Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Jakub Mysak
Jakub Mysak , 19 years old

Pomóż zamienić łzy smutku w łzy radości! Walczymy o sprawność Kuby!

Nie jest łatwo być mamą chorego dziecka. Znacznie trudniej jest zrozumieć, dlaczego taki los spotyka tych, którzy najmniej na to zasługują – bezbronne i niewinne dzieci. Tak bardzo chciałam uchronić mojego syna przed potwornymi dolegliwościami. Przed niepełnosprawnością, powracającym bólem, łzami i strachem przed kolejnym dniem. Niestety bezlitosna choroba to coś, z czym ciężko jest walczyć… Jedyną szansą na zmniejszenie cierpienia Jakuba jest kosztowne leczenie i intensywna rehabilitacja. Jakub w wieku 9 lat otrzymał pierwszą diagnozę – spektrum autyzmu. Razem z rozpoznaniem choroby nasza rodzina doświadczyła wielu bardzo trudnych  przeżyć. Z jednej strony czuliśmy smutek, żal i załamanie, z drugiej zaś – ulgę i radość, ponieważ skoro wiadomo już, co jest przyczyną zaburzenia rozwoju, to będzie można szybko rozpocząć terapię... Początki były naprawdę trudne. Jako matka byłam zagubiona i zdezorientowana. Odczuwałam ogromny ból, spowodowany dostrzeganiem rozbieżności w rozwoju Jakuba oraz jego rówieśników. Były to dla mnie niełatwe i wyczerpujące lata.   Od diagnozy minęło już wiele lat. Przez ten czas zaczęliśmy układać sobie życie na nowo. Zaakceptowaliśmy diagnozę i nauczyliśmy się żyć od nowa. Kiedy zaczęło nam się wydawać, że najgorsze już za nami, przyszedł 12 czerwca 2020 roku, a razem z nim kolejna, bezlitosna diagnoza. Nasze poukładane już życie, znów rozsypało się niczym domek z kart... Kuba choruje na polineuropatię. I choć minął już rok, mi nadal trudno pogodzić się z diagnozą syna. To poważna choroba neurologiczna. Dotyczy uszkodzenia wielu nerwów czuciowych i ruchowych. Prowadzi do szeregu uciążliwych dolegliwości, które znacznie ograniczają komfort życia i obniżają jego jakość.  Wszystko zaczęło się od niepozornego „strzyknięcia” w okolicy lędźwiowej i pogarszającego się samopoczucia Kuby. Bez chwili namysłu zawiozłam go do szpitala, gdzie pojawiły się kolejne objawy. Nikt się nie spodziewał, że lada moment Jakub bezpowrotnie straci sprawność! Później wszystko działo się bardzo szybko... Jakub z dnia na dzień zaczął tracić siły, aby za chwilę całkowicie przestać się poruszać! Obecnie ma znacznie osłabione mięśnie zarówno u nóg, jak i u rąk oraz zaburzenia mowy i słuchu!  Syn nie jest już w stanie poruszać się samodzielnie, potrzebuje opieki niemal przez całą dobę. Choroba ograniczyła go do tego stopnia, że nie jest w stanie sam przewrócić się nawet na drugi bok. Stracił także mowę i słuch.  Bardzo boli mnie to, że Kubuś jest tak boleśnie doświadczany przez życie... Jego codzienność, powinna wyglądać inaczej – być beztroska i radosna. W rzeczywistości, każdy dzień to wyczerpująca walka. Dziś jedyną szansą na powrót Kuby do sprawności jest kosztowna rehabilitacja i długofalowe leczenie. Wszystko to wiąże się z ogromnymi kosztami. Nasze oszczędności się już wyczerpały i nie pozostaje nam nic innego, jak prosić Was o pomoc! Jakub zawsze był chłopcem pełnym energii i radości. Dziś są dni, kiedy nie wierzy w nic. Choroba odbiera mu nadzieję i uśmiech. Wasze wsparcie może dać to, co najważniejsze: pewność, że zrobiliśmy wszystko, by pokonać chorobę... Małgorzata - mama Kuby  Pomóc możesz również poprzez udział w licytacji na Facebooku:  ➡️ https://www.facebook.com/groups/4277562065671909 

25 616 zł
Oliwia Kukuła
Oliwia Kukuła , 20 years old

TO BYŁ MOMENT... Oliwia potrzebuje wiary i wsparcia, by znów stanąć na nogi!

