By guz mózgu nie zabrał Allanka❗️Na pomoc!
Mój synek ma guza mózgu, nieoperacyjnego... Znajduje się w pniu mózgu i w każdej chwili może zacząć rosnąć! Allan do końca życia będzie już pacjentem onkologicznym. Ile to życie potrwa? Będę walczyć o to, żeby jak najdłużej! I żeby było szczęśliwe... Leczenie w Barcelonie jest naszą jedyną nadzieją, że tak będzie! Niestety, przed nami nie miesiące, a lata wyjazdów do tamtejszej kliniki, za każdym razem z duszą na ramieniu i myślą, czy tym razem guz będzie stabilny, czy leczenie wciąż działa... Nasza historia walki z guzem mózgu zaczęła się niewinnie. Na początku były tylko infekcje, jednak pojawiały się coraz częściej. Jeździliśmy od lekarza do lekarza, od szpitala do szpitala, ale diagnozy wciąż nie było... A potem okazało się, że jest znacznie gorzej, niż ktokolwiek podejrzewał – guz mózgu, glejak! Allan ma guza na centralnym układzie nerwowym. Guz opłata fragment odpowiedzialny za wszystkie funkcje życiowe! Wystarczy, że się minimalnie przesunie, a mój syn umrze! Przy tak niebezpiecznym nowotworze leczenie musi być idealnie dobrane. Każda pomyłka może być dramatyczna w skutkach! W Polsce właściwa diagnoza przeciągała się bez końca, nie były uwzględniane badania genetyczne guza, które przeprowadziliśmy za granicą! Dlatego, by ratować życie synka, skonsultowałam się z najlepszą kliniką w Europie. Tam dali nam nadzieję! Mój synek, z wesołego, aktywnego dziecka stał się cieniem siebie, dzieckiem z niepełnosprawnością, walczącym o każdy dzień... Obiecałam mu, że się nie poddamy, że wyzdrowieje! Muszę dotrzymać słowa! Mam dwójkę dzieci. Nie mogę pozwolić, by problemy finansowe odebrały Allankowi szansę na życie! Nie mogę bezradnie czekać. Jednak dalsze leczenie w Barcelonie, dające mojemu synkowi szansę na wygrywanie z nowotworem, to kolosalne wydatki! Allan niedawno kolejny raz przekroczył próg kliniki w Barcelonie, kolejny raz przeszedł szereg badań, aby dowiedzieć się, że mamy czas. Czas, aby dalej walczyć i nie poddawać się chorobie, bo to jeszcze nie koniec... Ostateczna walka przed nami, koszty leczenia wzrastają, lecz wiemy, że uda nam się wygrać dzięki Twojej pomocy. Dzięki leczeniu w Barcelonie Allan lepiej widzi, zostały mu odstawione leki na padaczkę, przez co czyje się o wiele lepiej i lepiej funkcjonuje! Okazało się, że przez błędną diagnozę w Polsce, przez 3 ostatnie lata synek bez sensu przyjmować tak obciążające organizm leki... Mimo koszmarnej diagnozy i wszystkiego, co za i przed nami, Allanek nie poddaje się, dzielnie idzie do przodu. Obecnie guz jest stabilny, cieszymy się chwilą. Nie wiemy, jak długo ona potrwa... Z całego serca proszę o pomoc, o ratowanie życia mojego synka! Proszę, pomóżcie... Sama nie dam rady... Adrianna, mama Allana ➡️ Licytacje dla Allana 🎥 Materiał o Allanku w TVP3 Kraków