Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Damian Lackowski
Damian Lackowski , 32 years old

Mój 30-letni syn nie poradzi sobie bez opieki❗️Potrzebne wsparcie❗️

Samotnie wychowuję Damiana już ponad 31 lat. Życie nas nie rozpieszczało, od zawsze walczyłam o każdy najdrobniejszy gest. Damian samodzielnie nawet się nie napije, a potrzeby są coraz większe. Syn nie ma kolegów, a cały jego cały świat to leki, ćwiczenia i rehabilitacja. Dla niego jestem gotowa zrobić wszystko, byle tylko nie cierpiał i nie czuł się gorszy. Nasza poprzednia zbiórka dzięki wsparciu wspaniałych ludzi dobiegła do końca z sukcesem! Środki zebrane na bieżąco przeznaczane były na leczenie i rehabilitację Damiana oraz na dostosowanie części mieszkania. Z całego serca dziękuję za pomoc! Damian choruje na dziecięce porażenie mózgowe, padaczkę i wiele innych chorób towarzyszących. Ostatni czas jest dla nas bardzo ciężki. Damian więcej choruje łapie wszystkie możliwe infekcje. Ma coraz częstsze ataki padaczki. Po jednym z ataków doszło nawet do złamania biodra, od tej pory już sam nie usiedzi nawet chwili. Chwilami nie mam już sił. Mój kręgosłup nie daje rady. Jestem nawet po jego operacji…  Moim celem jest, by Damian mógł teraz pojechać na kilka turnusów rehabilitacyjnych. Koszt jednego turnusu to około 8 tys., a plan jest na 6 pobytów, by w tym czasie dokończyć przystosowanie mieszkania. Koszt wszystkiego to około 40 tysięcy! Jesteśmy też zmuszeni kupić samochód, by można było wstawić wózek bez rozkręcania, nie mówiąc o specjalnym fotelu dla Damiana. Nie jestem w stanie zawsze prosić kogoś, by siedział z synem i trzymał go, by nie spadł. Czy jestem zmęczona? Tak, i to bardzo. Czy życie pomaga mi, wiedząc, ile mam na głowie? Nie, a często nawet wręcz przeciwnie. Jako samotnie wychowująca matka dorosłego mężczyznę czasami nie mam siły na nic. Moich marzeń młodzieńczych już dawno nie ma. Uleciały jak wiatr. To nic nie szkodzi. Teraz są inne. Mam dorosłego syna, który zawsze będzie małym dzieckiem. Moje marzenie to ulżyć mu w cierpieniu. Nie wyrażę słowami, jak wiele już dla nas zrobiliście. Dzięki Wam mam szansę, by walczyć o syna. Ilona, mama Damiana ➡️ Poznaj bliżej Damiana!

46 880,00 zł ( 31.93% )
Still needed: 99 929,00 zł
Jakub Śleboda
13 days left
Jakub Śleboda , 29 years old

Choroba postępuje❗️Na pomoc Jakubowi!

Kuba już od czterech lat choruje na stwardnienie zanikowe boczne, które odbiera mu kolejne elementy jego sprawności! Nie pozwólmy na dalszy postęp choroby! Prosimy o pomoc! Stan Kuby jest coraz bardziej poważny i liczy się każdy gest dobrego serca! Poznaj historię Jakuba: Kuba choruje na SLA – stwardnienie zanikowe boczne. To bardzo ciężka choroba, polegająca na uszkodzeniu układu nerwowego. W ciele Kuby umierają komórki nerwowe, odpowiedzialne za pracę mięśni. Chory na SLA przestaje się ruszać, mówić, jeść. Staje się zależny od innych. Na końcu dochodzi do porażenia mięśni, odpowiedzialnych za oddychanie, co powoduje po prostu śmierć. Na początku Kubie zaczął dokuczać częściowy paraliż twarzy. To po raz pierwszy wzbudziło w nas niepokój. Trafił do szpitala i już wtedy lekarze podejrzewali, że za porażeniem twarzy kryje się coś więcej… Potem pojawiły się problemy z mówieniem i połykaniem. Przyczyna tych problemów okazała się brutala! Do tej pory Kuba uczył się, podróżował, cieszył życiem, miał tyle planów i marzeń... Teraz musi walczyć o przetrwanie! Najgorsze jest to, że SLA jest chorobą nieuleczalną i nie ma na nią lekarstwa. Nie da się zatrzymać jej postępu, ale można go opóźnić – kupić Kubie cenny czas, kolejne dni życia. Pomóc w tym może jedynie rehabilitacja. Niestety choroba jest bardzo agresywna i postępuje niezwykle szybko. Najpierw odebrała mimikę, potem sprawność rąk, mowę, możliwość chodzenia i samodzielnego poruszania się. Teraz słabnie oddech, Kuba jest pod opieką zespołu wentylacji domowej, korzysta z respiratora nieinwazyjnego. Porozumiewa się za pomocą komputera i specjalnego oprogramowania… Nikt z nas nie może w to uwierzyć i pogodzić się z tą niesprawiedliwością. Choroby nie da się całkowicie wyleczyć, aby możemy ją spowolnić i dodać Kubie otuchy. Potrzebujemy dodatkowych środków na rehabilitację i specjalistyczne leczenie. To jedyna droga, aby pomóc naszemu drogiemu Kubie. Nadal mamy w sobie nadzieję i nie pozwolimy, aby zgasła! Rodzina i przyjaciele