Oliwia była uczestnikiem wypadku samochodowego, który zakończył się dla niej tragicznie. Najbliższe dni, tygodnie i miesiące zadecydują o tym, jak będzie wyglądało jej życie! Dlatego tak ważna jest pomoc! TERAZ!  Budzisz się w szpitalu i nie wiesz, co się stało. Z czasem przypominasz sobie tragiczne chwile, wielkie uderzenie i... czarna dziura! Oliwia sprawiła, że najedliśmy się strachu. Ten wypadek mógł skończyć się naprawdę tragicznie. Siostrzenica mogła się nie obudzić, mogło jej nie być pośród nas. Nie chcę nawet o tym myśleć...  Dzisiaj jest wśród nas i chociaż wypadek był tak niedawno, to już pojawiają się cienie nadziei na powrót do poprzedniego życia. Olcia wybudziła się z przerażającą diagnozą – złamanie odcinka lędźwiowego kręgosłupa i miednicy, oraz uraz nerwów i rdzenia kręgowego...  Nie chodzi, nie ma pełnego czucia w nogach, porusza się na wózku. Przed nią ogrom pracy i zebrania motywacji. Od najbliższych miesięcy zależy jej samodzielne życie, które jeszcze może być piękne. Aby dać jej szansę potrzebujemy środków — niedługo kończy się pobyt i rehabilitacja na oddziale rehabilitacyjnym. Co dalej? Dalej potrzebne będzie leczenie prywatne. I chociaż życie i zdrowie Oliwki jest warte każdych pieniędzy, to nie jesteśmy w stanie zorganizować ich tak szybko...  Sytuacja i to, co się wydarzyło, zaskoczyło nas wszystkich. Nikt nie jest gotowy na takie informacje... Nikt z nas też nie odkładał takich pieniędzy z myślą, że za chwilę czeka nas walka o zdrowie naszej Olci.  Chcemy zrobić wszystko, by uzbierać potrzebne środki i dać jej nadzieję!  Dziewczyno! Całe życie przed Tobą – ono jeszcze będzie piękne!  Ciocia chrzestna  ➡️ Materiał WTK: Oliwia podczas rehabilitacji 🎥 Zobacz, jak Oliwia walczy o powrót do sprawności!  

25 615 zł
Maciuś Jodkowski
Maciuś Jodkowski , 11 months old

Maciuś urodził się z wrodzonymi wadami. Potrzebuje wielu operacji! POMÓŻ!

Maciuś to nasz ukochany synek, tak bardzo na niego czekaliśmy… Niestety dzień narodzin nie był dla nas pełen radości. Nie zapomnimy nigdy, jak wiele obaw i strachu nam towarzyszyło... Synek urodził się poważnymi wadami wrodzonymi. Przepuklina oponowa mózgowa, całkowity rozszczep podniebienia i częściowy wargi, agenezja ciała modzelowatego... Maciuś był karmiony sondą. Przez wiele dni przy wsparciu specjalistów próbowaliśmy robić wszystko, żeby zaczął normalnie się odżywiać. Niestety wciąż nie jest to możliwe. Po około 3 tygodniach spędzonych w szpitalu synek został przetransportowany samolotem z Łodzi do Olsztyna. Przez kolejne 7 tygodni był na specjalistycznym oddziale, po tym czasie zostaliśmy wypisani i objęci opieką hospicjum domowego. Każdego dnia martwimy się o przyszłość Maciusia. Przepuklina uciska na jego nerw wzrokowy. W najbliższej przyszłości synek będzie musiał przejść kilka operacji. Planowane jest wieloetapowe leczenia operacyjne: neurochirurgiczne i chirurgii twarzowo- szczękowej. Obecnie znów jesteśmy w szpitalu ze względu na poważną infekcją dróg oddechowych u synka. Nie możemy dokładnie zaplanować terminów operacji, musimy czekać, aż Maciuś będzie zdrowy. Przed nami długa droga… Nie jesteśmy w stanie zliczyć ilość skierowań do specjalistów. Koszty dojazdów, potrzebnych terapii i zabiegów są ogromne. Z całego serca zwracamy się do Was z prośbą o wsparcie dla naszego kochanego synka. Zrobimy wszystko, żeby nasz mały wojownik miał wspaniałą przyszłość. Natalia i Marcin, rodzice

