Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Janek Biernacki
Janek Biernacki , 10 years old

Moje serce pęka na myśl, ile kosztuje jego sprawność... Pomocy❗️

Wiedzieliśmy, że Jaś urodzi się z wytrzewieniem jelit, ale lekarz prowadzący ciążę zapewniał, że jedna, może dwie operacje i jego brzuszek zostanie zamknięty. Niestety było inaczej. Do dzisiaj słyszę, głos lekarzy: „Stan się pogorszył. Jest krytyczny. Proszę być przygotowanym na najgorsze.” Ten koszmar trwał 3 miesiące. 3 miesiące lęku, nieprzespanych nocy i myśli co przyniesie kolejny dzień. W ciągu pobytu w szpitalu Jaś przeszedł 6 operacji. W swoje pierwsze urodziny miał siódmą, która to definitywnie zamknęła jego brzuszek. Wtedy dopiero mogliśmy zająć się kolejnym schorzeniem, o którym tak naprawdę do dzisiaj niewiele wiadomo. Artrogrypoza polega na wrodzonym przykurczu stawów. Powstaje jeszcze w  życiu płodowym na skutek niektórych patologii ciąży, ale też czynników genetycznych. Zaatakowała rączki naszego dziecka, stawy łokciowe, paluszki i barki. Maleńkie rączki z podkurczonymi dłońmi, bezwładnie wiszące wzdłuż ciała, nierozwinięte w pełni barki i masa szwów na maleńkim brzuszku… Ten widok chwytał za serce. Pierwszą nieudaną operację Jaś przeszedł w szpitalu w Poznaniu, mając dwa latka. Kolejne były przeprowadzone w Klinice leczenia artrogrypozy Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Ręka zgina już się biernie, ale choroba postępuje. Dziś Jaś ma 9 lat. Ogromny żal rozpiera serce, kiedy słyszę od niego: „Kiedy ja będę miał zdrowe rączki? Kiedy będę mógł grać w piłkę jak moi koledzy?” Ale mimo że nie może sam uczesać się, ubrać albo założyć plecaka, jest bardzo pogodnym i dzielnym chłopcem. Nawet w szkole ma  niezwykłe wsparcie nauczycieli i kolegów z klasy. W wolnych chwilach jednak Jaś mało ma beztroskich zabaw. Jego choroba wymaga ciągłych rehabilitacji i ćwiczeń 3-4 razy w tygodniu. Nawet krótka przerwa sprawia, że stawy stają się sztywniejsze, a wykonanie dotychczas prostych czynności staje się na nowo ogromnym wyzwaniem. W międzyczasie u Jasia stwierdzono jeszcze oczopląs obu oczu, z czego jedno zostało już zoperowane, a drugie czeka na termin zabiegu. W styczniu 2023 roku pojawiła się nadzieja. Trafiliśmy na konsultację do Paley European Institute, gdzie Jaś otrzymał szansę na lepsze jutro. Ale radość prysła, kiedy otrzymaliśmy kosztorys operacji. Moje serce pękło na kawałki na myśl, że operacja dwóch rączek może kosztować PÓŁ MILIONA! Sam nie dam sobie rady, ale nie przestaję wierzyć w dobrych ludzi. W to, że bezinteresowna pomoc naprawdę istnieje. 9 lat to szczególny czas, aby zadbać o to, by zdobyte umiejętności nie cofnęły się, a wysiłek nie poszedł na marne. Operacja daje szansę na to, aby Jaś samodzielnie mógł wykonać tak wiele przyziemnych, nieosiągalnych dla niego czynności, które Ty wykonujesz bez zastanowienia. Chciałbym zobaczyć, jak sam będzie mógł uczesać włosy, objąć mnie i swoją siostrę lub zawiązać buty. Wierzę, że to miejsce gromadziło i gromadzi niezwykłe ludzkie serca, dzięki którym niemożliwe staje się możliwe! Rafał, tata

32 287,00 zł ( 6.3% )
Still needed: 480 043,00 zł
Weronika Krać
Weronika Krać , 2 years old

Walczymy o rozwój Weroniki! Potrzebujemy pieniędzy na leczenie!

