Michaś wygrał walkę o życie. Teraz walczy o samodzielne kroki!
Michaś urodził się jako wcześniak z niedotlenieniem, dysplazją oskrzelowo-płucną i obustronnymi leukomalacjami okołoporodowymi. W siódmej dobie od narodzin jego stan gwałtownie się pogorszył. Mimo zatrważających informacji od lekarzy, syn pokonał wszystkie trudności i wygrał najtrudniejszą walkę – o życie… Po wizycie na oddziale neurologii dziecięcej przyszedł czas na kolejne niepokojące wieści. U Michała zdiagnozowano zespół Westa, a do wszystkiego doszło jeszcze skrzywienie kręgosłupa, wada wzroku, mózgowe porażenie dziecięce, opóźnienie rozwoju mowy, niepełnosprawność intelektualna i padaczka. Synek jest pod stałą opieką poradni neurologicznej, okulistycznej, logopedycznej, gastrologicznej, psychologicznej, pediatrycznej i rehabilitacyjnej. Dzięki codziennej rehabilitacji i terapii farmakologicznej Michaś dzielnie walczy o nadganianie wszystkich zaległości i jak najlepszy rozwój. Syn nie jest jednak samodzielny i wymaga naszej całodobowej opieki. Potrafi sam siadać, ale jest w stanie utrzymać się na nogach jedynie przy pomocy pionizatora. Mimo tak wielu przeciwności Michaś się nie poddaje. Każdego dnia wkłada ogromny wysiłek w zajęcia pod okiem fizjoterapeutów. Nie traci nadziei ani sił do działania. Bardzo lubi słuchać muzyki, która go uspokaja i przebywać w otoczeniu zwierząt. Jest naszym największym skarbem. Robimy co w naszej mocy, aby zawalczyć o jego przyszłość. Niestety sami nie jesteśmy w stanie opłacić wszystkich zajęć, dzięki którym nasz syn mógłby się prawidłowo rozwijać. Chcielibyśmy, aby Michaś kiedyś powiedział do nas kilka słów i zrobił samodzielnie choć parę kroków. Nie uda się to jednak bez systematycznych turnusów rehabilitacyjnych, które są bardzo kosztowne. Bardzo prosimy Was o wsparcie! Mariusz, tata