Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Kuba Bandurski
Kuba Bandurski , 12 years old

Droga operacja szansą, by stanąć na nogi❗️Pomagamy Kubie❗️

Życie napisało Kubie trudny początek. Daleko jeszcze do zakończenia historii jego walki o zdrowie, ale wierzymy, że z Waszą pomocą będzie ono szczęśliwe. Jakub ma 12 lat i jest bardzo silnym, walecznym i dzielnym młodym człowiekiem. Urodził się z chorobą, która będzie towarzyszyć mu przez całe życie. To przez nią nie może chodzić, biegać, grać w piłkę. To przez nią długo nie uczęszczał do szkoły. Przez nią ma wykrzywione, zniekształcone, koślawe nogi.  Ona sprawia, że nasz synek cierpi z bólu nie tylko tego fizycznego. Często staje się źródłem szyderstw i okrutnych komentarzy… Walczymy o niego, jego komfort i siłę, by nie przestał wierzyć w dobre zakończenia. Że jeszcze kiedyś wszystko będzie dobrze.  Kiedy Kuba próbował stawać, zauważyliśmy, że jego nóżki zaczęły się wykrzywiać i nie mógł się na nich utrzymać. Diagnozę postawiono, gdy skończył 2 lata – dysplazja przynasadowa. Co to oznacza? Ogromną deformację obu ud i podudzi: koślawość, przodowygięcie, szpotawość, skrócenie nogi lewej o 2,5 cm, ograniczony ruch kolana prawego i lewego.  Kuba porusza się wyłącznie przy pomocy kul, a każdy krok jest opatrzony ogromnym cierpieniem. Lekarze, by ratować nogi synka, przeprowadzili 12 bolesnych operacji. Miały one na celu wydłużenie i wyprostowanie kości. Zastosowano metodę wydłużania, scalania oraz korekcji kształtu kości, w której wykorzystuje się aparat Ilizarowa – stabilizator, który składa się z metalowych pierścieni, połączonych ze sobą przy pomocy prętów i zespolonych z kośćmi drutami i śrubami.  Niestety po każdej kolejnej operacji, nogi wciąż się wyginały. Dlatego Kubę skierowano na badania genetyczne. Wtedy kolejny cios. Okazało się, że cierpi na chorobę genetyczną – krzywicę hipofosfatemiczną z zaburzeniami chromosomu X. Diagnoza ta przyszła zbyt późno. Choroba poczyniła już ogromne szkody w organizmie… Marzeniem Kuby, jest chodzić bez znienawidzonych kul i żyć bez bólu. Nie być obiektem współczujących spojrzeń i wytykania palcami, ale być niezależnym. Taką nadzieję zaoferowali nam lekarze z instytutu Paley’a w Warszawie, którzy po przeprowadzonych badaniach, chcą podjąć się dwuetapowej i bardzo trudnej operacji.  Dzięki niej Kuba w końcu stanie na własnych nogach! To obiecali mu lekarze. Ale ten cud będzie kosztował ponad 300 000 złotych! Nigdy nie prosiliśmy o pomoc, staraliśmy się robić wszystko, co w naszej mocy, by zapewnić Kubie leczenie i rehabilitację. Tym razem sami już nie damy rady. Pomóżcie nam spełnić jego największe marzenie o chodzeniu! Tomasz, tata

24 686,00 zł ( 7.35% )
Still needed: 310 912,00 zł
Paulina Polit
Paulina Polit , 39 years old

Amputacja była ostatecznością... Proszę, pomóż mi znów stanąć na nogi!

„Wciąż to mam. Moje supermoce są nienaruszone.” Niczym Arizona Robbins z kultowego serialu „Chirurdzy”, mimo amputacji każdego dnia staram się nieść pomoc pacjentom w szpitalu onkologicznym. Jestem odpowiedzialna za jeden z kluczowych elementów przygotowania chorego do radioterapii. Od zawsze marzyłam, żeby pracować jako pielęgniarka, jednak dysfunkcja nogi, z którą się urodziłam, pokrzyżowała moje plany. Przez całe życie, wraz z moją rodziną, robiłam wszystko, co mogłam, żeby polepszyć swój stan zdrowia. Niestety z uwagi na brak skuteczności jakiegokolwiek leczenia, w tym roku podjęłam trudną dla mnie decyzję o amputacji. Teraz, po operacji, z nową nadzieją i optymizmem patrzę w przyszłość. Niestety praca w realiach polskiej ochrony zdrowia, nie pozwala mi na samodzielne pokrycie kosztów zakup protezy... Będę wdzięczna za każde okazałe wsparcie, które przekuje w pomoc podopiecznym oddziału onkologii. Paulina

18 867,00 zł ( 7.35% )
Still needed: 237 714,00 zł
Konrad Konieczny
14 days left
Konrad Konieczny , 9 years old

Codzienna walka o sprawność! Pomagamy Konradowi!