Dziecko jest zdecydowanie za małe, proszę pozostać w szpitalu na obserwacji – takie słowa usłyszałam chwilę przed moim 6-tygodniowym pobytem na oddziale. Lekarze stale obserwowali Weroniczkę w moim łonie. Nadszedł 37. tydzień, Weronika przestałą rosnąć. Lekarze zdecydowali, że to już ten moment, trzeba wykonać cesarskie cięcie. I tak się stało. Urodziłam maleństwo ważące niecałe 2 kilogramy i mierzące 44 cm. Weronika choruje na rzadki zespół genetyczny Wolfa-Hirschhorna. Urodziła się bardzo mała, miała problemy z oddechem, nie umiała ssać i trawić. Po kilku dniach z sondą odruchy zaczęły się pojawiać i mimo wielkich problemów nauczyła się ssać mleko z butelki ze soczkiem. U córeczki rozpoznano padaczkę i obniżone napięcie mięśniowe. Jesteśmy w trakcie diagnozowania niedosłuchu. Do tego dochodzi mocno obniżona odporność oraz opóźnienie intelektualne, które dotyka wszystkie dzieci z tą wadą genetyczną. Jeszcze nie wiemy, czy jest to opóźnienie średnie, czy głębokie. Oprócz wyżej wymienionych problemów mamy jeszcze duży kłopot z przybieraniem na wadze. Wylałyśmy obie już wiele łez podczas jedzenia. Weronika nie potrafi żuć i gryźć, je tylko zmiksowane pokarmy. Zdarzają sie dni kiedy odmawia jedzenia, ale na szczęście coraz częściej zjada ładne porcje. Mimo to jest bardzo mała. Mając 16 miesięcy, waży niecałe 6 kilogramów. Jesteśmy pod stałą opieką neurologa, gastrologa, kardiologa, fizjoterapeutów. Sporo wizyt odbywa sie prywatnie ze względu na odległe terminy, a także fachowość specjalistów. Bardzo chciałabym zabrać małą na turnus, gdzie dzięki intensywnej rehabilitacji ma szanse zrobić kolejny krok do samodzielności. Moja córka nie siedzi, nie pełza, nie chodzi, a widzę, że chce! Jest na to gotowa. Uwielbia dzieci, lecz niesamodzielność ogranicza kontakty z nimi. Proszę, pomóż Weroniczce nadrobić zaległości rozwojowe, by zapamiętała i doznała jak najwięcej ze świata szczęśliwego dziecka. Agata, mama

2 006,00 zł ( 6.28% )
Still needed: 29 909,00 zł
Antoś Grodzicki
Urgent!
Antoś Grodzicki , 6 years old

WZNOWA❗️Pomóż mi wydostać się ze szponów białaczki!

Uwaga! To nie jest zwykły apel – to krzyk rozpaczy i nadziei. Historia Antosia to złamała nasze serca. To dramatyczny film, którego nie można wyłączyć, a którego scenariusz jest przerażający. Chłopczyk, który zaledwie kilka lat temu bawił się szczęśliwie, teraz walczy o życie. Ostra białaczka limfoblastyczna – to słowa, które zamieniły nasz świat w ruinę. Kiedy nasz synek zachował po raz pierwszy, zburzył nasze wyobrażenie o te strasznej chorobie. Antoś nie miał poważnych symptomów. wiódł normalne dziecięce życie, w które choroba dosłownie się wdarła! Nie byliśmy gotowi na taki cios... Ale czy można się przygotować na śmierć dziecka? Stanęliśmy do walki na śmierć i życie – wygraliśmy. Wreszcie płakaliśmy ze szczęścia. Antoś, nasz mały bohater, już walczył jak lew o swoje życie, wygrał, ale to nie wystarczyło – teraz znów stoi przed bestią. WZNOWA to najgorszy onkologiczny koszmar. Tego słowa z ust lekarza boi się każdy rodzic dziecka, które trafiło na ten oddział.  Potrzebny jest dawca szpiku i przeszczep, aby dać mu szansę na zwycięstwo. My się nie poddamy, ale sami nie damy rady. Potrzebujemy Waszej pomocy. Wznowa choroby to uderzenie, którego się baliśmy. Wznowa zmniejsza szanse i jest zapowiedzią kolejnego, jeszcze trudniejszego leczenia, przez które nasz synek musi przebrnąć! Ale nie pozwolimychorbie nas pokonać. Nasz synek dostał kolejną szansę w swoim życiu i my tej szansy nie możemy zmarnować! Potrzebujemy pomocy, pieniądze są potrzebne dosłownie na wszystko – na dojazdy, na specjalistyczną dietę, na leki, na opatrunki. Koszty rosną, a nasze możliwości finansowe topnieją. Proszę Was, nie pozostawiajcie nas samych. Zróbcie coś, abyśmy mogli walczyć dalej.  Antoś jest wojownikiem. Walczymy razem. Pomóżmy mu. To nie jest tylko jego walka. To walka nas wszystkich – o życie, o nadzieję. Bez niego skończy się nasz świat! Ten film może mieć pozytywne zakończenie, ale potrzebujemy Waszej pomocy. Ten horror możemy wspólnie zamienić na piękny film drogi – upragnionej drogi do zdrowia... Rodzice

20 002,00 zł ( 6.26% )
Still needed: 299 147,00 zł
Tomasz Lenkiewicz
Tomasz Lenkiewicz , 46 years old

Break the silence - help Tomasz reverse the hearing loss and regain dignity!

