Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Kamila Sikora
Kamila Sikora , 40 years old

Kamila musi wrócić do dzieci, ukochanego i do najbliższych - POMÓŻ❗️

Początek czerwca 2022 roku był dla nas jak strzał prosto w serce. Dostaliśmy wiadomość, że Kamila jest w ciężkim stanie, w szpitalu. W domu znalazła ją córka. Jej mama leżała nieprzytomna na podłodze, bez oznak życia, nie wiemy jak długo…  Wiadomość, że Kamila miała udar i walczy o życie był szokiem dla każdego z nas. Nie mogliśmy uwierzyć w to, że do tej pory żywiołowa, energiczna, chętna do pomocy każdemu i empatyczna osoba prawie od nas odeszła…  Słowa lekarzy brzmiały jak wyrocznia; rozległy udar i nikłe szanse na odzyskanie pełnej sprawności. Na początku nie wiedzieliśmy nawet, czy kiedykolwiek się obudzi! To było przerażające!  Pomimo tego rodzina i najbliżsi, a przede wszystkim Kami, podjęliśmy walkę i trudną rehabilitację. Na początku odbyła się czteromiesięczna w ramach rehabilitacji w specjalnym ośrodku.  Rozłąka z dziećmi (córką 14 i synem 10 lat) oraz bliskimi. Łzy, tęsknota, smutek to uczucia, które nam towarzyszyły, ale również nadzieja, gdyż tydzień po tygodniu małymi kroczkami widać było poprawę.  W czasie tego pobytu w ośrodku rehabilitacyjnym lekarze specjaliści i fizjoterapeuci odzyskali część sprawności i funkcji Kami. Później rozpoczął się domowy etap rehabilitacji. Własnymi środkami i siłami próbujemy ją usprawnić.  Udar spowodował paraliż prawej połowy ciała. Wszyscy specjaliści są zgodni — pilne działanie może przynieść rezultaty. NIE MOŻEMY CZEKAĆ! Spastyka powoduje ból, a także uniemożliwia lub utrudnia wykonywanie wszystkich codziennych czynności, w tym także opiekę nad małoletnimi dziećmi, o czym marzy Kamila. Widok cierpiącej Kamilki ściska za gardło.  Jej skrytym marzeniem było zostać ratownikiem medycznym. Wtedy dzieliły nas jedynie obawy, Kamila prędzej czy później podjęłaby się realizacji. Nie zdążyła.  Wtedy nie zdążyła, dzisiaj ma jeszcze szansę w czas wywalczyć swoje zdrowie. Chciałybyśmy, żeby wróciła w pełni sprawności, która umożliwi jej samodzielne funkcjonowanie. Widzimy, że Kamila wszystko rozumie, czuje, chce! Brakuje tylko środków na dalszą rehabilitację.  Prosimy! Symboliczne wsparcie lub przekazanie 1,5% podatku pomoże nam w zorganizowaniu niezbędnego leczenia!  Najbliżsi

24 523,00 zł ( 73.17% )
Still needed: 8 988,00 zł
Krzysztof Bukała
4 days left
Krzysztof Bukała , 67 years old

Udar zabrał sprawność, ale nie wolę walki. Pomóż Krzysztofowi!

