Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Kacper Woźniak
Kacper Woźniak , 14 years old

Marzę, by Kacper postawił pierwszy krok! Jesteśmy coraz bliżej!

There are also some questions that are much more difficult for a mother to answer. When it stops hurting? Mommy, can you do something to make the pain go away? Will i go someday a few days ago, we qualified for urgent orthopedic surgery at the European Paley  Institute! This is the only chance to save Kacperek fitness and protect him from pain! Kacperek suffers from cerebral palsy. First, instead of in the hand of is mother who was waiting for him so much. He ended up in the incubator-he was born with respiratory failure.  In the third week of life he fill with pneumonia. In addition the doctors diagnosed a pulmonary edema metabolic acidosis and secondary anemia. As a result the nervous system was disturbed wich le to cerebral palsy-a disease that still takes away the efficiency and condemns Kacper to struggle to walk on his own so far. Despite systematic rehabilitation the progress is very slow. Thanks to our hard work Kacper sits by himself he can get up from with my help. His eye hand coordination has improved unfortunately the struggle for independent steps is still going on. At the beginning of  November  i went with Kacper in European Paley Institute for a consultation  to a hospital  that specializes in very complex orthopedic surgeries. The doctors old us that Kacper could walk on his own we received a qualification and the operation 150.000 for independence and pain -free life. I raise Kacper myself i fight for my son every day so that he will recover so that i can more on my own end not watch end learn about the world in a wheelchair and my hand. That is why i am asking for help for a change for my child.

10 223,00 zł ( 11.52% )
Still needed: 78 443,00 zł
Tomasz Godoń
Tomasz Godoń , 47 years old

By choroby nie odebrały nadziei na zawsze! Pomóż!

Straciłem tak wiele… Zdrowie, pracę, którą tak bardzo kochałem, komfort życia, który zmniejszył się bezpowrotnie po utracie wzroku. Nigdy jednak nie porzuciłem nadziei, że moje życie może być dobre. Od wielu lat każdego dnia stawiam czoła wielu przeciwnościom. Historia mojej choroby sięga aż 2006 roku, kiedy to z ciężką astmą oskrzelową trafiłem do szpitala. Przez 7 miesięcy lekarze robili wszystko, by przywrócić mi zdrowie.  Prawie im się to udało – przynajmniej na chwilę. Jednak kilka lat później ponownie trafiłem do szpitala z nadciśnieniem tętniczym. To właśnie wtedy dzięki przeprowadzonej szerokiej diagnostyce dowiedziałem się, że choruję także na cukrzycę. W głowie rozbrzmiewało tylko jedno pytanie: ile jeszcze? Niestety choroba przyniosła ze sobą poważne powikłania w postaci stopy cukrzycowej. Mój stan był na tyle poważny, że konieczna była amputacja palca. Jak mówią lekarze, dzieliły mnie godziny od usunięcia całej nogi. Dziś jestem wdzięczny za to, że zdążyliśmy zadziałać na czas.  Zły los jednak nie odpuszczał i gdy myślałem, że najgorsze już za mną, zaskoczył mnie po raz kolejny. Zacząłem zauważać, że mój wzrok zaczął się pogarszać – to jednak częste u cukrzyków. Byłem przez ten czas pod kontrolą specjalistów.  Każdego dnia budziłem się z nadzieją, że może uchronię się od najgorszego. Niestety robiło się coraz ciemniej, aż w końcu pewnego dnia, a dokładniej 1,5 roku temu straciłem całkowicie wzrok. W sumie przeszedłem 9 operacji, które nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Od tego czasu mogę liczyć tylko na pomoc drugiej osoby. Moja córka stała się wspaniałą przewodniczką po niewidzialnym świecie. Opisuje mi, jak zmieniają się pory roku, opowiada, co dzieje się wokół mnie. A ja jestem niesamowicie wdzięczny, że przez ponad 40 lat zdołałem posmakować życia na tyle, by teraz wiernie je odtwarzać w myślach. Nie jest mi łatwo. Leczenie, dojazdy na konieczne konsultacje lekarskie, a także same wizyty kosztują naprawdę wiele. Niedawno pojawiła się nadzieja, by przywrócić mi wzrok. Szansą dla mnie może być kosztowna operacja poza granicami Polski. Jesteśmy jednak w trakcie zbierania szczegółowych informacji.  Niezmiennie jednak potrzebuję Waszego wsparcia. Koszty związane z leczeniem mocno obciążają mój budżet. Nie chcę martwić się o to, czy będę miał wystarczająco środków, by zakupić tak bardzo potrzebne mi leki. Już teraz dziękuję za każde okazane dobro i przekazaną złotówkę.  Tomasz

10 221 zł
Katarzyna Kaźmierczak
Katarzyna Kaźmierczak , 43 years old

Tętniak przerwał szczęśliwe życie Kasi – pomóż je odzyskać!