Ever since I can remember, I've been in constant pain. My life is a never-ending, silent fight for recovery. When I was only thirteen months old, I had a terrible accident that almost killed me. It has been taking a toll on me to this day.  I suffered severe, extensive burns that covered a large part of my body and turned into keloids (thick raised scars) that restrict my movement, cause pain, and lead to contractions. Over time, they can also result in other health issues, like impaired thermoregulation.  Throughout my childhood, I felt constant pain, and the treatments that were available at that time not only didn't bring relief but contributed to developing another disorder - severe hearing loss.  Due to my health problems, which include scarring and hearing loss, I am unemployable. Although my scars were misdiagnosed as superficial, they don't feel like ones. Pain, thermoregulation issues, inability to perform physical activities, and hearing loss affecting communication made me a person with disabilities receiving the lowest disability allowance. My dream is to own a modern hearing aid that would improve the quality of my life. Innovative hearing devices can help eliminate severe high-frequency hearing loss by shifting high-frequency sounds to lower frequencies. Such technology makes these sounds more audible.  Unfortunately, such expensive devices are out of reach for me. My old hearing aid often breaks and doesn't meet my needs anymore. Moreover, dealing with pain and not being able to hear anything made me socially isolated and affected my mental health.  I also require medical equipment, hearing-assisted devices and expensive thermal wear that protects against cold and locks in body heat.  I wish I could return to work, make a living, and have a normal life. I must ask you for support! Thanks to you, I'll have a chance for a better future. Every donation brings me closer to recovery! Tomasz

2 532,00 zł ( 6.25% )
Still needed: 37 946,00 zł
Laura Świerc
13 days left
Laura Świerc , 3 years old

Laura codziennie walczy o lepsze jutro❗️POMOCY❗️

Moja córeczka Laura urodziła się 14 sierpnia 2021 roku  zespołem Klippla-Trenaunaya. Ale zacznijmy od początku... Całą ciążę przechodziłam wzorowo, badania prenatalne, jak i te połówkowe były idealne. Nic nie wskazywało, że będzie coś nie tak. Gdy córka się urodziła, usłyszeliśmy druzgocącą informację. Lekarze podejrzewali, że córeczka ma nowotwór. Natychmiast została przetransportowana na patologię noworodków w Opolu. Tam po raz pierwszy usłyszeliśmy diagnozę – malformacja naczyniowa.  Od tego momentu zaczyna się przygoda z różnymi specjalistami. Trafiliśmy do Wrocławia na chirurgię dziecięcą, gdzie wykonano badania i wstępnie rozpoznano zespół Klippla-Trenaunaya. Córka została skierowana do genetyka oraz hematologa. Odbyliśmy również konsultacje ortopedyczne, ponieważ prawa nóżka córeczki jest dłuższa. Laura zaczyna chodzić, jednak często traci równowagę i wymaga pomocy. Pragnę zapewnić jej jak najlepszy rozwój, pomimo towarzyszących chorób. Dlatego proszę o wsparcie w leczeniu córki. Koszty przerastają możliwości finansowe moje i męża. Rachunki się mnożą, a ja nie mogę pozwolić, by rosnące koszty odebrały córeczce szansę na piękne i spełnione życie. Dziękuję za każdą złotówkę! Karolina, mama ➡️ Poznaj bliżej Laurkę!

2 992,00 zł ( 6.24% )
Still needed: 44 881,00 zł
Filip Mazur
Filip Mazur , 8 years old

Razem zbudujmy dla Filipa dobrą przyszłość! Musimy zacząć już teraz!