Udar - zawsze przychodzi znienacka, nigdy nie w porę. Wydaje nam się, że jest powszechny, ale zawsze dotyczy kogoś innego, nikogo z naszych bliskich… Dopiero kiedy przychodzi nieszczęście, zdajemy sobie sprawę, jak bardzo los bywa przewrotny, a tragedia może spotkać każdego. Tak, jak mojego męża Krzyśka… Jesień życia powinna być pozbawiona chmur, powinna być spokojna i szczęśliwa. Niestety, wszystkie nasze plany i marzenia zniszczył udar. W jednej chwili było spokojna i normalne życie, w drugiej pędziliśmy przerażeni do szpitala.  Tak okazało się, że w wyniku udaru Krzysztof doznał lewostronnego niedowładu. To dla człowieka zawsze pełnego energii i witalności, mimo wieku, ogromna tragedia. Tamten dzień zmienił wszystko. Z aktywnego, radosnego mężczyzny pełnego mąż stał się pacjentem potrzebującym pomocy w codziennych czynnościach.  Nie mogę patrzeć na to, jak bardzo cierpi. Fizycznie i psychicznie… Choć zawsze miał poczucie humoru i ze wszystkiego żartował, teraz widzę, że jest mu ciężko. Że chciałby odzyskać zdrowie, nie musieć byś skazany na pomoc innych. To jednak wymaga czasu, pracy i - niestety - olbrzymich funduszy. Wiem, że musimy zrobić wszystko, by mu pomóc. Sami jednak nie wygramy tej nierównej walki z losem. Dzisiaj przerażona tym, co przyniesie jutro, ale też pełna nadziei zwracam się do Ciebie. Pomóż Krzysztofowi odzyskać sprawne życie - proszę! Małgorzata - żona

24 450,00 zł ( 22.98% )
Still needed: 81 933,00 zł
Maja Czech
13 days left
Maja Czech , 4 years old

Maja walczy od urodzenia i świetnie rokuje❗️Niestety nie mamy tylu środków, by jej pomóc...

Gdy przychodzi na świat dziecko, słyszymy od wielu osób - "najważniejsze, żeby było zdrowe". Dla nas szybko te słowa zmieniły swoją wartość i znaczenie... Nasza mała kruszynka i "zespół wad wrodzonych”. Jeszcze chwilę po porodzie nie do końca rozumiałam, co tak naprawdę jest mojej córeczce. Dopiero z czasem dochodziło do mnie coraz więcej informacji, a każda z nich po prostu przerażała.  Maja urodziła się z cytomegalią, wodogłowiem, wadą serca, niedosłuchem prawego uszka oraz głuchotą ucha lewego. W grudniu 2020 Majeczka przeszła operacje wszczepienia implantu ślimakowego. Jej rozwój ruchowy był bardzo opóźniony. Czułam i miałam nadzieję, że to nie koniec złych wieści. Niebawem jednak padała diagnoza — dziecięce porażenie mózgowe... Długo nie mogłam pogodzić się z tą myślą, jednak nie przestawałam walczyć o Maję. Wiem, że jest to choroba, której nie da się wyleczyć, ale czy może ją skreślić?  Córka ma problem ze stopami. Są bardzo koślawe, przez co utrudniają jej poruszanie się. Często traci równowagę, przewraca się. Od października 2021 mamy wprowadzona terapie trójpłaszczyznową stóp więc ćwiczymy oraz bandażujemy nóżki. Na chwilę obecną Maja potrzebuje stałej i regularnej rehabilitacji. Na leczenie z NFZ są długie terminy oczekiwania, więc wizyty odbywają się prywatnie. 1 wizyta to koszt 150 zł comiesięcznie daje ogromne sumy.  Na tym nasza walka się jednak nie kończy! Chcielibyśmy, aby Maja mogła w przyszłym roku jechać, chociaż na 4 turnusy. W tym roku mogliśmy pozwolić sobie tylko na jeden… Koszt 5-dniowego turnusu to prawie 2400 zł. Od nowego roku cena ma być podniesiona. Czekamy na wycenę.  Turnus to nasze marzenie, bo widzimy rzeczywiste efekty. Chcemy pomóc córce w tej niełatwej drodze ku samodzielności! Nie możemy zabrać jej bólu, niepełnosprawności, trudności… Ale możemy dbać o to, by miała zapewnione stałe leczenie.  Nasza córeczka potrzebuje nie tylko rehabilitacji, która sama w sobie jest niezwykle kosztowna, potrzebuje również sprzętu i licznych wizyt u specjalistów, dlatego jesteśmy tutaj.  Nie czujemy się z tym dobrze i swobodnie. Nie chcieliśmy przez długi czas korzystać z pomocy. Ale stoimy przed wyborem — prośba o pomoc lub zaprzestanie regularnej rehabilitacji i zaprzepaszczenie dotychczasowych sukcesów i postępów.  Decyzja i wybór są proste. Walka o dobro dziecka. Prosimy o pomoc, sami nie dajemy już rady... Natalia i Marcin, rodzice

24 415,00 zł ( 76.5% )
Still needed: 7 500,00 zł
Piotr Skrzypiec
Piotr Skrzypiec , 56 years old

Po zawale Piotr potrzebuje rehabilitacji! Dzieci proszą o pomoc!

