Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Wiktor Żbikowski
Wiktor Żbikowski , 15 years old

Proszę, pomóż Wiktorkowi zrozumieć otaczający go świat...

Wiktor od wielu lat boryka się z różnymi schorzeniami, między innymi z zespołem Aspergera i zespołem Tourette'a. Nasza codzienność jest trudna, ale nie poddajemy się! Każdego dnia dzielnie walczymy o jego zdrowie. Dla nas – rodziców, to straszne uczucie patrzeć, jak nasze dziecko cierpi, płacze i nie potrafi nam powiedzieć, w jaki sposób możemy mu pomóc. Łapiemy się każdego sposobu... Jak zaczęła się nasza trudna i wyczerpująca droga? Objawy pojawiły się w przedszkolu, gdy Wiktor miał 3 lata. Wtedy nauczyciele poinformowali nas, że zauważają niepokojące symptomy u naszego dziecka. Syn nie mówił, miał dużo zachowań agresywnych, co było spowodowane tym, że chciał się komunikować, ale nie wiedział jak… My wcześniej nie zauważyliśmy nic odbiegającego od normy, poza tym, że znikomo rozwijała się u niego mowa. Postanowiliśmy, że poruszymy niebo i ziemię, aby odnaleźć źródło jego zachowań i pomóc mu w walce z nimi. W końcu po dwóch latach pełnych wizyt w szpitalach i u specjalistów usłyszeliśmy diagnozę. Zespół Aspergera i zespół Tourette’a. Dodatkowo nasz synek cierpi na zaburzenia depresyjne i lękowe. Te informacje były dla nas przerażające. Mimo to nie zwątpiliśmy ani przez chwilę w jego siły.  Od momentu usłyszenia diagnozy nieustannie działamy. Walczymy o zdrowie naszego dziecka. Obecnie Wiktorek przejawia duże problemy w odnajdywaniu się w społeczeństwie, przez co byliśmy zmuszeni do wprowadzenia mu nauczania domowego... Aby się skupić, potrzebuje idealnej ciszy, co w domu jesteśmy w stanie mu zapewnić. Niestety problemy nadal nam towarzyszą. Jednym z nim są znikomo rozwinięte zdolności motoryczne i wysoka męczliwość. Nasz ukochany synek często odczuwa napięcie emocjonalne, szybko się frustruje i ma obniżony nastrój. Źle reaguje na stres, co bardzo utrudnia jego funkcjonowanie. W chwilach napięć płacze, złości się albo zachowuje agresywnie. Najczęściej jest to spowodowane tym, że Wiktor nie potrafi nazywać swoich emocji i nie radzi sobie z nimi. Robimy wszystko, co w naszej mocy, żeby mu pomóc. Odizolowanie od bodźców we własnym, cichym pokoju, z przygaszonym światłem, pozwala mu się uspokoić. Często też daje nam możliwość przytulenia... Wtedy, trzymając cały nasz świat w rękach, czujemy się potrzebni. Wiemy, że zrobimy wszystko, aby pomóc naszemu synkowi zrozumieć i poradzić sobie ze wszystkimi emocjami. Dzięki intensywnej terapii, która na szczęście przynosi efekty – widzimy światełko w tunelu i szansę na poprawę zdrowia i jakości życia naszego dziecka. Wiktor chce i potrzebuje być wśród ludzi. Uwielbia grać w piłkę nożną i chętnie spędza czas z siostrą. Nasza córka, poza nami, jest jedyną osobą, z którą Wiktor czuję się swobodnie i potrafi się porozumieć. Pragniemy, aby mógł zawierać przyjaźnie i czuć się dobrze w towarzystwie innych dzieci. Póki co, przez swoje schorzenia i zachowania, jest niejednokrotnie wykluczony ze społeczeństwa. Wiktor się nie poddaje. Od wielu lat uczęszcza na terapie mające na celu poprawę jego funkcjonowania. Jest również pod opieką wielu innych specjalistów. Leczenie jest niestety bardzo kosztowne i wymagające. Każdy, nawet najmniejszy postęp i poprawa, napawa nas nadzieją i dumą. Walczymy każdego dnia razem z synkiem, w nierównej walce o jego zdrowie i dobre samopoczucie. Prosimy o pomoc, każda złotówka jest na wagę złota! Rodzice Wiktora

486 zł
Roman Kowalczyk
Roman Kowalczyk , 67 years old

Cukrzyca zabrała mu stopę! Pomóżmy zatrzymać tę podstępną chorobę...