25 600 zł
Paweł Prusakiewicz
Paweł Prusakiewicz , 36 years old

Codzienny ból jest nie do zniesienia! Proszę, uratuj mój kręgosłup...

Problem, z jakim się zmagam jest ze mną od urodzenia. Przez wiele lat odczuwam ustawiczny ból. Dopiero niedawno pojawiła się dla mnie nadzieja… Potrzebuję jednak Waszego wsparcia, aby usunąć wadę, która od wielu lat niszczy mój kręgosłup.  W wieku wczesnoszkolnym zdiagnozowano u mnie brak spojenia kręgosłupa w odcinku krzyżowym. Jego istotą jest nieprawidłowy rozwój kręgosłupa spowodowany rozszczepem, czyli niezamknięciem kanału kręgowego. Brak zrostu łuku kręgu wpłynął na pojawianie się deformacji. W rozpoznaniu wykazana została utrwalona i narastającą deformacja kifotyczna - hiperkifoza wrodzona. Mówiąc bardziej obrazowo – na granicy odcinka lędźwiowego i piersiowego posiadam zrośnięte ze sobą cztery kręgi, które stworzyły łukowato wygięty blok kostny. Dodatkowo kręgosłup jest nienaturalnie wygięty. Brakuje także spojenia kręgosłupa w dolnej części pleców oraz występuje wiele zmian zwyrodnieniowych, ucisk korzeni i wypukliny w kilku punktach kręgosłupa. Efekt tego wszystkiego jest taki, że nieustannie czuję ból w plecach! Nie mogę w jednej pozycji dłużej stać, ani siedzieć bez podparcia. Często przy niepozornych ruchach, pochyleniu, postawionym źle kroku czy nawet mocnym kichnięciu pojawia się ból, który odbiera możliwość jakiegokolwiek ruchu na kilka dni! Ból paraliżuje tak bardzo, że ciężko wziąć swobodny wdech! Po konsultacji z najlepszymi specjalistami w kraju zdecydowałem się skorzystać z pomocy i poddać operacji, która ma przywrócić mój kręgosłup do prawidłowego stanu. W celu korekcji deformacji konieczne jest wykonanie osteotomii kręgosłupa techniką PSO. Oznacza to, że usunięty zostanie prawdopodobnie jeden z kręgów, a powstały z czterech kręgów blok kostny zostanie rozcięty i rozdzielony. Kręgosłup zostanie przywrócony do naturalnego ułożenia! Wykorzystane zostaną implanty, a kręgosłup będzie ustabilizowany rusztowaniem z prętów…  Po operacji czeka mnie pół roku ciężkiej i intensywnej rehabilitacji, która pozwoli mi wrócić do normalnego życia. Przetrzymam to wszystko, ponieważ mam nadzieję, że czeka mnie już życie bez codziennego bólu. Koszt operacji jest ogromny. Sam nie jestem w stanie uzbierać tak wysokiej kwoty w odpowiednio krótkim czasie. Mój kręgosłup wystarczająco długo jest już zdeformowany. Będę wdzięczny, jeżeli pomożesz mi raz na zawsze go uzdrowić. Paweł

25 593,00 zł ( 16.82% )
Still needed: 126 535,00 zł
Maja Niedźwiecka
Maja Niedźwiecka , 13 years old

Błagam, nie możemy zatrzymać jej postępów! Nowe ortezy dla Majki!

