Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Jaruś Jakubowski
Jaruś Jakubowski , 5 years old

Autyzm u 3-letniego Jareczka – pomóż z nim zawalczyć!

Napady złości i agresji. Autoagresja w postaci uderzania głową w ścianę. Kopanie, gryzienie i to wszystko spowodowane przez błahostki… Nie wiedziałam, z czym się mierzę, aż do czasu, gdy u mojego synka zdiagnozowano autyzm. Zauważyłam niepokojące objawy, gdy Jaruś skończył 2 latka. Nie mówił, zachowywał się inaczej niż dzieci w jego wieku. Podczas kontrolnych badań u pediatry powiedziałam o niepokojących oznakach. Pani doktor skierowała nas na badania. Na NFZ musielibyśmy czekać 2 lata, dlatego zdecydowałam się na leczenie prywatne. W przypadku tak małych dzieci nie można czekać. Im wcześniej wykryjemy problem, tym lepiej można przeciwdziałać. Mimo wszystko minął rok, zanim usłyszałam ostateczną diagnozę. Jarek ma już 3 latka. Nadal nie reaguje na imię, nie potrafi jeść, ciągle jest pampersowany. Dopiero zaczyna mówić. Niestety agresja się utrzymuje. Ubrać może go tylko wyznaczona przez Jarka osoba. Jedynie ulubiona pani w przedszkolu może się nim zajmować, a przy sobie musi mieć ulubioną zabawkę. Gdy mu się ją zabierze, rzuca się na podłogę, krzyczy, kopie, demoluje pomieszczenie. Mój synek ma też duży problem z komunikacją i używaniem słów. Nie wie, że ciężarówka to też auto. Wszystkie samochody wkoło to “auta”. Nie potrafi rozróżnić nazw zwierząt. Może się to wydawać niegroźne, ale te umiejętności to milowy krok w rozwoju dziecka, dlatego tak ważne jest wprowadzenie specjalistycznych zajęć, jak najszybciej. Obecnie czekamy na dokładne badania genetyczne, EEG głowy, testy padaczkowe. Dzięki nim dowiemy się dokładnie jakie jeszcze zaburzenia dotknęły mojego synka. Jak mantrę powtarzam prośbę, by na autyzmie się skończyło…  Bardzo proszę Cię o pomoc. Muszę zapewnić Jarkowi rehabilitację, zajęcia ze specjalistami, leczenie, turnusy rehabilitacyjne. Jest mi trudno podołać tym wszystkim wydatkom. Wiem, że dzięki Tobie jesteśmy w stanie pomóc Jarkowi być jak najbardziej samodzielnym dzieckiem, a potem dorosłym człowiekiem. Dziękuję już teraz!  Renata, mama Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową. 

2 721,00 zł ( 51.14% )
Still needed: 2 599,00 zł
Franuś Nowak
Franuś Nowak , 4 months old

Nie wiadomo czy mój synek będzie widział, słyszał, chodził... Trwa walka o przyszłość Frania – POMÓŻ❗️

Mam na imię Natalia i jestem mamą trójki cudownych dzieci. Niestety, najmłodsze z nich jest bardzo ciężko chore. Gdy byłam w ciąży z Franciszkiem, przeszłam zakażenie wirusem cytomegalii. Skutki okazały się być dla mojego maleństwa niezwykle tragiczne… Syn urodził się z małopłytkowością, przez co bardzo spadała mu temperatura ciała i niezbędne było ogrzewanie go w inkubatorze. Po wykonaniu badania na cytomegalię – wynik wyszedł pozytywny. Franciszek znajdował się w ogromnym niebezpieczeństwie. Przeszedł wiele specjalistycznych badań i jedno z nich przyniosło wstrząsające wieści – synek przeszedł dwukrotne krwawienie dokomorowe mózgu! Prognozy lekarzy są przerażające – nie wiadomo na ile Franio będzie widział i słyszał. Na ten moment synek reaguje na światło, lecz nie łapie kontaktu wzrokowego. Nie wiadomo także czy będzie mógł chodzić. Tak potwornie boję się o przyszłość mojego Promyczka. Jedyną szansą na jego lepsze funkcjonowanie jest kosztowne leczenie i intensywna rehabilitacja. Według specjalistów czeka nas bardzo długa i kręta droga do sprawności. Niestety, nie jestem w stanie udźwignąć tak dużego ciężaru finansowego samodzielnie.  Z całego serca proszę Was o wsparcie. Każdy gest dobroci może odmienić życie Frania. To właśnie teraz, gdy jest jeszcze maleńkim dzieckiem – możemy wypracować najwięcej! Mama Franciszka

