Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Karolina Szkiłądź
Karolina Szkiłądź , 18 years old

Karolina potrzebuje naszej pomocy, by móc godnie żyć!

Jesteśmy rodzicami Karoliny, która od wieku niemowlęcego cierpi. Choroby od zawsze próbują zawładnąć całym jej życiem, zamknąć ją w swoim świecie i już nigdy nam nie oddać. Walczymy o każdy, nawet najmniejszy postęp...  Nasza córka ma epilepsję lekooporną (padaczkę). W dodatku autyzm i niepełnosprawność w stopniu znacznym. Karolina ma już 17 lat, a nadal potrzebuje stałej opieki. Zawsze ktoś musi przy niej być...  Konieczna w jej życiu jest również rehabilitacji, by w miarę dobrze funkcjonować. Karolcia odczuwa ogromne skutki wielu napadów padaczkowych. Ma opóźnienie mowy i musi przyjmować codziennie cztery rodzaje leków, które mają je wyregulować i nad nimi zapanować. Cały czas walczymy by nasza córka mogła dobrze funkcjonować. By jej codzienność była chociaż trochę lepsza, łatwiejsza. Prosimy o pomoc, o każde wsparcie! Rodzice Karoliny *Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową. 

3 344,00 zł ( 13.09% )
Still needed: 22 188,00 zł
Zosia Rydz
Zosia Rydz , 11 years old

Walka z mukowiscydozą – Wspieramy Zosię❗️

Zosia ma 10 lat i choruje na genetyczną, śmiertelną chorobę, jaką jest mukowiscydoza. Tutaj to zdanie jest jednym z wielu tragedii. Ale słowa nie wystarczą, by opisać jak ciężko jest żyć z myślą, że twoje dziecko ma chorobę, na którą nie ma lekarstwa. Choroba wyniszcza cały organizm. Wytwarzany w ogromnych ilościach śluz zatyka oskrzela, utrudnia oddychanie, wpływa fatalnie na pracę przewodu pokarmowego. Zosia musi na stałe przyjmować leki, inhalację, drenaże i uczęszczać na niezliczone konsultacje z lekarzami. Mukowiscydoza jest okrutna, nieuleczalna. Stopniowo wykańcza i nieleczona może zabić… Życie Zosi wygląda inaczej od rówieśników – bóle, trudności w oddychaniu i walka o każdy dzień. Okazało się, że jest maszyna, która ułatwia oczyszczanie płuc i odklejanie śluzu, trzymającego się cały czas przez bakterie. To byłaby ogromna pomoc w walce z tak okrutną i bezlitosną chorobą. Niestety, nas najzwyczajniej w świecie na nią nie stać i nie jesteśmy w stanie uzbierać pieniędzy. Dlatego bardzo proszę o wsparcie, choćby najmniejsze.  Joanna, mama Asi

4 170,00 zł ( 13.06% )
Still needed: 27 745,00 zł
Igor Chmiel
Igor Chmiel , 7 years old

Zawalcz z nami o przyszłość Igorka❗️

Dziękujemy za dotychczasowe wsparcie! Niestety, Igor wciąż ma problemy, na które my, rodzice, nie mamy wpływu. Dlatego bardzo potrzebujemy Twojej pomocy!  Nasza historia: Od początku matczyna intuicja podpowiadała mi, że coś jest nie tak. Igor nie podążał wzrokiem za przedmiotami. Nie uśmiechał się, ani nie odwzajemniał uśmiechu. Gdy skończył półtora roku, nie próbował nawet mówić, dlatego zaczęliśmy szukać przyczyny, a diagnoza przyszła szybko. Igor zmaga się z autyzmem dziecięcym. Synek ma obecnie prawie 6 lat. Jest chłopcem wesołym i zawsze uśmiechniętym. Ma zdiagnozowane spektrum autyzmu, sprzężoną niepełnosprawność intelektualną w stopniu lekkim, zaburzenia integracji sensorycznej, zaburzenia czucia głębokiego, obniżone napięcie mięśniowe i ADHD. Igor jest niestety bardzo agresywny, w stosunku do mnie, do rodzeństwa. Agresja przejawia również do Pań w przedszkolu i dzieci znajdujących się na terenie placówki. Wiem doskonale, że to nie jego wina, ale zaburzeń, na które nie ma wpływu. Jest pod opieką już trzeciego psychiatry dziecięcego. Aktualnie stosuje już szósty lek na uspokojenie, który niestety nie przynosi większych efektów. Obawiamy się, że syn, mimo tego, że ma zaburzenia rozwojowe, może być chory. Dlatego chcemy sprawdzić kwestie genetyczne oraz neurologiczne. Wiemy, jak ważna jest rehabilitacja, wszelkiego rodzaju terapie i turnusy, które pozwolą Igorkowi żyć jak najbardziej normalnie. Ale koszty są ogromne. Mój partner pracuje, ja jestem na świadczeniu pielęgnacyjnym i to wciąż za mało, by pokryć koszt testu WES, tomografu komputerowego i EEG. Terminy na NFZ są odległe, a Igor potrzebuje pomocy już dziś. Boimy się o niego, o resztę dzieci, by nie zrobił komuś i sobie krzywdy. Jesteśmy wdzięczni za każdą złotówkę, która przybliży nas do celu, jakim jest zdrowa i szczęśliwa przyszłość Igorka.  Daria, mama