To niesamowite, jak wiele osób już nam pomogło! Z całego serca dziękujemy. Majeczka znów potrzebuje wsparcia… Dzięki Wam zaszła już tak daleko, nie możemy tego zaprzepaścić. W czerwcu skończyła piątą klasę. Mimo ciągłych rehabilitacji, operacji i kontroli lekarskich jest dzielną wojowniczką, która z uśmiechem idzie do przodu i odnosi małe-wielkie sukcesy! Żeby dalej je odnosić, potrzebuje nowych ortez. Pomożecie? Historia Mai:  Od początku, naszej kochanej dziewczynce, życie nie szczędziło bólu. Urodziła się jako wcześniak z rozszczepem kręgosłupa i przepukliną oponowo-rdzeniową. Pierwszą swoją operację Maja przeszła, gdy była jeszcze w brzuchu mamy, kolejną – 3 miesiące po urodzeniu. Lekarzom udało się pomyślnie zamknąć przepuklinę. Córeczka miała dobre wyniki, rozpoczęła ciężką, lecz i skuteczną rehabilitację, dzięki której rozwijała się prawidłowo.  Prawdziwym cudem był moment, kiedy to Maja zrobiła swój pierwszy krok i zaczęła samodzielnie chodzić. Radość i nadzieja, że Maja będzie w pełni sprawna nie trwała jednak długo. Kontrolny rezonans wykazał zakotwiczenie rdzenia kręgowego, narastał także tłuszczak, który zaczął wchodzić do kanału kręgowego.  Niezbędna okazała się kolejna interwencja chirurgiczna. Reagować należało szybko, ponieważ Majka zaczęła poruszać się na ugiętych kolanach. Zabieg, który przeprowadzono w Krakowie nie udał się. Stan zdrowia naszej córeczki zmienił się diametralnie. Po operacji wystąpił u Mai niedowład kończyn dolnych, osłabło czucie w stópkach, pojawił się brak zgięcia grzbietowego obu stóp, pęcherz pogorszył się na tyle, że córka wymagała stałego pampersowania.  Maja z biegającego, dobrze funkcjonującego dziecka, w jednej chwili musiała walczyć o każdy kolejny krok. Było coraz gorzej, nóżki bardzo osłabły i wymagały zaopatrzenia ich w ortezy, plecy naszej dziewczynki zaczęły się nienaturalnie wykrzywiać, nie mogła samodzielnie siedzieć, przestała rosnąć.  Na domiar złego kolejny rezonans ponownie wykazał zakotwiczenie i napięcie rdzenia kręgowego, co wymagało następnej operacji. Maja trafiła na salę operacyjną w czerwcu 2015 roku, gdzie pod okiem wybitnych specjalistów przeszła wielogodzinny zabieg, który uratował jej zdrowie. Wprawdzie interwencja nie naprawiła uszkodzonych wcześniej nerwów, jednak okazała się na tyle skuteczna, że córeczka przestała odczuwać nieustanny ból, ponownie zaczęła rosnąć, a po kilku dniach mogła stanąć na własnych nóżkach! Na początku 2018 r. Maja musiała przejść kolejną operację, podczas której udało się dokonać transplantacji mięśni obu stóp. 28 grudnia 2018 roku odbył się kolejny zabieg – transpozycja mięśni. Lekarze usunęli również śrubę ze stopy i wstawili drut. W kolejnych miesiącach Maja jeździła regularnie na konsultacje do niemieckiej kliniki, żeby kontrolować stan stóp po zabiegu. Po operacjach niezbędny jest częsty zakup nowych ortez, bez których efekty operacji mogłyby zostać zaprzepaszczone! Ortezy muszą być wymieniane wraz ze wzrostem Mai. W grudniu 2022 roku Maja miała wizytę w klinice ortopedii dziecięcej w Aschau u doktora Dussy, który wcześniej operował jej stopy. Lekarz, po obejrzeniu zdjęć RTG bioder, kręgosłupa i stóp stwierdził, iż Maja jest w naprawdę dobrej kondycji! Jednak jej utrzymanie zależy od właściwej rehabilitacji oraz odpowiednich ortez. Doktor poinformował nas również, że w miarę wzrostu Mai, jej stopy ulegają stopniowej deformacji i wymagana będzie kolejna operacja stóp – jesteśmy pod kontrolą. Sprawdzamy, czy jest szansa przetrwać do zakończenia okresu wzrostu Mai, czy jednak deformacje będą się pogłębiać i operacja będzie konieczna wcześniej.  Obecne ortezy były wykonane w maju 2022 roku i niestety są już za ciasne – Maja sporo urosła i konieczne są nowe ortezy, dopasowane do jej obecnego wzrostu, aby mogła samodzielnie zacząć od września szóstą klasę. Koszt nowych ortez wzrósł ogromnie i w tym roku wynosi aż 8 573, 61 euro, czyli ponad 38 000 zł! Do tego dochodzą opłaty za rehabilitację oraz wizyty lekarskie… Bardzo prosimy o pomoc! Rodzice ➡️ Facebook 🎥 Zobacz apel Mai!