2 714 zł
Nikola Bindaszewska
2 days left
Nikola Bindaszewska , 10 years old

„Co będzie, gdy mnie zabraknie?” – Mama prosi o pomoc dla Nikoli!

Po porodzie dowiedzieliśmy się, że Nikola ma Zespół Downa. Zmieniło się całe nasze życie. Musiałam się absolutnie podporządkować pod dziecko. Wykonywałam po 4 różne masaże ciała i twarzy, żeby Nikola była silna i sprawna. Musiałam uczyć ją wszystkich podstawowych rzeczy – chociażby do czego służą jej ręce i nogi, że przy upadku, może wyciągnąć dłonie, a nie lecieć na twarz.  Nikola ma wiele problemów w codziennym życiu przez swoją niepełnosprawność. Nie będzie nigdy w pełni samodzielna, zawsze będzie potrzebowała mojej opieki. Najbardziej przeraża mnie jednak myśl, że umrę szybciej od niej. Co wtedy z nią będzie? Kto się nią zajmie? Co prawda Nikola ma młodszego brata i siostrę. Nie chcę obarczać takim obowiązkiem młodszego rodzeństwa, ale w głębi serca mam nadzieję, że nie zostawią jej samej. Staram się ich wszystkich wychować jak najlepiej.  Nikola od urodzenia jest pod opieką wielu specjalistów. Kardiologa, ponieważ ma wadę serca, którą za rok będziemy niestety musieli operować. Regularnie jeździmy do neurologa, audiologia. Nikola nie słyszy kompletnie na prawe ucho i konieczny jest zakup aparatów słuchowych. Ma też wadę wzroku i astygmatyzm. Odwiedzamy też endokrynologa ze względu na niedoczynność tarczycy, ortopedę, logopedę, fizjoterapeutę, psychologa. Jesteśmy szczęśliwą rodziną, nie brakuje nam na chleb, wybudowaliśmy nawet dom, żeby dzieci miały schronienie i swoje miejsce na ziemi. Niestety ceny drastycznie idą do góry,  więc przyszedł moment, że jestem zmuszona prosić o wsparcie.  Nikola potrzebuje stałego leczenia i rehabilitacji. Staram się regularnie jeździć z córką na turnusy logopedyczne i rehabilitacyjne. Mamy założone subkonto i z 1,5% udaje nam się uzbierać niewielkie kwoty, które przeznaczam w całości na to, aby dołożyć do takiego turnusu. W tym roku uzbieraliśmy 3 tys., jednak turnus logopedyczny kosztuje 8 tys., a rehabilitacyjny w granicach 10 tysięcy złotych. Ciężko mi uzbierać taką kwotę, a nie chce przerywać leczenia Nikoli, ponieważ widzę, jak ogromne postępy wykonuje po takim turnusie, a marzę przecież o tym, żeby Nikola była samodzielna.  Zmagamy się również z alergią pokarmową i okropnym łysieniem plackowatym, które też pochłania ogromne kwoty. Mimo to walczę o każdy włos na głowie Nikoli. Jeśli ktoś by chciał nas wspomóc będę dozgonnie wdzięczna. Jestem osobą, która bardzo lubi pomagać kompletnie bezinteresownie. Udzielam się, gdzie mogę mimo ogromu obowiązków – wychodzę z założenia, że dobro wraca i mam nadzieję, że i w moim przypadku tak będzie. Alicja, mama Nikoli

2 710,00 zł ( 25.47% )
Still needed: 7 929,00 zł
Marek Tuliuk
Marek Tuliuk , 16 years old

Proszę, pomóż mi poznać przyczynę choroby mojego syna! Razem walczmy o przyszłość Marka!

