Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Michalina Chudy
Michalina Chudy , 13 years old

Skolioza wynosi aż 95 stopni! Potrzebna niezwykle kosztowna operacja... POMOCY!

Nasza córka jest wesołą nastolatką, która od urodzenia boryka się z licznymi problemami zdrowotnymi. Na ten moment największym zmartwieniem jest skolioza wtórna kręgosłupa piersiowo-lędźwiowego, która rośnie razem z Michaliną. Aktualnie wynosi ok. 95 stopni! Ratunkiem dla Michaliny jest operacja zaplanowana na styczeń 2025 roku, jednak jej koszt, wraz z dalszym leczeniem, wynosi aż 250 000 zł! Wszystko zaczęło się, gdy córka była jeszcze maleńkim dzieckiem. Miała zaledwie roczek, gdy przeszła poważną operację usunięcia torbieli enterogennej okolicy pnia mózgu. Wspaniali lekarze z Krakowa uratowali jej życie. Torbiel spowodowała jednak dużą wadę kręgosłupa szyjnego, wadę rdzenia kręgowego i niedowład lewej ręki. Później pojawiła się także skolioza wtórna kręgosłupa piersiowo-lędźwiowego. Niektórzy lekarze nie dawali Michalinie szans na to, że w ogóle zacznie chodzić. Jednak dzięki regularnej i intensywnej rehabilitacji – w wieku 3 lat postawiła pierwsze kroki.  Obecnie córka jest w trakcie leczenia ortopedycznego w Paryżu. Na początku było bardzo trudno, ponieważ pierwsze gorsety były wykonane z ciężkiego gipsu, które nosiła bez przerwy przez 7 długich miesięcy. Dziś na szczęście może korzystać z gorsetu innego rodzaju – takiego, w którym jest bardziej wyprostowana i mniej bolą ją plecy. W czerwcu i lipcu 2019 roku Michalina przeszła operacje obejmujące stabilizację kręgosłupa szyjnego. Obydwa zabiegi się powiodły, dzięki czemu nie musiała już nosić gorsetów. Niestety, dwa lata później okazało się, że skolioza znowu zaczyna się dynamicznie pogłębiać i gorsety powróciły do życia córki. Na ostatniej wizycie okazało się, że pomimo, iż nosi gorset 24 godziny na dobę skolioza wynosi aż 95 stopni i konieczna jest kolejna operacja. Została zaplanowana na styczeń 2025 roku. Całkowite leczenie i pobyt w Paryżu będą trwały około dwóch miesięcy, a ich koszt to wyniesie około 250 000 złotych. Po operacji córka będzie wymagała dodatkowo kosztownej i intensywnej rehabilitacji. Przez 13 lat pokrywaliśmy większość kosztów leczenia córki samodzielnie. Niestety, tym razem jesteśmy zmuszeni zwrócić się do Was z prośbą o wsparcie… Prosimy, pomóżcie Michalinie wygrać wyścig o życie i sprawność, który toczy od urodzenia! Wiemy, że koszty są zawrotne, jednak wierzymy, że wspólnymi siłami uda się nam wywalczyć dla córki szansę na lepsze jutro! Każda wpłata i każde udostępnienie są dla nas absolutnie bezcenne! Rodzice

42 638,00 zł ( 16.03% )
Still needed: 223 320,00 zł
Antoś Godycki-Ćwirko
Antoś Godycki-Ćwirko , 6 years old

