Tata był nie do poznania! Paraliż objął całe ciało... POMOC POTRZEBNA!
Kiedy zobaczyliśmy tatę w szpitalu, nie mogliśmy uwierzyć własnym oczom. Skutki padaczki okazały się nieprawdopodobnie tragiczne. Myśleliśmy, że go stracimy… 4 maja 2024 roku tata zgłosił się do szpitala z powodu złych wyników sodu. W nocy dostał silnego ataku padaczki, wskutek którego jego stan drastycznie się pogorszył. Gdy przyjechaliśmy do niego rano, zastaliśmy widok, którego zupełnie się nie spodziewaliśmy. Tata miał sparaliżowane ciało. Jego nogi bardzo spuchły. Nie było z nim kontaktu. Mówił zdania, które nie miały sensu i nie reagował na zadawane przez nas pytania. Bardzo się o niego baliśmy. Od czasu wypadku tata był w pięciu szpitalach. Lekarze i liczni specjaliści wiele dla niego zrobili. Powoli odzyskiwał sprawność umysłu oraz górnej części ciała. Neurolog zauważył znaczną poprawę i zasugerował nam ośrodek rehabilitacyjny. Dziś stan taty jest coraz lepszy. Nie ma problemu z czynnościami, które wymagają pracy rąk. Potrafi utrzymać kubek, samodzielnie je, pisze, potrafi się ogolić. Niestety, paraliż od pasa w dół nie ustępuje, przez co potrzebuje całodobowej opieki. Rehabilitanci i lekarze są zadowoleni z tempa postępów taty. Jest duża szansa, że będzie chodził, ale niezbędna do tego jest długotrwała, intensywna rehabilitacja, która może potrwać nawet dwa lata. Chcemy, by tata wrócił do czasu sprzed ataku. Nie możemy uwierzyć, że człowiek, który zawsze był aktywny fizycznie, dobrze się odżywiał i dbał o swoje zdrowie, jest dziś w takim stanie. Podziwiamy walkę taty o sprawność. Nie załamał się. Jest dzielny i zdeterminowany. Chce wrócić do domu jako samodzielna osoba. Niestety, koszt dalszego leczenia i rehabilitacji jest bardzo wysoki. Jeśli zechcecie pomóc tacie, będziemy niezwykle wdzięczni. Dziś liczy się każdy, nawet najmniejszy gest! Rodzina