695,00 zł ( 13.06% )
Still needed: 4 625,00 zł
Tomek Curyło
Tomek Curyło , 18 years old

Straciłam męża. Teraz o zdrowie syna walczę sama – z Twoją pomocą będzie nam łatwiej!

Tomek urodził się z wodogłowiem. Oprócz tego jest niepełnosprawny intelektualnie. Mój syn ma już 16 lat, a nie mówi. Porusza się samodzielnie, jednak z ogromną  trudnością. Rozumie, co do niego mówię, jest w stanie wykonać proste polecenia. Robimy np. razem zakupy, jednak jego ograniczenia sprawiają, że nie może w żaden sposób przekazać mi tego, co myśli czy na co ma ochotę. Tomek wymaga stałej rehabilitacji, aby mógł jak najlepiej się rozwijać.  Dawaliśmy sobie radę do czasu, gdy 5 lat temu zmarł tata Tomka. Świat nam się zawalił, zostałam sama, a syn obecnie oprócz mnie nie ma nikogo bliskiego. Odejście męża sprawiło, że w naszym domowym budżecie zostało mniej środków na życie, ale też rehabilitację Tomka. Jestem w trudnej sytuacji, ponieważ nie mogę podjąć pracy ze względu na to, że syn wymaga stałej opieki. Tomek chodzi do Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Gdyni. Tam ma zapewnioną wspaniałą opiekę i rozwój, a przede wszystkim otacza się tam osobami, które go rozumieją i w pełni akceptują. Bardzo proszę Cię o pomoc finansową na leczenie i rehabilitację mojego syna. Jest ona kosztowna, a mnie nie stać na jej opłacenie. Będę wdzięczna za każdą wpłatę. Grażyna Kwota zbiórki jest szacunkowa.

4 863,00 zł ( 13.06% )
Still needed: 32 372,00 zł
Wojtek Gruca
Wojtek Gruca , 14 years old

Pomóż w walce z niewidzialnym przeciwnikiem!

Nasz synek urodził się jako zdrowy i silny chłopiec. Byliśmy najszczęśliwsi, że mogliśmy wziąć go w ramiona i pokazać świat. Niestety nie sądziliśmy, że ten świat będzie dla niego tak trudny do zrozumienia... Do pewnego momentu Wojtek rozwijał się prawidłowo. Niestety z czasem zaczęliśmy zauważać niepokojące symptomy i nieprawidłowości w jego rozwoju. Przede wszystkim bardzo martwiło nas to, że znikomo rozwijała się u niego mowa. Gdy poszliśmy z synkiem na drzwi otwarte do przedszkola, nauczyciele zwrócili nam uwagę, że z Wojtkiem dzieje się coś złego i powinniśmy udać się na badania. Tak też zrobiliśmy. Niestety psychiatra nie pozostawiał złudzeń. U naszego 3-letniego chłopca zdiagnozowano autyzm. Od razu podjęliśmy szereg działań, aby zapewnić Wojtkowi jak najlepszy rozwój. Zapisaliśmy go na terapię i znaleźliśmy przedszkole specjalne, w którym synek nie czuł się inny od pozostałych dzieci. Przez te wszystkie lata bardzo się starał, a my pomagaliśmy mu w walce z trudnym przeciwnikiem, który znacząco wpływał na jego funkcjonowanie.  Niestety, gdy był w 4. klasie szkoły podstawowej, zdiagnozowano u niego opóźnienie umysłowe.  Rozpoczął naukę w szkole specjalnej, gdzie czuł się zdecydowanie lepiej wśród dzieci podobnych do siebie. Bardzo dobrze szła mu nauka matematyki i ortografii. Wysłano go nawet na konkursy ortograficzne, a w szkole zdobywał najlepsze oceny. Dzięki terapiom udało się też wypracować u niego mowę, niestety bardzo szczątkową.  Pasją naszego synka jest komunikacja miejska i pływanie. Cieszymy się, bo możemy w ten sposób połączyć przyjemne z pożytecznym. Wojtuś podczas pływania intensywnie się rehabilituje, co wpływa na jego dalszy rozwój. Nauczyliśmy go też jazdy na rowerze, dzięki czemu poprawia swoją sprawność i samodzielność.  Za sprawą tych wszystkich aktywności, niwelujemy przykurcze w nogach, które Wojtek miał przez zaburzone napięcie mięśniowe. Intensywnie pracujemy na wielu płaszczyznach, aby poprawiać funkcjonowanie naszego kochanego synka. Wiemy jednak, że cichy towarzysz pozostanie z nim już na całe życie, dlatego niezbędna jest stała, intensywna i wymagająca rehabilitacja. Potrzebujemy pomocy, samym coraz trudniej nam opłacić wszystkie niezbędne terapie i zajęcia, w których musi uczestniczyć Wojtek. Nie możemy jednak z nich zrezygnować, chcemy dać mu jak najwięcej możliwości na normalne i szczęśliwe życie. Proszę, nie przechodź obojętnie.  Rodzice Wojtka Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową

1 250,00 zł ( 13.05% )
Still needed: 8 325,00 zł
Mieszko Gniadkowski
Mieszko Gniadkowski , 6 years old

Turnus szansą dla Mieszka❗️Potrzebne wsparcie❗️

Mieszko codziennie walczy z trudnościami komunikacyjnymi. Nasz mały AS nie mówi praktycznie wcale. Jego słownictwo ogranicza się do kilku pojedynczych słów, takich jak "mama". Każdego dnia walczymy, by w końcu mógł bez problemu powiedzieć nam, co czuje. Na początku wszystko wydawało się być w porządku. Jednak po półtora roku nagle pojawił się regres. W Belgii nikt nie zwracał uwagi na brak mowy, ponieważ przecież mógł nie znać tamtejszego języka. Po przeprowadzce do Polski w końcu zdiagnozowano całościowe zaburzenia rozwoju i podjęliśmy trudną walkę o zrozumienie i wsparcie dla naszego synka.  Od listopada Mieszko uczęszcza do przedszkola dla dzieci z autyzmem, gdzie z dużym zaangażowaniem wykonuje różnorodne ćwiczenia. Korzystaliśmy również z centrum wsparcia psychologicznego, ale niestety, obecnie wszystko jest odpłatne, a nasze środki finansowe są ograniczone. Dzięki rehabilitacji zauważamy ogromny postęp w rozwoju Mieszka, chociaż jego największym wyzwaniem nadal jest mówienie. W przedszkolu pracownicy są świadomi jego trudności, ale także widzą, jak bardzo się rozwija. Chcemy znaleźć dla Mieszka odpowiedni turnus rehabilitacyjny, który pomoże mu dalej rozwijać umiejętności komunikacyjne. Jednak zanim to nastąpi, musimy rozpoznać się w dostępnych opcjach i znaleźć środki na ten cel. Już teraz wiemy, że będą ogromne. Dlatego zwracamy się do Was z prośbą o wsparcie finansowe. Każda złotówka przyczyni się do zapewnienia Mieszkowi odpowiednich zajęć i turnusu rehabilitacyjnego. Wierzymy, że dzięki Waszej pomocy uda nam się pokonać trudności, jakie napotykamy na naszej drodze. Razem możemy dać naszemu Mieszkowi szansę na pełniejsze życie. Rodzice

1 386,00 zł ( 13.02% )
Still needed: 9 253,00 zł
Natalia Kawalec
Natalia Kawalec , 19 years old