Wesprzyj Antosia w jego trudnej codzienności❗️

Nasz synek Antoś jest bardzo pogodnym, pełnym energii i zawsze uśmiechniętym chłopcem. Gotowy do zabawy i nowych wyzwań. Niestety każdego dnia musi mierzyć się z wieloma trudnościami, które negatywnie wpływają na jego funkcjonowanie. Antoś cierpi na zaburzenia integracji sensorycznej i mowy. Nie potrafi odpowiednio reagować na bodźce i komunikaty napływające z otoczenia. Ma też problemy logopedyczne, które utrudniają mu poprawną komunikację werbalną.  Aby Antoś mógł jak najlepiej rozwijać się i uczestniczyć w życiu społecznym, konieczna jest terapia integracji sensorycznej, która pomoże mu zapanować nad reakcjami na bodźce zewnętrzne. Ważne są także zajęcia logopedyczne, które wspomogą jego umiejętności komunikacyjne. Synek uczęszcza do przedszkola terapeutycznego, w którym ma zapewnione odpowiednie zajęcia. Niestety to nie wystarczy. Chcielibyśmy, żeby mógł brać udział również w prywatnych terapiach, które dają szansę na poprawę.  Bardzo kochamy Antosia, każdego dnia staramy się robić wszystko, by zapewnić mu możliwie jak najlepszy rozwój, niestety nie jest łatwo. Ja ze względu na opiekę nad synkiem nie mogę podjąć żadnej pracy. Tata Antosia pracuje, ale sam mierzy się z problemami zdrowotnymi... Jest nam bardzo ciężko. Wszystkie wizyty, badania, konsultacje i terapie generują ogromne koszty, ale są jedyną szansą na poprawę funkcjonowania Antosia. Jesteście naszą nadzieją, Wasza pomoc może być dla naszego synka ratunkiem. Prosimy, nie przechodźcie obojętnie! Każda okazana pomoc ma dla nas ogromne znaczenie — Rodzinie Antosia.  

4 263,00 zł ( 16.02% )
Still needed: 22 333,00 zł
Antoni Pasternak
Antoni Pasternak , 9 years old

Każdego dnia dzielnie stawia czoła chorobom❗️POMÓŻ Antosiowi❗️

Nasz Antoś to pełen radości i odwagi chłopiec. Każdego dnia dzielnie stawia czoła wyzwaniom, które zrzuca na jego drogę choroba... Staramy się robić wszystko, by było mu prościej, by nie cierpiał tak bardzo. Pomożesz nam? Twoje wsparcie jest dla nas na wagę złota! Nasz synek cierpi na opóźnienie rozwoju psychoruchowego, kurczowe porażenie obustronne i padaczkę. Cykl jego życia wyznaczają choroby, codzienna walka, ból… Antoś wymaga stałej opieki lekarzy, licznych kontroli, wizyt, zajęć rehabilitacyjnych i leczenia. To wszystko generuje ogromne koszty, które znacząco obciążają nasz budżet.  Antoś bardzo lubi prace plastyczne. Pomimo tego, że wymawia jedynie kilka pojedynczych słów i tylko osoby, które przebywają z nim na co dzień, są w stanie go zrozumieć – wiemy, że jest bardzo wrażliwym chłopcem. Na szczęście lata ciężkiej pracy i rehabilitacji sprawiły, że synek samodzielnie chodzi. Niestety ta walka trwa, Antoś codziennie przyjmuje silne leki, intensywnie ćwiczy i uczęszcza na terapie. Chodzi do przedszkola specjalnego, w którym ma zapewnione odpowiednie zajęcia, opiekę psychologa i pedagoga. Jako rodzice robimy wszystko, co w naszej mocy, by zagwarantować mu najlepszą opiekę medyczną, dostęp do terapii i niezbędnych sprzętów rehabilitacyjnych. Niestety nadszedł moment, w którym musimy poprosić o pomoc. Porzucamy wstyd i lęk, bo chodzi o zdrowie i przyszłość naszego dziecka.  Wierzymy, że dzięki Waszej pomocy Antoni będzie mógł cieszyć się pełnią dzieciństwa i rozwijać swoje możliwości. Wasze wsparcie jest dla nas niezwykle cenne, daje nadzieję na lepsze jutro Antosia. Rodzice

1 702,00 zł ( 15.99% )
Still needed: 8 937,00 zł
Jakub Matuszyk
Jakub Matuszyk , 15 years old

Aby wiedzieć jak pomóc naszemu dziecku, musimy najpierw przeprowadzić ważne badania!

