Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Zobacz rezultat zbiórki

Hej Kolęda

Zakończyliśmy zbiórkę publiczną w ramach akcji "Hej kolęda!" Serdecznie dziękujemy wszystkim darczyńcom.  

360,00 zł ( 7,2% )
Justyna Sosnowska
Zobacz rezultat zbiórki
Justyna Sosnowska

COOLawa Mama

Kochani, jest, udało się! W niedzielę 12.06.2011 po raz pierwszy usiadłam na moim nowym rumaku :). Wrażenia trudno opisać słowami. Po ponad 20 latach jazdy jedynie na rowerze stacjonarnym, mogłabym nie schodzić z mojego nowego jednośladu. Jest cudnie, przemieszczam się i mam nad tym władzę, nawet nie jesteście sobie wyobrazić, jakie to uczucie!   Teraz jeździmy całą rodzinką na wycieczki, na razie blisko, bo muszę popracować nad kondycją, ale zrobiłam już pierwsze 20 km. Piotruś – nasz dwuletni synek jest zachwycony i często „robi” za śpiewający klakson :) Wzbudzamy prawdziwą sensację i zaczepiają nas ludzie na ulicy, to takie pozytywnie zakręcone zjawisko i to Wy wszyscy macie w tym swój udział.   Rower przyjechał do mnie aż z Berlina, bo polski dystrybutor zamknął działalność, więc trzeba było znaleźć sklep z Polski, który ściągnie go dla mnie i sprzeda fundacji, co wiązało się z szeregiem dodatkowych zabiegów, papierków i kosztów – niestety zwiększyły się na tyle, że nie udało się z zebranych pieniędzy zakupić również bagażnika do przewozu roweru, więc nie będę go mogła ze sobą zabierać na dalsze wyjazdy, ale trudno… nie można mieć wszystkiego.     Dziękuję, dziękuję, dziękuje, wszystkim i każdemu z osobna! Za ten ogrom radości, wolności, szczęścia i dodatkowy sposób rehabilitacji, jaki mi podarowaliście. Jesteście CUDOWNI i nigdy Wam tego nie zapomnę!   Pozdrawiam Justyna – nadal Coolawa, ale już rowerowa mama :) 

8 000,00 zł ( 100% )
Udało się!
Radek Patan
Zobacz rezultat zbiórki
Radek Patan

Delfinoterapia Radka

Kilka miesięcy temu pomogliście nam uzbierać środki na delfinoterapię naszego syna Radka. Dziś chcieliśmy Wam raz jeszcze podziękować (i przeprosić tych, którym nie możemy podziękować osobiście, bo pomagali nam anonimowo, albo nie mamy do nich kontaktu). Kochani!!!! WRÓCILIŚMY :) Było wspaniale, terapia cudowna, Radek wrócił z delfinoterapii nie tylko zdrowszy, sprawniejszy ale i szczęśliwszy. To był magiczny i niezapomniany czas. Jeśli ktoś byłby zainteresowany szczegółami terapii albo efektami - piszcie, dzwońcie i pytajcie, a tymczasem kilka zdjęć  i wielki nasz szacunek, że byliście, gdy tego potrzebowaliśmy.

5 100,00 zł ( 100% )
Udało się!
Kamila Słoma
Zobacz rezultat zbiórki
Kamila Słoma

Rehabilitacja Kamilki

Dziękujemy wszystkim za wsparcie udzielone Kamilce. Wasza pomoc przyczyniła się bezpośrednio do odbycia przez nią tak bardzo potrzebnej rehabilitacji i zakupu specjalnych ortez.

4 615,00 zł ( 30,76% )
Zobacz rezultat zbiórki

Darłowska Laponia Św. Mikołaja

Nasze starania o pozyskanie sponsora imprezy mikołajkowej przyniosły oczekiwany rezultat. Otrzymaliśmy spory zastrzyk gotówki na realizację Darłowskiej Laponii.  W związku z tym postanowiliśmy zamknąć nasz cel na Siepomaga.pl, a wszystkie przekazane dotąd darowizny dołączyć do puli środków, z której zakupimy potrzebne, naszym wolonatriuszom, materiały.  Dzięki temu będziemy mogli w tym roku zorganizować wspaniałe święto na główym placu naszego miasta. Dziękujemy.