To miał być przełomowy rok. Nasz tata od kilka lat przebywał za granicą. W końcu postanowił wrócić do Polski, aby być blisko rodziny. Nie spodziewaliśmy się, że nasze szczęście zostanie tak brutalnie przerwane…  25 października nasz tata dostał rozległego zawału. Jego serce zatrzymało się na około 40 minut!  Spowodowało to duże niedotlenienie mózgu i zarazem jego uszkodzenie. Po zabiegach kardiologicznych ratujących życie nasz tata został przeniesiony na OIOM. Spędził tam 3 tygodnie w śpiączce. Lekarze określili jego stan jako krytyczny. Był podłączony do respiratora. Wykonano zabieg tracheotomii oraz podłączono rurkę do karmienia dojelitowego. Wykonywaliśmy tacie stymulacje pobudzające pracę mózgu. Dzięki naszej ciężkiej pracy i wytrwałości oraz determinacji taty – odzyskał przytomność. Ma jednak niedowład dolnych i górnych kończyn, problemy ze świadomością przez co jest niezdolny do samodzielnej egzystencji. Został zakwalifikowany do leczenia w postaci rehabilitacji neurologicznej, logopedycznej i ruchowej.  Tata dalej przebywa w szpitalu. Rokowania są bardzo dobre, ponieważ jego stan rzeczywiście się poprawia. Powoli zaczyna ruszać rękami i nogami. Jednak tylko intensywna rehabilitacja postawi tatę na nogi. Niestety, leczenie w specjalistycznym ośrodku jest bardzo drogie. Każda pomoc przybliży naszego tatę do powrotu do możliwie normalnego życia. Dzieci Piotra

24 370,00 zł ( 33.19% )
Still needed: 49 035,00 zł
Beniamin Magdziarz
Beniamin Magdziarz , 4 years old

Mój synek przeszedł już tak wiele... Proszę o pomoc dla Beniamina!

Zwracam się z apelem o pomoc dla mojego synka Beniamina, który, zanim przyszedł na świat, już dostał pierwszą diagnozę… Okazało się, że ma poszerzone komory czołowe. Później problemów zaczęło tylko przybywać. Proszę o wsparcie dla mojego dzielnego chłopca! Pierwsze dni życia spędził na oddziale neonatologii w Poznaniu, gdzie stwierdzono hipoplazję ciała modzelowatego. W wieku zaledwie dwóch miesięcy doświadczył pierwszego ataku padaczki… Trafił też do szpitala z COVIDem. Na miejscu odkryto częstoskurcz nadkomorowy. Na szczęście po wdrożeniu leczenia, praca serduszka po pewnym czasie unormowała się. Niestety, na podstawie badań w klinice okulistyki w Szczecinie stwierdzono, że Beniamin nie widzi. Oczy ma zdrowe, ale przez hipoplazję do mózgu nie dociera obraz... Jest dzieckiem leżącym. Potrafi siedzieć tylko wtedy, gdy się go podtrzymuje. Żeby mógł chodzić do żłobka zakupiłam specjalne krzesełko. 2-3 razy w tygodniu jeździmy na rehabilitacje. Widzę efekty, ale słabe. Syn bierze też udział w zajęcia integracji sensorycznej. Mimo wielu trudności jest pogodnym dzieckiem. Leczenie i rehabilitacja Beniamina pochłaniają ogromne środki. W przyszłości dojdzie też koszt zakupu potrzebnego sprzętu. Dlatego z całego serca chciałabym poprosić Państwa o pomoc! Razem możemy zapewnić mojemu chłopcu lepsze życie! Agata

24 352 zł
Martyna Zarzecka
Martyna Zarzecka , 8 years old

Odczarować przyszłość – Martynka walczy z poważną chorobą gentyczną!

