Tatusiu żyj❗️Ta terapia to ostatnia szansa, by pokonać nowotwór!
Czy choroba zawsze pojawia się wtedy, kiedy zapominamy o siebie dbać? Czy zawsze jest konsekwencją zaniedbań i odkładania w czasie… Historia naszego taty to dowód na to, że choroba nie wybiera i czasami przytrafia się ludziom zupełnie przypadkowo, niczym koszmarny sen, z którego już nie można się obudzić... Jesteśmy czteroosobową, bardzo kochającą się rodziną. Rodzice zawsze namawiali nas, żeby pomagać innym, zdrowo się odżywiać i uprawiać sporty. Sami też zawsze tak robili i regularnie badali się profilaktycznie. Niestety mimo to, podczas naszych ostatnich wakacji, w lipcu 2023 roku, tata obudził się rano częściowo sparaliżowany. W szpitalu na jaw wyszła straszna prawda! Powodem ataku padaczki i niedowładu był nowotwór mózgu! Nikt nie potrafił powiedzieć jaka jest przyczyna powstania tak strasznej choroby. Guz mózgu brzmi jak wyrok, a leczenie niemal zawsze zaczyna się tak samo – natychmiastowa, niebezpieczna i nie do końca przewidywalna operacja mózgu! Większą część guza udało się już usunąć, ale przy tym typie glejaka rokowania nie są dobre. Aby uratować tacie życie, wraz z dalszą chemioterapią, potrzebna jest nowoczesna terapia Optune (TTFields), która wykorzystuje pola elektromagnetyczne, aby hamować wzrost komórek nowotworowych. Stosowanie TTFields u pacjentów takich jak tata jest już standardem m. in. w Stanach Zjednoczonych, Francji czy Austrii, jednak w Polsce nie jest jeszcze refundowane, a wypożyczenie urządzenia kosztuje aż 1,4 mln zł rocznie. Jesteśmy załamani, bo walka o życie taty przewyższa wielokrotnie nasze możliwości finansowe. Rodzice otrzymali już wsparcie powalające na sfinansowanie pierwszych dwóch miesięcy terapii, jednak tata powinien kontynuować ją przez minimum 2 lata. Tata oddał dla nas całe swoje życie, był dla nas oparciem w najgorszych chwilach, dawał oparcie i zapewniał poczucie bezpieczeństwa. Dzisiaj ten sam człowiek, który tyle dla nas znaczy, stoi w obliczu choroby. Chcielibyśmy mu pomóc, ale samo nie mamy szans. Z całego serca błagamy was o pomoc w ratowaniu życia taty! Po ciężkiej operacji mózgu, już w trakcie chemioterapii i radioterapii mózgu, tata wrócił do pracy i nadal zawsze możemy liczyć na niego we wszystkich naszych sprawach! Ale choroba nie minęła, żeby uratować tacie życie, wraz z dalszą chemioterapią potrzebne jest dodatkowe, nowoczesne leczenie, które, choć na zachodzie jest już refundowane, w Polsce dostępne jest dziś tylko odpłatnie.