Obiecałam im, że to przetrwam... Pomocy!
Mam na imię Adrianna. W zeszłym roku mój świat runął! Zdiagnozowano u mnie złośliwego raka piersi. Jestem mamą dwójki dzieci i obiecałam im, że to przetrwam… A obietnic należy dotrzymywać… Pomocy! Przeszłam 5-miesięczną chemioterapię oraz mastektomię piersi. Niestety, ostatni wynik histopatologiczny nie jest dobry. W listopadzie czeka mnie usunięcie węzłów chłonnych. W celu zapewnienia drożności przepływu limfy niezbędny jest zabieg zespolenia żylno-limfatycznego, który uchroni mnie przed obrzękiem lewej ręki. Pozwoli mi to na w miarę normalne funkcjonowanie, tym bardziej że jestem osobą leworęczną. Koszt wykonania zespolenia to aż 36 tysięcy złotych! Oprócz tego czeka mnie jeszcze radioterapia i być może leczenie uzupełniające. Bardzo się boję tego, co będzie dalej… Od prawie 25 lat zawodowo jestem związana z pomocą społeczną. Obecnie pracuję w domu pomocy społecznej. A teraz to ja potrzebuję wsparcia ludzi dobrej woli. Bardzo chcę tutaj nadal być i odzyskać swoje dawne życie, dla siebie i dla swoich dzieci. Jeszcze tyle chciałabym zrobić... Obiecałam synowi, że jeszcze będzie normalnie. Bardzo proszę o wsparcie! Będę wdzięczna za każdą pomoc! Adrianna