Zwykłe skaleczenie w stopę zdiagnozowało niebezpieczną chorobę, a następnie pociągnęło za sobą niewyobrażalne konsekwencje… Z osoby pełnosprawnej mój teść z dnia na dzień stał się niepełnosprawny i potrzebuje wózka inwalidzkiego, aby móc się przemieszczać. Dla do tej pory silnego mężczyzny, głowy rodziny, ta wiadomość była druzgocąca. Roman podczas wykonywania codziennych czynności stracił równowagę i skaleczył się w nogę. Niby nic nadzwyczajnego, ale rana ta nie chciała się goić. Nie wyglądało to dobrze, ale przecież to zwykła rana, więc cóż się może wydarzyć? Niestety stało się najgorsze! W 2022 roku tuż przed świętami Bożego Narodzenia trafił do szpitala z gangreną dużego palca u stopy. Konieczna była wręcz amputacja! Jak się okazało, było to wynikiem nieleczonej cukrzycy, o której teść nic nie wiedział!    Już na drugi dzień po zabiegu został wypisany do domu bez leków, jedynie ze wskazaniem, że ma się udać do diabetologa i poradni stopy cukrzycowej. Terminy na NFZ niesamowicie odległe, jednak nie miało to wówczas większego znaczenia, ponieważ zaledwie po kilku dniach ponownie trafił do szpitala. Rana w domu się nie goiła. Powstała kolejna martwica na stopie. W szpitalu początkowo wycięto tylko martwe tkanki. Jednak poziom cukru we krwi i wysokie ciśnienie, były oporne na wdrożone leczenie, co spowodowało, że ostatecznie amputowano mu nogę poniżej kolana! Na ten moment zorganizowaliśmy wózek inwalidzki. Chcemy jednak ułatwić mu powrót do nowej rzeczywistości. Zrobimy wszystko, by monitorował stan swojego zdrowia, aby na tym zakończyć te straszliwe konsekwencje cukrzycy. Dlatego też zwracamy się do Was, ludzi o dobrym sercu o pomoc w zakupie protezy na nogę oraz profesjonalnego sprzętu m.in. do monitorowania poziomu cukru we krwi, ewentualnej protezy stopy oraz niezbędnych leków i prywatnych wizyt lekarskich. Wiemy, że czasy są ciężkie, dlatego będziemy wdzięczni za każdą, nawet symboliczną kwotę. Synowa Beata z rodziną Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową.   

483,00 zł ( 0.56% )
Still needed: 84 624,00 zł
Muslim i Sanżar Kuanyshbek
Muslim i Sanżar Kuanyshbek , 13 years old

Walczymy o samodzielne kroki naszych dzielnych synów! Pomocy!

Chodzenie. Zwykła czynność, o której nie myślimy zbyt często. W przypadku dwójki naszych dzieci to jednak wielkie marzenie. Prosimy, pomóżcie nam, aby nasi synowie mogli poruszać się samodzielnie! Obie ciąże były absolutnie bezproblemowe. Nic w wynikach badań nie budziło niepokoju lekarzy. I jeden i drugi syn urodzili się zupełnie zdrowi.  Niestety, gdy Sanżar skończył dwa miesiące, dowiedzieliśmy się, że coś jest nie tak. Od piątego miesiąca życia cały czas jest leczony, ale nie widać znaczących efektów. Trochę pomaga mu tylko rehabilitacja… Syn ma już 12 lat, zdiagnozowane dziecięce porażenie mózgowe, wadę postawy ciała i angiopatię siatkówki. Po pierwszy synku - przyszła na świat nasza córka. Na szczęście nic jej nie jest, jest zdrowa i chodzi do szkoły. W 2017 roku urodził się nasz najmłodszy syn – Muslim. Kiedy dowiedzieliśmy się, że również ma dziecięce porażenie mózgowe, przeżyliśmy prawdziwe załamanie… Oprócz tego cierpi też na: encefalopatię niedotlenieniowo-niedokrwienną, zespół nadciśnienia, opóźnienie rozwoju psychoruchowego. Szukaliśmy już możliwości leczenia w różnych częściach Kazachstanu, żeby nasze dzieci w końcu mogły chodzić, być jak najbardziej samodzielne. W tym roku skontaktowaliśmy się z lekarzami ze szpitala w Ankarze. Po zapoznaniu się z dokumentacją dają oni duże szanse na wyleczenie naszych synów. Koszty są jednak ogromne… Bardzo prosimy o wsparcie. Wydajemy wszystko, co mamy na leczenie naszych dzieci. Ostatnio pojawiła się nadzieja na lepszą przyszłość chłopców. Proszę, pomóżcie im! Tak bardzo chcemy, żeby mogli biegać i bawić się na własnych nogach.  Rodzice

480,00 zł ( 1.06% )
Still needed: 44 414,00 zł
Daniel Malinowski
Daniel Malinowski , 41 years old

Upadek z wysokości spowodował porażenie czterokończynowe! Pomocy!

