Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Andrzej Mielewski
Andrzej Mielewski , 3 years old

Twoje wsparcie da Andrzejkowi szansę na sprawność i samodzielną przyszłość❗️ Pomożesz❓

Nasz synek Andrzej przyszedł na świat 19 maja 2021 roku. To był najszczęśliwszy dzień w naszym życiu. Wiedzieliśmy, że zrobimy wszystko, by zapewnić mu odpowiednią opiekę, rozwój i dom pełen miłości. Niestety to nie zdołało go uchronić przed problemami zdrowotnymi… Nasz synek cierpi na autyzm dziecięcy. Rozwija się inaczej niż jego rówieśnicy – nie rozumie otaczającego go świata, choć widzimy, że bardzo by chciał. Jest pogodnym chłopcem, ale te trudności skutecznie uniemożliwiają mu normalne funkcjonowanie. Andrzejek wymaga wsparcia wielu specjalistów, rehabilitacji i terapii. Musi być pod stałą kontrolą. Ma zapewnione wczesne wspomaganie rozwoju i liczne zajęcia, dzięki którym ma szansę na lepszą przyszłość i samodzielność. Chcielibyśmy zapewnić mu pobyt w placówce terapeutycznej, ale to generuje dodatkowe, ogromne koszty! Wszystko, co niezbędne do rozwoju Andrzejka, mocno obciąża nasz budżet. Chcielibyśmy zapewniać mu wszystko, czego potrzebuje, ale bez Waszej pomocy nie damy rady. Czy możemy liczyć na wsparcie? Prosimy, otwórzcie dla Andrzejka swoje serca. Rodzice

631,00 zł ( 9.88% )
Still needed: 5 752,00 zł
Małgorzata Gawlok
Małgorzata Gawlok , 44 years old

Mukowiscydoza będzie ze mną już zawsze, ale dzięki kosztownemu leczeniu – mam szansę❗️Pomożesz❓

Kochani Darczyńcy! Serdecznie dziękuję za wsparcie, które okazaliście mi w poprzedniej zbiórce. Wasza pomoc jest na wagę złota! Niestety dalej potrzebuję wsparcia… Oto moja historia: Mukowiscydoza jest chorobą, z którą się urodziłam. Od pierwszych chwil mojego życia wyznaczono mi tory, którym całkowicie muszę się podporządkować. Póki co, choroba była dla mnie łaskawa, przebiegała w miarę łagodnie. Jednak rok 2021 rok, okazał się być najcięższym.  Ciągła hospitalizacja, przyjmowanie nieskończonej ilości leków oraz kroplówek i walka — ciężka walka o każdy oddech. Choroba pokazała swoje nowe oblicze, któremu każdego dnia stawiałam czoła, bojąc się o to, czy następny dzień będzie równie ciężki, czy jeszcze gorszy… Pomimo leczenia wyniki wychodziły coraz gorsze. Odporność mojego organizmu spadła drastycznie, a płuca pracowały już tylko w 30%! Wrześniowa wizyta w szpitalu, była niczym wyrok. Lekarze kazali mi się żegnać z rodziną. Byłam przerażona… Na szczęście pojawiła się nadzieja – dzień 30 sierpnia całkowicie odmienił moje życie. Jestem już po przeszczepie obu płuc i czuje się bardzo dobrze. Przede mną jeszcze długa rekonwalescencja i rehabilitacja, ale udowodniłam, że warto iść do przodu i WALCZYĆ O SIEBIE! Obecnie oddycham pełną piersią bez wspomagania… Jeszcze niecałe 2 miesiące temu nie mogłam funkcjonować bez tlenu, był ze mną wszędzie 24 godziny na dobę. Pomimo że ta przebiegła choroba zostanie ze mną do końca życia, nie poddaję się! Dzięki leczeniu mam szansę… Bez tych kosztownych leków i intensywnej rehabilitacji, mojej płuca nie dałyby rady pracować, moje życie wisiałoby na włosku… Bardzo chcę żyć. Mam niepełnosprawnego synka Kubusia, który mnie potrzebuje… Muszę walczyć dla niego, to on jest moim największym szczęściem i motywacją! Już raz pokazaliście, że macie ogromne serca, na które mogę liczyć. Czy zostawicie je dla mnie otwarte? Leki, które muszę codziennie zażywać, bardzo obciążają mój budżet domowy. Z Waszą pomocą będzie mi znacznie lżej… Będę bardzo wdzięczna za każde udostępnienie mojej zbiórki, za każdą wpłaconą złotówkę i dobre słowo. Jesteście wielcy, dziękuję! Małgosia