9 886 zł
Maria Gądek
Maria Gądek , 8 years old

W życiu Marysi znowu pojawiły się przeszkody!

Dziękujemy. Dzięki Waszym wspaniałym sercom poprzednia zbiórka dla naszej córeczki nie osiągnęła 100%, a ponad 130%! Wiele Wam zawdzięczamy i jako rodzice nigdy o tym nie zapomnimy! Stanęliśmy jednak przed kolejnym wyzwaniem, kolejną diagnozą, przez którą znowu nie śpimy po nocach. Dlatego dzisiaj ponownie stajemy przed Wami, prosząc o wsparcie... Nasza historia:  Marysia to nasze trzecie dziecko. Niestety pozorne szczęście z jej narodzin nie trwało długo. Była bardzo płaczliwa i rozdrażniona. Wszyscy mówili nam, że taka jest jej uroda, a ja jako doświadczona mama na pewno sobie poradzę. Mimo zgłaszania niepokojących sytuacji, lekarze uciszali wszelkie wątpliwości.  Po latach walki możemy śmiało powiedzieć, że szpital to nasz drugi dom. Marysia często choruje na zapalenie górnych dróg oddechowych. W 2018 roku trafiliśmy do lekarza, gdzie okazało się, że oddycha przeponą brzuszną, w efekcie czego sinieje. Każda infekcja to dla niej tortura utrudniająca oddychanie! W lipcu 2020 roku córeczka miała pierwszy duży epizod padaczki. Nasz świat się zatrzymał. Bywało, że w ciągu dnia miała po kilkanaście ataków! Do tego Marysia ma cechy zespołu Arnolda-Chiariego, dziecięce porażenie mózgowe, opóźnienie psychoruchowe i dużą wadę wzroku. Rezonans wykazał także znaczne powiększenie się torbieli Jamy Vergi. Zakwalifikowano ją wówczas do jak najszybszej operacji, która 20 października 2020 roku uratowała jej życie. Od tego momentu zaczęliśmy przesypiać noce, co wcześniej graniczyło z cudem, jednak nasz strach całkowicie nie minął…  W kwietniu 2022 roku zdiagnozowano u Marysi Zespół Angelmana. Jest to wada genetyczna. Dlatego też córeczka potrzebuje jeszcze bardziej specjalistycznej pomocy, którą uzyskać może podczas rehabilitacji, a zwłaszcza turnusów. Nasze dziecko nie jest samodzielne, nie zgłasza swoich potrzeb. Dlatego potrzebuje całodobowej opieki. Nasza córeczka bardzo dużo przeszła. A teraz znowu pojawiła się kolejna kłoda pod jej malutkimi nogami. Czy i tym razem pomożecie nam usunąć wszelkie przeszkody, które stoją na drodze ku zdrowiu naszej córeczki? Prosimy o Waszą pomoc… Rodzice Marysi

