Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Kuba Zakierski
Kuba Zakierski , 16 years old

Twoje wsparcie może dać Kubie szansę na życie bez bólu! Pomóż❗️

Kuba jest bardzo radosnym chłopcem, mimo że nie jest mu łatwo. Syn od urodzenia zmaga się z mózgowym porażeniem dziecięcym i padaczką. Nie potrafi samodzielnie chodzić, siedzieć czy utrzymywać głowy… Każdy dzień to ciągła walka o jego zdrowie! Kubuś jest pod stałą opieką wielu specjalistów. Potrzebuje codziennej, intensywnej rehabilitacji. Masaże, rozciąganie, pionizacja i tak bez końca… Chociaż jest mu trudno, mój kochany synek pracuje z pełnym zaangażowaniem, bo chce być coraz bardziej samodzielny. Obecnie największym problemem Kuby jest jego kręgosłup. Niestety, ogromne skrzywienie powoduje duży ból… Z powodu ogólnego stanu zdrowia operacja kręgosłupa jest za dużym ryzykiem. Tak bardzo chciałabym pomóc synkowi! Leki przeciwbólowe przynoszą chwilową poprawę, jednak dłuższą ulgę daje Kubie jedynie pozycja leżąca. Siedząc, źle mu się oddycha, a każdy twardszy element wózka powoduje otarcia. Z tego powodu wyjścia z domu są dużą trudnością… Pojawiła się jednak ogromna nadzieja na polepszenie codzienności mojego synka! Kubuś mógłby zacząć wygodniej się przemieszczać dzięki specjalnemu wózkowi. Ma on system poduszek, które dopasowują się do skrzywienia tak, by było mu komfortowo. To wielka szansa, ale koszt też jest duży… Dzięki Waszemu dotychczasowemu wsparciu mogłam zapewnić Kubie wózek aktywny oraz niezbędny sprzęt. Z całego serca Wam za to dziękuję! Niestety ponownie muszę prosić Was o wsparcie – nie dam rady sama uzbierać kwoty potrzebnej do zakupu specjalistycznego wózka! Kuba nie ma łatwego życia, ale można sprawić, by było mniej bolesne. Myśl, że przeszkodą są pieniądze, każdego dnia łamie moje serce… Proszę, pomóżcie mojemu synkowi! Wasze wsparcie da Kubie nadzieję na lepszą codzienność! Paulina, mama

4 788,00 zł ( 11.25% )
Still needed: 37 766,00 zł
Łukasz Owczarzak
Łukasz Owczarzak , 39 years old