Walka o nasze dziecko cały czas trwa i nic nie wskazuje, że szybko ją wygramy. Pojawiło się kolejne wyzwanie, kolejne stresy i obawy – czy i tym razem podołamy… Kuba ma podejrzenie zespołu Cushinga i podejrzenie guza nadnerczy! Niebawem zostaną przeprowadzone  badania. Wykryto ponadto u niego zespół jelita drażliwego. Autyzm i ADHD to kolejne trudności, z którymi zmagamy się już od dawna. Tamtych przeciwników zdążyliśmy już trochę poznać... Ostatnio przeprowadziliśmy badanie diagnostyczne QEEG. Wyniki wykazały, że mózg naszego syna w ogromnej części nie pracuje prawidłowo! Lekarze wytłumaczyli, że jego mózg jest w stanie ciągłego natężenia czujności, złości i gniewu…  Neurolog twierdzi, że powinniśmy wykonać badanie WES TRIO. Jego koszt przekracza jednak nasze możliwości finansowe! Cały czas jeździmy na prywatne wizyty do lekarzy, innej rady nie ma. Terapia słuchowa, którą cały czas jest objęty, kosztuje nas kilka tysięcy złotych w roku. Na badanie WES TRIO po prostu nas teraz nie stać.  Wiemy, że naszemu synowi jest coraz ciężej. Pojawiły się fobie społeczne i szkolne. Jego samopoczucie jest coraz słabsze. Nie możemy bezczynnie siedzieć i na to wszystko patrzeć! Chcemy pomóc naszemu synkowi, ale najpierw musimy wiedzieć, gdzie dokładnie leży problem. Twoje wsparcie może odmienić przyszłość Kuby! Joanna i Marcin, rodzice

1 838,00 zł ( 15.99% )
Still needed: 9 652,00 zł
Weronika Jonas
Weronika Jonas , 26 years old

W świecie odległych marzeń ja pragnę tylko samodzielności❗️

Przyszłam na świat 10 marca 1998 roku jako długo wyczekiwane dziecko. Nic nie zapowiadało dramatu, który miał rozegrać się wtedy na sali porodowej… W wyniku komplikacji lekarze przez 10 godzin walczyli o moje życie na sali operacyjnej. Prognozy były niepewne i moi rodzice usłyszeli, że jeśli przeżyję, będę jak „roślinka”. Jednak rodzice, szczególnie mama, nigdy się nie poddali i już od lat razem walczymy o każdy nowy dzień. W świecie marzeń o karierze, podróżach i bogactwie moim jest samodzielność. Poruszam się na wózku inwalidzkim, ale zanim otrzymałam mieszkanie na parterze, mieszkałam z rodzicami na trzecim piętrze w bloku bez windy. Obecne mieszkanie jest przystosowane do potrzeb osoby niepełnosprawnej, ale nie całkowicie. Brakuje środków na zakup elektrycznego podnośnika toaletowego oraz obrotowego łóżka rehabilitacyjnego, które pozwolą mi na większą niezależność. Takie jest moje marzenie. Koszty są zbyt wysokie, bym mogła spełnić je samodzielnie czy nawet z pomocą najbliższych, dlatego postanowiłam poprosić o wsparcie. Jeśli chcesz mi pomóc, już teraz dziękuję z całego serca. Każda, nawet najmniejsza i symboliczna kwota przybliży mnie do marzenia o samodzielności. Weronika

3 277,00 zł ( 15.98% )
Still needed: 17 218,00 zł
Oliwia Sbeczka
Oliwia Sbeczka , 6 years old

Tragiczny wypadek zabrał jej sprawność❗️Pomóż nam walczyć o przyszłość Oliwki...