Dziękuję za wsparcie poprzedniej zbiórki! Marka nie omijają kolejne problemy zdrowotne, dlatego z całego serca proszę o wsparcie! Nasza historia Życie mojego syna nie jest łatwe. Marek całe życie cierpi na autyzm, a przez wiele lat walczył też z boreliozą. Niedawno zaatakowała go kolejna choroba… Czy kiedyś będzie lepiej? Proszę Was o pomoc! Droga do pokonania boreliozy była pełna bólu. Syn był w złym stanie, nie miał kompletnie sił. Nie mówił, więc nie mógł przekazać, co mu jest… Tylko moja determinacja pozwoliła w końcu odkryć przyczynę jego stanu i zachowań. 5 lat temu wyzdrowiał! Wydawało się, że powoli idziemy do przodu. Niestety, wiosną 2022 pojawiły się nowe problemy. Będąc w szkole, syn dostał nagłego ataku padaczki. Od tego czasu próbuję ustalić przyczynę ataków. Bez Waszej pomocy mi się to nie uda! Bardzo proszę o wsparcie w opłaceniu diagnostyki i leczenia. Potrzebna kwota to ponad 30 tysięcy złotych. Marek ma też kłopoty ze słuchem i wzrokiem. Wymaga pomocy fizjoterapeuty. Jesteście moją jedyną szansą… Nie mam żadnej pomocy, nie mogę pracować, bo zajmuje się synem, moi rodzice już nie żyją… Znam ludzi z padaczką i autyzmem, którzy prowadzą normalne życie. Wiem, że mój syn też może być samodzielny. Proszę, pomóżcie mu to osiągnąć. Liczy się każda wpłata i przekazanie tej zbiórki dalej. Wierzę, że dzięki temu uda się uzbierać potrzebną kwotę. Z góry dziękuję! Mama

2 710,00 zł ( 8.49% )
Still needed: 29 205,00 zł
Dawid Biernat
Dawid Biernat , 14 years old

Białaczka była ostatecznym ciosem... Pomóż walczyć o zdrowie Dawida!

Mija już rok od największej tragedii naszego życia – od dnia, w którym usłyszałam, że mój 11-letni synek choruje na ostrą białaczkę limfoblastyczną… Zanim nowotwór zaatakował Dawida, także nie było nam łatwo. Syn ma orzeczenie o niepełnosprawności przez wadę wzroku i nadpobudliwość. A potem jeszcze ta koszmarna diagnoza… Bardzo proszę o pomoc. Walczymy i się nie poddajemy, choć los co chwila rzuca nam pod nogi kłody. Do tej pory radziliśmy sobie sami. Mimo problemów Dawida, jest on uśmiechniętym dzieckiem, a ja robiłam wszystko, by był szczęśliwy. Mijał dzień za dniem, czasem było lepiej, czasem gorzej, ale dawaliśmy radę. Aż do dnia tragicznej diagnozy… Ostra białaczka limfoblastyczna z chromosomem philadelphia – tak brzmi wyrok. Od roku walczymy z nowotworem i właśnie przez tę chorobę zmuszona jestem prosić o wsparcie. Musiałam zrezygnować z pracy, bo mój syn wymaga intensywnej opieki. Przez to nasza sytuacja finansowa bardzo się pogorszyła… Ciągłe dojazd do Gdańska, do szpitala, leki, suplementy, specjalna dieta i inne medykamenty to niewyobrażalny kosz nawet w sytuacji, gdy chemioterapia jest refundowana na tym etapie. Dziś przerasta mnie nawet taki wydatek, jak nowe okulary dla syna, który cierpi na wysoką krótkowzroczność. Z poprzednich wyrósł, a jak się okazało, nowe kosztują bardzo dużo… Obecnie Dawid rozpoczął leczenie podtrzymujące, a ja mam nadzieję, że pokonamy nowotwór! Nasze życie kręci się teraz wokół szpitala, jest w nim więcej smutku i strachu, niż radości, ale się nie poddajemy. Proszę o każde możliwe wsparcie, bo boję się, że nie będę w stanie wykupić kolejnej recepty dla synka… Mama