Mam na imię Daniel. Jestem mężem i ojcem dwóch córek. Przez lata wiodłem szczęśliwe i beztroskie życie. Niestety, w 2013 roku mój świat się zawalił…  To właśnie wtedy uległem wypadkowi w pracy – spadłem z wysokości na głowę i doznałem złamania kręgosłupa szyjnego.  Wskutek złamania doszło do czterokończynowego porażenia, które całkowicie uzależniło mnie od wsparcia i opieki osób bliskich. Szczególnym oparciem jest dla mnie żona, która musiała zrezygnować z pracy, aby móc się mną zajmować. Od wypadku przeszedłem ponad 10 operacji i byłem poddawany licznym rehabilitacjom.  W chwili obecnej największym moim marzeniem i potrzebą jest zakup odpowiednio przystosowanego dla mnie samochodu. Chciałbym w przyszłości rozpocząć pracę na stanowisku kierowca transportujący osoby niepełnosprawne. Jednak abym mógł pomagać innym – sam wpierw jej potrzebuję.  Otrzymałem częściowe dofinansowanie na zakup samochodu. Niestety, pozostałość muszę opłacić z własnej kieszeni. Jest to ogromna kwota, której wspólnie z rodziną nie damy rady udźwignąć samodzielnie.  Wiem, że nie mogę cofnąć czasu. Wiem także, że moja niepełnosprawność zostanie ze mną do końca życia. Chciałbym jednak, by mogło być ono łatwiejsze, choć trochę. Proszę, wyciągnijcie do mnie pomocną dłoń – tak bardzo tego potrzebuję.  Daniel

480,00 zł ( 0.6% )
Still needed: 79 308,00 zł
Kyryl Krynitski
Kyryl Krynitski , 8 years old

Pojawiła się szansa, z której Kyryl musi skorzystać! POMÓŻ!

Kyryl urodził się jako wcześniak, przez co od pierwszych chwil swojego życia musiał stoczyć dramatyczną walkę. Patrzyłam na moje ukochane dziecko, które nie mogło samodzielnie oddychać. Kyrylek był podłączony do respiratora, a ja modliłam się, żeby wszystko się dobrze skończyło.  W drugim miesiącu życia synek przeszedł skomplikowaną operację oczu, a w trzecim rozpoczął intensywną rehabilitację. Niestety przez to, że zmaga się z dziecięcym porażeniem  mózgowym, ciężka walka o zdrowie Kyrylka trwa do dziś. W ciągu ostatnich lat odwiedziliśmy liczne centra rehabilitacji, wypróbowaliśmy niezliczone metody walki o sprawność synka, dzięki czemu udało nam się wypracować pierwsze postępy. Niestety, mimo tego całego wysiłku, pozbycie się spastyczności kończyn nie jest takie proste. Syn cały czas rośnie, a problem zwiększa się wraz z jego rozwojem. To właśnie z powodu bolesnych przykurczy mięśni Kyryl ma ogromne problemy z poruszaniem się. Syn jest całkowicie uzależniony od pomocy innych osób. Nie jest w stanie samodzielnie zjeść albo się napić. Nie może zadbać o siebie i wykonać podstawowych czynności, które nie sprawiają problemu innym dzieciom w jego wieku… Dzięki Waszemu wsparciu udało nam się odbyć turnus rehabilitacyjny, który bardzo dużo  dał naszemu dziecku. Podczas pobytu dowiedziałam się również o kolejnej możliwości, która mogłaby pomóc Kyrylkowi. Wysłałam niezbędne dokumenty syna do kliniki w USA, która specjalizuje się w pomocy dzieciom z MPD! Tamtejsi lekarze mają ogromne doświadczenie i są w stanie przeprowadzić skomplikowane zabiegi, które umożliwiłyby Kyrylowi samodzielne chodzenie. Wiedziałam, że będzie to niesamowicie drogie, ale chciałam, chociaż się dowiedzieć czy syn ma szansę się zakwalifikować do zabiegu i leczenia…  Odpowiedź przyszła bardzo szybko.  Okazało się, że Kyryl nadaje się do operacji. Rokowania są dobre, specjaliści obiecują, że syn będzie samodzielnie chodzić! Przeprowadzą dwie konieczne operacje w odstępie dwóch tygodni i zapewnią rehabilitację, jakiej syn będzie potrzebował. Ta informacja brzmiała wręcz nierealnie. Po tylu latach ciągłej walki, w końcu zobaczyłam światełko w tunelu! To ogromna szansa dla mojego syna! Od razu obiecałam sobie, że zrobię wszystko, co jest w moich siłach, a nawet więcej, aby tylko Kyryl mógł z tej możliwości skorzystać. Synek  marzy o tym, aby nauczyć się chodzić. Niestety im starszy jest, tym prawdopodobieństwo na to spada. Dlatego musimy działać teraz!   Nasz synek bardzo chciałby żyć normalnie. Operacja i rehabilitacja sprawią, że będzie funkcjonował tak samo, jak jego rówieśnicy. Bardzo proszę, pomóżcie naszemu synowi spełnić jego największe marzenie, aby mógł stanąć na nogi i funkcjonować bez wózka inwalidzkiego!  Mama