50,00 zł ( 2,17% )
Zobacz rezultat zbiórki

Remont mieszkania dla Aleksa

Pomimo, że nie udało się zebrać całej kwoty na remont mieszkania dla Aleksa przez Siepomaga.pl udało się nam się zakończyć ten remont i bardzo chcielibyśmy podziękować wszystkim, którzy poparli i wsparli ten cel.  

673,00 zł ( 19,22% )
Zobacz rezultat zbiórki

Pomóż wyjść z bezdomności

Ze szczerego serca dziękujemy wszystkim darczyńcom. Zebrane za waszym pośrednictwem środki, w kwocie 128 złotych, zostały przekazane na potrzeby Ośrodka Wsparcia dla  Bezdomnych, z którego do tej pory skorzystało łącznie 3.800 osób, a z noclegowni - 600. Do życia w społeczeństwie przywrócono 186 mężczyzn.

128,00 zł ( 3,2% )
Janek Janczylik
Zobacz rezultat zbiórki
Janek Janczylik

Wózek inwalidzki dla Janka

Wózek kupiliśmy w listopadzie 2010 roku, w grudniu został przewieziony przez granicę z Białorusią i przed Bożym Narodzeniem pracownicy Polskiej Macierzy Szkolnej przekazali wózek Jankowi.   Protokół przekazania wózka w niewyjaśnionych do dziś okolicznościach zaginął na Białorusi, na potrzeby rozliczenia zbiórki stworzono nowy protokół w marcu 2011 roku, podpisany przez nauczycielkę z PMS.    Dziękujemy wszystkim za pomoc!  