2 710 zł
Magdalena Krause
Magdalena Krause , 25 years old

Operacja pierwszym krokiem do samodzielności - Pomóżmy Magdzie!

Magda pomimo swojej niepełnosprawności ma marzenia jak każda kobieta w jej wieku. Chciałaby być samodzielna, chciałaby dostać pracę, założyć rodzinę. Jest dorosła, a choroba nadal zabiera jej wiele możliwości. Nie wszystkie z marzeń uda jej się spełnić, ale niektóre są w zasięgu ręki! Pomóżmy!  Gdy miała 7 miesięcy stwierdzono u Madzi stwardnienie guzowate. Jest to nieuleczalna i postępująca choroba, która charakteryzuje się powstawaniem guzów na różnych narządach m.in. mózgu, płucach, nerkach. Niektóre objawy bezpośrednio zagrażają jej zdrowiu i codziennemu funkcjonowaniu. M.in. epilepsja i niedowład połowiczny prawostronny. Magda ukończyła szkołę specjalną, a obecnie uczestniczy w warsztatach terapii zajęciowej. Podjęła się pracy w jednej z restauracji. Spełniła marzenie swoje i nasze — rodziców. Niestety szczęście trwało kilka dni. Magda ze względu na niedowład często się potyka. Ostatecznie jej praca zakończyła się bardzo poważnym złamaniem ręki.  Rozwiązaniem może być operacja stopy. Wielu ortopedów odmówiło nam pomocy — argumentem było to, że Magdy niedowład trwa od wielu lat. Na szczęście jeden z lekarzy dał nam nadzieję, której bardzo chcemy ufać! Nie dowiemy się, gdy nie spróbujemy!  Zwracamy się z ogromną prośbą o wsparcie. Wielokrotne urazy spowodowane niedowładem przyczyniły się do postępującej deformacji. Skutkiem tego problemu jest ciągle towarzyszący jej ból.  Operacja z pewnością będzie skomplikowana. Możliwe, że będziemy potrzebowali kilka powtórzeń. Ponadto po zabiegach konieczna będzie rehabilitacja… Wszystko to kosztuje.  Nikt nie zapewnił nam refundowanej pomocy! Jesteśmy skazani sami na siebie… Bardzo prosimy Was o wsparcie. Operacja i rehabilitacja to szansa dla naszej Madzi.  Wierzymy, że jeszcze kiedyś będzie samodzielna i poradzi sobie w dorosłym życiu!  Rodzice

2 709,00 zł ( 19.97% )
Still needed: 10 855,00 zł
Elmira Mamedova
Urgent!
4 days left
Elmira Mamedova , 26 years old