480,00 zł ( 0.15% )
Still needed: 313 031,00 zł
Antonina Kubacka
Antonina Kubacka , 8 years old

Dzisiaj możesz wpłynąć na przyszłość Antosi. Możesz sprawić, że będzie różowa!

O zdrowie naszej córeczki walczymy już od 7. lat! Dzięki Wam mogliśmy zapewnić Antosi rehabilitację, która bardzo jej pomogła. Musimy ją kontynuować, dlatego prosimy Was o wsparcie…  Nasze dziecko urodziło się jako wcześniak. Nic jednak nie wskazywało, że jej stan jest tak poważny. Wszystko zaczęło się od obniżonego napięcia mięśniowego i silnych napadów płaczu…  Lekarze próbowali uspokoić nasze obawy. Jesteśmy rodzicami, znamy naszą córkę i czuliśmy, że coś jest nie tak. Gdy Antosia miała roczek pojawiły się pierwsze napady padaczkowe. Odbijaliśmy się od drzwi wielu specjalistów, aby poznać przyczynę. Rzeczywistość okazała się jeszcze trudniejsza. Nasza mała dziewczynka ma mózgowe porażenie dziecięce!  Z Waszą nieocenioną pomocą zaczęła uczęszczać na rehabilitację, dzięki której zrobiła ogromne postępy! Nauczyła się stawiać stopy na ziemi i poprawiła swoje umiejętności grafomotoryczne. W ramach naszych możliwości korzystamy z terapii w prywatnym gabinecie, niestety koszty dodatkowej rehabilitacji znacznie przewyższają nasze możliwości finansowe.  Zwłaszcza teraz nie możemy przerwać rehabilitacji! Jest jeszcze tyle rzeczy do usprawnienia! Antosia nadal ma trudności z utrzymaniem równowagi. Trzeba także poprawić jej chód.   Zależy nam, aby nasza córka opanowała podstawowe umiejętności. Tylko wtedy poradzi sobie w przyszłości. Wiemy, że jest to możliwe, ale tylko z Waszą pomocą! Rodzice Antosi

477,00 zł ( 2.24% )
Still needed: 20 800,00 zł
Ilja Kowtun
4 days left
Ilja Kowtun , 5 years old

4-latek w szponach autyzmu – Potrzebna pomoc❗️

Mój synek ma 4 latka i orzeczenie o niepełnosprawności i całościowych zaburzeniach rozwoju. Wiem, że wielu osobom jest ciężko, wielu potrzebuje pomocy, ale życie nie raz sprawia, że ciężko mi nadążyć. Dlatego proszę o pomoc. Przyjechaliśmy do Polski ponad rok temu i tutaj przyszła diagnoza. Teraz synek od ponad roku chodzi do przedszkola integracyjnego, posiada kształcenie specjalne i chodzi do przystosowanej szkoły dla dzieci takich jak on. Chciałabym, by mógł uczestniczyć jeszcze w innych zajęciach – integracji sensorycznej, może też logopedycznych, jak polecają nauczyciele. Widzę w nim naprawdę duży potencjał, wierzę z całego serca w jego postępy, ale od czasu do czasu ten rozwój się cofa… Obecnie czekamy też na wyniki badań genetycznych. Ale do tego czasu nie chciałabym rezygnować z terapii i leczenia synka z tak błahego powodu, jakim są pieniądze. Dlatego proszę o choć najmniejsze wsparcie, by Ilja w przyszłości mógł funkcjonować samodzielnie. Mama

477,00 zł ( 7.32% )
Still needed: 6 034,00 zł
Beata Sucharzewska
Beata Sucharzewska , 45 years old

Beata walczy o zdrowie po przebytym udarze! Pomóżmy!