Zespół Noonan – kiedy dowiedziałam się, że moja córeczka zmaga się z tą chorobą, nie wiedziałam, co dokładnie znaczą te słowa. Wiele nocy spędziłam szukając w internecie wszystkiego, co mogłoby pomóc nam walczyć. Teraz wiem o tej chorobie wszystko, ale im więcej wiem, tym bardziej jestem nią przerażona. Zaczęło się od wykrytej przez kardiologa wady serca. Martynka miała wtedy 1,5 roku. Natychmiast dostaliśmy skierowanie do genetyka. Wtedy właśnie wyszło na jaw, z czym walczymy.  Zespół Noonan to genetycznie uwarunkowany zespół wad wrodzonych. Martynka cierpi na niskorosłość, ma wady narządów wewnętrznych, wady postawy, koślawość. Osoby dotknięte tą chorobą rosną dużo wolniej, w dorosłym życiu osiągają wzrost 140-150 cm. Dzisiaj córeczka ma 4-latka i już odbiega znacząco wzrostem od rówieśników. Martynka coraz więcej rozumie i sprawia jej to coraz więcej przykrości. Harmonogram jej życia wyznaczają kolejne konsultacje, badania, zajęcia rehabilitacyjne i wizyty w szpitalu. W sierpniu córeczkę czeka operacja podcięcia wędzidełka. Pojawiają się także coraz większe problemy ze wzrokiem...  Skorzystamy ze wszystkiego, co oferuje medycyna, by mieć chociaż cień szansy na lepsze życie Martynki. W przyszłości wchodzi w grę leczenie hormonem wzrostu, które niestety będzie wiązało się z ogromnymi kosztami. Nie możemy się poddać, dlatego dziś pełni mobilizacji prosimy – pomóż nam! Rodzice Martynki –––––––––––– Martynkę możesz również wesprzeć, biorąc udział w licytacjach na FB ➡️ Licytacje dla Martynki ❤️

24 350 zł
Nina Chybowska
Nina Chybowska , 6 years old

Ninka walczy o każdy krok! Pomóż jej w tym zmaganiu

Nina od urodzenia cierpi na bardzo rzadką chorobę genetyczną – mutację genu GNB1. Choroba ta objawia się przede wszystkim wiotkością mięśni, co sprawia, że najprostsza rzecz dla Ninki jest wyzwaniem.  Kiedy córka miała rok, usłyszeliśmy wyrok – Ninka nigdy nie usiądzie, nie będzie stała, więc o chodzeniu możemy jedynie pomarzyć. Jednak Ninka walczy i w wieku 4 lat postawiła swoje pierwsze, chwiejne kroki! Nasze marzenie się spełniło, a wraz z nim pojawiło się kolejne wyzwanie, aby Ninka poprzez niewłaściwy chód nie trafiła na wózek inwalidzki. Czekają nas godziny intensywnej rehabilitacji. Musimy cały czas walczyć o jak najlepszy rozwój i wierzyć, że kiedyś Ninka pójdzie na spacer wraz ze zdrowymi dziećmi z przedszkola. Wierzymy również, że Ninka zacznie mówić, że ciężką pracą i wiarą w zwycięstwo Ninka po raz kolejny nas zaskoczy.  Żyjemy ze świadomością, że Ninka nigdy nie będzie w pełni zdrowa. Właśnie traci najpiękniejszy okres w swoim życiu – dzieciństwo – na godzinach rehabilitacji, próbach wypowiedzenia najprostszego słowa, wyrażenia emocji, zrozumienia, dlaczego jest inna i dlaczego nie potrafi tego wszystkiego, co rówieśnicy. Kompleksowa rehabilitacja, zajęcia z logopedą, pedagogiem, specjalistyczna opieka i sprzęt pochłaniają ogromne pieniądze, czyli około 100 000 zł rocznie! Jest to niewyobrażalnie wielka suma, dlatego zwracamy się z wielką prośbą o pomoc, by pomimo tych wszystkich dysfunkcji umożliwić Nince bycie dzieckiem. Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową. 

