzień mojego życia. W jednej chwili stan zdrowia mojego męża uległ drastycznemu pogorszeniu! Od tamtego czasu, nic już nie jest takie samo… Wszystko pamiętam tak, jakby to było wczoraj. W środku nocy Roman nagle zaczął się trząść. Myślałam, że może to być bezdech, ale gdy próbowałam go uspokoić, nie reagował. Okazało się, że miał atak padaczki! Natychmiast wezwałam pomoc, panicznie bojąc się o życie męża… Ratownicy zabrali Romana do szpitala, gdzie okazało się, że padaczkę wywołał krwiak podtwardówkowy! Lekarze przeprowadzili konieczną operację, lecz następnego dnia stan męża się pogorszył. Tomografia głowy wykazała obecność kolejnego krwiaka i Roman ponownie trafił na stół operacyjny! Mój mąż musiał przejść łącznie trzy operacje, po których ostatecznie udało się usunąć krwiaki. Jego stan stopniowo się polepszał, jednak cały czas odczuwamy skutki tych tragicznych wydarzeń…  Roman do dzisiaj ma zaburzenia pamięci. Trudno mu też utrzymać równowagę. Męża czeka plastyka głowy, ponieważ podczas operacji konieczne było usunięcie części czaszki. Cały czas muszę pilnować, by nic sobie nie zrobił – każdy, nawet najmniejszy uraz głowy jest dla niego niebezpieczeństwem! By Roman mógł odzyskać sprawność, potrzebna jest regularna i intensywna rehabilitacja. Mąż wymaga też stałej opieki wielu specjalistów, między innymi neurologopedy. Ciągle stara się mówić, jednak wciąż zapomina wielu słów. To straszne uczucie, patrzeć na ukochaną osobę w takim stanie... Niewyobrażalnie trudno było mi też wytłumaczyć naszym dzieciom, co dzieje się z ich tatą. Tak bardzo chciałabym, by Roman znów stał się taki jak dawniej, jednak wiem, jak wiele pracy jeszcze nas czeka. Jedyną szansą na powrót do sprawności dla mojego męża jest teraz intensywna rehabilitacja i leczenie. Chciałabym sama mu pomóc, jednak najlepsze efekty przynoszą zajęcia ze specjalistami. Niestety, to ogromny koszt, którego nie jestem w stanie pokryć… Błagam, pomóżcie mi w walce o sprawność mojego męża! Żona Aldona z dziećmi

6 313,00 zł ( 5.93% )
Still needed: 100 070,00 zł
Patryk Woźniczka
Patryk Woźniczka , 10 years old

„Nie poznawałam własnego dziecka…" – pomóż mojemu synkowi!