25 592,00 zł ( 60.21% )
Still needed: 16 912,00 zł
Daria Szczepańska
Urgent!
Daria Szczepańska , 38 years old

Kocham życie i wiem, że to nie jest czas na mój koniec❗️

Wyobraź sobie, że dryfujesz na środku oceanu… Tratwa jest tak mała, że nawet najmniejszy ruch fal spowoduje, że wpadniesz do nieznanej, przerażającej głębi. Tak czułam się, kiedy po raz pierwszy usłyszałam diagnozę: nowotwór złośliwy szyjki macicy… Agresywny, dający przerzuty, szybko zwiększający swoje rozmiary. Trzeba działać szybko! Pomocy! Mam na imię Daria i mam 37 lat. O raku dowiedziałam się parę dni po urodzinach. Ogarnęło mnie niedowierzanie, strach przed nieznanym, niemoc, bezsilność. Pomyślałam nawet - „to jakiś żart?! Błąd w wynikach i tyle. Trzeba powtórzyć badania!”. Niestety to nie żart… Nie błąd… Tylko okrutna prawda. Od czasu diagnozy minęło zaledwie półtora miesiąca. Objawy nasilają się w zatrważającym tempie. Jestem już po pierwszej operacji ze względu na przerzuty. W kolejnych tygodniach czeka mnie radio-, bracho- i chemioterapia. Leczenie wiąże się z ogromnymi kosztami. Do tego dochodzą dodatkowe badania, specjalistyczna dieta, dojazdy, suplementacja. Wydałam już swoje wszystkie oszczędności, a to niestety dopiero początek walki z rakiem. Jestem ogromnie wdzięczna rodzinie i najbliższym za wsparcie, jednak aby wygrać z rakiem, nie mam innego wyjścia – muszę prosić o pomoc! Nie jest mi z tym łatwo, ale pragnienie życia i powrót do zdrowia daje odwagę do robienia rzeczy, których by się nigdy nie zrobiło. Kocham życie i wiem, że to nie jest czas na mój koniec. Z góry dziękuję za pomoc. Wiem, że Anioły są wśród nas, a dobro wraca! Daria

25 581,00 zł ( 24.04% )
Still needed: 80 802,00 zł
Maja Bejnarowicz
Urgent!
Maja Bejnarowicz , 10 years old

W głowie Mai rośnie złośliwy nowotwór❗️POMOCY!