Oliwka ma 4 lata. Rok temu walczyła o życie… Od niedawna na nowo uczy się chodzić i żyć ze wspomnieniem tragicznego wypadku. Jej życie już nigdy nie będzie takie samo, a sprawność wymaga jeszcze wielu miesięcy leczenia, ćwiczeń i rehabilitacji. Zrobię wszystko, by moja córeczka nie czuła się gorsza! Oliwka to mała dziewczyna, która powinna beztrosko śmiać się, bawić i cieszyć dzieciństwem… Tymczasem przez poważny wypadek samochodowy, musi walczyć o swoją sprawność. W nasze auto, którym jechała jeszcze 5-miesięczna siostra Oliwki i mój narzeczony uderzyło auto. My wylądowaliśmy na drzewie…  Stan Oliwki był niezwykle poważny. Okazało się, że ma pękniętą czaszkę, rozlany uraz aksonalny, złamanie piramidy kości skroniowej… Do tego w jej małym ciele doszło do złamania żeber i stłuczenia płuc. To, dla tak małego dziecka, ogromne spustoszenie. Oliwcia walczyła przez trzy tygodnie o to, by zostać na tym świecie. Odchodziłam od zmysłów jednocześnie będąc również pokrzywdzoną w wypadku. Kilka sekund prawie zabrało moje dziecko z tego świata!  W jednej chwili z wesołej, aktywnej dziewczynki kochającej wozy strażackie, układanie puzzli, stała się dzieckiem, które musi cierpieć. Oliwka nie chodzi sama, udaje jej się to tylko trzymającej kogoś za ręce albo trzymając się specjalnych podpórek. Przez swój brak sprawności, szczególnie po lewej stronie ciała, nie może jeszcze wrócić do innych dzieci, do przedszkola. Nie jest na tyle samodzielna… Izolacja i brak powrotu do swoich koleżanek i kolegów to wielki cios dla tak małego dziecka. Niesprawiedliwy i niezrozumiały…  Oliwka musi być poddawana rehabilitacji praktycznie codziennie. Tylko to daje jej szanse na samodzielność i normalne życie. Na lepszą przyszłość! Chciałabym wiedzieć, że sobie w niej poradzi i że zrobiłam wszystko, co mogłam…  Jeśli masz taką możliwość… Proszę, pomóż nam walczyć o lepsze jutro! Julia, mama Oliwii

14 628,00 zł ( 15.98% )
Still needed: 76 862,00 zł
Michał Sztech
Michał Sztech , 12 years old

Leczenie daje niesamowite efekty! Każda przerwa to cios... Pomóż Michałkowi!