1 530,00 zł ( 51% )
Zobacz rezultat zbiórki

Wspólne marzenie Krzysia i Mateusza

Niestety Mateusz ze względów zdrowotnych nie mógł pojechać w Tatry, ale do Krzysia dołączyli Marek i Dominik. Ponieważ każdy z chłopców podróżował w inny sposób relację z ich marzenia pozwolę sobie rozpocząć od spotkania wszystkich w Zakopanem w ośrodku Moszczeniczanka, który nas gościł. Wszyscy uczestnicy naszej wyprawy zapoznali się ze sobą podczas niedzielnego obiadu, po którym udaliśmy się na pierwszy wspólny spacer na zakopiańskie Krupówki. Niestety poniedziałkowy dzień przywitał nas deszczem, ale nie był to aż taki wielki problem, gdyż atrakcje były zaplanowane na różne warianty pogodowe. Dlatego też udaliśmy się do Aqua Parku w Bukowinie Tatrzańskiej, gdzie spędziliśmy czas na pluskaniu się w basenach, korzystaniu z masaży wodnych, jacuzzi oraz wszelkich dostępnych atrakcji. Wszyscy chłopcy po raz pierwszy mieli możliwość zabawy w parku wodnym. Po tak intensywnie spędzonym dniu nasi podopieczni marzyli tylko o dużym, pożywnym posiłku i o odpoczynku. Wtorek przywitał nas śniegiem z deszczem, a ponieważ nasi podopieczni nie mogą się narażać na przeziębienie postanowiliśmy ten dzień spędzić w większości w „zamkniętych” pomieszczeniach. Najpierw udaliśmy się pod skocznie w Zakopanem, dzięki uprzejmości Centralnego Ośrodka Sportu w Zakopanem mogliśmy wejść na jej teren, a wyjątkowo sympatyczny Pan nas oprowadził po ośrodku oraz opowiedział wiele ciekawych historii dotyczących skoczni oraz zawodów tam rozgrywanych. Następnie pojechaliśmy do siedziby ratowników TOPR, gdzie nasi podopieczni spotkali się z jednym z ratowników Panem Janem Krzysztofem, który opowiedział im o swojej pracy oraz pokazał śmigłowiec wykorzystywany przez TOPR. Chłopcy mogli też spróbować sił na ściance wspinaczkowej, mieszczącej się w siedzibie TOPR, ale niestety nie osiągnęli w tej dziedzinie wielkich sukcesów. Okazało się, że nie jest to taka prosta sprawa, na jaką wyglądała. A na koniec udaliśmy się do sali zabaw „Małpi Gaj”, gdzie każdy z naszych podopiecznych znalazł dla siebie rozrywkę dostosowaną do wieku i stanu zdrowia. Krzyś z bratem szaleli na wszystkich zabawkach, szczególnie spodobały się chłopcom tunele, baseny z piłeczkami i trampoliny, natomiast Marek z Dominikiem najbardziej upodobali sobie grę w cymbergaja oraz piłkarzyki. Wieczorem natomiast wszyscy spotkaliśmy się przy kominku, piekąc kiełbaski oraz boczek. Czas miło upłynął na rozmowach oraz grze w Monopol. Środa przywitała nas piękną, słoneczną pogodą. Na ulicach leżał śnieg, ale było bardzo ciepło. Nie mogliśmy stracić takiej okazji, więc wybraliśmy się na wycieczkę na Kasprowy Wierch. Było to dla wszystkich niezapomniane przeżycie. Ponieważ niebo było błękitne poznaczone tylko gdzie nie gdzie chmurkami widoki z kolejki linowej oraz ze szczytu zapierały dech w piersiach. Dech zapierał również mróz, który przywitał nas na górze. Było -10°C. W czwartek nadal mieliśmy piękną pogodę, więc postanowiliśmy udać się tym razem nad Morskie Oko. Od rana wszystkim humory dopisywały, także cała wyprawa odbyła się przy akompaniamencie śmiechu i radosnych głosów. Chłopcom ogromną frajdę sprawiła podróż wozem ciągnionym przez parę wspaniałych koni. Ale największą atrakcją tego dnia były niesamowite widoki i urok Morskiego Oka. Na górze zatrzymaliśmy się na obiad w schronisku, aby ogrzać się i nabrać sił przed powrotem. Po dwóch intensywnie spędzonych dniach piątek postanowiliśmy spędzić nieco spokojniej. Po śniadaniu udaliśmy się do Muzeum Tatrzańskiego, w którym oprowadzał nas Pan Wojciech Szatkowski. Nasi Podopieczni oglądali wyjątkową wystawę, której tematem były góry na wesoło. Kolekcja, która była tam eksponowana była zbierana przez wiele lat. Aktualnie obejmuje 150 egzemplarzy gier produkowanych od lat sześćdziesiątych XIX wieku aż do Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Turynie w roku 2006. Chłopcy spędzili czas zarówno na zabawie, jak i pogłębianiu swojej wiedzy na temat gór. Wieczorem czekała wszystkich uczestników naszej wyprawy kolejna atrakcja. Odwiedziny w wyjątkowym miejscu – w Restauracji "Leśniczówka u Zięby", klimatycznym typowo góralskim miejscu, gdzie wszyscy zostali ugoszczeni regionalnymi specjałami, a mamom chłopców udało się nawet uzyskać od Pań kucharek przepisy, na niektóre potrawy. Kolejny wieczór upłynął w wesołej atmosferze. Ale to nie był koniec miłych wrażeń. Po powrocie do ośrodka po raz kolejny rozpaliliśmy w kominku i gawędziliśmy do późnego wieczora podjadając racuchy oraz specjały z grilla. W sobotę od razu po śniadaniu mogliśmy w końcu wjechać kolejką na Gubałówkę, która wcześniej była zamknięta z powodu konserwacji. Na górze przywitał nas przepiękny widok, który zapierał dech w piersiach, ale nie tylko widok spowodował zadyszkę u naszych podopiecznych. Chłopcy nie mogli oderwać się od toru saneczkowego, na którym chyba bili rekordy prędkości. Niedzielny poranek spędziliśmy na pakowaniu oraz kupowaniu pamiątek. Oczywiście chłopcy dostali również upominki od Fundacji. Krzyś dostał przenośne DVD, o którym marzył, a które przysłał specjalnie dla niego Pan Dariusz Cholewicki, jego brat dostał paletki do tenisa stołowego, a malutka 3 letnia siostra owcę poduszkę/maskotkę. Natomiast starsi chłopcy otrzymali wiele pamiątek związanych z Zakopanem i Tatrami, były to albumy, kalendarze, ale również książki z góralskimi kawałami. Wyjazd ten dla wszystkich był niesamowity. Wszyscy bardzo się zaprzyjaźnili i żal było wyjeżdżać. Jednakże pomimo kręcącej się łzy w oku, wszyscy chłopcy z rodzinami byli bardzo szczęśliwi, że mogli spędzić wspaniały czas w Zakopanem, cieszyć się mnóstwem atrakcji, oderwać się od rzeczywistości, a przede wszystkim zawrzeć nowe przyjaźnie. Z całego serca dziękujemy wszystkim sponsorom oraz ludziom, którzy udzielili swojej pomocy w organizacji tego wyjątkowego marzenia. Dzięki Państwa pomocy radość chłopców była tak wielka.  

1 955,00 zł ( 19,55% )