Nasza wspaniała Maja właśnie toczy najważniejszą walkę swojego życia. W jej płacie skroniowym rośnie złośliwy guz – przeciwnik, przed którym drżą najtwardsi! A przecież Maja ma zaledwie kilka lat! Boimy się! Prosimy, pomóż nam ją uratować! Już od kilku miesięcy martwiły nas poważne zmiany w zachowaniu Mai. Niepokoiły nas przede wszystkim stany, podczas których córka na chwilę traciła kontakt z rzeczywistością. Dziś wiemy, że już wtedy choroba przejmowała kontrolę nas naszym dzieckiem. A my, niczego nieświadomi, nie mogliśmy zareagować… Gdy Maję coraz częściej ogarniała niemoc, zdecydowaliśmy się udać na konsultację do lekarza. Od tego momentu wszystko potoczyło się błyskawicznie i zawiodło naszą rodzinę prosto w najczarniejsze zakamarki rozpaczy! Maja została skierowana na rezonans głowy. Wynik tego badania był dla nas najgorszym koszmarem – nowotwór złośliwy mózgu. Przed Mają długie i wyczerpujące leczenie. Na 26 czerwca zaplanowana jest operacja resekcji guza. W zależności od jej efektów lekarze podejmą decyzję co do dalszych działań. Pewne jest jedno: musimy przygotować się do tej walki psychicznie i finansowo. Walka o życie jest niezwykle kosztowna… Córeczka musi porzucić wszystko, co do tej pory kochała. Co było codziennością normalnego, szczęśliwego dziecka! Czy ukochane książki choć na chwilę pomogą jej zapomnieć, że w jej własnym życiu właśnie rozgrywa się największy dramat? Jak mamy żyć z myślą, że Maja jest tak chora? Nasz świat rozsypał się na milion kawałków. I choć nieustannie próbujemy poskładać go na nowo, każda kombinacja wydaje się pozbawiona sensu… Maja jest dzielna i pełna nadziei na lepsze jutro, a my, robimy wszystko, co w naszej mocy, by jej pomóc. Wiemy jednak, że będzie bardzo ciężko, dlatego z całego serca prosimy o Wasze wsparcie! Mama Mai z rodziną

25 574 zł
Marianna Bernecka
Marianna Bernecka , 68 years old

SLA – tylko sprawność fizyczna może przedłużyć życie mojej mamy!

Na stwardnienie zanikowe boczne nie ma lekarstwa. Nie można cofnąć skutków tej podstępnej choroby, ale można ją spowolnić i podarować mojej mamie dodatkowe miesiące, a może nawet i lata życia. Dzisiaj pragnę prosić Was właśnie o to. U mojej mamy zaczęło się niewinnie… Kilka razy upadła, ale tłumaczyłam to sobie jej przemęczeniem. Może po prostu nie chciałam dopuszczać do siebie myśli, że dzieje się coś złego… Przez trzy lata mama jeździła po różnych szpitalach i robiono jej wiele badań. Jednak lekarze byli bezradni. Stan się pogarszał, a mama  zaczęła mieć trudności z chodzeniem i utrzymaniem równowagi! Wtedy już wiedziałam, że przyczyna może być poważna!    W 2022 r. mama trafiła dwa razy do szpitala: w Białymstoku i w Warszawie. W obu placówkach postawiono różne diagnozy, jednak lekarze nie byli ich pewni i zalecali dalszą obserwację. Przed nami stała więc perspektywa stwardnienia bocznego zanikowego lub zespołu sztywności uogólnionej.  Bałam się, bo nie wiedziałam, jak można pomóc mojej mamie. Taka bezsilność i niepewność są po prostu straszne! We wrześniu br. jej stan zdrowia uległ pogorszeniu! Pojawiły się trudności z przełykaniem oraz z mową!  Wtedy nasze wątpliwości zostały całkowicie rozwiane. Lekarze w końcu byli już pewni, że mama ma stwardnienie boczne zanikowe (SLA). Jest to nieuleczalna, śmiertelna i nieprzewidywalna choroba. Wraz z upływem czasu dochodzi do paraliżu ciała i organów odpowiedzialnych za przełykanie i oddychanie. Rokowania w przebiegu tej choroby są bardzo złe, a choroba rozwija się szybko i nie ma na nią leku. Jedyne, co można zrobić, to opóźnić jej postęp.  Najważniejsze jest utrzymanie dobrej sprawności fizycznej, co jest możliwe dzięki specjalistycznej rehabilitacji. Długość życia może się wydłużyć! Pragnę, aby moja mama miała właśnie tę szansę! Postanowiłam założyć zbiórkę, ponieważ rehabilitacja neurologopedyczna, której mama w tej chwili potrzebuje, jest bardzo kosztowna. Nie mam takich możliwości finansowych, aby ją opłacić. Chcę jednak zrobić wszystko, aby moja mama jak najdłużej cieszyła się życiem. Wiem, że sama nie dam rady jej tego zapewnić, dlatego proszę Was o pomoc. Będę bardzo wdzięczna za każdą formę wsparcia. Aneta, córka

25 545,00 zł ( 75.03% )
Still needed: 8 498,00 zł
Karolina Król
8 days left
Karolina Król , 27 years old

Moje plecy opowiadają historię bólu... Operacja ostatnią nadzieją!