Ataki epilepsji zmalały do minimum! Michałek chodzi! A to wszystko wydarzyło się od końca ostatniej zbiórki... Twoje wsparcie ma realne znaczenie, dlatego proszę, pomóż mojemu synkowi!  Poznaj historię Michała: Życie obeszło się z nami okrutnie. Najpierw dostałam złudzenia i całą masę szczęścia. Potem to wszystko zabierano mi kawałek po kawałku, dając mi w zamian nowe choroby, zagrożenia i ogromną niepewność. Pierwszego dnia po porodzie przyniesiono mi Michałka do łóżka, a w kartę wpisano 10 punktów Apgar. Kilka godzin później synek zrobił się siny, zaczęło się dziać coś złego… Kiedy inne dzieci się rozwijały ruchowo, Michał po prostu leżał. Obserwowałam go uważnie przez kilka miesięcy i docierało do mnie, że mój synek nie rusza się tak, jak inne dzieci. Właściwie wcale się nie ruszał… Szukaliśmy neurologów, którzy postawią w końcu jakąś diagnozę. Tak zaczynają się smutne historie – rodzice w szaleńczym pędzie poszukują diagnozy dla swojego dziecka, wierząc, że jeśli ją znajdą, wydarzy się cud. Cud się nie wydarzył, zaczęło się ciężkie życie z niepełnosprawnym dzieckiem i pogoń za czymś, co inne dzieci dostają automatycznie, bez dyskusji… Mózgowe porażenie dziecięce, padaczka, niedotlenienie okołoporodowe, wrodzone zapalenie płuc, opóźnienie rozwoju psychoruchowego – tak lekarze zasypali mnie gradem dotkliwych ciosów. W 2015 roku uaktywniła się właśnie ta padaczka, która okazała się ciężką postacią wieloogniskowej i lekoopornej. Ogromna liczba napadów w ciągu dnia bardzo zahamowała rozwój psychomotoryczny Michałka. Były dni, kiedy Mały miał 100-150 wyłączeń i ogromną ich ilość wraz z utratą świadomości. Przeszliśmy długą drogę, testując masę leków, które albo nie działały w ogóle, albo doprowadziły do całkowitego braku kontaktu i uśpienia dziecka, a w najlepszym przypadku dawały efekty przez 5 tygodni, a po 5 tygodniach objawy wracały ze zdwojoną siłą. Dziś stosujemy leczenie niechemiczne, które (odpukać!) działa niesamowicie. Mamy maksymalnie 1 atak w roku! Co dokładnie dało takie skutki? – odpowiednia dieta, suplementy i ograniczenie skrajnych emocji. To holistyczne podejście zdziałało cuda. Teraz pracujemy z panią logopedą nad połykaniem śliny. Michałek nadal nie mówi, nie gryzie, je tylko rozdrobnione posiłki. Mamy jeszcze problem z refluksem i jelitami. Z tymi kwestiami też potrzebujemy pomocy specjalisty.  Każdy napad, nawet taki sekundowy, który czasami zdarza się Michałkowi, niszczy mózg. To prowadzi do agresji i regresji. Nie możemy do tego dopuścić, dlatego zbieramy środki na dalsze leczenie, suplementy, rehabilitację. Niestety przy tak wysokich kosztach życia, jakie oferuje nam rzeczywistość, nie jesteśmy w stanie sami wszystkiego opłacić. Dziękuję Ci za otwarte serce! Monika, mama Michałka ➡️ Poznaj bliżej Michałka! 

3 302,00 zł ( 15.93% )
Still needed: 17 422,00 zł
Sandra Sośnicka
Urgent!
Sandra Sośnicka , 37 years old

PILNE❗️ Mama walczy o życie! Bez leczenia Sandra nie ma szans pokonać raka

Dzięki Wam drodzy Darczyńcy jestem już po operacji, która przyniosła niewymierne korzyści zdrowotne, gdyż zostało usunięte główne źródło mojej choroby. Z całego serca dziękuję Wam za dotychczasowe wsparcie, za pierwszą zbiórkę i pierwsze zwycięstwo w walce z rakiem. Nie potrafię tego wyrazić słowami, jak bardzo jestem Wam wdzięczna i będę do końca życia!! Macie ogromne i czułe serca. Nowotwór to jednak podstępna choroba i jak raz zaatakuje, to nie odpuszcza, dlatego też sama operacja nie wystarczyła, abym wyzdrowiała. Jestem zmuszona nadal toczyć walkę o życie, aż do zabicia ostatniej komórki nowotworowej rozsianej po moim organizmie co wiąże się z kontynuacją leczenia najbardziej skutecznymi metodami. Źródło choroby zostało usunięte, jednak nowotwór się rozsiał. Komórki nowotworowe mogą przetrwać chemioterapię i uderzyć ze zdwojoną siłą. Choroba przenika cały organizm. Codziennie boję się, że nie zdołam pokonać raka. Ten potwór, który mnie zaatakował, jest najbardziej agresywny z możliwych i cały czas czyha, aby mnie zabić. Muszę walczyć z całych sił i nie poddam się! Chcę żyć dla mojego synka i dla siebie. W tej walce liczy się czas, którego mam coraz mniej. Natychmiast muszę podjąć dalsze leczenie i znowu zawalczyć o życie. Po wielu badaniach lekarze oznajmili, że przy tak agresywnym nowotworze potrzebuję leczenia spersonalizowanego i immunoterapii, która w moim przypadku daje nadzieję i ogromne szanse na pokonanie choroby i zakończenie tej nierównej walki z nowotworem. Ta metoda leczenia mobilizuje własną odpowiedź immunologiczną organizmu, umożliwiając podjęcie walki z przerzutami i wznową nowotworu. Jednak abym miała szansę na pokonanie raka, leczenie musi być kontynuowane w Niemczech, ponieważ w Polsce immunoterapia nie jest refundowana. Wiąże się to z dużymi kosztami, których nie jestem w stanie pokryć. Immunoterapia jest dla mnie światełkiem w tym długim i ciemnym tunelu, to ogromna szansa na powstrzymanie raka. Leczenie daje mi 90% powodzenia, dlatego też bardzo potrzebuję Waszej pomocy i wiem, że i tym razem mnie nie zawiedziecie. Bez Was nie miałabym szansy na operację dzięki której poczułam się na tyle lepiej by móc po raz pierwszy odprowadzić synka do szkoły w tak ważnym dla niego dniu, rozpoczęcia nauki w Szkole Podstawowej. Teraz ponownie bardzo proszę o kolejne wsparcie finansowe. Proszę, pomóżcie mi dokończyć tę walkę! Każda złotówka jest dla mnie cenna. Dziękuję Wam za każdą pomoc z całego serca.