Młoda mama kontra białaczka. Błagamy o ratunek❗️

Zamiast kariery w medycynie — sala w szpitalu onkologicznym. Zamiast doradztwa w sprzedaży leków — medykamenty dożylnie. Zamiast pomagać innym, sama tak bardzo potrzebuje pomocy... Nasza Elmirka, nasza wspaniała młoda matka, która w tym momencie potrzebuje pilnej pomocy! Elmira to ambitna i energiczna młoda kobieta, która zaczynała swoją karierę w branży farmaceutycznej. Uwielbiała swoją pracę, chciała i nadal chce pomagać ludziom. To nie była tylko jej praca, ale także ogromna pasja. Prywatnie świetnie śpiewa, gra na pianinie, ale najważniejsze, że jest mamą malutkiej córeczki Aminki. Córeczki, która bardzo jej potrzebuje…  Kilka miesięcy temu Elmira poczuła się źle. Podwyższona temperatura, ból głowy, ból mięśni, osłabienie ogólne — to, co mogło być zwykłym przeziębieniem, okazało się podstępną śmiertelną chorobą. Ostra białaczka limfoblastyczna... Trzy straszne słowa, które natychmiast w tak okrutny sposób odmieniły jej życie...  Już po pierwszym kursie chemioterapii okazało się, że Elmira jest w remisji. Niestety, nie zdążyliśmy odetchnąć z ulgą. Ta choroba wróciła. Kolejne kursy, wyczerpujące leczenie i ten paraliżujący strach oraz niepewność, co będzie dalej...  Elmira musiała sporo wytrzymać. A to dopiero początek tej niezwykle skomplikowanej drogi. Białaczka wtargnęła do życia bez pytania, nagle… Robiąc ogromne zamieszanie w życiu, próbując zabrać małej Amince mamusię. Niestety, jedyną szansą na pełne wyleczenie dziewczyny jest przeszczep szpiku. Klinika w Turcji zgodziła się przyjąć Elmirę na leczenie, ale zabieg jest bardzo drogi. Na tyle drogi, że musimy prosić o wsparcie... Błagamy, pomóż nam uzbierać pieniądze i uratować życie naszej Elmiry! Mała Aminka nie da sobie bez niej rady… Bliscy Elmiry 

2 705,00 zł ( 0.37% )
Still needed: 719 264,00 zł
Nikodem Świąder
Nikodem Świąder , 23 months old

Po urodzeniu Nikoś mógł się zmieścić w naszej dłoni❗️Wcześniactwo zostawiło po sobie ogromny ślad!

Z bólem serca zwracamy się do Was z prośbą o wsparcie dla naszego małego wojownika, który urodził się w 24. tygodniu ciąży! Jego małe ciało było wielkości dłoni dorosłego człowieka, a w szpitalu spędził 140 dni!  Przez większość czasu nie mogliśmy być przy naszym synku. Wysyłaliśmy mu tylko moc dobrych myśli, aby wiedział, że ma walczyć, bo kochamy go ponad wszystko.  Nasza bezsilność przekraczała jednak wszelkie granice i każdego dnia baliśmy się o następny! Dodatkowego stresu dostarczał fakt, że przez 50 dni za Nikosia oddychał respirator!  Nasz synek przeszedł naprawdę dużo: ciężką dysplazję oskrzelowo-płucną, zatrzymanie akcji serca, reanimację, kilkukrotne przetaczanie krwi, sepsę, wylewy dokomorowe trzeciego i czwartego stopnia! W pewnym momencie, pełni złości, chcieliśmy krzyczeć: "Ile jeszcze?!". To jednak w ogóle nie pomagało... Szybko postępująca retinopatia sprawiła ponadto, że Nikodem musiał przejść zabieg laseroterapii. Nasz chłopiec przyjmował też specjalistyczne leki, które wiążą się ze skutkami ubocznymi – prawdopodobnie doprowadzą do niedosłuchu prawego ucha. Badania jednak cały czas są w toku… Najgorsze już za nami. Jesteśmy z synkiem w domu, ale to nie koniec naszych zmagań. Droga do pełnej sprawności jest długa i wymaga wielu wysiłków. Nikoś nadal nie jest w pełni sprawny ruchowo, dlatego konieczna jest rehabilitacja, której efekty powoli się pojawiają: zaczął już otwierać piąstki, skupiać wzrok na ludziach i przedmiotach oraz jest w stanie wykonać wysoki podpór.  Lekarze mają jednak pełno różnych podejrzeń, dlatego wykonują szereg badań, a diagnostyki nie ma końca. Czekają nas ogromne koszty, dlatego zwracamy się do Was z gorącą prośbą o wsparcie, które pozwoli nam kontynuować intensywną rehabilitację, skorzystać z niezbędnych konsultacji specjalistycznych oraz sfinansować badania. Nikodem jest niezwykłym promieniem nadziei w naszym życiu. Jego dzieciństwo okupione jest jednak niekończącymi się pobytami w szpitalach. Jako rodzicom pęka nam serce, ale zdajemy sobie sprawę, że to jedyny sposób, aby jego przyszłość była lepsza. Dziękujemy Wam z całego serca za każdą okazaną pomoc. Jesteście dla nas światełkiem nadziei w tej niełatwej podróży. Każda wpłata, nawet najmniejsza, przyczyni się do poprawy komfortu życia i rozwoju Nikodema.  Rodzice