Konrad jest jednym z bliźniąt. Urodził się jako skrajny wcześniak z masą urodzeniową 900 gramów. Po licznych badaniach i obserwacjach zdiagnozowano u niego mózgowe porażenie dziecięce czterokończynowe, autyzm atypowy, padaczkę oraz dysplazję bioderek. Życie tego kochanego malca to nieustanna walka. Najpierw o zdolność samodzielnego oddychania, następnie o sprawność ruchową. Konrad ma 8 lat i choć jego codzienność to intensywna rehabilitacja metodą Vojty oraz Bobath, masaże specjalistyczne, poddawanie fizykoterapii oraz przyjmowanie leków na stałe, nadal nie może samodzielnie postawić nawet jednego kroku. Konrad jest po przebytej operacji selektywnej rizotomii. To jedna z metod leczenia operacyjnego spastyczności, która występuje przy mózgowym porażeniu dziecięcym. Jej celem jest poprawa motoryki kończyn dolnych. 6 marca Konrada czeka kolejna poważna i kosztowna operacja, mająca na celu rekonstrukcję stawu biodrowego.  Leczenie Konrada pochłania naprawdę duże sumy pieniędzy. Robimy wszystko, co w naszej mocy, by zapewnić mu odpowiednią opiekę, jednak dziś musimy prosić Was o pomoc! Dążenie do jak najlepszej sprawności dwójki dzieci szczególnej troski to naprawdę nie lada wyzwanie. Z góry dziękuję Wam za bezinteresowną pomoc, otwarte serca i życzliwość, którą od Was otrzymujemy. Jesteśmy niezmiernie wdzięczni za każdy dar serca, który uświadamia nam, że otaczamy się przyjaciółmi, wspaniałymi ludźmi, na których zawsze możemy liczyć. Rodzice Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową 

2 188,00 zł ( 7.34% )
Still needed: 27 600,00 zł
Marcin Urbański
Marcin Urbański , 48 years old

Paraliż po niefortunnym upadku... Pomagamy Marcinowi odzyskać dawne życie❗️

Drodzy przyjaciele, przychodzę do Was z sercem pełnym bólu i nadziei, z prośbą o wsparcie dla mojego męża Marcina. Tragiczny wypadek doprowadził do paraliżu, zmienił życie jego i naszej rodziny. Teraz pojawia się szansa, żeby znów mógł realizować swoje pasje i spełniać się w roli ojca. Szansa na odzyskanie dawnego życia jest jednak niezwykle kosztowna…  Marcin przed wypadkiem był prawdziwym wulkanem energii i pasji. Kochał wspinaczkę, nurkowanie, jazdę motocyklem i żeglowanie. Jego oczy świeciły się pasją, gdy wspinał się na szczyty gór, oddychał pod wodą czy przejeżdżał malownicze trasy na swoim motocyklu. Był człowiekiem, który czerpał radość ze wszystkich możliwych chwil. Zarażał tym podejściem naszą córkę, Helenkę. Pod koniec lipca 2023 roku Marcin niefortunnie upadł w ogrodzie przy naszym domu. Zwykła sytuacja doprowadziła do tragicznych konsekwencji – paraliżu całego ciała! Zaraz po zdarzeniu byliśmy przekonani, że jeszcze chwila, że zaraz mąż zacznie wracać do sprawności, że operacja i rehabilitacja przyniosą rezultaty. Przecież nie stanie się nagle osobą niepełnosprawną, potrzebującą ciągłej opieki… Niestety rzeczywistość okazała się okrutna. Kręgi szyjne zostały zmiażdżone i zastąpiono je tytanowymi. Choć rdzeń kręgowy nie został przerwany, to jest poszarpany. Marcin jest osobą sparaliżowaną i pozbawianą prawie całkowicie ruchu. Niczego nie może zrobić samodzielnie. Jest rehabilitowany 5 razy w tygodniu, jednak jak na razie, nie przynosi to niemal żadnych efektów. Pojawiła się jednak szansa na odzyskanie części tego, co stracone. To innowacyjny zabieg w klinice w Meksyku! Polega on na wszczepieniu dwóch urządzeń, które będą emitować sygnały do neuronów, wspierając połączenie z mózgiem. To podejście daje nam nadzieję na odzyskanie części funkcji ruchowych w kończynach górnych i dolnych.  Jeśli nie uzbieramy potrzebnej kwoty, boję się, że Marcin się załamie. Pokłada w zabiegu duże nadzieje. Cały czas jesteśmy z córką blisko przy nim i robimy wszystko, żeby czuł się lepiej. Helenka jest niesamowicie dzielna i pomaga tacie. Widzę, że daje mu to wytchnienie w tych niesamowicie trudnych chwilach. Niestety nasza czułość i troska nie zastąpią mu jednak sprawności… Koszt operacji jest bardzo wysoki... Dzięki hojności dobrych serc wokół udało się nam już zebrać 100 tysięcy dolarów. Niestety brakująca kwota dalej jest ogromna – to 80 tysięcy dolarów! Dla mojego męża zrobiłabym wszystko, dlatego przychodzę błagać Was o pomoc!  Każda nawet najmniejsza wpłata to szansa na przywrócenie mojemu ukochanemu Marcinowi radości życia, na odbudowę pasji i aktywności, które kiedyś stanowiły istotną część jego życia. Z góry dziękuję za okazane serce i dobroć, jaką dzielicie się z nami w tych trudnych chwilach. Niech nasza wspólna siła przyniesie Marcinowi nadzieję i szansę na nowe życie. Gosia, żona