630 zł
Ola Volkova
7 days left
Ola Volkova , 6 years old

Rachunek za życie dziecka, którego sami nie jesteśmy w stanie opłacić! Prosimy, pomóż!

Narodziny naszej córeczki były jednym z tych dni w naszym życiu, który wspomina się, jako najszczęśliwszy. 17 października 2017 roku po raz pierwszy mogliśmy ją zobaczyć, po raz pierwszy przytulić, zachwycić się tym, że zostaliśmy rodzicami cudownej dziewczynki — naszej Oli. Jeszcze wtedy nie byliśmy w stanie przewidzieć, że najbliższe lata będą niczym koszmar senny, w którym przyjdzie nam walczyć o jej życie...  Tuż po narodzinach córeczki usłyszeliśmy straszną diagnozę — atrezja dróg żółciowych. Oznacza to, że organizm Oli nie wydala nagromadzonej żółci i zatruwa go. Od tego momentu nieustannie walczymy z chorobą. Córeczka przeszła operację, dzięki której nasze życie w końcu zaczęło wyglądać normalnie. Niestety, szczęście nie trwało długo. W 2019 roku Ola dostała krwotoku przez nadciśnienie wrotne. Córeczka trafiła do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, leczenie pomogło tylko na chwilę, konieczny okazał się przeszczep wątroby. Po wielu tygodniach oczekiwania udało się! Jako mama mogłam zostać  dawcą dla mojej Oli. Dziś, wszystko, co złe jest już za nami, jednak rachunek, który pozostał do opłacenia, nadal jest ogromny! Udało nam się zapłacić za przeszczep, jednak wciąż brakuje 150 tysięcy złotych, by opłacić koszty pobytu. Wiemy, że córeczka będzie musiała jeszcze wrócić do szpitala na dalsze leczenie, ale nie mamy pieniędzy, by móc jej to zapewnić. Prosimy, wesprzyj naszą walkę!  Julia i Włodzimierz — rodzice Oli

628 zł
Kacper Drzystek
13 days left
Kacper Drzystek , 12 years old

Nie pozwól, aby choroba zdominowała codzienność Kacpra!

Kacper miał 9 lat, gdy zdiagnozowano u niego nieuleczalną chorobę. Od tamtej pory staramy się robić wszystko, aby nie dopuścić do jej rozwoju… Opuchnięte kolano syna skłoniło nas do wizyty u ortopedy. Gdy nie znaleźliśmy tam odpowiedzi, Kacper został skierowany do szpitala na oddział reumatologiczny.  Dopiero szczegółowe badania potwierdziły, że syn choruje na młodzieńcze zapalenie stawów. Niestety nie ma lekarstwa, które całkowicie uleczyłoby Kacpra. Oznacza to, że nasz syn już zawsze będzie zmagał się chorobą, której nawroty mogą być bardzo dotkliwe.  Jedyną skuteczną formą pomocy jest farmakoterapia oraz rehabilitacja. Kacper codziennie musi intensywnie ćwiczyć, aby wzmacniać swoje ciało i nie dopuścić do destrukcji tkanek łącznych.  Ze względu na przyjmowane leki, co trzy miesiące musimy robić szczegółowe badania krwi, wątroby oraz badania okulistyczne. Niestety lekarstwa mogą negatywnie wpływać na pracę innych układów, a zwłaszcza uszkodzić siatkówkę oka! Młodzieńcze zapalenie stawów może nawracać, a wtedy Kacper musi rezygnować z wielu aktywności fizycznych, które zawsze tak bardzo go cieszyły. Dla nastoletniego chłopaka to duża trudność i powód do zmartwień… Pragniemy zapewnić naszemu dziecku dostęp do stałej i jak najlepszej opieki medycznej oraz rehabilitacji. Nie pozwolimy, aby choroba zdominowała codzienność Kacpra i odebrała mu zdrowie, sprawność i radość. Będziemy wdzięczni, jeżeli dołączysz do nas! Rodzice Kacpra