Dzięki Waszemu wsparciu i pomocy Filip uczęszcza na terapię TUS oraz terapię behawioralną. Otrzymał również orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego, dzięki czemu szkoła opracowuje program rewalidacyjny. Posiada już także orzeczenie o niepełnosprawności. To wszystko ułatwi mu naukę, ale też umożliwi coraz lepszy rozwój. Filip to cały mój świat, kocham go całym sercem. Pragę zbudować dla niego dobrą przyszłość. Jego zdrowie i rozwój są dla mnie najważniejsze. Chcę, by mógł nawiązywać relacje z kolegami, by stawał się coraz bardziej samodzielny i miał szansę na normalne funkcjonowanie w przyszłości. Dzięki Waszym wpłatom jest to możliwe. Filip wymaga terapii ze względu na zdiagnozowany zespół Aspergera oraz ADHD. Każdego dnia staram się pracować nad jego emocjami, które czasem są zbyt intensywne. Rozumiem to – w końcu to mały chłopiec, który nie zawsze potrafi pojąć, co się dzieje wokół niego i z jego uczuciami. Filip ma problemy z emocjami, nie radzi sobie również z nawiązywaniem kontaktów z rówieśnikami. Jest pogodnym, mądrym chłopcem, ale również bardzo wrażliwym. Często upiera się przy swoim, a na odmowę reaguje nerwami lub płaczem. Codziennie pracujemy z Filipem nad wyciszeniem jego emocji, które czasem biorą nad nim górę. Staram się, aby zrozumiał zachowania innych i chętnie współpracował z otoczeniem – dużo rozmawiamy i odgrywamy scenki z emocjami. Zależy mi by z większą pewnością siebie i zrozumieniem wkraczał w otaczający go świat. Wydatki związane z tak specjalistyczną pomocą, terapiami, badaniami, dojazdami na badania i przyrządami do terapii są jednak bardzo wysokie! A terminy na terapię w ramach NFZ długie. Będę wdzięczny, jeżeli wesprzesz Filipka. Dziękuję za każdą, nawet najmniejszą wpłatę. Tata Filipa

1 196,00 zł ( 6.24% )
Still needed: 17 953,00 zł
Tomasz Wisiorek
Tomasz Wisiorek , 51 years old

Wypadek sprzed lat zmienił naszą przyszłość! Dzisiaj mój mąż potrzebuje całodobowej opieki...

Od tamtego tragicznego wypadku minęło już wiele lat. Nigdy nie zapomnę strachu, jaki towarzyszył mi, gdy patrzyłam na mojego męża, walczącego o życie na OIOM-ie… Tomek wypadł z pierwszego piętra i uderzył głową o beton. Przez miesiąc nie odzyskiwał przytomności, a ja drżałam ze strachu. Odetchnęłam dopiero wtedy, gdy mąż otworzył oczy, a lekarz uspokoił mnie, że sytuacja się stabilizuje.  Nie przypuszczałam jednak, jak bardzo tamten wypadek z 2012 r. wpłynie na całą nasza przyszłość. Tomek stał sie osobą niepełnosprawną, porusza się na wózku inwalidzkim i cierpi na lewostronną połowiczną spastykę. Dzisiaj nie jest zdolny do samodzielnej egzystencji i potrzebuje opieki niemal przez całą dobę.  Mój mąż nie potrafi zapiąć już sobie guzika w koszuli, nie pokroi mięsa na talerzu, sam się nie umyje. Sprawna została mu tylko prawa ręka, natomiast w lewej pojawiają się tzw. niekontrolowane ruchy. Wielokrotnie zdarza się, że Tomek przez przypadek wyleje talerz z gorącą zupą, szklankę z wodą czy sam uderzy o coś ręką.  Mój mąż już do końca życia będzie potrzebował opieki wielu lekarzy, specjalistycznych leków, a przede wszystkim rehabilitacji. Marzę, aby Tomek mógł wyjechać na turnus rehabilitacyjny – teraz to dla niego najlepsza forma pomocy! Bardzo proszę o Twoje wsparcie! Klaudia, żona

662,00 zł ( 6.22% )
Still needed: 9 977,00 zł
Maja Dajnowska
Maja Dajnowska , 19 years old