23 438,00 zł ( 7.34% )
Still needed: 295 711,00 zł
Ilja Kowtun
Ilja Kowtun , 5 years old

4-latek w szponach autyzmu – Potrzebna pomoc❗️

Mój synek ma 4 latka i orzeczenie o niepełnosprawności i całościowych zaburzeniach rozwoju. Wiem, że wielu osobom jest ciężko, wielu potrzebuje pomocy, ale życie nie raz sprawia, że ciężko mi nadążyć. Dlatego proszę o pomoc. Przyjechaliśmy do Polski ponad rok temu i tutaj przyszła diagnoza. Teraz synek od ponad roku chodzi do przedszkola integracyjnego, posiada kształcenie specjalne i chodzi do przystosowanej szkoły dla dzieci takich jak on. Chciałabym, by mógł uczestniczyć jeszcze w innych zajęciach – integracji sensorycznej, może też logopedycznych, jak polecają nauczyciele. Widzę w nim naprawdę duży potencjał, wierzę z całego serca w jego postępy, ale od czasu do czasu ten rozwój się cofa… Obecnie czekamy też na wyniki badań genetycznych. Ale do tego czasu nie chciałabym rezygnować z terapii i leczenia synka z tak błahego powodu, jakim są pieniądze. Dlatego proszę o choć najmniejsze wsparcie, by Ilja w przyszłości mógł funkcjonować samodzielnie. Mama

477,00 zł ( 7.32% )
Still needed: 6 034,00 zł
Rafał Kudryś
Rafał Kudryś , 43 years old

Potrzeba niewiele, by codzienność po tragedii wróciła na właściwe tory – Pomagamy Rafałowi❗️

Nigdy nie zapomnę tamtego dnia. Dnia, w którym zmieniło się wszystko...  Z ustaleń policji wynika, że po wyjściu z łuku na prostym odcinku kierowca stracił panowanie nad autem, wypadliśmy z drogi i dachowaliśmy moją stroną auta. W taki sposób szesnaście lat temu straciłem to co tak ważne dla każdego człowieka – sprawność. Przeżyłem wypadek samochodowy. Od tego czasu już nigdy nie stanąłem nogach o własnych siłach.  To nieszczęśliwe wydarzenie zakończyło się dla mnie urazem rdzenia kręgosłupa w odcinku szyjnym tzw. tetraplegia. Dziś muszę uczestniczyć w regularnych rehabilitacjach, by stale poprawiać swoją i sprawność i nie zaprzepaścić tego, co przez te wszystkie lata już zdołałem wypracować. Niestety, to nie koniec batalii. Mój obecny wózek, który przetrwał już 11 lat, wymaga teraz zastąpienia. Nowy wózek nie tylko poprawi moją mobilność, ale także umożliwi mi skuteczniejsze ćwiczenia rąk, które wymagają wzmocnienia. Będzie to kluczowe dla mojej niezależności i lepszego funkcjonowania w codziennym życiu. Mój stan zdrowia nie uległ zmianie – utrzymuje się na stałym poziomie, ani lepiej, ani gorzej. Dlatego ponownie zwracam się z prośbą o Wasze wsparcie. Mocno wierzę, że razem uda nam się zebrać potrzebną sumę na nowy wózek aktywny. Że siła Waszych serc pomoże mi w dalszej walce o zwykłą codzienność. Jeszcze raz dziękuję za każdą okazaną pomoc. Razem mamy szansę uczynić moje życie jeszcze bardziej pełnym i komfortowym. Z głębi serca, Rafał

623,00 zł ( 7.31% )
Still needed: 7 888,00 zł
Kornelia Smoluchowska
Kornelia Smoluchowska , 5 years old

Kornelka cudem uniknęła śmierci! Prosimy, pomóż nam walczyć o naszą córeczkę, o nasz cały świat!