Codzienność zawsze była dla mojego synka wyzwaniem – ma diagnozę zespołu Aspergera. Jednak kilka miesięcy temu nastał moment, kiedy naprawdę się przeraziłam. Patryk w ciągu kilku minut potrafił zmienić swoje zachowanie o 180 stopni, przechodził ze śmiechu w płacz, z ekscytacji do agresji. Nie poznawałam własnego dziecka… Od początku miałam wrażenie, że Patryk jest inny. Coś w jego rozwoju wzbudzało mój niepokój. Dopóki uczęszczał do przedszkola, wszystko było w porządku. Opiekunki nie miały zastrzeżeń do jego zachowania ani współpracy z innymi dziećmi. Problemy rozpoczęły się w szkole – Patryk był przebodźcowany, nie potrafił skupić się na lekcjach, reagował wybuchowo na trudne sytuacje. Po szeregu konsultacji dostaliśmy diagnozę – zespół Aspergera. Rozpoczęliśmy terapię sensoryczną, uczęszczaliśmy na wizyty u psychologa – wszystko, by jak najlepiej zrozumieć, jak Patryk odbiera świat i ułatwić mu funkcjonowanie. Już myślałam, że najgorsze za nami i jesteśmy na dobrej drodze… Niestety, bardzo się myliłam! Pod koniec 2023 roku Patryk zachorował na anginę i po przejściu choroby jego zachowanie drastycznie się zmieniło. Nie wiedziałam, co się z nim dzieje… Nastrój zmieniał mu się co kilka minut. Co chwilę pojawiały się wybuchy agresji, nad którymi synek nie panował. Nawet bzycząca zbyt głośno mucha mogła doprowadzić go do rozpaczliwego płaczu. Pojawiły się też zachowania autoagresywne, problemy z pamięcią. Zwiększyła się wrażliwość na dotyk i hałas. Ogromnie się bałam, nie mogłam uwierzyć, że to dzieje się naprawdę! Myślałam, że tracę moje dziecko… Na konsultacjach pojawiły się sugestie, że to zespół PANDAS, który uaktywnił się po zakażeniu paciorkowcem. Choroba objawia się ostrymi zaburzeniami neuropsychiatrycznymi. Patryk codziennie walczy z trudnymi do zrozumienia dla zdrowych osób obsesjami i rytuałami, które są silniejsze od niego samego. Poziom ich intensywności każdego dnia jest inny, nie da się przewidzieć reakcji synka na stres. Życie i wykonywanie codziennych czynności są nie lada wyzwaniem! Kolejną przeszkodą jest u Patryka niedobór czynnika XII, który odpowiada za krzepliwość krwi. Synka męczą uporczywe krwotoki z nosa, co bardzo go stresuje. Cały czas walczymy z paciorkowcem – w organizmie nadal utrzymuje się stan zapalny. Z wymazu migdałków i gardła wyszedł paciorkowiec, a z nosa gronkowiec złocisty. W dalszych badaniach wyszło, że jelita zostały zaatakowane przez grzyby. Synek od stycznia bierze antybiotyki, witaminy, suplementy i leki przeciwzapalne. By potwierdzić diagnozę zespołu PANDAS potrzebne są dalsze badania. Chciałabym także, aby Patryk mógł na stałe korzystać z terapii sensorycznej i terapii Neuroflow, jednak to wiąże się z ogromnymi kosztami.  Daliśmy już z siebie wszystko, co mogliśmy! Wykonaliśmy ogrom badań, jednak nadal wiele zostało do zrobienia. Dlatego tak bardzo potrzebujemy waszego wsparcia. Będziemy wdzięczni za zrozumienie i każdy pomocny gest! Agnieszka, mama

1 894,00 zł ( 5.93% )
Still needed: 30 021,00 zł
Adam Kucik
Adam Kucik , 7 years old

There is a battle for health behind that smile! Together for Adam

Behind this happy and beautiful boy's smile, there is a disease that is ruining his childhood. Our son was born in 2017. Despite a threatened miscarriage when I was pregnant, our baby boy was born healthy and developed correctly.  Unfortunately, as time went by, we noticed his health deteriorated. Thorough diagnostics revealed that Adaś had PANDAS syndrome and bartonellosis.  Every minor infection triggers his immune system, which then attacks the nervous tissue. As a result, neurological and psychological conditions occur.  Adaś has developed obsessive-compulsive disorder-like behavior, nervous tics, anxiety, panic attacks, sensory hypersensitivity, disturbed psychomotor development, and irritability that affect his daily activities. Although our son tries hard to overcome obstacles and limitations, without the proper treatment, he won't recover or have a happy childhood.  Adam's hobbies include photography and traveling, and he loves analyzing maps. We would like him to fulfill his dreams and passions in the future!  He's been taking antibiotics for quite some time, and soon, he will require an expensive, non-refundable intravenous immunoglobulin therapy. If we fail to offer him the treatment, he will suffer for the rest of his life! We cannot let it happen!  Adam requires regular medical supervision. Due to his health-related struggles and challenges, we must ask you for support. We want to offer Adam a chance for a normal life. Any donation is much appreciated! Ewelina and Radek, the parents

7 232,00 zł ( 5.93% )
Still needed: 114 683,00 zł
Alan Jarosz
Alan Jarosz , 5 years old