625 zł
Gabryś Brzeziński
Gabryś Brzeziński , 3 years old

Pomagamy Gabrysiowi walczyć o przyszłość❗️

Jesteśmy rodzicami dwójki cudownych dzieci. Gabryś jest naszym pierwszym dzieckiem, jednak przed nim straciliśmy 3 ciąże. Długa i ciężka walka dała nam Cud, naszego kochanego Synka Niestety, w listopadzie 2023 roku nasz Gabryś otrzymał orzeczenie o niepełnosprawności z powodu całościowych zaburzeń rozwoju. Wcześniejsza diagnoza psychiatry już i tak wywróciła nasze życie do góry nogami –  autyzm. Gabryś nie mówi. Udało nam się zapisać go do specjalistycznego przedszkola, ale w jego stanie to tylko kropla w morzu. Szukamy możliwości leczenia i indywidualnych terapii gdzie się da, ale zawsze trafiamy na jedną przeszkodę. Wszystko to jest bardzo drogie. Synek nie jest samodzielny. Potrzebuje naszej pomocy nawet w najprostszych czynnościach – jedzeniu, ubraniu się... Każdy dzień to walka o jego samodzielność i przyszłość. Nasza sytuacja jest ciężka. Podnosimy się po bardzo trudnych chwilach, ja 3 miesiące po porodzie jeszcze nie mogę pracować, a mąż z całych sił szuka zatrudnienia, by można było pogodzić leczenie, rehabilitację i życie codzienne. A nie możemy przerwać terapii i rehabilitacji Gabrysia. Dlatego zwracamy się z gorącą prośbą o pomoc. Każda wpłata, nawet najmniejsza, to ogromny gest dobrego serca. Dzięki temu będziemy mogli zapewnić Gabrysiowi niezbędne leczenie i terapię, by w przyszłości mógł być samodzielny. To nasze największe marzenie, które razem możemy spełnić. Rodzice Gabrysia

625 zł
Ola Mańczak
11 days left
Ola Mańczak , 24 years old

Chcę zobaczyć świat w kolorowych barwach!

Niepełnosprawność występuje u mnie od urodzenia. Dopiero w maju 2022 roku otrzymałam wyniki, że jest to choroba genetyczna – achromatopsja typu 3.  Jestem krótkowidzem, mam oczopląs, światłowstręt oraz całkowitą ślepotę barw. Otrzymałam orzeczenie o niepełnosprawności w stopniu znacznym. Mam uszkodzony wzrok, a konkretnie siatkówkę oka.  Mimo przeciwności się nie poddaje. Kształcę się i mam konkretne cele. Obecnie jestem na etapie kończenia studiów magisterskich na specjalności finanse i rachunkowość. Środki pozyskiwane w drodze zbiórki będą przeznaczane na dalszy rozwój, na niezbędne coroczne badania oraz wizyty kontrolne u okulisty, przyrządy optyczne (np. lupy, okulary ze specjalistycznym filtrem). By móc być jak najbardziej sprawną osobą niezwykle pomocną są dla mnie oprogramowania dla niedowidzących i niewidomych na urządzenia takie jak telefon/laptop. W przyszłości chcę się również zdecydować na terapię genową, jeśli zostanę do niej zakwalifikowana. Twoja pomoc bardzo wiele dla mnie znaczy! Ola ➡️ Poznaj Olę!