Chcielibyśmy, by nasza sytuacja była zwyczajnym horrorem. Filmem, do którego nigdy nie musielibyśmy wracać. Niestety… To tylko marzenie. Nasza codzienność to nieustanna walka o cud. Córeczka urodziła się o dwa miesiące za wcześnie. Niespodziewany poród przebiegał w atmosferze strachu, płaczu, nerwów i bezsilności. Emocje te towarzyszą nam do dziś. Zamartwica doprowadziła do niedotlenienia mózgu. Po porodzie nie usłyszeliśmy płaczu naszego dziecka… Nie zobaczyliśmy jej różowego ciałka… Córeczka była cała czarna, nie oddychała. Nasze maleństwo mignęło nam przed oczami i zniknęło za drzwiami obok. Lekarze walczyli o jej życie… O jej pierwszy oddech… Gdy rano zobaczyliśmy ją w specjalistycznym worku, podłączoną pod milion kabli, nie wiedzieliśmy, jak zareagować… Wokół było pełno aparatury. Respirator, pulsoksymetr, pompy infuzyjne, przewody, sięgające daleko poza pole naszego widzenia. Minęło już tyle lat, a my nadal mamy to przed oczami.  W pierwszej dobie życia Kornelka doznała wylewów czwartego stopnia, najgorszych, jakie mogła doznać. Dawano jej pięć procent szans na przeżycie. Nie rozumiałam, dlaczego moje maleństwo, takie kruchutkie, bo ważyła troszkę więcej niż kilogram cukru, musi żegnać się z życiem. Siedziałam przy niej całymi dniami, modląc się, aby się nie poddawała. Walka trwała miesiącami, ale zakończyła się sukcesem. Kornelka wywalczyła życie. Teraz walczymy o jej sprawność. Niestety, wylewy spustoszyły jej organizm. Lekarze musieli wykonać operację wszczepienia zastawki komorowo-otrzewnowej w jej główce. Inaczej malutka by zmarła. Córeczka zmaga się też z padaczką lekooporną oraz z zespołem Westa. Lista jej chorób jest stanowczo za długa... Porażenie mózgowe, korowe uszkodzenie wzroku, niedosłuch… Wszystko bardzo ją osłabia. Po wykonaniu badań genetycznych we wrześniu 2023 postawiono też diagnozę wady metabolicznej. Kornelka musi być na specjalistycznej diecie, bo przez wadę jej organizm nie przerabia cukrów. Centrum Zdrowia Dziecka zajmuje się dziećmi z wadą metaboliczną. Dzieci po leczeniu idą z rozwojem cudownie do przodu, a my mocno wierzymy, że tak będzie również w przypadku naszej córki.  Błagamy, pomóżcie nam walczyć o nasze dziecko, pomóżcie nam powstrzymać codzienne cierpienie naszej córeczki. Musimy systematycznie pracować na rehabilitacji oraz kontynuować proces leczenia. Kornelka robi tak wspaniałe postępy, nie możemy tego zmarnować... Nie możemy zabrać naszej córeczce szansy na samodzielność. Już tyle razy nam pomogliście, jesteśmy Wam za to bardzo wdzięczni. Prosimy, nie opuszczajcie nas… Rodzice Kornelki   ➡️  Licytacje dla Kornelki na Facebooku ➡️ Codzienność Kornelki można śledzić na Instagramie ➡️ onet.pl - Dramat w dniu narodzin ➡️ se.pl/warszawa – Koszmar w dniu narodzin 

19 459,00 zł ( 7.31% )
Still needed: 246 499,00 zł
Teresa Jędraszek
1 day left
Teresa Jędraszek , 50 years old