Wyobraź sobie, że wiedziesz normalne, szczęśliwe życie. Chodzisz do pracy, masz rodzinę, wszystko układa się tak, jak powinno. Czerpiesz radość i satysfakcję z wychowywania córeczki, masz marzenia i plany na przyszłość. Nagle, w jednej chwili tracisz dosłownie wszystko. Cały znajomy Ci świat rozpada się na tysiące kawałeczków, a Ty nie możesz nic zrobić...  Taka właśnie historia spotkała moją siostrę.  Jeszcze niedawno Kasia żyła na pełnych obrotach. Spełniała się jako wspaniała żona i cudowna mama. Niestety nagle, bez żadnego ostrzeżenia spadła na nas tragedia, która zmieniła wszystko... Pod koniec stycznia moja siostra źle się poczuła. Najpierw pojawił się silny ból głowy, a za chwilę ogólne osłabienie. Z godziny na godzinę jej stan się pogarszał! Kiedy trafiła do szpitala, jej stan był już krytyczny – utrata świadomości, przysypianie, brak logicznego kontaktu, cechy afazji ruchowej... Wykonane badania jednoznacznie wykazały tętniaka podpajęczynówkowego i rozległy krwotok!  Nie mogliśmy uwierzyć w to, co słyszymy. Byliśmy przerażeni, zdezorientowani.  Przecież jeszcze wczoraj było wszystko dobrze. Kasia śmiała się i wraz z rodziną snuła plany nowy rok. Teraz jej bezwładne ciało, leży na szpitalnym łóżku, a my nie możemy jej w żaden sposób pomóc...  Moja siostra miała wiele szczęścia – przeżyła. Jednak konieczne było  przeprowadzenie operacji klipsowania tętniaka. Mimo wielkiego ryzyka, zabieg przebiegł pomyślnie. Niestety, wylew był na tyle poważny, że pozostawił ogromne spustoszenie w mózgu Kasi. Pojawił się niedowład prawej części ciała oraz problemy z poruszaniem się. Dodatkowo choroba spowodowało zaburzenia pamięci i mowy...  Kasia ma zaledwie 40 lat i w jednej chwili stała się osobą niepełnosprawną, zależną od innych. Dla nas – najbliższych to straszliwy widok. Walczymy z bezsilnością i rozpaczą, które prześladują nas każdego dnia.    Od tego tragicznego zdarzenia minęło już kilka miesięcy. Każdy dzień to ciężka walka. Rehabilitacja i wizyty u neurologopedy są jej jedyną nadzieją na odzyskanie dawnego życia. Niestety, koszty lecenia, rehabilitacji i terapii są ogromne, a nasze oszczędności już całkowicie wyczerpane.  W związku z tym nie pozostaje mi nic innego, jak prosić Was o pomoc. Wasze wsparcie pomoże mojej siostrze odzyskać radość z życia... Proszę, pomóżcie nam...  Siostra Jolanta 

10 209 zł
Martynka Gruszczyńska
Martynka Gruszczyńska , 14 years old

Martynka rośnie i potrzebuje nowego wózka!