511 zł
Sylwia Żak
Sylwia Żak , 6 years old

Zdeformowana nóżka rujnuje małe życie – Kolejny etap walki o sprawność❗️

Dzięki Wam jesteśmy po pierwszym wydłużaniu! Kość udowa Sylwii zyskała 6 centymetrów! To była dla nas bardzo ciężka praca. Niestety wada cały czas jest i do równych nóżek brakuje nam 8 centymetrów. Dlatego potrzebne jest kolejne wydłużanie. Znów liczymy na wasze wsparcie! Nasza historia: Lewa nóżka naszej córeczki jest aż o 14 centymetrów krótsza od drugiej! Wrodzona wada jest bardzo skomplikowana! Za Sylwią już kolejne operacje wydłużania nóżki, ale to nie koniec. Jedynym ośrodkiem, który podjął się operacji naprawienia wady jest European Paley Institute. Niestety – cena za zdrowie i sprawność naszej córeczki jest kolosalna! Z całego serca prosimy o pomoc... W czasie ciąży nie wiedziałam o wadzie. Z utęsknieniem i wielką radością czekałam, aż będę mogła utulić moje dziecko. Los wystawił nas jednak na próbę. Sylwia urodziła się z wadą kości udowej, piszczelowej i nieprawidłowo wykształconymi stawami lewej nogi. Nie wiedziałam wtedy, na jak wielkie cierpienie skaże nas ten defekt. Kiedy lekarz przekazywał mi te wszystkie informacje, zamarłam. “To nie możliwe, on nie mówi do mnie!” – pomyślałam. W szpitalu pytałam każdej pielęgniarki, każdego lekarza – “Czy ktoś już się z tym spotkał? Czy było już takie dziecko z tą wadą? Jak żyć z taką chorobą? Jak leczyć?”. Niestety nikt nic nie wiedział o tak skomplikowanej wadzie. W szpitalu, w którym urodziłam Sylwię, nie było w tej kwestii doświadczenia. Z czasem niestety było coraz gorzej… Jak się okazuje, choroba cały czas postępuje. W momencie narodzin różnica pomiędzy zdrową nóżką a chorą wynosiła 6 cm, przed drugim rokiem życia 10 cm, a przed operacją 14 cm... Codziennie widzę, jak mój największy skarb musi walczyć o coś, co dla innych dzieci jest naturalne. Każdy krok jest dla Sylwii wyzwaniem. Malutka ma w sobie jednak ogromną wolę walki, która napawa mnie optymizmem. Córeczka stara się poruszać na obu nogach, zginając mocno zdrową. Niestety – im będzie starsza, tym będzie to coraz trudniejsze… Z czasem może w ogóle przestać być możliwe, a wtedy konieczny będzie wózek. Dzięki zbiórce na Siepomaga i Waszej pomocy Sylwia jest po pierwszym wydłużaniu nóżki! Podczas codziennej rehabilitacji uzyskaliśmy wszystkie zgięcia nóżki i 6 centymetrów. Pozbyliśmy się również naszej ortoprotezy! Sylwia może w końcu założyć na swoją stopę but z podbiciem. Jest z tego powodu bardzo zadowolona, lecz nauka chodzenia w takim bucie też zajęła nam sporo czasu. Buciki musimy robić na specjalne zamówienie, gdyż stopa Sylwii również ma różnice w rozmiarze i jest mniejsza od drugiej. Potrzebne jest jednak kolejne wydłużanie. Odbędzie się ono tym razem za pomocą gwoździa śródszpikowego. Ale koszty założenia i ściągnięcia oszacowano na ponad 300 000 złotych! Koszty noclegu również wychodzą poza nasz domowy budżet, a rehabilitacja trwa cztery miesiące. Na taką kwotę wyceniona jest na sprawność naszej córeczki. Wierzymy, że tym razem znów nam się uda. Sylwia się nie poddaje, jest silna i bardzo wytrwałą dziewczynką. Zrobię wszystko, co tylko mogę, by jak najszybciej uzbierać środki na operację dla córeczki. Niestety sama nie dam rady, dlatego znów błagam o pomoc, by Sylwia mogła pewnie iść przed siebie bez tej niewidzialnej kuli, jaką jest poważna i skomplikowana wada… Mama Sylwii, Ewa ➡️ FB – Pierwszy szczęśliwy KROK - dla Sylwii

154 052,00 zł ( 43.42% )
Still needed: 200 689,00 zł
Agnieszka Litwiniuk-Glura
Urgent!
Agnieszka Litwiniuk-Glura , 42 years old

The will to fight is not enough ... To live Agnieszka needs our help!