Chcę być oparciem, a nie ciężarem! Nie pozwól mi wrócić na wózek…

Wszystko wydarzyło się w czerwcu 2006 r. Zanurkowałem w jeziorze, nie spodziewając się, że to tak bardzo zmieni moje życie. Złamałem kręgosłup w odcinku szyjnym. Jedna chwila, którą za wszelką cenę chciałbym cofnąć, ale to niemożliwe… Stałem się osobą niepełnosprawną. Dla kogoś, kto dotychczas był bardzo aktywny, to wyrok — dosłownie. Operacja na otwartym kręgosłupie, późniejsza rekonwalescencja i uczucie, że nagle człowiek jest zależny od innych. To wydarzenie było tragiczne, ale nie ostatnie, które miało mnie spotkać. Teraz jestem w miejscu, w którym muszę prosić o pomoc, bo moje siły i determinacja nie wystarczą na to, czego doświadczam… Po moim wypadku bardzo cierpiała cała moja rodzina. Wiedziałem, że poddanie się będzie dla nich kolejnym ciosem... Wszystko wskazywało na to, że nie będę chodzić. Na szczęście jakaś wewnętrzna siła mówiła mi, że nie mogę być ciężarem dla innych. Na przekór wszystkiemu, musiałem walczyć! Po około roku udowodniłem, że chcieć to móc. Stanąłem na nogi — na początku o balkoniku. Po balkoniku przyszedł czas na kule. To był jeden z najpiękniejszych dni w moim życiu. Gdyby nie wola walki, ciągłe rehabilitacje i ćwiczenia, nigdy bym tego nie dokonał. Z biegiem czasu miało być już tylko lepiej. Niestety wtedy odeszła moja najukochańsza mama… Wszystko się rozsypało.  W szczególności zawiodła moja głowa, załamałem się i zrobiłem potężny krok w tył. Każdy w rodzinie miał swoje problemy i życie, a ja nie chciałem być dodatkowym zmartwieniem. Moja renta ledwo starczała mi na cewniki, leki pierwszej potrzeby, a gdzie tu mowa o opłatach albo codziennych potrzebach. Z biegiem lat oczekiwanie na rehabilitację przechodziło z miesięcy w lata. Praca nad moją sprawnością był konieczna, bo coraz częściej wracała spastyka mięśni. Czasem była tak silna, że nie mogłem wstać z łóżka.  Na szczęście wtedy poznałem moje największe wsparcie, moją żonę — jesteśmy po ślubie prawie 3 lata. Mieszkam obecnie z teściami, dziadkiem oraz synem. W 2020 r. postanowiłem wziąć udział w projekcie Mieszkań Treningowych, które miały za zadanie przygotować osoby niepełnosprawne do samodzielnego zamieszkania. Nie sądziłem, że da mi to tak wiele korzyści. Chwilę później zrobiłem kolejny krok ku samodzielności — zdałem prawo jazdy. Niestety na dofinansowanie oprzyrządowania do samochodu czekałem prawie rok. W międzyczasie z pomocą żony udało się uzbierać pieniądze na używany samochód — nie sądziłem jednak, że osoba sprzedająca zatai przede mną jego rzeczywisty stan. Samochód ciągle się psuje, wymaga wielkiego nakładu finansowego. Z pracą w naszym mieście bywa bardzo ciężko. Z tego też powodu codziennie zawożę żonę do miejsca oddalonego 12 km od naszego domu. Bez samochodu nie dalibyśmy rady. Perspektywa tego, że za rok po raz kolejny kończy mi się renta, zaczyna mnie przerażać. Mam ją przyznaną na czas określony…  Od 2 lat nie byłem nigdzie na rehabilitacji, bo ciągle czekam na swój termin. Najbliższy, jaki mi podano, to czerwiec 2024 r. Nie mogę sobie pozwolić na to, że w wyniku braku ćwiczeń znowu usiądę na stałe na wózek! Rehabilitacja komercyjna trwająca 2 tygodnie to koszt około 4 tys. złotych. Jest ona jedynym wyjściem, bo ćwiczenia w domu nie są w żadnym stopniu tak efektywne. Chcę być sprawny dla siebie, ale przede wszystkim dla żony i synka! Chcę móc być oparciem, a nie ciężarem… Proszę, daj mi szansę na lepsze życie. Łukasz

4 787,00 zł ( 24.99% )
Still needed: 14 362,00 zł
Julia Goraus
12 days left
Julia Goraus , 11 years old

Jest nadzieja, że uda nam się porozumieć z córeczką❗️POMOŻESZ❓

Kochani Darczyńcy! Bardzo dziękujemy za wsparcie okazane w poprzednich etapach zbiórki! Wasza pomoc jest nieoceniona. Niestety nadal Was potrzebujemy… Oto nasza historia: Julia cierpi na padaczkę i skoliozę, która powoduje, że jej jedna nóżka jest o 8 centymetrów krótsza... Mierzy się też z powikłaniami po przebytym zapaleniu mózgu. Przeszła w swoim życiu bardzo dużo chorób, pobytów w szpitalu i operacji… Jednak pomimo swoich codziennych trudności jest pozytywną, uśmiechniętą dziewczynką. Swoją postawą każdego dnia wynagradza nam smutek i trud włożony w walkę o jej zdrowie... Jestem młodą mamą, staramy się żyć jak normalna rodzina, ale bardzo brakuje nam rozmowy z córeczką. Julka nie mówi… Nie powie nam, czy ją coś boli, czy jest głodna, spragniona, czy chciałaby obejrzeć bajkę, a może pojechać na wycieczkę… Jednak w końcu pojawiła się nadzieja! Urządzenie C-eye do komunikacji za pomocą wzroku umożliwi nam porozumiewanie się z córeczką. Niestety jego koszt jest poza naszym zasięgiem... Nigdy nie myślałam, że spotka nas taka tragedia. Julka była zdrowym dzieckiem. Z dnia na dzień złapała infekcję, która rozpętała prawdziwe piekło w naszym życiu… Córeczka trafiła do szpitala z bardzo wysoką gorączką – z każdą godziną było gorzej. W końcu straciliśmy z nią kontakt. Po licznych badaniach stwierdzono zapalenie mózgu. Julkę wprowadzono w stan śpiączki farmakologicznej… Ze skutkami wirusa, który zaatakował Julkę, będziemy zmagać się już zawsze…  Z Waszą pomocą, ta codzienność nie będzie aż tak trudna. Już dwukrotnie okazaliście nam serce, wyciągnęliście pomocną dłoń. Bardzo prosimy o dalsze wsparcie. Jesteście naszą nadzieją! Justyna, mama