W 2010 roku przyszła na świat nasza córka. Niestety podczas porodu doszło do wielu komplikacji i wystąpiło niedotlenienie mózgu! Z godziny na godzinę jej stan był coraz cięższy, aż w końcu przetransportowano ją do Kliniki Neonatologii... Martynka przeżyła i to jest najważniejsze! Od tamtej pory minęło już wiele lat, ale nadal zmagamy się z pokłosiem tamtych trudnych godzin. Nasza córka ma niedowład czterokończynowy i wymaga całodobowej opieki.  Codzienność kręci się wokół konsultacji z wieloma specjalistami, m.in. ortopedą, neurologiem i fizjoterapeutą. Uczęszczamy na turnusy rehabilitacyjne i rehabilitację z zakresu logopedii i fizjoterapii. W 2019 roku Martynka przeszła nawet operację ścięgna Achillesa.  Zawsze własnymi siłami staraliśmy się pokrywać wszelkie koszty leczenia naszego dziecka. Teraz jednak nadeszła chwila, gdy musimy poprosić o pomoc… Martynka rośnie, a w ostatnich dwóch latach wystąpił jej gwałtowny wzrost. Jesteśmy więc zmuszeni zakupić dla niej nowy wózek inwalidzki. Córka nie jest w stanie samodzielnie utrzymać pozycji siedzącej i potrzebuje także specjalistycznego siedziska do wózka.  Dzięki temu sprzętowi podtrzymane zostaną efekty rehabilitacji uzyskiwane podczas sesji terapeutycznych i zajęć rehabilitacyjnych. Dlatego tak bardzo zależy nam na tym zakupie! Nieznaczną część całej kwoty pokryje NFZ, sami jednak musimy zapłacić ponad 20 tysięcy złotych! Takiej kwoty jednak nie posiadamy… Wszystkich, którzy chcieliby uszczęśliwić Martynkę, a nam pomóc w pokryciu kosztów zakupu wózka, prosimy o wpłaty. Wszystkim znajomym i nieznajomym z całego serca dziękujemy! Rodzice

10 201,00 zł ( 45.22% )
Still needed: 12 353,00 zł
Aleksandr Haishuk
Aleksandr Haishuk , 17 years old

Walka z SMA trwa! Potrzebna pomoc!

Nasz syn ukończył szkołę średnią z wyróżnieniem i wstąpił do akademii w Warszawie. Rozpoczął już studia i jest najmłodszym studentem w Polsce! Niestety oprócz talentu los zesłał na niego nieuleczalną chorobę! W wieku 2 lat u Aleksandra zdiagnozowano rdzeniowy zanik mięśni. Jest to rzadka i bardzo poważna choroba genetyczna, której towarzyszy postępujący zanik mięśni. Syn nie jest w stanie chodzić, a do poruszania używa wózka inwalidzkiego. Cały czas potrzebuje jednak naszej pomocy w zwykłych, codziennych czynnościach.  Niestety jego mięśnie są bardzo słabe, co doprowadziło do powstania skoliozy, czyli poważnego skrzywienie kręgosłupa. Aleksandr wymaga operacji, na którą już od dawna czekamy… Do tego czasu jeszcze bardziej musimy wzmacniać jego ciało! Na razie syn uczęszcza na rehabilitację tylko dwa razy w tygodniu i jest to zdecydowanie za mało! Aleksandr musi ćwiczyć codziennie, ale z przyczyn finansowych jest to niemożliwe… Będziemy bardzo wdzięczni wszystkim troskliwym ludziom za pomoc, która teraz jest bardzo potrzebna. Wasze wsparcie w walce z SMA jest dla naszego syna ogromnie ważne! Rodzice

10 201,00 zł ( 51.77% )
Still needed: 9 502,00 zł
Igor Moczko
9 days left
Igor Moczko , 7 years old

Razem dla Igorka! Zbieramy na konieczne leczenie!

Choć mój synek ma dopiero 6 lat, nie może w pełni cieszyć się z wszystkich uroków dzieciństwa. Lekarze stwierdzili u niego autyzm, który znacząco wpływa na rozwój i codzienne funkcjonowanie. To jednak nie są wszystkie przeciwności, z którymi musimy się mierzyć. Stan zapalny jamy ustne Igorka wymaga jak najszybszej interwencji lekarza i usunięcia aż 10 ząbków. Z uwagi na to, że synek jest autystą, nie ma możliwości wykonania zabiegu bez narkozy, co tylko zwiększa koszty leczenia. Dodatkowo Igorek zmaga się też z przerośniętym trzecim migdałem. To powoduje ciągły nawrót infekcji dróg oddechowych. Obie dolegliwości przyczyniają się do nieprzespanych nocy i walki z nawracającym bólem. Leki nie przynoszą już ulgi, a ból towarzyszy mu nieustannie.  Leczenie stomatologiczne, jak i zabieg wycięcia migdałków należy przeprowadzić, jak najszybciej. Niestety najbliższy wolny termin to sierpień 2024 roku, a Igorek nie może tyle czekać. Z każdym dniem cierpi coraz bardziej, a moje matczyne serce rozrywa się na pół. Ostatnią nadzieją jest dla nas leczenie prywatne. Nie mam jednak wystarczających środków, by pokryć wszystkie koszty, dlatego nie mając innego wyboru, proszę o Wasze wsparcie! Wierzę, że są wśród Was dobre anioły, które podzielą się z nami dobrem, jakie noszą w swoim sercu! Już teraz bardzo Wam dziękuję! Luiza, mama Igorka Kwota zbiórki jest szacunkowa