🇬🇧🇬🇧🇬🇧 The will to fight is not enough ... To live Agnieszka needs our help! Agnieszka Litwiniuk-Glura – wife, mother of 2 small boys, our dearest friend. She always put other people before her needs, helped everyone and all who got to know her see her as a bright, kind and open person. How much the life of Aga and her relatives changed, it is unimaginable. The diagnosis of glioblastoma changed the life of the whole family in a blink of an eye. A moment ago she had plans, dreams and the conviction that she would have many years to make them happen. Today she and her family are involved in a race for their lives, fighting desperately ... Last year, Agnieszka had her first epilepsy attack - during a family dinner. Ambulance, hospital and fear. This fear, which she then felt for the first time, accompanies her till today. The doctors found that a deadly opponent had been developing for months in Aga’s head, that it was wreaking havoc in her body silently and then it attacked when no one expected it. Agnieszka quickly underwent surgery to remove the tumour, followed by radio and chemotherapy. She is at the end of her chemotherapy treatment now. She experienced almost impossible pain and paralyzing fear, all to return to her children and husband, relatives and friends, as soon as possible. In hope for a happy ending, Agnieszka needs a complicated treatment called immunotherapy. She was qualified for antibodies therapy in Cologne, Germany, but although it is very necessary, it is also incredibly expensive – approximately 70.000 EUR. It is a price for her life that her family cannot pay themselves. Time is running out with every second ... Please support Aga to pay for the treatment. Thank you Possible payment by card, not necessary to have credit card, could only be debit card. Wire transfer details: Owner of account: Fundacja Siepomaga Pl. Władysława Andersa 3 61-894 Poznań IBAN: PL47249010283587100000149187 Kod BIC/SWIFT: ALBPPLPW Title: Donation Agnieszka Litwiniuk-Glura NOTE: In case of a transfer in EURO, the transfer should be sent as the so-called SEPA transfer (Single Euro Payments Area) in order to minimize banking costs .The transfer amount should be declared in EUR, if you choose the method of distributing bank fees, SHA mode.   🇩🇪🇩🇪🇩🇪 Grusel – wie sehr sich das Leben von Aga und ihren Verwandten, in einem Moment verändert hat. Wie sehr, diese Krankheit-Glioblastom sie verändert hat. Vorhin hatten sie Pläne, Träume und die Überzeugung, dass sie viele Jahre Zeit hatten, diese umzusetzen .  Heute führen sie einen Wettlauf um ihr Leben! Kämpfen verzweifelt ... Im vergangenen Jahr hatte Agnieszka ihren ersten Epilepsie-Anfall – während eines Familienessens. Krankenwagen, Krankenhaus und Angst. Diese Angst, die wir damals zum ersten Mal verspürten, begleitet uns bis heute. Einen Moment später fanden wir heraus, dass Aga monatelang eine tödliche Gegnerin entwickelt hatte, dass er schweigend und versteckt in ihrem Körper Chaos anrichtete und dann angriff, als ihn niemand erwartete. Agnieszka wurde schnell operiert, um den Tumor zu entfernen, gefolgt von einer Radio- und Chemotherapie. Sie erlebte fast unmögliche Schmerzen und gelähmte Angst, um so schnell wie möglich zu ihren Kindern, Verwandten und Freunden zurückzukehren. Dies ist jedoch nicht das Ende des Kampfes, sondern sein Anfang. Denn jeden Tag kann es zu einem weiteren Anfall von Epilepsie kommen – und leider kommt er. Um auf ein Happy End zu hoffen, braucht Agnieszka eine komplizierte Behandlung. Sie wurde in Köln für die Therapie qualifiziert, aber obwohl es sehr notwendig ist, ist es auch unglaublich teuer... Es ist ein Preis für das Leben, den wir nicht selbst bezahlen können.  Bitte hilf uns!  Mit jeder Sekunde läuft die Zeit davon...  Dankeschön   🇮🇹🇮🇹🇮🇹 La voglia di combattere non basta... Per vivere Agnieszka ha bisogno di vostro aiuto! Diagnosi: tumore maligno al cervello, epilessia. Obiettivo: trattamento del glioblastoma -  immunoterapia in Germania. E’ terrificante pensare a come sia cambiata velocemente la vita di Agnieszka e dei suoi cari. Un attimo prima avevano dei piani, dei sogni e delle certezze e molti anni davanti per realizzarli. Oggi invece si ritrovano coinvolti in una corsa per la vita, e lottano disperatamente… Lo scorso anno Agnieszka ha avuto il suo primo attacco epilettico, durante una cena in famiglia. Ambulanza, ospedale e paura. Quella paura non ci ha lasciati da allora. Poco dopo abbiamo scoperto che nella testa di Agnieszka si sviluppava da mesi un avversario mortale, che silenziosamente e di nascosto devastava il suo organismo, e che ha attaccato quando nessuno se lo aspettava. Agnieszka ha subito subito un’operazione per rimuovere il tumore, e dopo è stata sottoposta a radioterapia e chemioterapia.  Ha provato un dolore quasi insopportabile e una paura paralizzante, tutto per tornare al più presto dai suoi figli, dai suoi cari e amici. Tuttavia questa non è la fine della battaglia, ma solo il suo inizio. Perché ogni giorno può arrivare un attacco di epilessia, e ciò accade spesso. Per sperare in un lieto fine, Agnieszka ha bisogno di una terapia molto complicata. E’ risultata idonea per una terapia a Colonia, in Germania. Tuttavia essa è incredibilmente costosa…E’ un prezzo per la vita che non siamo in grado di coprire da soli. Aiutaci a farlo! Il tempo fugge velocemente.  Grazie.

