Mama dwójki dzieci kontra nieuleczalna choroba – Pomóż Gośce❗️
Choroba musiała rozwijać się już od dawna, ale dowiedziałam się o niej 14 lat temu, po pierwszym porodzie – stwardnienie rozsiane. Razem z dziećmi staramy się mimo wszystko funkcjonować. Wciąż pracuję zawodowo, chociaż moje możliwości ruchowe są coraz mniejsze. Przy rzutach nie tracę całej ruchomości, ale występują zaburzenia poznawcze. Nie wiem, co się dzieje wokół, nie poznaję ludzi, można powiedzieć, że na chwilę mnie „odłącza”. Do tego dochodzą mocne drętwienia rąk, nóg, zaburzenia równowagi… Przez 7 lat był spokój, ale w ostatnim roku rzuty się nasiliły. Przez to potrzebuję więcej wspomagania lekami, rehabilitacji i ćwiczeń ruchowych. Niektóre z nich, takie jak główny program lekowy, są refundowane. Ale to wciąż za mało. Rehabilitacja manualna, masaże, wizyty u kręgarza i część leków muszę pokrywać z własnej kieszeni. A to dla mnie ogromne koszty i obciążenie, bo oprócz walki o sprawność, muszę jeszcze opiekować się dziećmi. Dlatego nawet najmniejsze wsparcie to dla mnie ogromna pomoc nie tylko w walce z chorobą, ale też w życiu codziennym i opiece nad rodziną. Małgorzata