Jeszcze do niedawna moje życie toczyło się jak u każdej zdrowej osoby. Czasem miałam bóle głowy, ale wydawało mi się to kompletnie normalne. Kto dzisiaj nie miewa ich ze zmęczenia, stresu lub przepracowania? Wydawało mi się, że wszystko jest w porządku, aż do dnia, w którym wyszłam z domu i straciłam przytomność… Po wizycie u lekarza i skierowaniu do szpitala, okazało się, że przeszłam udar niedokrwienny mózgu, którego konsekwencją stał się niedowład lewej strony ciała. Podczas pobytu na oddziale dowiedziałam się również, że mam liczne torbiele mózgu i współistniejące choroby przysadki mózgowej. Przyczyniają się one właśnie do silnych bólów głowy, które nie pozwalają mi normalnie funkcjonować. Obecnie muszę przyjmować leki, które zmniejszają obrzęk od torbieli.  Terminy wizyt u lekarzy są bardzo odległe, a ja mam czwórkę dzieci, w tym dwoje w wieku szkolnym, którymi muszę się opiekować. Chcę żyć normalnie, jak każda mama wychodzić z moimi pociechami na spacery, bawić się z nimi i po prostu cieszyć się pełnią życia. Niestety, na dzień dzisiejszy zdrowie mi na to nie pozwala, a dalsze leczenie wiąże się z kosztami, których nie jestem w stanie pokryć z własnych środków.  Proszę Was całym sercem o jakąkolwiek pomoc. Wiem, że jeszcze będzie dobrze, że w końcu będę mogła żyć bez bólu. Za każdą okazaną pomoc bardzo dziękuję. W tej walce liczy się każda złotówka, każdy gest wsparcia! Beata

476,00 zł ( 4.47% )
Still needed: 10 163,00 zł
Szymon Królczyk
Szymon Królczyk , 8 years old

Walka Szymonka trwa od narodzin❗️Pomocy 🚨

W ciąży nie było żadnych niepokojących objawów, które sygnalizowałyby, że z Szymonkiem dzieje się coś niedobrego. Byliśmy pewni, że nasz synek urodzi się zdrowy. Niestety rzeczywistość okazała się inna… Nasz chłopiec przyszedł na świat z zespołem Downa i poważną wadą serduszka. Od samego początku jego życie naznaczone jest walką… Swoje pierwsze chwile spędził w inkubatorze, wspomagany tlenem… Bardzo dużo chorował… Po pewnym czasie zakwalifikował się do operacji serca. Okazało się, że w samym jego centrum znajduje się tętniak. Żyliśmy z dnia na dzień, z chwili na chwilę, drżąc w obawie o życie naszego dziecka… Jak odłączano aparaturę, saturacja synka gwałtownie spadała… Szymek ma teraz 7 lat. Uczęszcza do przedszkola specjalnego, gdzie ma zapewnione specjalistyczne zajęcia. Jest pod opieką rehabilitanta, logopedy, psychologa, terapeuty wczesnego wspomagania rozwoju. Niestety nie wszystkie zajęcia, których wymaga synek, jesteśmy w stanie opłacić sami…  Szymek na wypukłą klatkę piersiową, potrzebuje kolejnej operacji, bo wraz ze wzrostem syna, żebra mogą przebić jego płuca. Tak bardzo się boimy… Pociesza nas fakt, że pomimo wielu trudności, Szymon jest bardzo pogodnym i radosnym chłopcem. Uwielbia muzykę, taniec, grę w piłkę nożną, rysowanie… Chcielibyśmy, by miał szansę na prawidłowe funkcjonowanie – jak jego rówieśnicy. Czy pomożesz nam mu to zapewnić? Koszty, które musimy pokryć, są ogromne… Szymon musi uczęszczać na hipoterapię, zajęcia na basenie i rehabilitację, bo tylko to daje nadzieję na lepszą przyszłość. Z Waszym wsparciem nie będzie nam aż tak trudno… Prosimy, nie przechodźcie obojętnie! Rodzice

476 zł