4 785,00 zł ( 14.86% )
Still needed: 27 396,00 zł
Natan Lewkowski
Natan Lewkowski , 12 months old

Mój synek urodził się z poważną wadą! Potrzebne operacje!

Narodziny dziecka to najpiękniejszy moment w życiu matki. Miałam już dwóch synków, nie mogłam się doczekać, aż powitam na świecie kolejne maleństwo. Ciąża przebiegała prawidłowo. Byłam w szoku, gdy okazało się, że Natanek urodził się z poważną wadą! Tak bardzo się bałam o mojego synka… Gdy zobaczyłam, jak wygląda jego twarzyczka, nie mogłam powstrzymać łez. Usłyszałam, że to rozszczep podniebienia twardego i miękkiego z rozszczepem wargi. Zupełnie nie wiedziałam, co czeka nas dalej. Obecnie Natanek karmiony jest butelką ze specjalnym, szerokim smoczkiem. Pokarm co chwilę się cofa, synek wymaga ciągłego monitorowania. Ostatnio podczas badania okazało się, że synek cierpi na niedosłuch. Jednak aktualnie priorytetowe jest przeprowadzenie 3 operacji. Mam nadzieję, że po nich synek będzie mógł normalnie jeść. Niestety, nie wiem jeszcze, czego się mogę spodziewać… Ze względu na szeroki rozszczep, konieczne będzie zeszycie wargi z jednej strony, a dopiero w kolejnym zabiegu drugiej. Trzecia operacja ma skupiać się na podniebieniu. Gdy myślę o tym, ile będzie musiał nacierpieć się mój maluszek, pęka mi serce. Po przebytych operacjach czekać nas będzie długa rehabilitacja. Już teraz wiem, że konieczna będzie stała praca z logopedą. Z powodu problemów ze słuchem na liście naszych potrzeb są też wizyty u laryngologa. Przed nami trudna droga. Zrobię jednak wszystko, żeby zapewnić mojemu dziecku możliwie jak najlepszą przyszłość. Każda wpłata to dla mnie niezwykła pomoc, za którą z całego serca dziękuję. Mama Natanka

4 775 zł
Wojtek Burak
8:16:57  left
Wojtek Burak , 5 years old

Proszę, pomóż mi zawalczyć o przyszłość Wojtka!

Nie tak to sobie wyobrażałam. Nie zawsze w życiu jest dobrze, nie zawsze się wszystko układa, czasem pojawiają się problemy, trudności i gorsze chwile. U nas gorszy czas trwa już zbyt długo, a ja mam uwiązane ręce... Pomożesz? Mam synka Wojtka, któremu uchyliłabym nieba. Zrobiłabym wszystko, by był szczęśliwy, bezpieczny i przede wszystkim zdrowy. Niestety, pewnego dnia musiałam zmierzyć się z okropną diagnozą. Wojtek zmaga się z całościowymi zaburzeniami rozwoju, dokładniej jest to autyzm. Mój synek ma 4 lata. Nadzieja mnie nie opuszcza, ale serce mi pęka, bo wiem, że Wojtek nadal, mimo swojego wieku... Nie mówi, nie komunikuje swoich potrzeb, prawie nie reaguje na prośby. Nie zwraca uwagi, gdy ktoś woła po imieniu. Nie skupia na niczym uwagi, jest cały czas nieobecny... Jest po prostu zamknięty w swoim świecie. Na co dzień zmagamy się z przeróżnymi problemami. Wszelkie trudności Wojtka odciskają ślad na jego rozwoju, na relacjach, na nauce, na wszystkim, co jego zdrowi rówieśnicy już dawno mają za sobą. Oczywiście, rozumiem, że on tego czasu potrzebuje więcej... Ale jest mi ogromnie przykro, gdy wiem, jak wiele go omija.  Nie mamy dni, w które po prostu wstajemy, ubieramy się i planujemy atrakcje. Spacer, podróż, wakacje. Wszystko wiąże się i uzależnione jest od autyzmu... On wszystko nam dyktuje, każdą codzienność...  Proszę, jeśli zechcesz nam pomóc, będziemy Ci bardzo wdzięczni. Przyszłość Wojtka może być lepsza, jeśli już dzisiaj na nią zapracujemy. Rehabilitacja, specjalistyczne wizyty i turnusy rehabilitacyjne, to coś, czego mój synek bardzo potrzebuje, a czego sama nie będę w stanie mu zapewnić.  Pomożesz nam?  Mama  