Ta operacja uratuje jej życie – Pomocy❗️

Po dziesięciu latach stał się cud i znalazł się lekarz, który zgodził się zoperować Natalię! Operacja będzie bardzo ciężka, ale może uratować jej życie. Dlatego znów proszę Was o pomoc! Nasza historia: Historia mojej córki rozpoczęła się już wiele lat temu. Kiedy Natalka miała 2,5 roku, zaczęła wysoko gorączkować i straciła apetyt, nie chciała jeść ani pić i wstawać z łóżka. Lekarze pierwszego kontaktu zaczęli przyjeżdżać do domu, podawać antybiotyki, ale stan Natalii nie poprawiał się. Było coraz gorzej.  Kiedy w nocy moje dziecko zaczęło dusić się własnym językiem, bez zastanowienia wsiadłam do samochodu i pojechałam do szpitala. Po trzech dniach od przyjęcia nas na oddział córce odpadła górna część wargi, grzyb zaatakował cały organizm, a lekarze walczyli o jej życie!  Wtedy dowiedziałam się, że Natalia ma sepsę i wrzodziejąco-martwicze zapalenie górnych dróg oddechowych oraz grzybicę układu pokarmowo-oddechowego. Zaczęła dostawać antybiotyki, ale jej stan się nie poprawiał. Dopiero silny lek przeciwgrzybiczny sprowadzony ze Stanów Zjednoczonych dał efekt i Natalia powolutku zaczęła wracać do życia.  W trakcie leczenia stwierdzono obfitą ropną wydzielinę w przewodach nosowych, wargi obrzęknięte, rozległe owrzodzenia na języku, w przedsionku jamy ustnej naloty martwicze krwawiące przy dotyku. Wyniki badań dodatkowych wykazały też bardzo wysokie wskaźniki stanu zapalnego, niedokrwistość, alkalozę, hyponatremię, hypochloremię.  Od tamtej pory przez całe 18 lat jesteśmy pod stałą opieką wielu specjalistów. Natalka ma dreny w uszach z powodu niedosłuchu oraz nie oddycha nosem. Dzięki leczeniu i wdrożonej antybiotykoterapii jej stan w końcu się poprawił, ale są dni kiedy moje dziecko cierpi, bo wszystko ją boli.  Jest nam wtedy bardzo ciężko. Bywa, że poleją się łzy, ale wiemy, że będziemy walczyć z całych sił i nigdy się nie poddamy. Jednak wieloletnie leczenie i wzrastające ceny bardzo nas przerażają.  Obecnie Natalka leczona jest w poradniach onkohematologii, laryngologii, kardiologii, reumatologii i gastrologii. Czeka ją ciężka, bardzo skomplikowana operacja udrożnienia nosa, podniebienia tylnego, uszu, gardła oraz przede wszystkim rekonstrukcji ust.  Bardzo bym chciała, żeby operacja się udała i aby Natalka po tylu latach zaczęła normalnie słyszeć i oddychać nosem, a przede wszystkim, aby miała piękny uśmiech. Pieniądze powoli stają się przeszkodą nie do pokonania, dlatego nie mam innego wyboru. Pełna nadziei proszę Was o wsparcie, które pozwoli przeprowadzić operację mojej córki, a także zapewni środki na dodatkowe leczenie, rehabilitację i dojazdy. Anna, mama Kwota zbiórki jest szacunkowa.  

21 121,00 zł ( 13.01% )
Still needed: 141 114,00 zł
Weronika, Tobiasz i Gabriel Szpos
Weronika, Tobiasz i Gabriel Szpos , 4 years old

Cierpienie moich dzieci łamie mi serce! Cała trójka ciężko choruje! Pomóż!

Tobiasz, Weronika, a teraz jeszcze Gabriel. W głowie ciągle tkwią pytania, dlaczego cała trójka musi chorować? Czemu muszą znosić tak wiele cierpienia? Nadal głucha cisza… Nasze dzieci są ciężko chore, choć na pierwszy rzut oka tego nie widać. Chowają chorobę za dziecięcym uśmiechem. Na co dzień, zmagają się jednak z wieloma infekcjami, brakiem możliwości gryzienia pokarmu stałego, silnymi ataki padaczki, bezdechami sennymi oraz afektywnymi, które czasami prowadzą aż do omdleń. Do tego dochodzą bóle brzucha, nóg i głowy – brak sił, aby wstać z łóżka, który paraliżuje i zatrzymuje w domu, choć tak bardzo chciałoby się pobiec do kolegów i koleżanek. To widzimy jednak tylko my – ich rodzice, spędzając z nimi każdą chwilę. Najbardziej boli nas bezradność i niemoc. Przed nami kolejne dni szpitalnego życia, kolejne kosztowne badania, bo za późno zrobione mogą doprowadzić do poważnych problemów. Jeszcze nie dawno to wszystko dotyczyło dwójki naszych dzieci. Teraz już wiemy, że cała trójka jest chora. Weronika na wiotkość mięśni, opóźniony rozwój ruchowy, Tobiasz – autyzm dziecięcy, a u Gabriela stwierdzono zaburzenia centralnego układu nerwowego Nikt  z nas nie wie, co przyniesie każdy kolejny dzień. My jako rodzice nie możemy już dłużej czekać. U Tobiasza musimy przeprowadzić badania metaboliczne. W dodatku psychiatra dziecięcy zauważa również niepokojącą nadpobudliwość psychoruchową u Gabrynia, która prawdopodobnie nie pozwala mu na spokojny sen i zregenerowanie się po dniu pełnym wrażeń. Każda infekcja to przerwa w rehabilitacji Tobiasza i Weroniki. Powoli kończą nam się środki zebrane dzięki poprzednim zbiórkom. Wobec całej tej sytuacji stajemy się bezsilni i ponownie błagamy po pomoc!  Walczymy o sprawność i życie bez bólu i strachu. Niestety to nie równa walka i często ją przegrywamy. Dzięki wielu dobrym sercom mamy siły na podniesienie się po każdym potknięciu i ponowną walkę o życie naszych dzieci. One codziennie pokazują, że są bohaterami i dzięki Wam mają szansę na walkę, która trwa od początku ich życia.  Za każde okazane serce i słowa wsparcia z całego serca dziękujemy! Rodzice ➡️ Licytacje dla Weroniki 🎥 ZOBACZ APEL RODZICÓW!

