Mój tata już dość wycierpiał! Teraz pomóc mu może tylko rehabilitacja...
Mój tata choruje już od 10. lat. W 2013 r. zdiagnozowano u niego olbrzymiego tętniaka w głowie. Lekarze próbowali kilka razy, jednak dopiero za czwartym razem udało się założyć stent... Przez pewien czas sytuacja była ustabilizowana. Pech nie chciał jednak opuścić mojego taty… 4 lata temu doszło do wypadku samochodowego, w wyniku którego doznał rozległego udaru niedokrwiennego! Przez kilka miesięcy leżał w szpitalu, a w tym czasie przeszedł kolejne dwa udary! Dzisiaj tata ma niedowład prawej części ciała. Doszło także do całkowitej afazji. Tata także niedowidzi, więc komunikacja z nim jest jeszcze bardziej utrudniona. Przez te wszystkie lata, sami opłacaliśmy wszelkie medyczne wydatki. Niestety, nasze możliwości finansowe są już bardzo ograniczone. Tata potrzebuje stałej i regularnej rehabilitacji! Nasza rodzina sama nie jest w stanie sprostać tym kosztom. Dlatego, jako córka zwracam się z prośbą o pomoc. Wierzę, że dobro, które podarujecie mojemu tacie, wróci do Was z jeszcze większą siłą! Patrycja, córka