Aby skrajne wcześniactwo nie determinowało przyszłości... Prosimy o pomoc❗️

Dzięki wsparciu poprzedniej zbiórki udało nam się zebrać środki na dwa turnusy rehabilitacyjne! Ale to wciąż za mało. To początek naszej walki, dlatego znów prosimy o pomoc. Nasza historia: Informacja o ciąży zazwyczaj kojarzy się z 9-miesięcznym radosnym czasem przygotowań. Kupowanie wyprawki, piękna ciążowa sesja,  „baby shower"... Niestety w naszym przypadku wszystko potoczyło się w zupełnie innym kierunku. Okrutny los zdecydował, że będzie inaczej… Mój syn Alan urodził się jako skrajny wcześniak, bo zaledwie w 25 tygodniu ciąży. II trymestr to zdecydowanie zbyt szybko, by pojawić się na świecie! Nasza radość przeplatała się ze łzami rozpaczy. Wiedzieliśmy, że przed nami długa i wyboista droga. Ale nie sądziliśmy, że będzie aż tak trudno... Szpital stał się dla nas drugim domem. Alan spędził trzy miesiące na intensywnej terapii, z czego dwa pod respiratorem. Do tego co chwila diagnozowano u niego nowe nieprawidłowości: wylewy dokomorowe 3 i 4 stopnia, wylew krwi do móżdżku, ciężkie zapalenie płuc, tamponada serduszka, niewydolność krążenia. W tym okresie ośmiokrotnie przetaczano mu krew, wykonano laseroterapię w związku z retinopatią. Patrzenie na jego nieme cierpienie było nie do zniesienia… Od tego czasu minęło już 5 lat. Czy jest lepiej? I tak i nie. Dzięki codziennym i intensywnym ćwiczeniom oraz turnusom rehabilitacyjnym Alanek zaczął samodzielnie chodzić. To sukces. Niemniej nadal zmaga się z szeregiem chorób i nieprawidłowości rozwojowych: dysplazją oskrzelowo-płucną, nadciśnieniem tętniczym, obniżonym i wzmożonym napięciem mięśniowym, asymetrią ciała, a co za tym idzie skoliozą, która wymaga leczenia gorsetowego. Zdiagnozowano u niego również mózgowe porażenie dziecięce i autyzm atypowy. Alanek cały czas jest pod wielospecjalistyczną opieką: nefrologa, kardiologa, neurologa, neurologopedy, okulisty, rehabilitantów, pedagoga, psychologa oraz uczęszcza na zajęcia terapii integracji sensorycznej, oraz hipoterapię.  Na ten moment jednak największe sukcesy odnosi dzięki rehabilitacji. Pozwala mu ona robić postępy i jest dla niego szansą na dogonienie rówieśników. Intensywne ćwiczenia to jedyna nadzieja na lepsze życie dla naszego synka!  Przed nami jednak wiele związanych z nią kosztów. Dlatego z całego serca dziękujemy za dotychczasowe wsparcie i prosimy o dalsze wsparcie... Dzięki Waszej pomocy będziemy mogli pojechać z Alankiem na kolejne turnusy rehabilitacyjne, ratujące jego zdrowie. Wdzięczni Rodzice

946,00 zł ( 5.92% )
Still needed: 15 012,00 zł
Dawid i Dominik Hasiuk
4 days left
Dawid i Dominik Hasiuk , 17 years old