4 770 zł
Oliwier Tarka
Oliwier Tarka , 9 years old

By los wreszcie uśmiechnął się do Oliwierka!

Oliwier w lipcu skończy 8 lat. Od 2019 roku zmaga się z zaburzeniami mowy - afazją i dysfazją. Synek przeszedł badania w poradni psychologiczno-pedagogicznej. Stwierdzono u niego niepełnosprawność intelektualną w stopniu lekkim. Po wizycie u neuropsychiatry okazało się, że konieczna jest terapia lekami, które synek musi przyjmować, aby się wyciszyć i skoncentrować. Synek jest bardzo nadpobudliwy ruchowo i impulsywny, przez co szybko się rozprasza. Podczas ćwiczeń potrzebuje stałej kontroli. 6 grudnia 2022 roku Oliwier przeszedł badania genetyczne. Czekamy jeszcze na dokładne wyniki. Badanie RTG wykazało natomiast  zmiany w prawej części skoroniowo-czołowej. Obecnie synek uczęszcza do ośrodka szkolno-wychowawczego. Niestety, po pierwszym półroczu nie widać poprawy w jego  nauce. Oliwier wciąż ma problemy z czytaniem, pisaniem. Po rozmowie z terapeutami w szkole, okazało się, że konieczne jest jeszcze powtórzenie badań. Obecnie Oliwier uczęszcza  na zajęcia logopedyczne do Centrum Zdrowia Psychicznego dla dzieci i młodzieży. Czekamy na wspomniane wyniki badań WES, które mają wykazać, czy zdiagnozowane u Oliwiera zaburzenie jest o podłożu rozwojowym czy genetycznym. Celem dotychczasowej pracy synka pod okiem specjalistów jest między innymi intensywna terapia  psychologiczna i logopedyczna do stymulowania wszechstronnego rozwoju. Będziemy wdzięczni za każde wsparcie z Waszej strony, które umożliwi Oliwierowi dalszą walkę o lepsze jutro! 

4 767,00 zł ( 44.8% )
Still needed: 5 872,00 zł
Michalina Górczewska
Michalina Górczewska , 7 years old

Pomóż Misi słyszeć świat!

Michalinka jest taka wesoła i energiczna. Wszędzie jej pełno. Gdzie tylko się pojawi, tam zaraża uśmiechem wszystkich dookoła. Jednak wiem, że będzie jej ciężko i ta myśl rozdziera moje serce... Dzięki wsparciu osób o wielkich sercach, przez najbliższe miesiące mamy zapewnioną specjalistyczną rehabilitację. Michalinka jest po wszczepieniu implantu ślimakowego. Ten niestety okazał się bardzo drogi w utrzymaniu, dlatego ponownie zwracamy się do Was z prośbą o pomoc. Moja córeczka ma 4 latka i obustronny głęboki niedosłuch, który utrudnia jej z dzieciństwo. Na razie Misia nie jest jeszcze do końca świadoma swoich ograniczeń, ale wiem, że niedługo zacznie jej to przeszkadzać. Córeczka nie potrafi komunikować się z nami i rówieśnikami. Życie stawia przed nią coraz więcej barier. Misia przez to, że nie słyszy, nie nauczyła się dobrze mówić i jeśli nie podejmiemy zdecydowanych kroków, będzie to problem na całe życie... Żeby usłyszeć pierwsze słowo, musimy bardzo ciężko pracować! Misia musi poddać się intensywnej rehabilitacji neurologopedycznej, która jest naszą jedyną szansą w walce o słuch. Ma też wszczepiony i założony aparat ślimakowy, jednak musimy ponosić koszt wymiany akcesoriów, a na to niestety brakuje nam środków. Stąd nasza prośba o pomoc dla córeczki. Za każde wsparcie bardzo dziękujemy! Mama Michasi, Kamila   ➡️ Licytacje dla Michalinki