586 566 zł
Rafał Niewulis
1 day left
Rafał Niewulis , 35 years old

Pomóżmy Rafałowi wrócić do zdrowia po tragicznym wypadku! W domu czeka na niego synek!

Rafał potrzebuje naszej pomocy! Obecnie walczy o każdy oddech, o każdy krok, o każde wypowiedziane słowo… Ta walka jest niezwykle ciężka! Ten dzień był taki sam, jak pozostałe. Rafał jechał samochodem ciężarowym, jednak tym razem nie dojechał na miejsce… W jego kabinę uderzyła naczepa samochodu ciężarowego, który jechał po przeciwnym pasie! Rafał w stanie KRYTYCZNYM trafił do szpitala, gdzie rozpoczęła sie ciężka walka o utrzymanie go przy życiu! W wyniku zderzenia doszło do urazu wielonarządowego! Gdy lekarz zaczął po kolei wymieniać wszystkie rozpoznania, nasz świat się zatrzymał. Nie mogliśmy uwierzyć, jak dużo powstało makabrycznych skutków wypadku! Rafał doznał urazu czaszkowo-mózgowego ze stłuczeniem mózgu i obrzękiem, złamania lewej kości udowej, kości śródstopia lewego, stłuczenia klatki piersiowej i płuc ze złamaniem żebra po prawej stronie oraz złamania odcinka szyjnego kręgosłupa.  Lekarze nie ukrywali, że jego stan jest ciężki. Rafał jednak walczył, a my dodawaliśmy mu siły i wytrwałości. To jeszcze nie był jego czas! Od tamtej pory minęły już prawie 4 miesiące, a walka o życie przerodziła się w walkę o sprawność. Dziś każdy dzień kosztuje Rafała wiele wysiłku. Jedyną szansą na powrót do sprawności sprzed wypadku, jest specjalistyczne leczenie i rehabilitacja.  Największą motywacją dla Rafała jest jego ukochany synek oraz narzeczona. Dla rodziny jest skłonny do wielu poświęceń i nawet najgorszego bólu podczas rehabilitacji! Każda otrzymana złotówka pomoże mu wrócić do pełnej sprawności. Połączmy siły i pomóżmy Rafałowi, a jego synkowi przywróćmy zdrowego tatę! Bliscy i przyjaciele Rafała

97 167,00 zł ( 45.66% )
Still needed: 115 599,00 zł
Maja Dąbrowska
Maja Dąbrowska , 3 years old

Potrzeba niewiele, aby uczynić życie Mai lepszym! POMÓŻ!

Nasza córeczka od samego początku nie miała łatwo. Maja przyszła na świat w 33. tygodniu ciąży przez pilne cesarskie cięcie. Ten ciężki start spowodował duże uszkodzenia w jej mózgu. Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby jej pomóc. Niestety z pewnymi skutkami Majeczka będzie musiała się mierzyć aż końca życia! Swoje pierwsze tygodnie Maja spędziła sama na OIOMie... Sepsa, zapalenie bakteryjne płuc, problemy z sercem i nerkami. Okrutny los nie chciał odpuścić naszej małej wojowniczce. Doszło do momentu, gdy córka przestała samodzielnie oddychać! Lekarze walczyli o jej życie! Ten najgorszy czas trwał aż 2 miesiące. Na szczęście najważniejszą batalię udało się wygrać. Ale na skutek braku oddechu doszło u naszej córki do niedotlenienia i nieodwracalnych zmian w mózgu. Żaden rodzic nie jest gotowy na taką diagnozę. Maja ma dziecięce porażenie mózgowe. Córeczka wymaga stałej rehabilitacji, sprzętów medycznych oraz ortopedycznych. Chcemy również zabrać Maję na turnusy rehabilitacyjne. Są one niesamowicie skuteczne, ale również przerażająco drogie. Koszt jednego turnusu przekracza kwotę 12 000 złotych! A to niestety nie koniec potrzeb naszego dziecka. Podczas ostatnich badań kontrolnych okazało się, że biodra Majki zagrożone są podwichnięciem. Aby uniknąć operacji, córka potrzebuje dodatkowych ćwiczeń o innej specyfice. Turnusy, na które zbieramy muszą być cykliczne, żeby zapobiec postępowaniu choroby.  Dodatkowo w związku z postępującą spastyką mięśni, potrzebny jest zakup specjalistycznego kombinezonu Molli oraz kombinezonu TheraTogs. Koszty każdego dnia rosną i nie dają nam nawet chwili wytchnienia. Dlatego zmuszeni jesteśmy ponownie prosić o pomoc! Z całych sił walczymy o lepsze funkcjonowanie córki. Staramy się, aby mimo tak napiętego grafiku terapii, córka miała też jak najbardziej wesołe dzieciństwo. To jeszcze małe dziecko, ale musi ciężko pracować mimo bólu, łez i zmęczenia. Jeśli możesz – prosimy, Wesprzyj nas! Każda złotówka, jest dla nas na wagę złota! Rodzice Mai