50 795,00 zł ( 15.91% )
Still needed: 268 354,00 zł
Norbert Budka
Norbert Budka , 27 years old

To miało być spokojne, rodzinne popołudnie. Wypadek zmienił wszystko!

W październiku 2020 roku Norbert odwiedził mamę z życzeniami imieninowymi. Postanowił jeszcze pojechać po swoją ukochaną Oliwię i synka Antosia. Po godzinie mieli wrócić razem, aby spędzić z nami spokojne rodzinne popołudnie. Niestety zamiast odwiedzin, otrzymaliśmy przerażający telefon… Norbert nie dotarł na miejsce. Miał wypadek, po którym jego stan był krytyczny. Życie Norberta i jego rodziny załamało się. Czwórka rodzeństwa, narzeczona Oliwia, a także rodzice – wszyscy wciąż jesteśmy zdruzgotani. Od wypadku minęło kilka miesięcy, ale dla nas wszystko jest nadal bardzo świeże... Antoś - syn Norberta – ma dwa latka. Przeżywa teraz mnóstwo "pierwszych razów": pierwsze słowa, pierwsze kroki, pierwsze radosne uśmiechy. Norbert tego nie widzi, a tak bardzo go kocha. To pozytywny, ambitny, dobry człowiek. Dbał o siebie i swoje zdrowie, był sprawny i wysportowany. Teraz stracił zdrowie, sprawność, a także czas, który mógłby spędzić z rodziną... Iwona, mama Norberta, całe życie stawała na rzęsach, by nikomu z jej piątki dzieci niczego nie brakowało. To ona dogląda go w ośrodku rehabilitacyjnym, pilnuje by był we wszystko zaopatrzony, miał najlepszych możliwych rehabilitantów.  Stan Norberta poprawia się bardzo powoli. W tym momencie Norbert nie oddycha samodzielnie i nie nawiązuje kontaktu. Wciąż utrzymuje się porażenie czterokończynowe. Konieczny jest wyjazd na turnus rehabilitacyjny, na którym fizjoterapeuci będą z nim pracować nad pozycjonowaniem, regulacją napięcia mięśniowego, pionizacją, wzmocnieniem mięśni tułowia i kończyn. Niestety oprócz ciężkiej pracy potrzeba jeszcze jednego – ogromnych nakładów finansowych na rehabilitację. Norbert ma dopiero 24 lata, małego synka, kochającą rodzinę i całe życie przed sobą... Prosimy, pomóż nam o niego walczyć! Rodzina Norberta

15 740,00 zł ( 15.9% )
Still needed: 83 197,00 zł