NAGŁY UDAR odebrał dawne, szczęśliwe życie❗️Potrzebna pomoc❗️

To była zwyczajna sobota, nic nie wskazywało, że za chwilę wydarzy się taka tragedia. Mama gotowała obiad i nagle upadła na podłogę. Uratował ją 16-letni syn, który natychmiast zareagował. Zauważył, że mama nie mogła ścisnąć jego dłoni lewą ręką i miała niewyraźną mowę. Natychmiast wezwał pogotowie. 23 września 2023 roku nasza mama, z niezależnej, samodzielnej i twardo stąpającej po ziemi kobiety, stała się ciężko chorą, sparaliżowaną osobą. Tego dnia musiała stoczyć ostrą walkę o życie. Doznała udaru niedokrwiennego z obrzękiem mózgu. Nie udało się przeprowadzić zabiegu usunięcia zakrzepu, mama musiała przejść rozległy udar w warunkach szpitalnych.  Jeszcze w sobotę została przewieziona ze szpitala w Bełchatowie do Łodzi. Otworzyła jedno oko i coś niewyraźnie powiedziała. Była bardzo słaba… W tej chwili pękły nam serca. Chwilę później usłyszeliśmy od lekarza, że jej stan jest bardzo poważny, że teraz będzie przechodzić udar i nic się nie można z tym zrobić. Jej życie było zagrożone, a my czuliśmy, jak wali nam się świat. To był najgorszy czas naszego życia, lekarze codziennie powtarzali, że jest bardzo ciężko i mama walczy o swoje życie. Najgorszy był brak możliwości pomocy i czekanie na cud, że mama przeżyje i jakoś z tego wyjdzie. Tydzień po udarze obchodziła swoje 49. urodziny. Nie mogła zrozumieć, dlaczego w tak młodym wieku spotkała ją taka tragedia. To był dla niej wielki cios… Obrzęk mózgu w końcu zaczął ustępować. Mama borykała się z ogromną spastycznością, co było niepokojącym objawem, który negatywnie wpływał na możliwość rehabilitacji. Na szczęście, po ponad 2 tygodniach, spastyczność zaczęła ustępować i nastąpiła poprawa. Kończyny nie są już sztywne, można je rehabilitować. To ogromny postęp! Mama obecnie przebywa w szpitalu na oddziale rehabilitacyjnym. Ma niedowład lewej strony, wymaga długotrwałej rehabilitacji, żeby móc wrócić do samodzielności. Przed chorobą była bardzo pracowitą osobą, uwielbiała jeździć samochodem, była niezależna. Czuła się młodo, miała całe życie przed sobą. W wolnym czasie lubiła czytać. Chciała żyć na swoich zasadach i umiała być konsekwentna w celach, które sobie stawiała. Teraz z powodu choroby, jej marzeniem jest samodzielne wyjście na spacer. Pomóżcie naszej mamie poczuć się znowu niezależną, młodą kobietą. Czekają ją miesiące rehabilitacji, ale liczymy, ze dzięki wsparciu i jej silnemu charakterowi, znowu pokaże, jaką jest silną kobietą i znowu będzie mogła być niezależna. Serdecznie dziękujemy za każde, nawet najdrobniejsze wsparcie.  Córka Ewa z rodziną

24 830,00 zł ( 7.29% )
Still needed: 315 766,00 zł
Marian Kanoza
Marian Kanoza , 55 years old

Powrót do sprawności... Wspieramy pana Mariana!

Marian z dnia na dzień przestał chodzić! W maju 2021 roku trafił do szpitala z poprzecznym zapaleniem rdzenia kręgowego. Powodem był guz. Guz jest umiejscowiony w rdzeniu kręgowym w odcinku piersiowym. W czerwcu operacyjnie usunięto część zmiany nowotworowej. Konsekwencją choroby jest utrzymujące się porażenie i  spastyczny niedowład kończyn dolnych. Zbieramy na leczenie i rehabilitację Mariana. Po operacji był intensywnie rehabilitowany w szpitalu przez 3,5 miesiąca. Potrafi już samodzielnie siedzieć, przewracać się w łóżku, przesiadać się na wózek inwalidzki. Dla zdrowego człowieka to zwykłe czynności, które są szczytem góry dla osoby, która nagle została tego pozbawiona. Potrzebna jest dalsza rehabilitacja, ale Marian wyczerpał limit rehabilitacji w ramach NFZ. Miesięczny koszt leczenia w specjalistycznym ośrodku wynosi ok. 25 tys. zł. Ta kwota powala z nóg. Wierzymy, że dzięki Twojej pomocy Marian stanie na nogach i odzyska, chociaż częściową, sprawność. Za każde wsparcie dziękujemy! 

3 565,00 zł ( 7.28% )
Still needed: 45 372,00 zł