Mukowiscydoza to choroba nieuleczalna, ale możemy ulżyć Kasjanie w jej walce!
Każdy dzień mojej 12-letniej córki wygląda tak samo. Kasjana rozpoczyna od inhalacji i zażycia lekarstw. Do tego dochodzą ćwiczenia, które pomagają poprawić jej oddychanie. Mukowiscydoza sprawiła, że moja córka nie może cieszyć się taką swobodą życia, jak jej inne koleżanki. Często łapie infekcje, dlatego sporą część czasu spędza w szpitalu. W głowie rodzi się wiele myśli - dlaczego ona? Czym moje dziecko zawiniło? Skąd się biorą tak okrutne choroby? Oddychanie jest tak oczywistą czynnością, że dopiero, kiedy jej zabraknie, człowiek docenia, jak bardzo jej potrzebuje. Mukowiscydoza sprawia, że każdy oddech staje się wyzwaniem. Mukowiscydoza jest bezlitosną dręczycielką, która nie odstępuje chorego nawet na krok. Nie pozwala o sobie zapomnieć, nie daje nadziei, że kiedykolwiek odpuści. Organizm chorego wytwarza śluz w nadmiernych ilościach, wywołując zaburzenia wszędzie, gdzie występują gruczoły śluzowe. Życie Kasjany różni się od życia jej rówieśników właściwie we wszystkim. Nie ma mowy o swobodnym wyjściu na rower, czy wzięciu udziału w normalnych lekcjach wuefu. Każdego dnia pojawia się pytanie: czy dzisiaj będzie lepiej? Czy tę noc uda się spokojniej przespać. Czy będzie mogła wziąć choć jeden głęboki oddech? Tylko kosztowne leczenie oraz rehabilitacja pozwolą na spowolnienie choroby Kasjany. Mam świadomość, że walka mojej córki z mukowiscydozą nie jest łatwa, wymaga wielkiego ducha walki i jeszcze większego zaangażowania, niestety także od strony finansowej. Dlatego postanowiliśmy poprosić o pomoc. Mam nadzieję, że spojrzysz łaskawym wzrokiem na moją córkę i dasz jej nadzieję na lepsze, łatwiejsze jutro... Mama Kasjany