10 193,00 zł ( 63.87% )
Still needed: 5 765,00 zł
Weronika Kuta
Weronika Kuta , 11 years old

Z każdym dniem szanse Weroniki na prawidłowy rozwój maleją... Potrzebna pomoc!

W chwili narodzin mojej córeczki lekarze mówili, że jest jak bańka mydlana, która w każdym momencie może się rozprysnąć. Weronika pojawiła się na tym świecie dwa miesiące za wcześnie, ważąc mniej niż kilogram cukru...  Tamten czas pamiętam jakby przez mgłę. Kojarzę głównie strach, niepewność i okropny ból w brzuchu przed każdą konsultacją z lekarzem. Moja córeczka swoje pierwsze trzy miesiące życia spędziła w szpitalu, gdzie przeszła ciężką operację jelit!  Kolejne miesiące spędziliśmy na wędrówkach po lekarzach. Trzeba było także uratować wzrok Weroniki, poddając ją laseroterapii. Przetrwaliśmy to, wierząc, że już za chwilę będzie lepiej i odetchniemy z ulgą... Nic bardziej mylnego! Niepokojące zachowanie córeczki wymusiło wykonanie dodatkowej diagnostyki. Wtedy okazało się, że jest to autyzm. Niestety los stwierdził, że moja mała dziewczynka poradzi sobie jeszcze z padaczką i ogólnym opóźnieniem psychoruchowym! Był czas, gdy została zakwalifikowana do terapii neuro-rekonstrukcji mózgu, dającej nadzieje na nadrobienie zaległości w rozwoju, a także wyciszenie padaczki. Wybuch pandemii, a później wojny wszystko jednak przekreślił! Kolejna szansa pojawiła się niedawno. Terapia neurologiczna, którą nam zaproponowano, może przynieść realne efekty. Jednak, aby była skuteczna, musi odbywać się 3-4 razy w roku, co wiąże się z dużymi wydatkami! Pomoc, którą do tej pory Weronika była objęta pokazuje, że stać ją na wiele! W lutym odbyliśmy turnus neurologiczny, na którym zaczęła czytać sylabami! Pokazała tym samym, że chce się uczyć i wyrywa się wręcz do pracy nad swoim rozwojem intelektualnym.  Moja córeczka potrzebuje także turnusów ogólnorozwojowych. Tylko w ten sposób będzie można kompleksowo wzmocnić jej rozwój. W zeszłym roku ze względów finansowych musieliśmy zrezygnować z turnusów dla dzieci z autyzmem…  Do tego wszystkiego dochodzą wydatki dnia codziennego. Jestem także mamą 7-letnich bliźniąt, Jasia i Adasia. Oni także mają szereg potrzeb, którym jako rodzic muszę sprostać!  Weronika nie jest już małym dzieckiem. Specjaliści alarmują, że jej szanse na nadrabianie zaległości z roku na rok maleją! Dlatego nie mogę dłużej czekać! Odważyłam sie się prosić o pomoc. Nie jest to łatwe, ponieważ oznacza, że sama nie jestem w stanie zapewnić mojemu dziecku wszystkiego, czego potrzebuje dla pełnego rozwoju. Nie czuję się z tym dobrze. Czułabym się jednak jeszcze gorzej, gdybym nie zrobiła nic i nie skorzystała z każdej możliwej formy wsparcia.  Zresztą nie chodzi tu o moje samopoczucie, ale o zdrowie i samodzielność mojej córeczki! Proszę Was o pomoc w finansowaniu turnusów rehabilitacyjnych, neurologicznych oraz dalszych badań metabolicznych i genetycznych.  Są to ogromne sumy pieniędzy, ale szczerze wierzę, że z Waszą pomocą uda mi się zawalczyć o lepszą przyszłość dla mojego dziecka. Za każdą okazaną pomoc z całego serca dziękuję! Aneta, mama ➡️ FB Weronika 🎥 Zobacz, jak dzielna jest Weronika!