Trwa walka o sprawność Dawida i Dominika – prosimy, POMÓŻ❗️

Gdy choruje dziecko, z chorobą zmaga się cała rodzina. Niestety, w naszym przypadku o zdrowie walczy nie jeden syn, lecz dwóch. Całe dotychczasowe życie Dominika i Dawida pełne jest zmagań o lepsze jutro… Wiemy, że nie dadzą rady wygrać tej walki sami – prosimy, pomóżcie! Gdy Dawid miał 3 tygodnie, przeszedł transfuzję krwi. Nie wiem i już nigdy się nie dowiem, co poszło nie tak, jednak po tym zabiegu, gdy zobaczyłam moje dziecko, wiedziałam, że wydarzyło się coś strasznego. Mój syn cierpi na mózgowe porażenie dziecięce. Bardzo długo był leżącym dzieckiem, do 3 roku życia tylko się czołgał.  Przez wiele lat Dawid mógł chodzić jedynie o kulach, dłuższe dystanse pokonywał jednak na wózku inwalidzkim. Zmagał się z nieprawidłowym chodem oraz strasznymi przeprostami w kolanach. Jego rzepki kolanowe umieszczone były 2 cm nad nimi, co utrudniało jego sprawność.  Dzięki Waszej pomocy udało się przeprowadzić niezwykle kosztowną operację ortopedyczną i uratować Dawida przed totalnym pozostaniem na wózku inwalidzkim. Jesteśmy Wam dozgonnie wdzięczni za okazane wsparcie. Syn zrobił od tamtej pory ogromne postępy i nauczył się chodzić o kijkach. Dzięki terapii ma szansę zacząć chodzić w pełni samodzielnie – to dla niego niewyobrażalna szansa! Niestety, koszty rehabilitacji oraz wizyt lekarskich są bardzo wysokie.  Dodatkowo w trakcie leczenia Dawida wykryto u Dominika, jego starszego brata bardzo rzadką chorobę genetyczną – zespół Ehlersa Danlosa. Jest to choroba tkanki łącznej odpowiadająca za kolagen w całym ciele, która prowadzi do zaniku mięśni oraz deformacji kostnych. Od lat pojawiały się niepokojące objawy, takie jak bardzo częste złamania, zwichnięcia i skręcenia. Dominik również miał być operowany w Paleyu ze względu na stan kostek. Okazało się to jednak niemożliwe z powodu tworzącego się zaniku mięśni. Wpierw potrzebna jest długotrwała rehabilitacja, by wzmocnić stopy, stawy i mięśnie. Syn ma zleconą stałą bardzo kosztowną terapię, na którą nas nie stać.  Skuteczne, przynoszące efekty leczenie oraz rehabilitacja jest możliwa tylko w Paley Instytute European w Warszawie gdzie kosztorys samej rehabilitacji Dominika i Dawida – bez kosztów zakwaterowania na czas terapii – to ok. 200 tysięcy rocznie! Tak jak każdy rodzic marzę o tym, by moi synowie mieli przed sobą szczęśliwą i samodzielną przyszłość. Wiemy, że właśnie teraz toczy się o to walka. Prosimy Was o pomoc – każdy gest dobrego serca daje nam nadzieję na lepsze jutro! Ilona, mama Dawida i Dominika ➡️ Grupa z licytacjami dla Dominika i Dawida

12 695,00 zł ( 5.91% )
Still needed: 201 774,00 zł
Michaś Borkowski
Michaś Borkowski , 12 years old

Środki na leczenie są pilnie potrzebne! Pomoc dla Michasia!

Michaś przeszedł już tak wiele… Urodził się jako skrajny wcześniak. Cierpi na niedobór wzrostu, ma zespół Aspergera i wadę wzroku. Prosimy Was o pomoc w uzbieraniu funduszy na leczenie naszego synka hormonem wzrostu! Nasz kochany chłopiec przyszedł na świat 10 września 2012 roku. Był to dopiero 23, tydzień ciąży! Od początku dzielnie walczył, by być dziś na tym świecie. To, że żyje, jest cudem medycyny! Lekarze mówili nam, że ma 3% szans na przeżycie! Za nami wiele ciężkich pobytów w szpitalach…  Michaś ma zdiagnozowany zespół Aspergera i ADHD. Zawsze był też niższy, niż jego rówieśnicy, ale mieliśmy nadzieję, że to nadrobi. Niestety tak się nie stało. Dziś synek ma skończone 11 lat i tylko 118 centymetrów wzrostu. Według prognoz, bez wdrożonego leczenia urośnie do 145 cm. Sytuacja już teraz bardzo go dotyka, a w kolejnych latach będzie mu tylko trudniej... Jest jednak nadzieja. To terapia hormonem wzrostu! Michał dobrze zareagował na jego podanie. Niestety nie udało nam się zakwalifikować do refundowanego programu leczenia. Dostaliśmy propozycję rozpoczęcia terapii na własny koszt. Niestety cena jest ogromna i znacznie przekracza nasze możliwości finansowe. Codziennie pracujemy nad sprawnością i dalszym rozwojem syna. Do tej pory udawało się nam to bez pomocy finansowej rodziny, bądź innych osób. Tym razem jednak jesteśmy zmuszeni założyć zbiórkę i poprosić Was o wsparcie. Marzymy tylko o tym, żeby pomóc synowi. Chcemy dodać mu pewności siebie i dać jak najlepsze perspektywy dalszego rozwoju. Pomożesz nam mu to zapewnić? Rodzice

12 584,00 zł ( 5.91% )
Still needed: 200 182,00 zł