2 705 zł
Władek Kaspiarowicz
Władek Kaspiarowicz , 6 years old

Władzio nie ma sił w rączkach! Zbieramy na napęd do wózka

Władziu, nasz synek, od urodzenia choruje na rdzeniowy zanik mięśni, powszechnie znany jako SMA. Zostało to potwierdzone genetycznie. Choroba polega na osłabieniu mięśni i ich stopniowym zanikaniu.  Synek urodził się przedwcześnie w 32. tygodniu ciąży. Ważył niecałe 1400 gramów. Problemem była przewlekła niewydolność łożyska. Bardzo bałam się, co przyniesie przyszłość, gdyż ku mojemu nieszczęściu pierwszą ciążę już poroniłam. Ciało nie słucha Władzia, nie współpracuje, ale mój synek się nie poddaje. Dzielnie walczy podczas rehabilitacji i zajęć. Mimo ogromnej niewygody nosi gorsety i ortezy, które mają naprostować nóżki, kręgosłup. Teraz uczy się jeździć na aktywnym wózku inwalidzkim, ale ma bardzo mało siły. Nie jest w stanie obsługiwać go samodzielnie, potrzebuje naszej pomocy.  Przed leczeniem Władziu nie mógł utrzymać kubka, łyżki do jedzenia, przewracał się na bok. Nie mógł kontrolować ciała i głowy, nie ruszał nogami. Dzięki leczeniu i rehabilitacji mój synek potrafi już trzymać kubek i je samodzielnie. Zaczął poruszać rękami i podnosić je, zaczął też ruszać nóżkami, Władziu niestety nie ma tyle siły, by sam przez większość czasu wprowadzał wózek w ruch. Nasz synek uwielbia kontakt z dziećmi i dorosłymi. Chętnie włącza się, gdy dzieci idą się gdzieś pobawić, ale nie może ich dogonić... Napęd do wózka jest narzędziem, które nie tylko pomoże mu w przemieszczaniu się, ale również w nawiązywaniu kontaktów z kolegami i koleżankami. Władziu, który ma prawie 5 lat, czyta po angielsku i w swoim ojczystym języku, zna matematykę, dodawanie i odejmowanie. Uczy się języka polskiego. To uzdolniony chłopiec, który kruszy wszelkie bariery. Teraz tą barierą jest brak siły w rączkach. Tak bardzo pragniemy, by był niezależny, tak bardzo Władzio tego chce. W tym pomoże podłączany do wózka napęd elektryczny. Dzięki niemu nasz synek będzie bardziej mobilny i samodzielny. Niestety koszt urządzenia nas przerasta. Bardzo prosimy o pomoc! Rodzice ➡️ Poznaj Władzia bliżej na Instagramie

2 702,00 zł ( 17.04% )
Still needed: 13 150,00 zł