Proszę o pomoc, abym mogła raz na zawsze pokonać nowotwór i żyć!
Dwa lata temu NOWOTWÓR wkroczył do mojego życia i od tamtej pory coraz bardziej wbija w nie swoje szpony. Nie chcę, nie mogę pozwolić, aby wygrał! Jednak w tej ciężkiej walce potrzebuję pomocy finansowej. Jest nadzieja na jego pokonanie, a to dodaje mi siły! Zachorowałam na nowotwór jelita cienkiego. W 2022 roku przeszłam 12 cykli chemioterapii. Miałam nadzieję, że jakoś się już ułoży, że chemia raz na zawsze pokona tę chorobę. Myliłam się. W następnym roku zdarzyło się to, czego bardzo się bałam: wystąpiły przerzuty na jajniki, a guz osiągnął zastraszającą wielkość 8 cm! Nie było innego wyjścia, jak usunięcie nie tylko guza, ale także jajników. Mam wrażenie, że szpital stał się miejscem, gdzie w ostatnich latach przebywam najczęściej. Szpitalne sale stały mi się bardzo dobrze znane, a widok ścian i ten specyficzny zapach szpitala bardzo mocno zapadł mi w pamięć… Niestety te wspomnienia umacniają są coraz bardziej. Pojawiły się kolejne przerzuty! Tym razem do opłucnej… Nieprzerwanie, od listopada przyjmuję chemioterapię, którą znoszę bardzo źle. Mój organizm jest już wycieńczony i szukam ratunku tam, gdzie to tylko możliwe! Onkolog zaproponował mi leczenie komórkami macierzystymi, które jest bardzo kosztowne i wynosi niemal 20 tysięcy złotych miesięcznie! Część kosztów byłabym w stanie ponieść sama, ale ta cała kwota jest dla mnie za wysoka… Proszę o pomoc, abym mogła raz na zawsze pokonać chorobę i żyć! Basia