24 319,00 zł ( 22.85% )
Still needed: 82 064,00 zł
Tytus Tański
Tytus Tański , 8 years old

Walka Tytusa cały czas trwa. Pomóżmy!

Mój synek doświadczył wielu cierpień. Jego dzieciństwo nie miało tak wyglądać. Zdarzyło się jednak także coś pięknego. Tytus zobaczył, jak wielu dobrych ludzi jest wokół niego. Udzieliście mu pomocy, a ja, jego matka, już zawsze będę Wam za to wdzięczna! Nasza walka o lepszy rozwój trwa. Dlatego ponownie pragnę prosić o Waszą pomoc w dźwiganiu tego ciężaru, jakim jest mózgowe porażenie dziecięce.  Nasza historia: Mój synek urodził sie w 33. tygodniu ciąży. Jego siostra bliźniaczka jest zdrowa, jednak Tytus za swoje wcześniactwo wciąż płaci… Wystąpił u niego szereg kłopotów zdrowotnych, z których konsekwencjami mierzymy się niestety codziennie.  Tytus ma zdiagnozowane mózgowe porażenie dziecięce oraz niepełnosprawność intelektualną. Syn mówi tylko kilka słów. Porozumiewa się przede wszystkim za pomocą gestów, książki komunikacyjnej i mówika. Dzięki temu coraz więcej rozumie, a komunikacja z nim jest łatwiejsza.  Samodzielne poruszanie się jest niemal niemożliwe. Tylko dzięki bardzo intensywnej rehabilitacji Tytus mógł postawić swój pierwszy krok. Dzisiaj jedynie na krótkich dystansach może poruszać się przy pomocy chodzika lub mojej. To daje mi nadzieję, że kiedyś może być lepiej... Wiem, że jeszcze przez bardzo długi czas syn będzie potrzebował mojej całodobowej opieki oraz wsparcia ze strony fizjoterapeutów i innych specjalistów. Przed nami bardzo trudna i wyboista droga, jednak bez Waszej pomocy możemy jej nie pokonać!  Proszę, pomóżcie mojemu małemu wojownikowi! Jego tlenem stała się rehabilitacja, nie pozwólcie, aby jej zabrakło! Wiem, że tylko Wasze wsparcie może cokolwiek zmienić na lepsze.  Małgorzata, mama

24 286,00 zł ( 57.38% )
Still needed: 18 034,00 zł
Gosia Banaszak
Urgent!
Gosia Banaszak , 45 years old

Walka z nowotworem trwa❗️ Małgorzata pilnie potrzebuje wsparcia❗️

Nowotwór to trudny przeciwnik! Rozszerzone badania krwi wykonane w Niemczech dały niestety wyniki, które zmuszają do dalszej walki... Potrzebna będzie specjalistyczna terapia!  Nowotwór piersi z przerzutami do węzłów chłonnych zdiagnozowano u mnie we wrześniu 2023 roku. Mam za sobą skomplikowane leczenie – przeszłam chemioterapię, operację oraz radioterapię. Niestety, żeby pokonać chorobę na dobre potrzebuję specjalistycznej kuracji przeciwnowotworowej. Dzięki Waszej pomocy udało się opłacić kosztowne badania w Niemczech, za co z całego serca dziękuję! Teraz przyszedł czas na rozpoczęcie terapii antynowotworowej, która niestety nie jest refundowana. Lekarz prowadzący zalecił leczenie dwutorowe przy pomocy wlewów dożylnych, które muszę otrzymywać co 3 tygodnie. Cena potrzebnych leków przekracza jednak moje możliwości finansowe... Nigdy nie myślałam, że będę prosić o pomoc. Choć nie jest to łatwe, tylko z pomocą dobrych ludzi mam szansę zawalczyć o życie i zdrowie. Za każdą okazaną pomoc bardzo dziękuję.  Małgorzata

24 261,00 zł ( 45.61% )
Still needed: 28 931,00 zł