By codzienność była choć trochę łatwiejsza... Pomóż Mai ❗️

Los nauczył Maję, że wielkie marzenia nie są dla niej. Brutalnie odebrał jej możliwości, które dla rówieśników są na wyciągnięcie ręki. U córki zdiagnozowano mózgowe porażenie dziecięce. Te trzy słowa odebrały jej niezależność i samodzielność. Proszę, pomóżcie mi walczyć o jej zdrowie i lepszy komfort życia. Maja nie porusza się samodzielnie. Każdego dnia pomagam jej wstać z łóżka, umyć się, ubrać i zjeść. Mimo że Maja nie mówi, komunikację przez tablet opanowałyśmy do perfekcji. Maja wskazuje mi na nim swoje potrzeby.  W tygodniu córka jest zawożona do szkoły na specjalistyczne zajęcia. W domu najwięcej czasu spędza na swoim krzesełku. Niestety dawno już z niego wyrosła... Potrzebujemy nowego krzesełka, które będzie stabilne i zapewni córce odpowiednią pionizację. Dobra pozycja jest kluczowa, by nie pogłębiać skoliozy. Dodatkowo krzesełko powinno mieć regulowaną wysokość i funkcję przemieszczania się na kółkach, co znacznie ułatwi mi opiekę nad coraz cięższą Mają.  Po długich poszukiwaniach znalazłyśmy takie, które idealnie odpowie na wszystkie potrzeby córki, jednak jego cena jest poza naszymi możliwościami… Jestem mamą piątki dzieci. Każde z nich potrzebuje mojej troski i uwagi. Próbuję radzić sobie ze wszystkim sama, jednak koszty związane ze zdrowiem Mai są duże… Dlatego będę wdzięczna, jeśli zechcecie pomóc nam jeszcze raz. Wasze wsparcie może uczynić naszą codzienność choć trochę łatwiejszą. Mama Mai

891,00 zł ( 6.2% )
Still needed: 13 471,00 zł
Samuel Rodzoch
Samuel Rodzoch , 7 years old

How much pain and suffering can a child bear? Let’s save Samuel!

New information! Further help is needed! Dear Donors,  We are desperate… The suffering of our little boy is unbearable! Samuel experiences over a dozen seizures a day! His spastic body causes a constant, unimaginable pain… We are running out of funds for physical therapy, which is the only solution that brings relief to our child. We are begging everyone for help and support, and at the same time, thank you for your previous donations. There is a long journey ahead of us… Samuel needs many hours of physical therapy, other therapies, and equipment, that could improve his life, even in the slightest way… Time plays an important role for us! Unfortunately, the fundraising is proceeding too slow… We are doing our best, but without the help of kind hearts, we won’t be able to protect Samuel from suffering. Thank you for your previous support, but again we are asking you to stay with us in this unbelievably difficult fight!    The parents -------------------- Our son was born 4 years ago. Until the last moment, we believed that he was going to be healthy… That didn’t happen, though. Samuel had many dangerous birth defects. The list of diagnoses that we found out about was endless—heart defect, hydrocephalus, and cerebral palsy. After a while, more illnesses came out, like epilepsy, and renal insufficiency.  In his short life, Samuel suffered more than an adult. When we look into his sad, frightened eyes, we know, that we need to do everything to help him… Our son was fighting for life already in the first days of his life. He was born in the 38th week of pregnancy, with perinatal asphyxia caused by inadequate flow of oxygen. Three days later, he experienced numerous intraventricular haemorrhages and seizures. He underwent countless procedures, including 9 serious head surgeries. In consequence, Samuel deals with quadriplegia, inoperable heart defect, hydrocephalus, microcephaly, increased muscle tone, and epilepsy. He cannot see due to optic nerve atrophy. The intracerebral haemorrhage that occurred three days after he was born, caused post haemorrhagic hydrocephalus. Samuel already had a third shunt put in his brain, which causes headaches and a bad mood.  Cerebral palsy brings constant pain of different severity.  His muscle tone is either decreased or increased. He cannot sit or stand. Our son suffers from painful contractions, which can be eased only through massages.  Due to all the illnesses, Samuel cannot experience his childhood as much as healthy children. He doesn’t get to know the world or discover it, cannot play or run around on the playground, laugh, or enjoy watching cartoons.  Samuel deals with illnesses and pain every single day. Our little son requires our attention 24 hours a day. My husband and I are constantly by his side, we feed him, change his diapers, and provide him with physical therapy. We take care of him day and night… Due to intensive treatment and physical therapy, we spent the first years of his life in a hospital. It was a difficult time, that cannot be erased from our memory—it brought great suffering, bitter tears, and overwhelming anxiety about what tomorrow was going to bring.  Although 4 years have already passed, Samuel still frequently visits a hospital. His health condition is being constantly checked.  Intensive physical therapy and treatment are very crucial since his overall development is significantly delayed… Samuel cannot hold up his head, sit, or walk. And although we wish he called us “Mom, Dad”, our son hasn't said a word yet. Samuel’s life is a constant struggle with the consequences of disease and pain. We are trying to offer him at least a substitute for normal life and reduce his suffering.  Our son’s diseases are incurable. However, we could alleviate his pain thanks to expensive medications, and daily physical therapy.  The monthly cost of treatment and therapy for Samuel exceeds our budget.  Four years of battle for his health depleted all our savings. It is cruel, that because of lack of funds, our child has to suffer on a daily basis. That is why we are begging you for help.  The parents

25 852,00 zł ( 6.2% )
Still needed: 390 856,00 zł