624 zł
Natalia Przytuła
Natalia Przytuła , 30 years old

REHABILITACJA - tylko tyle i aż tyle! Proszę o pomoc...

Od urodzenia cierpię na mózgowe porażenie dziecięce, niedowład czterokończynowy i niestabilność szyjną. Moje życie to ciągły ból i strach o przyszłość… Muszę być także pod opieką neurochirurga, ponieważ od dwóch lat mam duże dolegliwości bólowe kręgosłupa. W styczniu lekarze operowali rwę kulszową. Myślałam, że na tym się skończy, ale niestety nie! W czerwcu upadłam, a to przekreśliło wcześniejsze operacje! Zapadła decyzja, że muszę przejść kolejny zabieg! Sale szpitalne i bloki operacyjne są mi już dobrze znane. Trzy lata temu miała miejsce jeszcze inna operacja z powodu uszkodzenia nerwu strzałkowego w obu nogach oraz stopy końsko-szpotawej.  Przeszłam wiele operacji. Mój powrót do w miarę normalnego życia i poprawy funkcjonowania może mi zapewnić tylko stała i intensywna rehabilitacja pod okiem profesjonalnych terapeutów. Taką kompleksową formą ćwiczeń są wyjazdy na turnusy rehabilitacyjne.  One są dla mnie wybawieniem i nadzieją. Na razie mogę jednak tylko o nich marzyć, ponieważ nie stać mnie na ich opłacenie. Na co dzień muszę być pod stałą opieką wielu specjalistów: neurologa, okulisty, ortopedy, neurochirurga, otolaryngologa. Często są to wizyty prywatne, za które muszę zapłacić.  Zwracam się z apelem o wsparcie finansowe, abym dalej mogła korzystać z leczenia i opieki zdrowotnej. Tylko wtedy będę miała szansę na wzmacnianie mojej sprawności i samodzielności. Tylko tyle i aż tyle! Natalia

624 zł
Leon Pilarski
Leon Pilarski , 6 years old

Wspomóż walkę z autyzmem❗️Razem dla Leonka❗️

Jestem mamą 5-letniego Leosia. To cudowny, radosny chłopiec, który musi mierzyć się z okrutną diagnozą – autyzmem.  Leoś uwielbia się uczyć, poznawać świat, uczęszczać na terapie. Ciągle mu mało! Niestety, mierzy się też z szeregiem konsekwencji swoich problemów zdrowotnych. Synek nie potrafi odczytać emocji innych dzieci, bardzo lubi stawiać na swoim i chce, by wszystko wyglądało tak, jak sobie zaplanował. Wszelkie odmowy są trudne do zaakceptowania. Leoś potrzebuje wielu specjalistycznych terapii, by móc poradzić sobie w otaczającym go świecie.  Bardzo nie chcę, by synek żył w kręgu niezrozumienia i samotności. Musi pracować więcej, niż jego rówieśnicy, ale wcale go to nie zniechęca, ma mnóstwo zapału do pracy! Dotychczasowa terapia przynosi wspaniałe rezultaty, dlatego tak ważne jest, by ją kontynuować. Niestety, wszystko, co niezbędne, generuje ogromne koszty! Dlatego potrzebujemy pomocy, by zapewnić synkowi samodzielną, sprawną przyszłość. Otworzysz swoje serce dla Leonka? Rodzice Leona

