Jeszcze nie jest za późno, by pomóc Wiktorii! Wesprzyj walkę o lepsze życie!
Moja córka straciła szansę na samodzielność w chwili, w której przyszła na świat… Akcja porodowa trwała 21 godzin! Wiktoria urodziła się w zamartwicy, co nieodwracalnie uszkodziło jej mózg. Lekarze mówili, że nie wiadomo czy będzie chodzić, mówić, czy widzieć… Choć tak źle nie jest, codzienność mojego dziecka bywa nie do zniesienia! Wiktoria cudem wygrała walkę o życie. Jednak natychmiast zaczęła nową wojnę! Córeczka nigdy nie rozwijała się jak rówieśnicy. Nie utrzymywała kontaktu wzrokowego, żyła w swoim świecie… Choć nie potrafiłam jasno wskazać, co jest nie tak, moje serce czuło, że coś jest nie w porządku. Odpowiedź, którą usłyszałam, stała się towarzyszką naszego życia… WYROKIEM! U Wiktorii zdiagnozowano autyzm atypowy z niepełnosprawnością intelektualną – 4 słowa, które skreślają samodzielną przyszłość! Do tego pojawiła się padaczka. Córeczka ma dwa rodzaje napadów – małe, które wyginają ręce i wykrzywiają twarz córki, pojawiają się nawet kilkadziesiąt razy dziennie! Epilepsja pojawia się też pod postacią silnych ataków agresji i autoagresji, w trakcie których Wiktoria traci świadomość… Dla rodzica to naprawdę trudny widok! Córka nigdy nie przestała korzystać z pampersów. Potrzebuje stałego wsparcia i nieustannej kontroli. Trzeba jej pilnować, jak małego dziecka… Jestem załamana, bo wiem, że mogła być zdrową dziewczynką z marzeniami, planami na przyszłość… Każdego dnia walczę z poczuciem straty. Wiktoria bierze udział w stałej, kosztownej rehabilitacji i terapii logopedycznej. Wymaga ścisłej opieki urologa, psychiatry, neurologa, endokrynologa, gastrologa, nefrologa i okulisty. Staram się, by uczestniczyła w turnusach rehabilitacyjnych. Przez wiele lat jej życia nie prosiłam o pomoc, jednak jesteśmy w sytuacji, w której bez wsparcia sobie nie poradzimy! Dlatego z całego serca proszę – pomóżcie mi zapewnić Wiktorii dalszą opiekę i rehabilitację. Wierzę, że mimo przeciwności, moja córka jeszcze wiele może osiągnąć. Potrzebuje tylko pomocnej dłoni. Dziękuję za każdą, nawet najmniejszą pomoc. Monika, mama