17 880,00 zł ( 13.01% )
Still needed: 119 482,00 zł
Maja Tomas
Maja Tomas , 5 years old

Uczyńmy świat Mai lepszym! POMÓŻ!

Maja została porzucona przez biologicznych rodziców w szpitalu, od razu po swoich narodzinach. Urodziła się z rozszczepem kręgosłupa, nerwowo-mięśniową dysfunkcją pęcherza i wodonerczem. Jej nóżki są całkowicie bezwładne i nigdy nie będzie mogła chodzić. Porusza się na wózku inwalidzkim.  Pierwsze dwa lata życia spędziła w ośrodkach opiekuńczych i w szpitalu. Była w tym czasie wielokrotnie operowana. Dwa lata temu adoptowaliśmy Maję. Odkąd dołączyła do naszej rodziny, promienieje radością i szybko nadrabia zaległości rozwojowe. Z radością obserwujemy, jak każdego dnia, robi coraz to większe postępy. Zajęcia logopedyczne i rehabilitacja dają bardzo dobre efekty. Coraz więcej i lepiej mówi. Bardzo sprawnie porusza się na swoim pierwszym wózku inwalidzkim. Jest dzielna, ma wielkie serce i tyle pogody ducha, że wszyscy uczymy się od niej, jak stawiać czoła przeciwnościom losu. Cieszymy się, że możemy być przy niej, wspierać ją. Jednak, jak to w życiu bywa, radosne chwile przeplatają się z troskami. Jesteśmy z Mają częstymi gośćmi w szpitalach. Przez ostatnie dwa lata przeszła kolejnych kilka operacji. Wymaga stałej opieki logopedycznej, rehabilitacji i regularnych wizyt w przychodniach lekarskich. Coraz większym problemem staje się dla nas znoszenie Mai po schodach w domu, w którym mieszkamy. Jest to piętrowy budynek z wąską klatką schodową i wieloma biegami schodów. Nie ma technicznej możliwości wykonania podjazdu dla osoby niepełnosprawnej lub innego tego typu rozwiązania. Jedynym wyjściem jest montaż windy zewnętrznej, której koszt znacznie przekracza nasze możliwości finansowe.  Zwracamy się z wielką prośbą o Wasze wsparcie. Winda, którą dzięki Wam będziemy mogli zamontować, będzie służyła Mai przez długie lata. Nie będzie konieczności każdorazowego znoszenia i wnoszenia Mai po schodach, gdy będziemy chcieli z nią iść na spacer czy pojechać do lekarza. W przyszłości, gdy już będzie na tyle duża, by samodzielnie opuszczać dom, winda jej to umożliwi. Maja nie będzie wykluczona i, choć los ją w przeszłości boleśnie doświadczył, to ufamy, że przyszłość będzie dla niej znacznie łaskawsza. Będzie mogła zrealizować marzenia i być szczęśliwa. Szczerze wierzymy, że dzięki Wam, wspólnie uda nam się uczynić świat Mai lepszym ! Bardzo dziękujemy za Wasze wsparcie ! Rodzice Mai

17 860,00 zł ( 13.01% )
Still needed: 119 375,00 zł