624 zł
Mariola Ciok
Mariola Ciok , 36 years old

Proszę nie tylko o pomoc... Proszę O ŻYCIE❗️

Mam 35 lat i NIE CHCĘ UMIERAĆ! Boli mnie całe ciało, każdy mięsień, każda kosteczka... Mam trójkę cudownych dzieci, które chcę wychować. Ale dzień po dniu choroba odbiera mi władzę w ciele, chcąc sięgnąć w końcu po to co najcenniejsze – życie. Zaczęło się w liceum. Tak, jakbym miała początek takiej ciężkiej grypy... Potem żyłam w ciągłym biegu. Studia, dzieci, praca, dom… Po podstawowych badaniach laboratoryjnych nic nie wychodziło i pani doktor zawsze stwierdzała, że jestem przemęczona. Przyszedł rok 2011 i kolejna wizyta. Podczas badania, zaniepokojony lekarz zrobił mi podstawowe badania neurologiczne, po których stwierdził: „Podejrzewam, że jest Pani ciężko chora”. Niestety, wtedy nie mogłam kontynuować leczenia. Rok 2013. Światłowstręt. Pilne skierowanie do neurologa. Tomograf. Punkcja. Wniosek: tętniak tętnicy łączonej i niestety, nic się nie da z tym zrobić. Jeśli założą „klipsy”, mózg obumrze. Wtedy usłyszałam, że przed śmiercią warto pojednać się z Bogiem. To był szok. Jeszcze większy przyszedł po kolejnych badaniach, gdzie okazało się, że to nie tętniak, tylko guz III komory mózgu, ale nieoperacyjny. Dalsze konsultacje z takim samym rezultatem, aż w Warszawie lekarz stwierdził, że: „Zostaje pani dzisiaj na oddziale, chociaż nie ma miejsc. Operacja będzie JUTRO! Pani w każdej chwili może UMRZEĆ!” Operacja trwała 8 godzin. Bliscy czekali 12, ponieważ nie mogli mnie wybudzić. Przeżyłam wtedy śmierć kliniczną, z której wybudził mnie krzyk mojej mamy. Zabieg się udał. Nie miałam niedowładów, tylko zaburzenia czucia. Mogłam nawet chodzić, co zakrawało na cud! Jednak gorzej było z moją pamięcią. Nie pamiętałam, że mam kochanego męża, dzieci, co robiłam przed chwilą… Budziłam się w nocy sparaliżowana ze strachu, nie wiedząc, gdzie jestem. Rok po operacji zaczął zbierać się płyn w głowie i od życia otrzymałam jeszcze wodogłowie. Kolejne lata to rehabilitacja, nauka języka, czytania, ćwiczenie pamięci krótkotrwałej… 2019 rok to pogłębienie się niedowładu prawej strony. Znów badania i panika, że to pewnie nawrót guza mózgu. Wyniki wskazywały na chłoniaka. Po paru miesiącach usłyszałam, że do tego może być choroba reumatologiczna, a kolejne badania dopisały jeszcze przerośniętą grasicę. Złośliwą, więc i kolejną operację.  Przeszłam operację usunięcia guza III komory mózgu, usunięcie grasiczaka, liczne operacje ginekologiczne… Obecnie mam komórki nowotworowe w płynie rdzeniowo-mózgowym i jestem pod opieką licznych poradni specjalistycznych, między innymi onkologicznej, neurologicznej, genetycznej, chorób zakaźnych i tropikalnych…  Po kolejnym konsylium we Wrocławiu usłyszałam, że potrzebna jest dalsza diagnostyka i leczenie poza granicami naszego kraju. Czas ucieka, a ja jestem coraz słabsza! Pilnie potrzebuję badania PET. Nie mogę dostać się na nie na NFZ, ponieważ jestem pacjentką nierokującą i powinnam szukać pomocy za granicą. Czuję, że poruszam się po omacku, ale chcę walczyć dalej. Badanie jest priorytetem, ale każdy wyjazd do kliniki to ogromny koszt, a do tego dochodzą leki, suplementy, dieta, prywatnie wizyty… Błagam, pomóżcie mi. To nie jest tylko prośba o wsparcie. Z każdym dniem jest ze mną coraz gorzej. Proszę Was o ŻYCIE! Mariola Kwota zbiórki jest szacunkowa.

621,00 zł ( 1.66% )
Still needed: 36 614,00 zł