Mam 23 lata i kręgosłup w kształcie litery S. To wpływa nie tylko na wygląd, ale przede wszystkim na zdrowie… Ból jest moim towarzyszem każdego dnia. Skolioza została zdiagnozowana, gdy miałam zaledwie 14 lat. Do tej pory jednak żaden ze sposobów leczenia mi nie pomógł. Mało tego - jest coraz gorzej…  Znacie to uczucie kiedy zaczynacie wierzyć, że Wasze wcześniej odległe marzenie jest rzeczywiście możliwe? Dokładnie tak się wtedy czułam, kiedy usłyszałam wiadomość o nowej metodzie operacji kręgosłupa - opracowanej w USA, dostępnej także w Turcji!  Niestety, choć koszty operacji tam są znacznie niższe, niż w USA, dalej jest to astronomiczna kwota ponad 60 000 dolarów. Bardzo proszę o pomoc - w Was moja ostatnia nadzieja! “Our backs tell stories, no books have the spine to carry”  Rupi Kaur Odnosząc się do tego wiersza, wygląda na to, że mój kręgosłup zaplanował całkiem niezłą historię do opowiedzenia… Trudną, bolesną, jednak z szansą na happy end! Mam 54 stopnie w odcinku piersiowym kręgosłupa, 40 w lędźwiowym, co w efekcie daje skrzywienie kręgosłupa w kształcie litery S. Teraz może być już tylko lepiej, bo znalazł się sposób, aby mojemu kręgosłupowi pomóc!  Anterior Scoliosis Correction (ASC) to metoda operacji skoliozy, która jest alternatywą dla operacji usztywniającej kręgosłup. Dzięki ASC można zachować pełną elastyczność kręgosłupa.  Pamiętam, że byłam przeszczęśliwa kiedy po raz pierwszy usłyszałam o tej nowatorskiej metodzie operacji. Od kiedy pamiętam, starałam się robić wszystko, co mogłoby jakkolwiek pomóc mojej skoliozie. Bardzo chciałam zachować pełną ruchomość kręgosłupa, która jest dla mnie bardzo ważna przy realizowaniu moich pasji, przy życiu... Kiedy usłyszałam o nowej możliwości, nie mogłam przestać wyszukiwać coraz nowszych informacji na jej temat. Nie potrafiłam uwierzyć, że gdzieś tam jest możliwość operacji, pozbycia się bólu i posiadanie takiej samej ruchomości kręgosłupa, jakby ten zabieg nie miał miejsca!  Zaczęłam kontaktować się z różnymi lekarzami, którzy wykonują operacje metodą ASC. Po lawinie wymienionych emaili, telefonów i przesłaniu pełnej dokumentacji medycznej, fantastyczny lekarz Dr. Azmi Hamzaoglu z Turcji (Orthopedics and Traumatology Clinics in Istanbul) zakwalifikował mnie na operację! Mimo że, leczenie z Dr. Azmi w Turcji jest bardziej przystępne niż u pionierów tej metody w USA, koszt wziąć większy niż to, na co stać moich najbliższych i mnie… Leczenie tego typu nie jest też wykonywane w Polsce i nie może być pokryte z ubezpieczenia.  Z tego powodu zwracam się dzisiaj do Was. Jeśli jesteście pomóc w jakikolwiek sposób, będę bardzo wdzięczna. Każda wpłata ma znaczenie, nawet ta najmniejsza - morze też składa się z wielu maleńkich kropel! Aby wieści o mojej zbiórce rozchodziły się szybciej, bardzo Was proszę o udostępnianie jej na Facebooku, Instagramie I gdziekolwiek się da. Jesteście moją nadzieją. Dziękuję bardzo za każdą pomoc!  Karolina

25 535,00 zł ( 9.7% )
Still needed: 237 705,00 zł