4 766 zł
Wiktoria Przysiecka
Wiktoria Przysiecka , 11 years old

By echo niepełnosprawności nie odbiło się na przyszłości Wiktorii

Wymarzyłam sobie dla córeczki inne życie… Takie, w którym nie będzie zdana na ciągłą walkę z przeciwnościami. Los przygotował dla nas jednak przykrą niespodziankę. Wiktoria przyszła na świat jako wcześniak, co przełożyło się na poważne konsekwencje zdrowotne w postaci mózgowego porażenia dziecięcego. Niedawno córka skończyła 9 lat. To wiek, w którym powinna się cieszyć beztroskim dzieciństwem, tymczasem wskutek choroby nie jest w stanie samodzielnie się poruszać. Przemieszcza się jedynie przy pomocy wózka inwalidzkiego, a jej prawa rączka jest niesprawna. Córka wymaga stałej, całodobowej opieki i pomocy we wszystkich czynnościach życiowych, m.in. jedzeniu, myciu, czy ubieraniu.  Mieszkamy w niewielkim, wynajętym mieszkaniu. Córka uczęszcza do specjalnej szkoły podstawowej. Nasza codzienność nie jest łatwa. To ciągła walka o postępy w rehabilitacji, o to, by Wiktoria mogła jak najlepiej funkcjonować. Boję się, czy da sobie radę, gdy mnie zabraknie. Robię co w mojej mocy, aby jej pomóc, ale koszty specjalistycznych turnusów są ogromne i sama nie dam rady ich opłacić. Chciałabym również zakupić sprzęt do rehabilitacji Wiktorii w domu. Tylko z Waszą pomocą będzie to możliwe. Z całego serca proszę Was o wsparcie!  Monika, mama   *Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową.

4 765,00 zł ( 14.93% )
Still needed: 27 150,00 zł
Marzena Borucka
Marzena Borucka , 46 years old

Całe życie to walka z SMA. Pomagamy Marzenie!

Dziękuję, że już raz pozwoliliście mi uzbierać potrzebne środki na rehabilitację! Walka z SMA nigdy się nie skończy, dlatego chcę ponownie poprosić Was o pomoc. Pomimo tego, że choroba chce odebrać mi wszystkie siły, ja się nie poddaję! Moja historia: Walka o sprawność to moja codzienność. Chcę być aktywna i samodzielna. Chcę spełniać swoje marzenia i snuć plany na przyszłość. Chcę, żeby choroba nie wyznaczała rytmu mojego życia i mimo że dzień w dzień mierzę się z przeciwnościami losu, chcę żyć! Po prostu żyć...  Od dziecka zmagam się z rdzeniowym zanikiem mięśni. To bardzo znana choroba, głównie za sprawą wielomilionowych zbiórek na terapię genową, o którą walczą rodzice małych dzieci. Za moich czasów nie było takiej szansy, ani możliwości.  Od kilku lat przyjmuję lek, którego zadaniem jest zatrzymanie postępów choroby. Odczuwam, że terapia nie tylko zatrzymała jej rozwój, ale nawet poprawiła wiele w mojej sprawności. Dla zdrowego człowieka zmiany wydawałyby się niewielkie, jednak dla mnie są to kamienie milowe.  Od lat harmonogram mojego dnia wyznaczają specjalistyczne zajęcia z fizjoterapeutami. To wszystko, co mogę zrobić, jednak wiąże się to z ogromnymi wydatkami... Rehabilitacja przynosi widoczne efekty - nie wolno mi jej zaniedbać. Chciałbym również pojechać na turnus rehabilitacji. Nie chcę przyglądać się mojemu zabójcy bezczynnie, dlatego będę walczyć. Niestety środki finansowe potrzebne do kontynuacji leczenia są ogromne. W tej bitwie potrzebuję Twojego wsparcia. Proszę, bądź ze mną i podaj mi pomocną dłoń.  Marzena Zobacz, jak codziennie walczę o sprawność! ➡️ Odwiedź blog Marzeny

4 764,00 zł ( 22.39% )
Still needed: 16 513,00 zł