10 192 zł
Bensley Moyo
Bensley Moyo , 28 years old

Potrzebna pilna pomoc dla Bensleya w powrocie do zdrowia!

Pragniemy przedstawić Wam Bensleya, utalentowanego studenta pielęgniarstwa z Zimbabwe, który nagle znalazł się w wirze tragedii. Bensley przybył do Polski z marzeniem o pomaganiu innym, lecz los potoczył się inaczej. W grudniu 2021 roku stał się ofiarą poważnego wypadku, który zmienił jego życie na zawsze. Obecnie Bensley boryka się z poważnymi obrażeniami, które pozostawiły go w stanie wegetatywnym, z trwałym uszkodzeniem mózgu i spastyczną kwadryparezą. Jest całkowicie zależny od pomocy innych, nie potrafi chodzić, mówić ani samodzielnie jeść. Jego codzienne wyzwania są niezliczone, ale mimo to wykazuje niesamowitą siłę i determinację w dążeniu do samodzielności. Koszty leczenia Bensleya osiągnęły przerażającą kwotę, a jego rodzina, mieszkająca w Zimbabwe, boryka się z ogromnymi trudnościami finansowymi. Muszą zapewnić synowi opiekę całodobową, stały nadzór oraz specjalistyczną opiekę medyczną, co wymaga nieustannej mobilizacji zasobów. Widok ukochanej osoby w takim stanie jest nie do zniesienia. Rodzice Bensleya przeżywają codziennie bezradność, próbując zapewnić synowi jak najlepszą opiekę w obcym kraju, gdzie nie znają języka ani systemu opieki zdrowotnej. Wasze wsparcie jest kluczowe dla Bensleya w drodze do powrotu do zdrowia. Każda darowizna, bez względu na jej wielkość, będzie kroplą nadziei na jego poprawę. Pomóżcie pokryć koszty leczenia, podróży, zakwaterowania oraz znalezienia odpowiedniego ośrodka rehabilitacyjnego dla Bensleya. Razem możemy przynieść nadzieję i pociechę rodzinie Bensleya, która przeżywa niezwykle trudny czas. Serdeczne podziękowania za Waszą życzliwość i wsparcie w tej trudnej sytuacji. Wasze współczucie może przepisać historię Bensleya na nowo i dać mu szansę na odbudowę życia. Dziękujemy, że pomagacie naszemu synowi, że dajecie mu szansę i nadzieję...

10 170,00 zł ( 2.38% )
Still needed: 415 361,00 zł
Paweł Antkowiak
Paweł Antkowiak , 45 years old

Przeszczep serca da Pawłowi szansę na nowe życie❗️Pomóż 🚨

Moja codzienność nie należy do najprostszych. Jestem osobą niepełnosprawną, z całą listą poważnych diagnoz. Staram się możliwie jak najlepiej funkcjonować, niestety problemy zdrowotne skutecznie mi to uniemożliwiają… Cierpię na przewlekłą niewydolność serca, kardiomiopatię rozstrzeniową, częstoskurcz nadkomorowy, wrodzoną wadę zastawki aorty i zastawki dwudzielnej oraz hiperlipidemię mieszaną. Zakwalifikowałem się do przeszczepu serca, jednak aby mogło dojść do operacji, mam obowiązek usunięcia pozostałości uzębienia.  Podczas konsultacji dowiedziałem się, że najlepszym rozwiązaniem jest założenie protez na implantach, aby nie obciążać serca dwiema operacjami pod narkozą. Niestety utrzymuje się z zasiłku stałego i nie jestem w stanie samodzielnie uzbierać potrzebnej, bardzo wysokiej kwoty.  Wcześniej angażowałem się w zajęcia aktywizacyjne, jednak teraz przez chorobę jestem uziemiony w domu.... Chciałbym dostać szansę na możliwie jak najlepsze funkcjonowanie, niestety bez leczenia będzie mi niezwykle trudno. Proszę o Wasze wsparcie. Każda złotówka jest dla mnie niezwykle cenna… Paweł

10 167,00 zł ( 26.54% )
Still needed: 28 131,00 zł