55 465,00 zł ( 86.24% )
Still needed: 8 843,00 zł
Katarzyna Nowak
Katarzyna Nowak , 6 years old

Walking is natural to you, but Kasia dreams of it!

Kasia - our 960-gram miracle, was born prematurely in the 25th week of gestation. She fought for her life and survived. Now her physical abilities and independence are at stake. Premature birth took its toll on her entire life. Kate has cerebral palsy - her brain orders her muscles to contract frequently and intensely. Although our daughter is already five, she still cannot walk. She is intellectually developed, though. She can read. She was bedridden until she was three. Since then, she acquired a new milestone - crawling.  A medical device called NF-walker provides correct body positioning during walking and promotes a proper gait pattern. It also allows independent indoor and outdoor movement that contributes to better integration with the surrounding environment.  Additionally, it improves all movement-associated systems, including circulatory, respiratory, digestive, muscular, and bone density! It promotes sensor stimulation, activating balance and stability.  Unfortunately, the NF-walker gait trainer costs tens of thousands of zlotys! We cannot afford it...  Kate has been testing the device lately, and it's been an emotional experience for her and her family. The excitement on her face and happiness make up for all the obstacles we have gone through so far!  Kasia could walk up to me for the first time in her life! It would be wonderful if she did it every day...  Please donate! Kasia's parents

39 519,00 zł ( 82.54% )
Still needed: 8 354,00 zł
Beniamin Magdziarz
Beniamin Magdziarz , 4 years old

Mój synek przeszedł już tak wiele... Proszę o pomoc dla Beniamina!

Zwracam się z apelem o pomoc dla mojego synka Beniamina, który, zanim przyszedł na świat, już dostał pierwszą diagnozę… Okazało się, że ma poszerzone komory czołowe. Później problemów zaczęło tylko przybywać. Proszę o wsparcie dla mojego dzielnego chłopca! Pierwsze dni życia spędził na oddziale neonatologii w Poznaniu, gdzie stwierdzono hipoplazję ciała modzelowatego. W wieku zaledwie dwóch miesięcy doświadczył pierwszego ataku padaczki… Trafił też do szpitala z COVIDem. Na miejscu odkryto częstoskurcz nadkomorowy. Na szczęście po wdrożeniu leczenia, praca serduszka po pewnym czasie unormowała się. Niestety, na podstawie badań w klinice okulistyki w Szczecinie stwierdzono, że Beniamin nie widzi. Oczy ma zdrowe, ale przez hipoplazję do mózgu nie dociera obraz... Jest dzieckiem leżącym. Potrafi siedzieć tylko wtedy, gdy się go podtrzymuje. Żeby mógł chodzić do żłobka zakupiłam specjalne krzesełko. 2-3 razy w tygodniu jeździmy na rehabilitacje. Widzę efekty, ale słabe. Syn bierze też udział w zajęcia integracji sensorycznej. Mimo wielu trudności jest pogodnym dzieckiem. Leczenie i rehabilitacja Beniamina pochłaniają ogromne środki. W przyszłości dojdzie też koszt zakupu potrzebnego sprzętu. Dlatego z całego serca chciałabym poprosić Państwa o pomoc! Razem możemy zapewnić mojemu chłopcu lepsze życie! Agata

24 232 zł